Jump to content
Dogomania

Alergia na wszystkie karmy?


Delph

Recommended Posts

Dzisiaj wielkie porządki, odkurzanie nowym odkurzaczem, pranie, wietrzenie i pryskanie materacy, pościeli, posłań i kanapy. Zobaczymy co się stanie.

Potem próbujemy ryby. Trzymajcie kciuki.

 

Aha, hydroksyzyny nie może brać. Ma w składzie laktozę. Daruję sobie, bo i tak nie ma efektów.

 

W planach mam suplementację glutaminą, preparatem z kwercetyną, probiotyki i omega 3 i 6. Dwa pierwsze już mam, skład wydaje się ok dla mojego psa. Może podsuniecie mi probiotyki bez substancji alergizujących mojego psa i jak najczystszy preparat z omega 3 i 6? Z tym ostatnim już mieliśmy wpadki, więc się boję.

Link to comment
Share on other sites

Dawałam kiedyś olej z łososia i było kiepsko, może jakiś stary był i trzeba zainwestować w lepszy.

A co sądzicie o tym, co to znaczy:

Do 100% estrów etylowych kwasów tłuszczowych wyizolowanych z wysokolinolenowego oleju lnianego

http://pharmagrade.pl/towar/25/skora_i_siersc.html

 

Czy tam może być coś uczulającego czy to czysta chemia z laboratorium i nie ma szans.

 

Hmm, ciekawe czy olej rzepakowy może. Rzepak to chyba nie jest zboże ani roślina strączkowa. Nie wiem czy ma uczulenie na rzepak.. 

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe dlaczego rzepakowy nie może być?

A czy kapsułki z probiotykiem można otwierać i dosypywać do jedzenia? Czy wtedy nie zadziałają? To są chyba dojelitowe? Suka reaguje źle na niektóre kapsułki... Już kiedyś musiałam jej tak leki wysypywać. 

Link to comment
Share on other sites

Bioprotect i Fermactiv używa mój pies, ten pierwszy w kapsułkach, można otworzyć i dosypać do jedzenia, podaje się go z pokarmem, ten drugi fajny ale niestety jest na chudym mleku więc odpada u Twojego psiaka.

 

Używałam też Fatrogrminę P jest w saszetkach, smakowa fajna, chętnie spozywana przez psy, ważne aby trafić na ten który będzie tolerowany, Biogen P bardzo mi się podoba, będzie do testowania jako następny

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=17630

 

Z olejami generalnie jest tak, że powinno się podawać psom tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (dlatego używam tego z łososia i z wątroby dorsza), roślinne są gorzej tolerowane, a co poniektórzy twierdzą, że powodują problemy z uładem pokarmowym.

Link to comment
Share on other sites

Z ryb stosunkowo bogate w omega 3 są łosoś, sardela, sardynki, śledź. W następnej kolejności pstrąg tęczowy i makrela. Najwięcej zawiera łosoś ale są dwa problemy - nigdy nie wiadomo ile, bo zawartość omega 3 w łososiu może być bardzo różna w zależności od podgatunku, żywienia ryby, miejsca pochodzenia; i dwa - łosoś dziki jest trudny do kupienia i bardzo drogi, a łosoś hodowlany ma opinię najgorszej ryby z możliwych pod względem zawartości dioksyn i innych substancji toksycznych.
Za stosunkowo bezpieczne pod względem dioksyn, rtęci uważane są np. mintaj czy tilapia, ale w nich z kolei jest mało omega 3. Ot zagwostka ;)
Osobiście, gdybym decydowała się na karmienie psa głównie rybami, wybrałabym ryby bezpieczniejsze pod względem zawartości toksyn a omega 3 suplementowała. Ale to tylko moje zdanie, tak do tego podchodzę :) Można kontrargumentować, że dioksyny są też w mięsie ssaków, zwłaszcza tłustym.
Tutaj jest zestawienie bezpiecznych dawek róznych gatunków ryb pod względem zagrożenia toksynami (dla człowieka oczywiście):
Wynika z niego, że jeśli chodzi o dioksyny tygodniowo można zjeść bezpiecznie zaledwie 105 gram łososia bałtyckiego albo 75 gram wędzonego. Łosoś norweski wypada lepiej ale też nie na tyle, żeby go dawać psu codziennie - moim zdaniem.
Jeśli chodzi o tran, to wydaje mi się, że warto go stosować ostrożnie i z umiarem - pies podobno ma pewne mechanizmy pozwalające się pozbyć nadmiaru witaminy A, ale ich wydajność jest ograniczona. Długofalowe podawanie sporych dawek wit. A może prowadzić do hiperwitaminozy a wśród jej rozlicznych skutków są problemy dermatologiczne, świąd, wyłysienia. Także tu należałoby dobrze ustalić dawkę biorąc pod uwagę zawartość witaminy A i D również w karmie - bo i tam jest ona dodawana w postaci syntetycznej, gotowej witaminy A i D, a nie w postaci prekursora, który organizm może ale nie musi wykorzystać. Pies jest pod tym względem bezpieczniejszy, ale np. kota to można tranem zatruć, jak się postarać (zwierzak chudnie, matowieje, sierść się sypie, pojawiają się kulawizny).
Co do rzepaku - rzepak to jakby kapusta :) Kiedyś olej rzepakowy był odsądzany od czci i wiary, traktowany jako coś gorszego w porównaniu do np. oliwy z oliwek. W rzeczywistości oliwa ma gorszy stosunek omega 3 i 6 niż olej rzepakowy. Trzeba też brać pod uwagę, że kiedyś olej rzepakowy dostępny był wyłącznie w postaci oleju oczyszczanego, rafinowanego. Obecnie są "luksusowe" produkty z pierwszego tłoczenia na zimno. Sama w temacie jakości sierści, odporności na kołtunienie, łatwości rozczesywania mam lepsze rezultaty na rzepakowym zamiennie z oliwą plus kapsułka tranu raz na kilka dni niż miałam na codziennym podawaniu oleju z łososia, ale to jest punkt widzenia natury "kosmetycznej" a nie zdrowotnej, więc nie namawiam. U takiego wrażliwca trzeba dmuchać na zimne, niewątpliwie.
Tutaj jest krótkie prównanie olejów:
Link to comment
Share on other sites

W mieszkaniu mogę założyć laboratorium. Wyrzucone posłania, koce, narzuty, złożona i wyniesiona klatka, wszystko odkurzone, wyprane. Nowe posłanie z eko-skóry i narzuta na łóżko. Wszystko wypsikane preparatami na roztocza, łącznie z materacem i wnętrzem kanapy. W zamrażarce mrozi się poduszka. Pusto i echo idzie jak rozmawiam, pachnie ozonem po ozonowaniu i czuję się tu nieswojo. Chyba jednak oszalałam :P Współczuję matkom dzieci z alergiami.

 

Zjadła wczoraj filet z mintaja, dzisiaj będzie kolejna porcja, trzymajcie kciuki. Na razie bez z wypełniacza, jak co najmniej 2 tygodnie będzie dobrze na rybie, to będę mogła dołożyć do sprawdzenia ziemniaki.

 

Ten suplement z omega Virbaca wygląda fajnie. Dermafit odpada, jest z soi i pszenicy, jeżeli będą zanieczyszczenia to reakcja murowana, to nasze największe alergeny.

 

Jak ustalę dietę niealergizującą to sprawdzę ten olej rzepakowy. Tani i niewydumany, czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze.

 

Bioprotect znam, bardzo sobie chwalę. Ma ktoś ulotkę od niego, potrzebuję informacji o dokładnym składzie, bo często jako nośnik wykorzystują laktozę albo np. mączkę kukurydzianą. Jeżeli można wysypywać kapsułkę i nie ma tam jakichś dodatkowych substancji to zdecyduję się na niego.

Link to comment
Share on other sites

Skład z opakowania BioProtect: probiotic mix, skrobia ziemniaczana, stearynian magnezu,

dodatki: krzemionka koloidalna,

dodatki technologiczne: celuloza mikroklistaliczna

składniki analityczne: białko surowe, popół surowy, tłuszcz surowy, włókno surowe

 

przepisywałam bez składu % jak potrzebny to uzupełnię

Link to comment
Share on other sites

Może podsuniecie mi probiotyki bez substancji alergizujących mojego psa i jak najczystszy preparat z omega 3 i 6? Z tym ostatnim już mieliśmy wpadki, więc się boję.

 

Nie wiem jaki skład, ale genialny efekt daje pasta Pro-Kolin. Droga niestety, ale co z tego że kupisz tańszą, która się nie sprawdzi. Dawałam BioProtect i efekty zerowe, nie warto. Choć może u Ciebie się sprawdzą, nie wiem...Pro-Kolin jest genialna.

Link to comment
Share on other sites

W mieszkaniu mogę założyć laboratorium. Wyrzucone posłania, koce, narzuty, złożona i wyniesiona klatka, wszystko odkurzone, wyprane. Nowe posłanie z eko-skóry i narzuta na łóżko. Wszystko wypsikane preparatami na roztocza, łącznie z materacem i wnętrzem kanapy. W zamrażarce mrozi się poduszka. Pusto i echo idzie jak rozmawiam, pachnie ozonem po ozonowaniu i czuję się tu nieswojo. Chyba jednak oszalałam  :P Współczuję matkom dzieci z alergiami.

 

Nie wiem, czy to Cię choć trochę pocieszy, ale Twój pies przynajmniej nie pójdzie do przedszkola i nie nakarmią go tam np. zabielaną zupą, bo przecież śmietana to nie mleko, nie? ;) ;)

Na początku jest najtrudniej. Potem człowiek jakoś się wdraża ;) Trzymam kciuki za Was. Mojemu dziecku prawie przeszło z wiekiem - może i Wam się to przytrafi.

Link to comment
Share on other sites

Odbiegnę trochę od tematu ale być może i u Was było podobnie, mianowicie pies zjada duże ilości perzu, całe kawałki są w kupie, pewnie rysują wyściółkę żołądka oraz jelita :((

nic nie radzi, pies rzuca się na perz jak krowa.

Załatwia się prawie dobrze, śluzu brak, biegunki brak, qupa koloru zielonego pewnie przez ten perz, nie wiem o co chodzi w czym problem, jak odróżnić nadwkwasotę od niekokwasoty ??? szkoda, że nie ma innego sposobu na zbadanie ph w żółądku jak endoskopowo, sprawdziło by się poziom i wdrożyło leczenie, a teraz to cały czas na oślep.

Link to comment
Share on other sites

Parę lat temu, gdy byliśmy z psem jeszcze na BARFie, były w wątku barfowym osoby (tu na dogo albo na barfnym świecie, już nie pamiętam), które stosowały kłącze perzu w charakterze suplementu diety odtruwającego organizm - perz apteczny, w postaci zmielonej. To, że psy pasły się same z siebie perzem też było wielokrotnie opisywane i dotyczyło to całkiem zdrowych psów, więc coś w tym perzu jest, co psom pasuje. Tylko trzeba brać pod uwagę, że perz zawiera błonnik i ze wzgl. na obecność oligosacharydów jest naturalnym prebiotykiem stymulującym rozwój flory bakteryjnej. No i wiadomo  - jak ta flora jest "dobra" i w "dobrym" miejscu, to dobrze, a jak nie, to pewnie niekoniecznie.

Tu o perzu wypowiada się dr Różański: http://rozanski.li/154/perz-triticum-repens-l-agriopyrum-repens-l-p-b-elytrigia-repens-desv-w-fitoterapii/

Link to comment
Share on other sites

filo, czytałam o niedokwaśności na barfnym świecie i o perzu i jego właściwościach również, dziękuję za pomoc.

Tak jak Napisałaś, perz ma dobroczynne działanie o ile trafia tam gdzie trzeba i w odpowiedniej ilości, u mojego psiaka jest raczej zjadany w nadmiarze, potem rysuje sztwynymi źdźbłami śluzówkę i istnieje obawa o nawrót biegunek i pobudzenie jelit do wydzielania śluzu, rozmawiałam już o tym z vetem jeden z nich twierdzi, że pies ma nadkwasotę, a drugi mówi, że może brakuje psu chlorofilu lub witamin ??? probiotyki i prebiotyki dostarczam mu w suplementach nie powinno ich brakować w organizmie, może trzeba czasu na to uregulowanie się trawienia, może jestem niecierpliwa, za dużo tych może ........

Jak pies ma biegunki po wszystkim to potem się czlowiek boi na zapas. Od zawsze żarł i żre ten perz i od zawsze ma problemy mniejsze lub większe z trawieniem pokarmów w sumie od szczeniaka to może ze dwa miesiące na dwa lata był zdrowy :(

 

Na diecie mięso z niewielką ilością tłuszczu ryżu i marchwi z pietruszką już półtota tygodnia bez biegunki :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Delph, Agnes,

jak Wasze psiaki, nic nie piszecie, ustabilizowało sie coś, mój psiak będzie miał w ten czwartek rtg z kontrastem, nadal jest problem, biegunki ze śluzem, ma nadmierny apetyt, sypie sierścią :( szczupły jest i to bardzo, znajomi już się nawet pytają co z nim bo z takiego bykosa zrobił się pies mocno sportowy.

 

Ciężko go będzie przegłodzić do tego rtg i tak zawsze głodny, obecność trypsyny ww kale jest, trzustka prawidłowo, a nawet mała ilość tłuszczu w jedzeniu prowokoje biegunkę :/ nawet  na podany beta-glukan  Dolfosu źle zareagował.

Link to comment
Share on other sites

Nie piszę, bo nie chcę zapeszać. Dwa tygodnie jedzenia tylko gotowanej ryby (głównie śledzia) i jest ok, tzn. nie ma ran i wysypki. W ten weekend włączyłam ziemniaki gotowane i gniecione, na razie cisza, ale to dopiero dwa dni. Za kolejne dwa tygodnie, jeżeli nie będzie źle, wprowadzam kolejny składnik.

 

Do tego dostaje Glutaminę Solgar, Calcenato Pylo i Omegatrin skóra i sierść. Przez tydzień jadła też Provitę, za jakiś czas powtórzę.

 

Jak gdzieś się miejscowo wyskubie po leżeniu (roztocza), to smaruję miejscowo maścią ze sterydem. Docelowo może znajdę jakiś spray, który będzie działał.

 

I przemywam co kilka dni newralgiczne miejsca (dupkę, pachwiny, ogon, brzuch) płynem przeciwgrzybicznym i przeciwbakteryjnym, żeby się grzybki nie namnożyły, bo wtedy swędzi.

 

Do tego walka z roztoczami i stała kontrola uszu i gruczołów.

 

Ale i tak jest o wiele lepiej :)

Link to comment
Share on other sites

Tuszki, ale ponieważ je gotuję, to wyjmuję później kręgosłupy z większymi ośćmi. Dużo babrania, ale taniej wychodzi, co było istotnie szczególnie dopóki jadła je same, bez ziemniaków. Teraz za kilkanaście dni, jak nic się nie będzie na tych ziemniakach działo, to będę mogła poszaleć z innymi gatunkami ryb i filetami.

 

Zastanawiam się, co następne sprawdzać, buraka, jelenia, jajko czy jeszcze raz wieprzowinę, bo na testach z krwi wyszła o dziwo ok, więc może jak dawałam, to reakcja była na coś innego, tzn. może na przykład w tym samym czasie złapała coś na spacerze i źle oceniłam wieprza. Jelenia mam w zamrażarce, burak kusi jako alternatywa do ziemniaków, bo w kółko te ziemniory w misce też nie mogą być.

 

Macie jakieś opinie o spray'u Cortavance?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...