Jump to content
Dogomania

Już za TM. Olen - 16-letni mix labradora znalazł super dom! Cuda się zdarzają:)


Maciek777

Recommended Posts

wiem, jak to jest, kiedy zaginie pies - to straszne,  chyba nie ma słów, które opiszą, co wtedy czuje kochający tego psa człowiek...
przeszłam przez to niedawno z Czarną, która w nowym domku uciekła przy wysiadaniu z samochodu...
wszystko dobrze się skończyło i tego z całego serca życzę Koniczce !!!
 
a u mnie - piesków dużo, chorują, prawie każdemu coś dolega, bo to w większości staruszki - np. jutro Puszek będzie miał bez narkozy usuwaną brzydką narośl - bardzo się jutrzejszego dnia boję :(
u mnie dzień bez weta nieczęsto się zdarza....

Mari, ja też niestety wiem, jak to jest, kiedy zginie psiak. Oby sunia Koniczki się odnalazła.
A jak się czuje Puszek  po zabiegu ?

Koniczko, powodzenia! Oby sunia się odnalazła cała i zdrowa!
tu jest wątek:
http://www.dogomania.com/forum/topic/145528-zaginęła-suczka-częstochowa-biała/

Jotpeg, dzięki za ten  link :).

Ale spacer!
Ale jak się domyślam to już żadnych dolegliwości powypadkowych nie ma?

Olen funkcjonuje już teraz dobrze. Myślę, że Koniczka napisze więcej na ten temat. Podziwiam Ją za to, że przy tych  kłopotach była z Olenkiem u weterynarza i na spacerze. Olen ma szczęście, że Koniczka się Nim opiekuje :).

trauma okropna, gdy pies zaginie ...
ale powiem Wam, że pies nie pozwoli nam zaginąć !
W niedzielę miałam wypadek, Ovolina siedziała przy mnie tzw. "murem"
otrzymałam ludzką pomoc, ale moje kochane Suczydło nie opuszcza mnie na krok

Gusiaczku, zdrówka życzę :). Ostatnio przerabiałam skręcenie stopy :(. Moi Muszkieterowie też mnie pilnowali :). 

Niestety kurza ślepota jest koszmarem
zaczynam się goić, ale do ideału daleko
lepiej,bo strupki się czynią,ale obolała jestem bardzo

 

Ja też w ciemności mam problem- szczególnie, kiedy jadę samochodem. Jestem wtedy podwójnie zmęczona, bo każdy krzaczek przybiera dziwne kształty...Zdrowiej

GusiaczkuPanno Marple, to witajcie w klubie ;). Ja też nie za bardzo lubię jeździć o zmroku, szczególnie sama ;).
Link to comment
Share on other sites

Zgodnie z rozkazem wuja Maćkosia otwieram japę i pytam Gusiaczka: jejku, jaki wypadek?!

04icon_rotfl.gif

 

Ja już przepytałam Gusiaczka na temat okoliczności wypadku, ale japy nie otworzę i szczegółów nie zdradzę.

Gusiaczek - jak z Tobą? Lepiej już?

Wiesz, a nie mówisz;)

 

Niestety kurza ślepota jest koszmarem

zaczynam się goić, ale do ideału daleko

lepiej,bo strupki się czynią,ale obolała jestem bardzo

Domyślam się, że był to wypadek pieszy lub rowerowy, a nie samochodowy. Całe szczęście. 

Powrotu do zdrowia życzę 0wink.gif

 

Ja też w ciemności mam problem- szczególnie, kiedy jadę samochodem. Jestem wtedy podwójnie zmęczona, bo każdy krzaczek przybiera dziwne kształty...Zdrowiej :)

Mam to samo w samochodzie. Na moje nieszczęście - te dziwne krzaczki nierzadko okazują się być żywe...

 

Sciskam za zdrowko i domun Olenka

sciskam za zdrowko cioci Gusiaczkowej http://supergify.pl/images/stories/Misie/367.gif

Niech się Olen doczeka :)

 

GusiaczkuPanno Marple, to witajcie w klubie ;). Ja też nie za bardzo lubię jeździć o zmroku, szczególnie sama ;).

I ja się zapisuj do klubu. Z tym, że jest mi obojętne czy jadę sam bo nikt mi hamować nie pomoże ;)

Link to comment
Share on other sites

Olenku  za ciebie i sunie 

sciskamy 

calunki czas 

...slepota kurza ..straszna jest ...

dobrze ze po naszych chodnikach jakie ,,czolgi ,, nie jezdza , boc bym mialal zderzenia co chwilka .... ech ..

pozdrawiam 

spokojnego dzioneczka 

juz niedlugo wioseneczka

Link to comment
Share on other sites

Niech się Olen doczeka :)

Oj tak, niech się  Olen wreszcie doczeka tego domku, tylko ... kiedy to nastąpi  :(. 

I ja się zapisuj do klubu. Z tym, że jest mi obojętne czy jadę sam bo nikt mi hamować nie pomoże ;)

W tym klubie będzie chyba całe  mnóstwo klubowiczów :D. 

Zaglądam po nieobecności co słychać.
Czytam, ze ślepota kurza nie tylko mi dokucza - trochę to pocieszające ;)
 
Olenkowi znalezienia chociaż DT życzę a Koniczynce odnalezienia suni.

 B-b, żeby tylko był już wreszcie ten domek dla Olenka 0wink.gif
.

Olenku  za ciebie i sunie 
sciskamy 
calunki czas 
...slepota kurza ..straszna jest ...
dobrze ze po naszych chodnikach jakie ,,czolgi ,, nie jezdza , boc bym mialal zderzenia co chwilka .... ech ..
pozdrawiam 
spokojnego dzioneczka 
juz niedlugo wioseneczka

Ewo, ja też nieustannie trzymam kciuki za ten Olenkowy domek 0wink.gif
.
Link to comment
Share on other sites

Niestety kurza ślepota jest koszmarem

zaczynam się goić, ale do ideału daleko

lepiej,bo strupki się czynią,ale obolała jestem bardzo

Gusiaczku ciocia kochana wracaj nam do zdrówka :*:*:* Buziaki również dla kochanej i dzielnej sunieczki  :*:*:*

 i buziaka oczywiście zostawiam Olenkowi nieustannie zaciskając kciuki  za nowe lepsze jutro !!!!! :)

Link to comment
Share on other sites

Zagladuniam z pozdrowieniem 

piesiu kochane serce

oby sie stal domun 

jak najszybciej 

Ewuś, jakiś zastój chyba z tymi adopcjami ...

Gusiaczku ciocia kochana wracaj nam do zdrówka :*:*:* Buziaki również dla kochanej i dzielnej sunieczki  :*:*:*

 i buziaka oczywiście zostawiam Olenkowi nieustannie zaciskając kciuki  za nowe lepsze jutro !!!!! :)

Też zaciskam te kciuki za ten Olenkowy domek, tylko gdzie jest ten domek dla tego wspaniałego i kochanego labka...

Dziękujemy z Ovcią za miłe słowa, bywamy, a nie jesteśmy na dogo,

tydzień przespany - najważniejsze, że idzie ku lepszemu.

Z powodu kurzej ślepoty np. nie siadam za kierownicą - mam pełną świadomość

swoich ułomności, nie będę narażała niewinnych przez mą winność ;)

 Gusiaczku, nieustająco zdrówka życzę :).

Link to comment
Share on other sites

Ja też w ciemności mam problem- szczególnie, kiedy jadę samochodem. Jestem wtedy podwójnie zmęczona, bo każdy krzaczek przybiera dziwne kształty...Zdrowiej :)

 

 

ja właśnie wróciłam z trasy, byłam u chorej Mamy, czuję sie ogromnie zmęczona, ale do Olenka zaglądam jeszcze :)

Tylko 35 km - w dzień jadę z przyjemnością, powrót to koszmar - oślepiają mnie światła wielu  jadących z przeciwka samochodów ( do niektórych kierowców warto by strzelać w te "wściekłe" lampy !)

 

Gusiaczku - przyłączam się do życzeń zdrówka !!!

Link to comment
Share on other sites

ja właśnie wróciłam z trasy, byłam u chorej Mamy, czuję sie ogromnie zmęczona, ale do Olenka zaglądam jeszcze :)

Tylko 35 km - w dzień jadę z przyjemnością, powrót to koszmar - oślepiają mnie światła wielu  jadących z przeciwka samochodów ( do niektórych kierowców warto by strzelać w te "wściekłe" lampy !)

Zdrowia życzę Twojej Mamie.

Zawsze do nocnej jazdy możesz zakładać okulary przeciwsłoneczne ;) Antyrefleksyjne (takie jak do kompa) podobno pomagają. No i krople z apteki. Mam ten sam problem, właśnie w szczególności gdy wcześniej za długo przy kompie siedzę :(

 

Mam to samo ze światłami... :(

Czy na tym wątku ma ktokolwiek zdrowe oczy? :D

 

Melduję się :) jutro poczyatm co i jak. Biegnę też na FB.

Serdecznie witamy :) Coś niecoś do czytania jest ;)

Link to comment
Share on other sites

Mam to samo ze światłami... :(
Olenku,tak bym chciała, żebyś znalazł domiszcze...

 

 

oj, ja też bardzo bym tego chciała !!!!

jakoś mi "obrazek" Olenka w sercu się wyrył, ciągle rozważam "za i przeciw" DT u mnie dla Olenka - dla mnie staruszki to najbardziej pilne i potrzebujące bezwzględnie szybkiej pomocy stworzenia, ale....z mniejszymi i starszymi psami problemu nie ma, natomiast mam dwóch takich....

1. Olenek jest duży i czarny - to "wróg" dla Pirata, którego ze względu na stale nawracające choroby ucha nie mogę przenieść do jakiegoś zewnętrznego kojca (nawet takiego nie mam)  Pirat atakuje Łatka gdy jest na spacerze, był mocno pogryziony, gdy się błąkał i chyba dlatego tak się zachowuje :( )

2. Reksio to też niezły "zakapior" na nowe, zwłaszcza większe od niego psy, mógłby niepokoić poczciwego Olenka, na razie zagiął parol na Maksia, który z Łatkiem mieszka

 

ale i Pirat, i Reksio są do adopcji..... tylko telefon wciąż milczy :(

i takie rozterki wciąż mnie dręczą.... ech :(

 

Link to comment
Share on other sites

oj, ja też bardzo bym tego chciała !!!!

jakoś mi "obrazek" Olenka w sercu się wyrył, ciągle rozważam "za i przeciw" DT u mnie dla Olenka - dla mnie staruszki to najbardziej pilne i potrzebujące bezwzględnie szybkiej pomocy stworzenia, ale....z mniejszymi i starszymi psami problemu nie ma, natomiast mam dwóch takich....

1. Olenek jest duży i czarny - to "wróg" dla Pirata, którego ze względu na stale nawracające choroby ucha nie mogę przenieść do jakiegoś zewnętrznego kojca (nawet takiego nie mam)  Pirat atakuje Łatka gdy jest na spacerze, był mocno pogryziony, gdy się błąkał i chyba dlatego tak się zachowuje :( )

2. Reksio to też niezły "zakapior" na nowe, zwłaszcza większe od niego psy, mógłby niepokoić poczciwego Olenka, na razie zagiął parol na Maksia, który z Łatkiem mieszka

 

ale i Pirat, i Reksio są do adopcji..... tylko telefon wciąż milczy :(

i takie rozterki wciąż mnie dręczą.... ech :(

Robisz bardzo wiele dla tych bid i wszystkich nie zbawisz :) Wiem, że przygarniasz psy z ulicy i koszmarnych warunków. Nie ma co ukrywać, że one bardziej potrzebują DT niż Olen. Nie musisz nam się tłumaczyć :) Zaglądasz tu, masz go w swoim podpisie - już mu pomogłaś :) Dziękujemy :)

Ale masz u siebie porachunki ;)

Link to comment
Share on other sites

Robisz bardzo wiele dla tych bid i wszystkich nie zbawisz :) Wiem, że przygarniasz psy z ulicy i koszmarnych warunków. Nie ma co ukrywać, że one bardziej potrzebują DT niż Olen. Nie musisz nam się tłumaczyć :) Zaglądasz tu, masz go w swoim podpisie - już mu pomogłaś :) Dziękujemy :)

Ale masz u siebie porachunki ;)

 

to są sporadyczne i bezkrwawe porachunki, bo Maksio tylko wybiegając na podwórko szczeka na siedzącego z Łatkiem na wybiegu Matiśka ( mają tam 2 budy chłopaki i kawałek ogrodzonego terenu), reszta psów mieszka w domu. Natomiast Pirat widząc na spacerze jakiegokolwiek psa innego, niż te domowe - rwie się do ataku :( to moje ostatnie pogryzienie przy jego utarczce z amstafka sąsiada było nie tylko przez nią zawinione...

on ma chyba uraz po tym pogryzieniu, gdy jeszcze był bezdomny.... albo może dlatego psy go pogryzły, że taki jest....

ale pieskom w domu nie robi żadnej krzywdy, do kotów niby  próbuje się dostać, ale tak naprawdę - gdyby chciał - dawno by to zrobił.... i zrozum tu psa człowieku....

w styczniu minęły już 2 lata, jak do mnie trafił - bardzo, bardzo się zmienił przez ten czas - początkowo atakował każdego "nowego", teraz jest dobrze, w domu z małymi psiakami nawet się czasem bawi, jak dzieciak :)

 

A Olenek - po prostu leży mi bardzo na sercu, to nawet nie tłumaczenie tylko takie głośne myślenie.... zaglądam tu z nadzieją, że może jednak domek znajdzie, albo - że u mnie te młodsze domki znajdą...

a tu zamiast ubywać - przybywa tych nieszczęść...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...