Jump to content
Dogomania

Doris, sunia w typie ONka znalazła swojego człowieka!


Patrycja*

Recommended Posts

Napiszę tak: jeżeli to nie będzie TEN DOM dla Doris, to stracę całkowicie wiarę w ludzi. Miało się wrażenie, że Doris czekała tyle czasu właśnie na Pana i zostali dla siebie stworzeni. Jutro ją zawożę do Krakowa. Napiszę więcej jak już Doris będzie w domu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Czułam, że tak będzie. Powodzenia Doris! Patrycja, zdążę się pożegnać z Doris czy przed wolontariatem ją zabierasz? :)

 

Powinnaś zdążyć ;) sama jeszcze dokładnie nie wiem kiedy ją zabiorę, ale pewnie jakoś w trakcie wolontariatu. A Ty daj jutro koniecznie znać co z Renią i trzymam mocno kciuki za dziewczynę!

Link to comment
Share on other sites

Doris już w nowym domku i mocno wierzę w to, że będzie to jej ostatni domek. Wczoraj jak Pan przybył to w zasadzie zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Ale dla każdego, kto poznał Doris jest to jak najbardziej zrozumiałe :)

Pan wiele psiaków już posiadał. Dostosowuje swoje życie do każdego, który pojawia się w jego życiu. Doświadczenie również ma duże. Zresztą w ogóle robi wrażenie człowieka inteligentnego i mającego głowę na karku, a to w tych czasach bardzo wiele... Weźmie w pracy dla Doris specjalnie urlop, by przygotować ją na to, że będzie musiała zostawać sama. Pan pracuje 8 h i musi jeszcze dojechać i wrócić, więc w tym czasie Doris będzie sama. Ale dziewczyna jest mądrą psiną, więc wierzę, że szybko załapie. Poza pracą Pan wszędzie zabiera psa. Jego znajomi o tym wiedzą i liczą się z tym, że albo przyjdzie z psem albo wcale. Pan dużo chodzi po górach, także Doris będzie miała jak w raju.

 

Wczoraj Doris pokazała się z każdej możliwej strony. Zarówno z tej najlepszej, jak i najgorszej. Tuliła się do wszystkich, spuszczona pilnowała każdego z osobna, czekała na nas grzecznie i przychodziła na zawołanie. Pan zobaczył jak Doris potrafi pociągnąć na smyczy oraz jak rzuca się na psy. Mijaliśmy yorka, który był tak mały, że ledwo go było widać... Ale Doris zauważyła i nie wiem czy nie pomyliła go z kotem, bo chyba chciała pożreć :P

 

A w domu Pana czekało na Doris legowicho, zabawki, miski pełne wody i suchej karmy. Dostała od Pana jakiegoś gryzaka i przez pół naszego pobytu tam zajmowała się nim, a drugie pół próbowała od każdego z nas wyżebrać ciastko :P Z czystym sumieniem ją tam zostawiłam. Choć obaw mam wiele po ostatnich wydarzenia i boję się cieszyć... Ale przecież musi być gdzieś dla niej miejsce...

 

Zdjęć na razie nie mam, ale Pan będzie wstawiał na fb, więc zapewne tutaj też wrzucę ;)

 

Nie pozostaje mi nic innego jak czekać cierpliwie na wieści i modlić się, żeby Doris zachowywała się właściwie i już tam została na zawsze.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Dla tych niefejsbukowych wstawiam zdjęcia Doris z nowego domu oraz relacje jej nowego Pana :)

 

Jeszcze w schronisku, dzień przez adopcją

 

11150239_424406834397788_440824561588438

 

Pierwsza noc Doris w nowym domu :) Moje ulubione!

 

11046877_424490237722781_805995428067786

 

"Doris i zawilce :) To naprawdę dobra i ułożona z " natury" sunia. Pierwsza noc upłynęła spokojnie. Rano ładnie pokazywała, że chce wyjść. Po spacerze zasymulowałem wyjście do pracy. Nie było mnie półtorej godziny. Pięknie, żadnych pisków, śpiewów czy szczekań podczas mojej nieobecności. Po powrocie oczywiście znów spacer po okolicy. Szybko zaczyna się orientować w terenie i dość ładnie odnajduje drogę do domu. Na spacerze słucha i bardzo chce być chwalona. Trochę gorzej z jedzeniem. Szukamy "smaku" . Nie żeby całkiem nie jadła, ale narazie trzyma dietę " top model". Pewnie to trochę wina stresu. Dziękuję Patrycjo , że mi zaufałaś.! Doris już zaskarbiła moje serce i uznanie."

 

10409629_424638937707911_170601604248353

 

"Doris jest super! Dziś była sama 6 godzin. Zdała na szóstkę, nie śpiewała, nie piszczała. Jak wróciłem zastałem ją śpiącą na leżance w kuchni. :) To nic złego , moja poprzednia sunia Elza też ją uwielbiała. To taki sympatyczny zaciszny kątek, a jednocześnie dużo z niego widać ;) . Natychmiast wyszliśmy na spacer, było pysznie... Doris jest już zarejestrowana - nr .16602. Gdy pod koniec spaceru mówię - idziemy do domu - trudno za nią nadążyć tak pędzi pod klatkę schodową. Idzie jak po sznurku, niesamowite. Chyba szybko będzie miała blachę przewodnicką ;) Myli tylko piętra. To jednak nie taka prosta sprawa dla psa jak by nam się wydawało. Odkryłem jedną fobie. Potwornie boi się windy. Czyżby skojarzenia z boksem? Po prostu leży plackiem i drży biedactwo. Cóż , to nie problem , od czego są schody. Nawet zdrowiej również... dla mnie. Przyznam się, że strata mojej Elzy trzy tygodnie temu bardzo mnie przybiła. Ostatecznie 12 lat to kupa czasu. Doris każdym spojrzeniem, każdym liźnięciem, koi tę świeżą ranę. Dziękuję Doris, dziękuję wolontariuszom z "przystanku"."

 

10845640_425172067654598_282749795077609

 

11169697_425171807654624_751780442244910

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

"To już całe cztery dni. Uczymy się siebie cały czas. Doris to inteligentna sunia. Powoli przekonuje się, że zawsze wracam i moje wyjcia do pracy wiążą się z mniejszym stresem. Nie mniej dla mnie i dla niej to nielekkie godziny. Dziś Doris bawiła się z psem, a więc można... :) Na zdjęciu Doris na dworskim wybiegu "

 

11173379_426587534179718_434512068160306

 

"To ósmy dzień Doris ze mną. :) Myślę, że tempo w jakim mnie zakceptowała jest wyjątkowe. Słucha bardzo, biegnąc luzem czeka na mnie, obserwuje moje ręce reagując wspaniale na gesty. Sama w domu jest spokojna. Nie szczeka nie wyje, nie niszczy. Słowem Doris idealna. Jeden problem, kłopot z jedzeniem. Nie dość , że linie ma top modelki to jej łaknienie słabiutkie. Liczyłem, że to sprawa stresu. Niestety problem trwa. Po paru kęsach porzuca jedzenie. Bardzo się martwie. Czas na kompleksowe badania krwi i poradę specjalisty. Na szczęście przy tym wszystkim nie traci na kondycji i radości. Damy radę!"

 

11150998_427867134051758_845099259112199

 

"Pojechaliśmy z Doris do "Granicy" w Ropczycach. Pogoda piękna, lekki wiatr i delikatny furkot kolorowych wiatraczków...."

 

11148510_428183874020084_402668553080987

 

Od siebie jeszcze dodam, że lepszego domku dla Doris wymarzyć sobie nie mogłam :) Trzymam kciuki z całych sił za Doris i Pana!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...