Jump to content
Dogomania

Temat zamknięty?


maxishine.

Recommended Posts

temat o chamstwie (jakoby tych " innych")sam osiągnął taki poziom chamstwa że skończyło się zamknięciem wątku, banem dla niektórych i wykasowaniem końcowej pyskówki.
Osobiście nie tęsknię za reaktywacją tego tematu bo jakoś dziwnie uaktywnia "złe moce" w niektórych piszących. Wolę żyć w przekonaniu, że chamstwo to jednak rzadka przypadłość a ludzie nim epatujący nie są mile widziani na tym forum

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

W czym był problem?

Jak to często w necie bywa, w kreowaniu  medialnego wizerunku  przez ludzi z gigantycznymi kompleksami

 

bo jak w realu jest się:

mysz.jpg

 

to trzeba sie nieźle postarać żeby na forum być postrzeganym tak:

k,NDQ5MTk5MzIsODk5NTU4,f,tiger_10.jpg

 

 

tylko że czasem  nie wszystko wychodzi wg planu

4709_podworkowy-tygrys.jpg

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Przypadkiem przeczytałam wpis jakiejś dziewczyny i w miarę czytania okazało się, że bohaterką jestem ja, moja córka oraz moje dwa psy. Szkoda, że nie mam już dostępu do tej historii, to było mocne ;) Okazało się, że chamskie było to, że nie pozwoliłam jej trenerowi z jej psem wykazującym skłonności do agresji trenować na mnie i moich psach, tzn. spojrzałam się na nich wrogo :) Rozpatrywanie tego niemiłego spojrzenia zajęło z 10 stron wątku :)

Link to comment
Share on other sites

Przypadkiem przeczytałam wpis jakiejś dziewczyny i w miarę czytania okazało się, że bohaterką jestem ja, moja córka oraz moje dwa psy. Szkoda, że nie mam już dostępu do tej historii, to było mocne ;) Okazało się, że chamskie było to, że nie pozwoliłam jej trenerowi z jej psem wykazującym skłonności do agresji trenować na mnie i moich psach, tzn. spojrzałam się na nich wrogo :) Rozpatrywanie tego niemiłego spojrzenia zajęło z 10 stron wątku :)

 

To sprawa z wilczakiem? :D

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Kurczę,kto wie czy nie zostanę też opisana:)

Mała próbka z dziś.

Naprawdę nie wiedziałam z jakimi ludźmi mieszkam w bloku.Wychodzę dziś rano z psem i trafiam na awanturkę.To znaczy,pani sąsiadka z pieskiem krzyczy na jakąś kobietę z innym psem,wołając do niej by się zamknęła,wyzywając ją od wariatek i że wszyscy się niej śmieją i żeby się zamknęła bo ona jej zaraz przyłoży.

Oczy mi się jak pięciozłotówki zrobiły a pani sąsiadka mi tłumaczy,że tamta kobieta jest nienormalna bo posprzątała wszystkie psie kupy z trawnika i wyrzuciła je na taki wąski paseczek chodniczka,którym chodzą psiarze.

Pani coś próbowała mówić,że po psie się sprząta-tyle z tego zrozumiałam.

Przyznam,że zbaraniałam.Widuję często ludzi nie sprzątających po psie ale najczęściej oglądają się czy nikt ich nie widzi i uciekają.

A tu pani sąsiadka z drugą panią sąsiadką nie dość,że wyśmiewają tych sprzątających to jeszcze opierdzielają no i oczywiście same nie zamierzają sprzątać.

Chyba porobię fotki paniom wysrywającym pieski.Nie wiem tylko czy będzie to argumentem dla Straży Miejskiej.

A swoją drogą nagrałabym panią sąsiadkę-furiatkę z tymi jej wyzwiskami na miejscu obrażanej pani...

Człowiek całe życie się dziwi...

Link to comment
Share on other sites

Widzisz, ludzie są posrani, niestety.

Ja ost. widziałem, jak starsza Pani (matka mojej koleżanki) kopie Swojego Yorka 3 razy pod moimi oknami, bo ten nie chce iść po trawie, tylko po betonie.
Twierdząc, że nie zapytam jej ''Przepraszam, mogła by Pani przestać kopać Swojego psa, bo chyba mu to nie odpowiada i piszczy?'' stwierdziłem, że postąpię po chamsku czyli tak, jak do takich ludzi postępować się powinno i wykrzyczałem na pół osiedla ''Mam ja zejść i wyku**** Ci w łeb tak jak ty temu psu? Pokurwi*** jesteś?''. Świadkami zdarzenia byłem ja, moja narzeczona, rodzice oraz sąsiad z okna obok który uszczelniał okna, tylko nie chciał się odzywać bo to starszy człowiek.
Po napisaniu do córki tej Pani, usłyszałem, że ''To nie moja sprawa, mam się nie interesować, żaden pies nie był kopany, a za groźby będę miał sprawę w sądzie''. Także czekam ochoczo na rozwinięcie sytuacji, Pani ma wejście do bloku 20m przed moją klatką, także będzie miała monitoring 24/7 i nawet jeśli w sądzie zostałbym oskarżony o groźby/zniesławienie to na szczęście - mam świadków. Szkoda tylko, że w przypadku mojej wygranej, co najwyżej Pani zostanie ukarana grzywną, a pies będzie dalej u niej.

Druga DZIWNA SPRAWA - Na naszym osiedlu mieszka starszy Pan z TERIEREM WALIJSKIM bez rodowodu, psiak starszy, ledwo już śmiga. Pan stwierdził, że gdybym miał jakiegoś znajomego z taką suczką, to on chciałby kontakt, żeby ''przedłużyć rasę, bo jest ich mało''. ZAPYTANY czy ma rodowód, powiedział, że nie, bo nie jeździ na wystawy, a pies jest rasowy i w ogóle, tylko, że pytał ludzi na wystawach ale nikt nie chce podstawić suczki pod jego psa (czyżby dlatego, że pies nie ma rodowodu i tak naprawdę, to zwykły kundel?). Po wytłumaczeniu Panu, że rozmnażanie i sprzedaż szczeniaków jest KARALNA, Pan stwierdził, że on nie chce sprzedać tylko jemu się bardzo te psy podobają i nie chce żeby rasa się zatraciła...
I jak tu tłumaczyć starszym ludziom?

Link to comment
Share on other sites

Ja ostatnia idę sobie z Szanti na spacer. Wprowadzam jej trening chodzenia przy nodze, a tu nagle jak z pod ziemi naskakuje na mnie jakaś nawiedzona babcia i mówi:

A pani to dla siebie czy dla psa wyszła na spacer ?

Ja - a o co chodzi ?

Babcia - Bo piesek chciał by sobie swobodnie pobiegać a pani go tak przy nodze trzyma.

Ja - prowadzę trening chodzenia przy nodze.

Babcia - a po co jakiś trening, piesek chce biegać ,a pani go dusi i szarpie !

Ja - wypraszam sobie. Nie dusze i nie szarpie tylko uczę i proszę się nie wtrącać...

Babcia - współczuje ci piesku, że masz takich beznadziejnych właścicieli co cie nawet nie puszczą byś sobie pobiegał

Ja - Piesek biega na wybiegu, w lesie, na łąkach, a teraz się uczymy wiec proszę nie przeszkadzać !

Babcia - Jak tak można ! Puść że tego biednego pieska on chce sobie pobiegać. ( i jakieś wyzwiska )

Ja - A niech, że się pani odpier...

I poszłam.

Ale to ludzie ciśnienia podnoszą....

 

 

Link to comment
Share on other sites

Widzisz, ludzie są posrani, niestety.

Ja ost. widziałem, jak starsza Pani (matka mojej koleżanki) kopie Swojego Yorka 3 razy pod moimi oknami, bo ten nie chce iść po trawie, tylko po betonie.
Twierdząc, że nie zapytam jej ''Przepraszam, mogła by Pani przestać kopać Swojego psa, bo chyba mu to nie odpowiada i piszczy?'' stwierdziłem, że postąpię po chamsku czyli tak, jak do takich ludzi postępować się powinno i wykrzyczałem na pół osiedla ''Mam ja zejść i wyku**** Ci w łeb tak jak ty temu psu? Pokurwi*** jesteś?''. Świadkami zdarzenia byłem ja, moja narzeczona, rodzice oraz sąsiad z okna obok który uszczelniał okna, tylko nie chciał się odzywać bo to starszy człowiek.
Po napisaniu do córki tej Pani, usłyszałem, że ''To nie moja sprawa, mam się nie interesować, żaden pies nie był kopany, a za groźby będę miał sprawę w sądzie''. Także czekam ochoczo na rozwinięcie sytuacji, Pani ma wejście do bloku 20m przed moją klatką, także będzie miała monitoring 24/7 i nawet jeśli w sądzie zostałbym oskarżony o groźby/zniesławienie to na szczęście - mam świadków. Szkoda tylko, że w przypadku mojej wygranej, co najwyżej Pani zostanie ukarana grzywną, a pies będzie dalej u niej.

Adiszek,
na miejscu Twojej panny spaliłabym się ze wstydu,że mam takiego faceta.Podobnie na miejscu rodziców.
Masz świadków,owszem na to,że zbluzgałeś kobietę.Nie Ty jesteś od wymierzania sprawiedliwości i nie będzie istotne dla sądu co ona zrobiła a Ty próbowałeś po swojemu jej się odpłacić.
Nic,żadne niczyje zachowanie nie powinno spowodować,że z kogoś wychodzi buraczysko.I j jeszcze jest z tego dumny.
Link to comment
Share on other sites

zobaczymy co wyjdzie po sprawie, bo rozmawiając z adwokatem - sprawę mam wygrana, a przejdzie ona na drugą która będzie toczona o znęcanie się nad zwierzęciem, bo świadków jak się okazało jest więcej i problem trwa już trochę czasu :)
Mnie jest wstyd za takich ludzi jak ty - najlepiej widzieć krzywdę ale cicho Siedzieć, bo skoro nie patrzę na krzywdę, to znaczy, że jej nie mA.
Buraczysko wychodzi ze mnie wtedy, gdy ktoś zneca się nad zwierzętami, bo do czegoś takiego dopuszczać nie można - może kiedyś zrozumiesz, gdy zobaczysz krzywdę jakiegoś zwierzaka na swoje własne oczy. O! Przepraszam, udasz, że nie widzisz i pójdziesz w inną stronę czy może grzecznie poprosisz aby Pani przostała?

Cytując Pana adwokata - w obronie człowieka, zwierzęcia - masz prawo używać wszelakich metod, byle były skuteczne i nie spowodowały uszczerbku na zdrowiu oprawcy :)

Ty uważasz mnie za debila, inni ludzie za człowieka, który zareagował na znęcanie się nad psem. Co kto lubi.

Nie wdaje się z Tobą w dalszą rozmowę, bo w internecie sami fachowcy fachowcy, kukturalni ludzie i obrońcy praw człowieka ;) pozdrawiam goraco

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A na marginesie - równie dobrze mógłbym zejść, wziąć pod pache psa i iść z Nim do domu, w międzyczasie wzywając policję - było by to potraktowane jako obrona psa. Tak samo, gdybym nop Panią unieszkodliwil poprzez sprowadzenie do parteru - także nie martwię się o moje bluzgi, to tamta Pani może martwić się o to, że się od tego nie wywinie, proste i logiczne :)
Pozdrawiam i dobranoc

Link to comment
Share on other sites

Adiiszek ma racje. Jak się widzi okrucieństwo trzeba działać natychmiast, sama pewnie bym zbluzgała kobietę bo jak się widzi takie coś to ciśnienie od razu w górę podchodzi. Wcale się mu nie dziwie, że się wkurzył. Miał grzecznie poprosić by szanowna kobiecina nie kopała pieska ? W ogóle by to jej nie wzruszyło i robiła by dalej swoje.

 

Link to comment
Share on other sites

Ja ostatnia idę sobie z Szanti na spacer. Wprowadzam jej trening chodzenia przy nodze, a tu nagle jak z pod ziemi naskakuje na mnie jakaś nawiedzona babcia i mówi:

A pani to dla siebie czy dla psa wyszła na spacer ?

Ja - a o co chodzi ?

Babcia - Bo piesek chciał by sobie swobodnie pobiegać a pani go tak przy nodze trzyma.

Ja - prowadzę trening chodzenia przy nodze.

Babcia - a po co jakiś trening, piesek chce biegać ,a pani go dusi i szarpie !

Ja - wypraszam sobie. Nie dusze i nie szarpie tylko uczę i proszę się nie wtrącać...

Babcia - współczuje ci piesku, że masz takich beznadziejnych właścicieli co cie nawet nie puszczą byś sobie pobiegał

Ja - Piesek biega na wybiegu, w lesie, na łąkach, a teraz się uczymy wiec proszę nie przeszkadzać !

Babcia - Jak tak można ! Puść że tego biednego pieska on chce sobie pobiegać. ( i jakieś wyzwiska )

Ja - A niech, że się pani odpier...

I poszłam.

Ale to ludzie ciśnienia podnoszą....

 

Pewnie ta pani z tego gatunku, co uważa że pies zawsze i wszędzie ma prawo do latania luzem bez smyczy. Ja sobie kiedyś spokojnie szłam w mieście z psem, wokół ulice, auta jeżdżą, a jakiś starszy pan naskoczył na mnie, że powinnam psa spuścić ze smyczy, bo on pewnie chce się wybiegać, a nie chodzić przy nodze. Ludzie kompletnie nie mają wyobraźni, a te ich biegające zawsze luzem psy pewnie nawet żadnej komendy nigdy nie były uczone, jak nawet na zawołanie nie przychodzą. 

 

 

Ja też się zgadzam z adiiszek, w niektórych sytuacjach może faktycznie da się rozwiązać sprawę na spokojnie, ale jeśli ktoś notorycznie znęca się nad psem i nie widzi w tym nic złego to tu miłe słówka nie pomogą. I właśnie tu jest problem, który powoduje że złe traktowanie zwierząt, ale też i dzieci jest tak wszechobecne. Ludzie nie zwracają na to uwagi, większość uważa że powinna pilnować własnego nosa. 

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się czy wszyscy tu piszący o tym,że trzeba zmieszać z błotem bo grzeczna prośba nie pomoże to nastolatki? Bo wydaje mi się,że tylko w okresie buntu nastolatek tak postrzega rzeczywistość.
Oczywiście,nie należy przejść obojętnie i ja wcale nie pisałam,że tak trzeba zrobić.
Ale między totalnym chamstwem a ugrzecznionym lizanem zadka jest jeszcze całe spektrum zachowań.
Można przecież zdecydowanie zwrócić uwagę kobiecie i zagrozić,że sytuacja będzie zgłoszona odpowiednim służbom bez k...rwiania jej i wyzywania.
Proste,nie?
Ale na to trzeba mieć trochę więcej pomyślunku i klasy zamiast epatować buraczarstwem i jeszcze uważać to za normę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się czy wszyscy tu piszący o tym,że trzeba zmieszać z błotem bo grzeczna prośba nie pomoże to nastolatki? Bo wydaje mi się,że tylko w okresie buntu nastolatek tak postrzega rzeczywistość.Oczywiście,nie należy przejść obojętnie i ja wcale nie pisałam,że tak trzeba zrobić.Ale między totalnym chamstwem a ugrzecznionym lizanem zadka jest jeszcze całe spektrum zachowań.Można przecież zdecydowanie zwrócić uwagę kobiecie i zagrozić,że sytuacja będzie zgłoszona odpowiednim służbom bez k...rwiania jej i wyzywania.Proste,nie?Ale na to trzeba mieć trochę więcej pomyślunku i klasy zamiast epatować buraczarstwem i jeszcze uważać to za normę.


Otóż to... Dodatkowo, nie wiem jak na innych, ale na mnie napewno bardziej zadziała uwaga zwrócona w sposób kulturalny, bez używania bluzgów, aniżeli postawa, jaką reprezentuje Adiiszek czy Wilczocha. Obok Was przeszłabym śmiejąc się do rozpuku i pukając w czoło...
Naprawdę jest wiele efektywniejszych sposobów zwrócenia komuś uwagi niż słownictwo jak z rynsztoka... Można komuś zwrócić uwagę tak, żeby poszło w pięty i wcale nie trzeba używać do tego celu bluźnierstw. Trzeba poprostu trochę ruszyć głową.
Link to comment
Share on other sites

Hahaha śmiesznie :D Ja już na dogo byłam pato i chyba znów zostanę :D

Wczoraj darłam się ostro razem z tż na faceta. Nie groziłam, że następnym razem wezwe policje, tylko, że mu psa zabiorę, a tż dodał swoje i naprawdę ledwo się powstrzymał, żeby mu nie walnąć.

Szczeniak nie miał nawet dwóch miesięcy, maluch ledwo odrośnięty od ziemi wraz ze swoim pańciem walącym gorzałą na kilometr. Ja siedziałam w samochodzie z naszymi psami, a tż wyskoczył do sklepu. Pies nie miał siły iść, nie wiadomo ile facet już go tak za sobą ciągnął. Ziajał, zapierał się i kładł na chodniku. Facet chwile poczekał i srru jak huśtawką pies w powietrzu na kilka swoich wysokości i tak kilka razy, bo nie chce iść. Pojechaliśmy za nim i dalej to robił. Serio myślałam, że wyjdę z siebie. 

Wytłumaczyliśmy mu chyba wyraźnie, dlaczego tak się nie robi, facet od razu wziął psa na ręce i na początku mówił, że nic takiego nie robił, a później zaczął się tłumaczyć, że to członek rodziny i że więcej tak nie zrobi, że nie chciał itd. Zajechaliśmy później od innej strony i dalej niósł tego szczeniaka na rękach. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...