Jump to content
Dogomania

Oglądaj UWAGĘ! w czwartek o 19:50.


Natalia 45

Recommended Posts

"Berek, jesteś niesprawiedliwa. Psy związkowe zostały skontrolowane przez Vivę i ZKwP i były w dobrym stanie.

 

Koszmarna pseudohodowla była pod zupełnie innym adresem. Związek Kynologiczny w Polsce o niej nie wiedział."

 

 

Iii tam. Pojawiły się głosy ludzi którzy pytali w oddziale o "dobrą hodowlę" albo wprost - o tę (niektórzy nabywcy już mają tę wiedzę że zasadniczo powinno się hodowlę sprawdzić).

Oficjalnie wszystko było w porządku, półgębkiem działacze z oddziału mruczeli, że "nie polecają".

Ciekawe czemu?

:smile:

 

BTW sorry, ale nie wierze, że ktoś kto ma osiemdziesiąt wymęczonych, ledwo żyjących psisków w klatkach i komórkach po przekroczeniu granicy działki w magiczny sposób przeistacza się w miłośnika zwierząt i dla innych psów, tych "lepszych", bo z tatuażami, jest cały milusi i je kocha.

 

N&N, opowiadasz że nie znasz takich fermowych hodowli? Hue hue. W pinczerkach też nie...? Interesujące. Od niedawna przyglądam się rasie a już mam świadomość jakie kto ma warunki - i trochę smutnych hodowli klatkowych się tu znajdzie, oj znajdzie.

 

Albo jesteś osobą naiwną i wierzysz w to ćwierkanie jakie odchodzi na wystawach, albo patrzysz przez palce, bo tak wygodniej.

 

A co do kontroli, tak to właśnie jest - panie z oddziałów rżną wielce rygorystyczne i przytną nos poczciwej pani Jadzi czy panu Iksińskiemu, osobom z jedną, dwoma suczkami, spoza układu - za "zbyt długie pazurki" u szczeniąt.

A u pani Jestem-Hurtowniczką-I-Mam-Osobny-Pokój-Na-Medale cudownym zrządzeniem losu kontrole zawsze przebiegają jak po maśle.

 

Hue hue.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 79
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

 

BTW sorry, ale nie wierze, że ktoś kto ma osiemdziesiąt wymęczonych, ledwo żyjących psisków w klatkach i komórkach po przekroczeniu granicy działki w magiczny sposób przeistacza się w miłośnika zwierząt i dla innych psów, tych "lepszych", bo z tatuażami, jest cały milusi i je kocha.

 

 

Oczywiście, że się nie przeistacza. Ale jestem w stanie uwierzyć, że te związkowe naprawdę utrzymywał - zapewne na wszelki wypadek - w dobrych warunkach i dobrym stanie.

Link to comment
Share on other sites

Viva pisze o stanie "znośnym", tak a'propos.

 

Niewątpliwie jeśli te zwierzęta wystawiał, to jako-tako musiały wyglądać - o zachowaniu już nie piszę, bo tym mało ktory hodowca i sędzia się przejmuje, zwłaszcza jesli pies nie jest agresywny, tylko przestraszony.

 

P.S.

A oto wpis z psiego bloga - przed chwiląznaleziony - na poparcie mojej tezy...

 

http://nie-taki-pies.blogspot.com/2015/02/rosoowe-gwiazdki-pseudohodowla-pod.html

Link to comment
Share on other sites

Pan pewnie myślał, że na psach zbije fortunę. Okazało się, że to nie takie proste, więc znalazł sposób na "dorobienie" na boku. :(

Szkoda, że wybrał tak koszmarny sposób. Niestety, potworów nie brakuje. :( Niesamowite jest to, że horror trwał ok. 10 lat. Nikt z sąsiadów nic nie widział? Nie słyszał? Dlaczego rozczarowani nabywcy szczeniąt nie zgłaszali sprawy do ZKwP?

 

Berek, znam trochę dziewczyn "pinczerkowo" zakręconych. Ich psy są w świetnej kondycji. Widziałam na wystawie psy z większych polskich hodowli. Zadbane, otwarte na człowieka (no, może nie lubiące nieco innych psów). Nie były ani zagłodzone, ani zastraszone. Fakt, że nie jeżdżę zbyt wiele po wystawach, ale patologicznie zaniedbanych albo wystraszonych psów nie widziałam. Podziel się swoją wiedzą na temat tych wielu smutnych hodowli klatkowych. Nazwy hodowli wystarczą.

Link to comment
Share on other sites


Od niedawna przyglądam się rasie a już mam świadomość jakie kto ma warunki - i trochę smutnych hodowli klatkowych się tu znajdzie, oj znajdzie.

 

 


 

W pinczerkach też nie...? Interesujące. Od niedawna przyglądam się rasie a już mam świadomość jakie kto ma warunki - i trochę smutnych hodowli klatkowych się tu znajdzie, oj znajdzie.

 

Berek, najgorsze jest to że wiele osób coś wie ale nie powie. Bo się boi, bo się wstydzi, powody są różne. Wyglądasz na osobę której zależy na poprawie, podaj może nazwy tych hodowli, od razu będzie łatwiej, może informacja pójdzie dalej?

 

 

Link to comment
Share on other sites

Czytam to i naprawde..slow brak .Mysle sobie ,ze dopoki bedzie moda i popyt na rasowe pieski takie fabryki psow beda funkcjonowaly,dopoki nie bedzie organizacji typu SPCA dokonujacych interwencji wszedzie tam gdzie zwierzetom dzieje sie krzywda (tak jak w niektorych krajach) biznes bedzie sie krecil, Mysle ,ze nalezaloby zmienic mentalnosc ludzi ,ktorzy chca przyjac pieska ,zeby pierwsze kroki skierowali do schronisk ,poniewaz jest tam tyle wspanialych psow ,ktore w niczym nie ustepuja tym rasowym i kazdy moze znalezc dla siebie odpowiedniego towarzysza . Rozumiem ludzi ktorzy chca miec rasowego psa z jakiegos powodu ,ale nie powinna to byc moda . Wiem ,ze wielu wspanialych Wolontariuszy pracuje w schroniskach i robia wszystko co moga ale czesto jest to walka z wiatrakami .Mysle ,ze moze schroniska powinny wiecej akcji reklamujacych psy schroniskowe przeprowadzac ,wyjsc do szkol ,jakos spowodowac ,zeby modna stala sie adopcja . Moze nie mam racji po prostu rozmyslam ,bo mnie to bardzo ....wkurza (nie chce sie wyrazac ale innego slowa bym uzyla) i nie rozumiem jak mozna taka krzywde wyrzadzac .

Link to comment
Share on other sites

 

 

Berek, jesteś niesprawiedliwa. Psy związkowe zostały skontrolowane przez Vivę i ZKwP i były w dobrym stanie.

 

Koszmarna pseudohodowla była pod zupełnie innym adresem. Związek Kynologiczny w Polsce o niej nie wiedział. To nie tak, że "niech kundle sobie zdychają". ZKwP nie jest odpowiedzialny za KAŻDEGO psa, nawet jeśli ktoś jest członkiem tej organizacji. Psy, ponad 80 były stowarzyszeniowe lub nie zgłoszone gdziekolwiek. Dlaczego pana podciąga się pod ZKwP, skoro zdecydowana większość jego hodowli nie była związkowa. Pan należał do wielu stowarzyszeń, albo działał po cichutku nie zgłaszając psów nigdzie. Niestety osoby chore mogą zdarzyć się wszędzie. :(

Z resztą co to za regulamin hodowlany (stowarzyszeniowy), który dopuszcza sukę do rozmnażania po skończeniu roku, i dalej można ją kryć dwa razy w roku, aż do jej śmierci? Gdzie nie ma czegoś takiego jak emerytura. :(

 

Co z tego, ze były w dobrym stanie, co ma piernik do wiatraka?Co ma do tego inny związke czy stowarzyszenie? to zrobił CZŁOWIEK i nie usprawiedliwiaj tego, ze jedno było cacy a drugie ble.Co do stowarzyszeń pokaz mi chodź jeden regulamin, gdzie pisze to o czym mówisz?Nie zmyślaj tylko daj konkretne przyklady, bo właśnie tak tworzą sie głupie plotki. W tym wszystkim brakuje mi jednego.., pokory,skruchy, przeprosin i wskazania drogi aby takie sytuacje sie nie powtórzyły. Każdy tylko sie usprawiedliwia i zwala wine na innych itd. 

Link to comment
Share on other sites

P.S.

A oto wpis z psiego bloga - przed chwiląznaleziony - na poparcie mojej tezy...

 

http://nie-taki-pies.blogspot.com/2015/02/rosoowe-gwiazdki-pseudohodowla-pod.html

 

 

Szkoda mi nawet czytać tego bloga.Dla mnie osoba która, agituje do walki z pseudo-związkami a nie skupia sie na tym, aby już nigdy nie zdarzyła sie taka sytuacja, aby psiaki juz nigdy nie cierpiały chyba jest nie halo.Skupia sie na walkę, ale nie na tym co trzeba.

Link to comment
Share on other sites

ja wogole nie rozumiem dzielenia psów na gorsze i lepsze w hodowli,traktowanie ich w rózny sposób..jak u tego gościa

nie wiem czy to do końca dzielenie psów na lepsze i gorsze. To chyba było na potrzeby wystaw- ten pan jeździł z psami zarejestrowanymi w ZKWP na wystawy, a tam psy tak skrajnie zaniedbane i wycofane nie miałyby szans na uprawnienia, więc chcąc nie chcąc- musiał zapewnić im lepsze warunki.

Link to comment
Share on other sites

Nie, no jasne że o to chodziło - podobnie przecież było w Yorexie - ale raczej chodzi o nastawienie władz oddziału. To pisemko jest raczej kuriozalne, co tu kryć.

 

"Nie były ani zagłodzone, ani zastraszone. Fakt, że nie jeżdżę zbyt wiele po wystawach, ale patologicznie zaniedbanych albo wystraszonych psów nie widziałam. Podziel się swoją wiedzą na temat tych wielu smutnych hodowli klatkowych. Nazwy hodowli wystarczą."

 

 

O nie nie, po pierwsze - jak wyżej, jak już jadą na wystawę to nikt nie zaryzykuje totalnego dna, prawda? po drugie - niech Koleżanka trochę popyta, pogada kuluarowo, pracy co nieco  trza wlożyć... :smile:

Ostrzegam że rezultaty mogą się nie spodobać, z przyczyn takich czy innych. :smile:

 

"Mysle sobie ,ze dopoki bedzie moda i popyt na rasowe pieski takie fabryki psow beda funkcjonowaly,dopoki nie bedzie organizacji typu SPCA dokonujacych interwencji wszedzie tam gdzie zwierzetom dzieje sie krzywda (tak jak w niektorych krajach) biznes bedzie sie krecil,"

 

 

Trzeba wziąć poprawkę na to, że propagandowe programy na Animal Planet nie pokazują wszystkiego, kulisów działaności tych różnych organizacji.

Bardzo wiele psów z tych efektownych interwencji trafia np. do komór gazowych, a choćby i pod igłę. 

 

Oczywiście starają się pokazać te fajniejsze sprawy, gdzie mogą się pochwalić jak to pieso znalazł dom..., ale tzw. masówka wygląda dość smutno.

Link to comment
Share on other sites

Berek ,bardzo podobaja mi sie Twoje komentarze ,mozna sie od Ciebie duzo dowiedziec ale co do ostatniego musze cos wyjasnic ,nie znam dzialalnosci SPCA z programu Animal Planet ale mozliwe ,ze jest tak jak piszesz ,gdyz organizacja o tej nazwie dziala w wielu krajach. Mialam okazje poznac osobiscie ludzi pracujacych w tej organizacji i przyjrzec sie ich dzialalnosci..Owszem usypiaja zwierzeta ale tylko te ktorych nie mozna uratowac ,nie usypiaja zdrowych zwierzat ,prowadza zajecia w szkolach podstawowych i organizuja cala mase imprez charytatywnych pozyskuja w ten sposob srodki oraz reklamuja zwierzeta w potrzebie i naprawde intereniuja .Dlatego napisalam ,ze dobrze by bylo gdyby taka organizajca i edukacja dzieci najmlodszych byla w Polsce :)

Link to comment
Share on other sites

Dlatego zawsze uważałam, że nauczyciel, który nie lubi dzieci nie powinien pracować z dziećmi, weterynarz który nie kocha zwierząt nie powinien być weterynarzem.

 

haha, weterynarz jest jak dentysta, ten zawód przynosi kokosy i rynek jest wznoszący. dlatego dobrze jest miec odznakę, bo to gwarant pracy. to już nie jest zawód z powołania, jest coraz więcej ludzi, którzy studiuja, bo uważaja, że jest dobry i ma przyszłość. i będą wśród tych tacy, którzy wetami być nie powinni.

 

nie nic-plotek nie rozsiewam-stąd "hmm".dlatego tez napisałam że tam,w schronisku będą miały lepiej niz u tego pożal się Boze "hodowcy".

mam nadzieje że przynajmniej dzis zdążę obejżeć,choć nie ukrywam -jeżę się na samą myśl co może w tej dalszej części być.

 

a, jak plotki, to faktycznie nie ma sensu ;-)

 

Oczywiście wszyscy są. Ale małe, ale. Viva nie chce odpowiedzieć na kilka pytań:

1) okazuje się, że psy związkowe pozostawiła facetowi,

2) nie chce odpowiedzieć ile z tych odebranych psów, były psami zarejestrowanymi w ZKwP, bo większość z nich, a może nawet wszystkie były rozprowadzane przez inne stowarzyszenia lub nielegalnie.

 

część psów z tatuażami przyjechała do korabiewic. pamiętajcie, ze to są zrzeczenia, że w trybie interwencyjnym nie każdy pies nadaje się do odebrania, bo nie ma zagrożenia zdrowia ani życia, zwł. z policja, powiatowym i tv obok. słodko nie ma, że facet od razu po prostu odda, tu trzeba ważyć rózne aspekty - choćby takie, które moga miec wpływ na procedowanie prokuratorskie.

 

Jest oczywiste, że ZKwP daleko do ideału. Tylko jaka jest w Polsce alternatywa na dzień dzisiejszy? Żadna.

 

jest jedno wyjście. adoptować, nie kupować :-)

 

Brezyl. psy zarejestrowane w Związku Kynologicznym w Polsce mieszkały w Białymstoku. Były zadbane. Nie odebrano ich. Te z koszmaru :( nie miały dokumentów, były przetrzymywane w zupełnie innym miejscu. Być może były zarejestrowane w innych stowarzyszeniach? Pan nie był hodowlą znaną (teraz to się zmieni) ani dobrą :( . 

Najgorsze w tym wszystkim, że jego córka, lekarz weterynarii, nie zrobiła z tym nic. Absolutnie nic. A psy cierpiały latami. :(

 

ja tam nie wiem, co z białymstokiem. zgniłe pomyje jadły psy wszelakie. sa tam ewidentne rasowce rodowodowe, z tatuażami, są w typie i sa jakies takie ni to, ni śmo, coś przypominają, masz na końcu języka, szczeniaki pewnie przypominały bardziej i klienci byli.

jack russele za małe, niby sznupki z oczami jak pekiny, goldeny za małe, bigle za małe (za to z cycami dużymi), niektóre w ciąży, zęby, pazury w nędznym stanie, odwodnienia, wychudzenia, zaniki mięśni, dzikość, co tam c hcesz. kolejki miłośnikow cziłał po horyzont. sporo z tych psów wymaga leczenia, pracy behawiorysty, masowo tężeja na spacerach ze strachu, bo nigdy nie były.

 

sa też bardziej otwarte egzemplarze, na szczęście.

 

 

 

Na FB były wypowiedzi ludzi na temat tej kliniki. Ogólnie oceniano ją bardzo kiepsko, głosów popierających ze strony ludzi, ktorzy korzystali z jej usług brak. Natomiast były osoby, którzy zgłaszały nadzorowi nieetyczne zachowania p. doktor, na które wcześniej właściciel kliniki nie reagował.

A co do Vivy, ciągle wraca do wątku, że facet był członkiem związku, tylko że psy zwiazkowe mu pozostawiono, a te wszystkie biedaki były rozprowadzone przez inne niż ZKwP stowarzyszenia, o nazwach których Viva milczy. Wszystko to jakieś dziwne.

 

 

nie wiem, dlaczego akurat w tej sprawie milczy, ale wiem, co sie dzieje. ogarnąć organizacyjnie dt, pa, dsy, setki telefonów dziennie, sprawy wet, rozmieszczenie po boksach było nie było 90 psów, trzeba łączyć inne, to nie jest minuta, a np ludzie masowo dzis do korabiewic na pałę przyjeżdżali, nie umówieni, zobaczyc ciułały czy westy. weź to ogarnij jakoś, cały dzień jak na wyprzedazy w lidlu, część umówiona po ankietach, częśc tak sobie, może sie uda. albo obejrzeć. także ci z darami, z pomoca, trzeba to odebrać, wpisać, znaleźc miejsce.

 

 

jeszcze jedna sprawa. zapowiadaja się działania prokuratorskie, pani wetka juz kombinuje, ze było super i o co afera, z większej wiedzy nikt sie nie wypstryka tak o, bo ona może się przydać w sądzie.

 

wielce prawdopodobne że straci prace i pewnie uzyska"wilczy bilet"

 

nie wierze. sprawa przycichnie i babka pracę znajdzie. jak ja pozbawią prawa do wykonywania zawodu, to ja jestem królowa hiszpańska. najwyżej karny jeżyk albo coś.

 

Oczywiście, że się nie przeistacza. Ale jestem w stanie uwierzyć, że te związkowe naprawdę utrzymywał - zapewne na wszelki wypadek - w dobrych warunkach i dobrym stanie.

 

ukhm... niektóre pewnie tak. może kilka. z ok 100.

Link to comment
Share on other sites

Kurczę, dobrze że nie są w stanie totalnego stuporu, to już coś.

 

Garnięcie się to też może być objaw kennelozy, ale na szczęście wielu ludzi tego nie rozumie i interpretuje to jako "miłość" co potem tym psom ułatwia adaptację w nowym domu (wiadomo, ludziska więcej wybaczą psiakowi ktory co prawda sika po kątach albo trochę niszczy ale "tak bardzo kocha").

 

BTW z tymi kolejkami to niezłe... Najgorsze że ludzie naprawdę nie wiedzą co oznacza  rehabilitacja takiego pieska - podglądam co jakiś czas te duszoszczypatielne komentarze na facebooku, a to mamusia dzieciom koniecznie chce goldenka "bo takie miłe dla dzieci" (KURCZĘĘĘĘ!), a to ktoś chce dokooptować zestresowanego psiaka do totalnie rozwydrzonego psiego jedynaka sprawiajacego poważne problemy... i tak w kółko.

 

"Owszem usypiaja zwierzeta ale tylko te ktorych nie mozna uratowac ,nie usypiaja zdrowych zwierzat ,prowadza zajecia w szkolach podstawowych i organizuja cala mase imprez charytatywnych pozyskuja w ten sposob srodki oraz reklamuja zwierzeta w potrzebie i naprawde intereniuja ."

 

 

Hm, słyszałaś o skandalu w houstońskich schronisku...? A o aferze z PETA?

 

BTW u nas działają niby te różne straże dla zwierząt - dzialają dziwnie, najczęściej w atmosferze skandalu, ja z nimi mam same fatalne doświadczenia, szczerze mówiąc zgroza mnie ogarnia kiedy pomyślę że mogliby miec większe uprawnienia.

Link to comment
Share on other sites

Nie, no jasne...

Tylko jednak szkoda, że ta działalność trwała długie lata (dziesięć?) - wystaczy trochę researchu w wujku Google i wychodzi że już w roku 2010, ba, 2008 na róznych forach pojawiały się ostrzeżenia przed facetem i napomknięcia że jest tam źle, bardzo źle.

 

Oczywiście w formie dosyć zawoalowanej. A, jeszcze hodowcy chwalą się że facet startował do ich hodowli ale się nie podobał i zwierzaka nie kupił - tyle, że to wszystko tak zostawało...

 

BTW jak się poczyta choćby wątek o przywoływanej tu hodowczyni chartów to widać wyraźnie, czemu hodowcy nie chcą się wychylać, poprzestając na ploteczkach w kuluarach. Ktoś kto zechce rozrabiać dostaje pałą w łeb bo "na pewno robi to z zawiści", ewentualnie jest oskarżany o nagonkę na biedną, niewinną lilijkę która się trochę "pogubiła" w życiu i inne takie smęty rymęty.

Link to comment
Share on other sites

"a afera na wystawie plus pismo do związku?  to juz nawet nie ploty kuluarowe. i co?"

 

 

A tam - kto by się chciał narażać, wszyscy udają że nie ma sprawy...

 

Zresztą dość koszącą bronią jest stwierdzenie "masz dowody?" - na ogół ludzie nie mają ich w ręce, taki delikwent grozi że oskarży ich o pomówienie i takietam (przypominam panią od koszmarnej piwnicy z Łomianek - jak wygrażała że do sądu pójdzie za podanie nazwy "hodowli") - a propos, ktoświe co się w tych Łomiankach dzieje?

Czy pani aby przypadkiem nie wznowiła działalności?

To byłby idealny dowód na skuteczność działania naszego ZKwP.

:-(

 

Kiedyś była chyba taka aferka wśród dogaży (no, tych od dogów), facet wyciągał na ring psy tak zamulone środkami uspokajajacymi że się słaniały na nogach. Zdaje się że skończyło się na biciu piany (abstrahując od tego że pan sędzia udawał że nie widzi że pies się lada chwila przewróci).

 

Tak to działa, niestety.

Link to comment
Share on other sites

Akurat ten facet jest zawieszony

radośnie mnoży pod szyldem pkpr-chyba

ale była większa afera w dogach-pisane były pisma i skargi do ZKwP-a ten zrobił kontrolę po 8!!mies.w całkiem innym miejscu/w międzyczasie hodowca tfu.się przeprowadził/

Ale i tu-choć sytuacja była jasna,znależli się obrońcy.Mieli malutkie własne interesiki między sobą,a los psów nic ich nie obchodził

Dlatego m/in nie chce mi się rozmawiać nt Związku,nie nie widzę szans na zmianę,poprawę sytuacji

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...