Jump to content
Dogomania

Porcja karmy w ramach nagrody za szkolenie


Dogmat

Recommended Posts

Czytając różne artykuły w internecie oraz książki (niestety nie pamiętam jakie) spotkałem się z opinią, że podczas szkolenia nie powinno się psa nagradzać karmą, którą jada normalnie w ciągu dnia (nie chodzi o smakołyki). Mój pies jest po kastracji i ma dosyć poważne tendencje do nabierania masy, także trzeba go pilnować z jedzeniem. W związku z tym jeden posiłek (wieczorny) jest przeznaczony na szkolenie i sucha karma jest po prostu nagrodą za wykonane polecenia, zamiast smakołyków.

 

Chciałbym poznać Waszą opinie na ten temat. Czy uważacie, że smaczki można zastąpić karmą, czy może lepiej tego unikać. Jeśli tak to dlaczego?

Link to comment
Share on other sites

Ale czemu nie może być karma? Zależy od psa i jego prowadzenia. Wielu problemowym psom pomaga w ogóle "spalanie miski" czyli żarcie tylko z ręki i tylko za coś, wtedy zwykle wykorzystuje się normalną suchą karmę psa. Może chodziło o to, że nie jest to atrakcyjne dla psa? 

Link to comment
Share on other sites

Chodziło o to, że spotkałem się kiedyś z takimi opiniami. Sam uważam, że może być nagradzany karmą i to robię. Po prostu byłem ciekawy, czy ktoś uważa inaczej. A karma jest dla mojego psa bardzo atrakcyjna, chętnie za nią pracuje.

 

Jeśli chodzi o zabawki to zależy. Niektóre komendy wzmacniam zabawą, ale przy niektórych za bardzo się nakręca i rozprasza, dlatego często karma jest lepsza. 

Link to comment
Share on other sites

Patrze tylko na to, czy nagroda jest dla psa motywujaca, a nie na to, co radza poradniki :)
Jedne psy jada na karmie, inne na socjalu, inne na zabawkach. A znam typu co im niestety wszytsko dynda kolo ogona i chca tylko na kanape :)
Rodzaj nagrody wg mnie zalezy od wieku, typu psa, pojemnosci kieszeni :) w sensie fizycznym, bo znam psa, ktory pracowal tylko za zabawe wielka, pluszowa zaba wielkosci malego slonia.

Link to comment
Share on other sites

"Czy uważacie, że smaczki można zastąpić karmą, czy może lepiej tego unikać. Jeśli tak to dlaczego?"

 

 

Ponieważ szalenie mało psów - poza labradorami - daje się zabić i pokroić za te granule.

 

W efekcie wydawanie nagrody przeistacza się w jeszcze jedno ćwiczenie z posłuszeństwa - grzeczny piesek zjada granulkę, mniam-mniam... bo wie że to jest od niego oczekiwane.

 

Cavecanem ma rację, nagrodą może być wszystko co psa NAPRAWDĘ kręci - jeden mój uczeń działał tylko i wyłącznie na szprotki w oliwie, trochę to kłopotliwe było, ale cóż, jego właściciele się poświęcili. :-)

 

Jeśli karma psa naprawdę rajcuje, to oczywiście można dawać, ale też ma to ograniczony zakres - bardzo często daje się psu wygryzać kawałek nagrody, jak Ci się to udaje w przypadku suchej karmy?

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio hitem wśród znajomych cieszą się suszone szproty zoologa. Ja bardzo lubię wszleki pasty w tubkach, byle nie te ludzkie, bo straszliwie słone. Pasta jest genialna, śmierdzi na kilometr, pies jara się samym lizanie korka :), można nią smarować pionowe elementy. Tylko jest nagrodą raczej wyciszającą i kończąca ćwieczenie czy całą sekwencję. Nie używam kiedy pracuję nad energicznym wykonaniem jakiegoś ćwiczenia, po którym od razu będę kontynuować pracę. Wtedy oczywiście zabawka, szarpak itp.
Nagroda zbyt atrakcyjna też może stwarzać problemy, zwłaszcza w pracy z "pojebami".

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

W nagradzaniu bardzo ważna jest różnorodność, która wzbudza zainteresowanie psa. Chodzi nam o to żeby ten w każdej sytuacji uznawał, że my razem z naszymi smakołykami jesteśmy dużo bardziej atrakcyjni od innych psów, wiewiórek czy gołębi, śmieci na podwórku itd itd:). Jeśli pies jest takim łasuchem, że połknie i nawet nie poczuje co dostał to myślę, że nawet taka zwykła karma jest dla niego bardziej atrakcyjna niż czynniki tj wymieniłam powyżej chociaż osobiście uważam, że to nie jest ok, że pies musi się starać o coś co itak mamy obowiązek mu dać na śniadanie czy kolacje.O takie rzeczy pies nie powinien się starać robieniem komend, ma to dostać bo to jego święte prawo nie ważne czy coś zrobił czy nie:).

Zwracaj uwage czy nie zaczyna mu się nudzić takie jedzenie lub czy nie reaguje dużo chętniej na inne smaczki albo zabawki bo urozmaicanie diety nawet w takich smakołykach jest ważne dla każdego z nas i powoduje, że jesteśmy szczęśliwsi.  Jeśli ma tendencje do tycia są smakołyki treningowe(ja kupuje takie z wilkiem na opakowaniu i oczywiście standardowo nie pamiętam nazwy), które są tak malutkie, napewno po tym nie przytyje lub smakołyki dietetyczne też można dostać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...