Jump to content
Dogomania

Puszczanie haszczaka luzem


H5N1-TO-JA

Recommended Posts

to ja podaj skróty do filmików z polarem i moną [URL]http://pl.youtube.com/watch?v=TaN9jkvv7sE[/URL]
[URL]http://pl.youtube.com/watch?v=SqVmg4cr_jc[/URL]
[URL]http://pl.youtube.com/watch?v=51wP1uJduZM[/URL]
obrazu dodam ze jeżowi nic sie nie stało a takie polowanie to polara ulubione zajęcie jak jesteśmy w lesie nie pozwalam mu na mordowanie ale musi się wyszaleć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='H5N1-TO-JA']to ja podaj skróty do filmików z polarem i moną [URL]http://pl.youtube.com/watch?v=TaN9jkvv7sE[/URL]
[URL]http://pl.youtube.com/watch?v=SqVmg4cr_jc[/URL]
[URL]http://pl.youtube.com/watch?v=51wP1uJduZM[/URL]
obrazu dodam ze jeżowi nic sie nie stało a takie polowanie to polara ulubione zajęcie jak jesteśmy w lesie nie pozwalam mu na mordowanie ale musi się wyszaleć[/quote]
Fajnie ze Twoj haszczak jest taki posluszny i nawet zwierzyny nie zagryzie bo mu nie pozwalasz :-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chicken']Fajnie ze Twoj haszczak jest taki posluszny i nawet zwierzyny nie zagryzie bo mu nie pozwalasz :-o[/quote] tak tak posłuszny jak na smyczy i musi kombinować jak to by był kot lub sarna to by było po zawodach ostatnio jadłem pasztet z trzech zajęcy dostarczonych przez polara nie głoduje łowne zwierze niedawn sarnę dopadł była dziczyzna w domu

Link to comment
Share on other sites

No ale chyba mozesz go puszczac luzem i przychodzi?
Moja zaczela polowac "na ostro" -upolowala mi kota w lesie (nie wiem skad sie tam wzial:roll:) i pogonila jakas zwierzyne, urywajac mi sie z szelek :cool1: Nie bylo jej 2,5 godziny :mad: Ale ciesze sie, ze nie spotkala po drodze lisa ani lochy :-o

Link to comment
Share on other sites

no z tym wracanie to jest tak każdy haszczak jest najlepszym psem myśliwskim tylko dlaczego zijada ofiarę zanim ja przyniesie mój zjada pierwszą resztę dodaje a wraca jak dopadnie niesie do mnie i pokazuje jaki jestem sprytny koty wiewiórki i tym podobne gryzonie to do rozszarpania wie tylko jedno nie jada się domowników czyli moich dwóch kotów. Ale znany mi jest przypadek jak haszczak obgryzł kotom ogony tak dal zabawy

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Ale znany mi jest przypadek jak haszczak obgryzł kotom ogony tak dal zabawy
[/QUOTE]
naprawde
H5N1-TO-JA Swietne filmiki
mój niestety nieprzynosi nic ptaszki zjada szybko, a na koty niepozwalamy mu polować, a wejeście do lasu jest karane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alcazar']naprawdę
H5N1-TO-JA świetne filmiki
mój niestety nie przynosi nic ptaszki zjada szybko, a na koty nie pozwalamy mu polować, a wejście do lasu jest karane.[/quote]
mieszkam teraz na skraju miasta ma niewielki las w okolicy ale dobrze zaopatrzony w gryzonie pyzatym bardzo często robimy sobie spacery takie około 20 km miedzy moim miastem i Lublinem po polach wtedy dopiero jest polowanie na zwierzynę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='H5N1-TO-JA']no z tym wracanie to jest tak każdy haszczak jest najlepszym psem myśliwskim tylko dlaczego zijada ofiarę zanim ja przyniesie mój zjada pierwszą resztę dodaje a wraca jak dopadnie niesie do mnie i pokazuje jaki jestem sprytny [COLOR="Red"][B]koty wiewiórki i tym podobne gryzonie to do rozszarpania [/B][/COLOR] wie tylko jedno nie jada się domowników czyli moich dwóch kotów. Ale znany mi jest przypadek jak haszczak obgryzł kotom ogony tak dal zabawy[/QUOTE]

No nic tylko się chwalić :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']No nic tylko się chwalić :cool1:[/quote]
nie chodzi o chwalenie i nikt świadomie nie pozwala swoim psom na mordowanie ja tak samo tylko stwierdzam jak mój polar reaguje na gryzonie w lesie i tym podobne zwierzęta . Jestem ciekawy czy masz wpływ na swoje pieski co im mówisz jak wchodzicie do lasu bądźcie grzeczne nie wolno polować a one co odpowiadaj kochana pani szamanko tak rozsuniemy instynkt zamkniemy w konserwie . Zrozum że jamu nie pozwalam i karz den pewnie z nas nie pozwala na świadome polakowanie swoim psom wścieklizna i tym podobne choroby wredny myśliwy ale nie zrobisz nic jak jest bez smyczy i poczuje trop idzie jak pocisk o wszystkich krzakach wczoraj wskoczyło do bugu za kaczkami miałem płynąc z nimi prosić .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='H5N1-TO-JA']Jestem ciekawy czy masz wpływ na swoje pieski co im mówisz jak wchodzicie do lasu bądźcie grzeczne nie wolno polować[/quote]

Tak, mam wpływ na to, czy moje zwierzęta latają i mordują po okolicy czy też nie.
Opcja pierwsza (stosowana na mojej czteroletniej suce)- wychowanie i nauka. Jeśli pies chętnie się uczy i potrafi przedłożyć karność nad instynkt łowiecki, uwierz mi, potrafię głosem zatrzymać psa będącego w pędzie za wiewiórką, czy kaczką.
Opcja druga (stosowana na moim nieco głuchawym, niezależnym i kutym na cztery łapy weteranie)- trzymanie psa na smyczy i nie dopuszczanie do kontaktu ze zwierzyną, bo z góry można przewidzieć, jak się on skończy.

Mamy takie psy, jakie sobie wybraliśmy.
Mają one swoje zalety i wady, swoje charaktery.
Ale to do nas należy, żeby zapobiegać rzezi w ich wykonaniu, bo to my powinniśmy myśleć za nich.
Oczywiście zdarzają się "wypadki przy pracy", ale wchodzenie do lasu z psem łownym luźno biegającym i liczenie, że zdarzy się cud i nie natrafi się na inne zwierzęta, uważam po prostu za brak odpowiedzialności :roll:

P.S. Ja tam o urodzie Zorki pisać nie będę, bo to jak stwierdzić, że czarne jest czarne ;-)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Mamy takie psy, jakie sobie wybraliśmy.
Mają one swoje zalety i wady, swoje charaktery.
Ale to do nas należy, żeby zapobiegać rzezi w ich wykonaniu, bo to my powinniśmy myśleć za nich.
Oczywiście zdarzają się "wypadki przy pracy", ale wchodzenie do lasu z psem łownym luźno biegającym i liczenie, że zdarzy się cud i nie natrafi się na inne zwierzęta, uważam po prostu za brak odpowiedzialności :roll:
[/QUOTE]

Zgadzam się z tym.Raz Perła prawie udusiła kure sąsiada.Ale ją uratowaliśmy.Ale to już nie moja wina że kura przeleciała na nasze podówrko:cool1: .

Link to comment
Share on other sites

Psow w lesie nie puszcza sie ze smyczy,zwlaszcza jesli masz swiadomosc,ze moze pobiec za zwierzyna,ktorej w takim miejscu nie brakuje jak sam wiesz:shake: Nieodpowiedzialnosc i tyle. Zupelnie nie rozumiem Twojego podejscia do sprawy.Jesli wiesz,ze pies Cie nie poslucha jak wyczuje zwierzyne to po co go spuszczasz?:shake:

Link to comment
Share on other sites

wiecie nie rozumiem prowadzania całe życie psa na smyczy musi się gdzieś wyszaleć bo zwariuje . Po za tym pozostaje druga strona medalu pies który będzie prowadzany na smyczy nie będzie próbował polować w razie nie szczęścia ucieczki kradzieży gdy zostanie sam nie poradzi sobie a tak ma większe szanse przeżycia i powrócenia do nas nie można zabić całkiem instynktu łowieckiego u psa to nie złota rybka w akwarium a życie polara jest najlepszym dowodem na to ze pies musi być szczęśliwy i kochany sama miłość nie wystarczy musi czuć sie szczęśliwy robić co lubi od czasu do czasu . jak ktoś chce zapieliście swojego pupila na śmierć zapraszam nie bronie ale wole jak pies jest taki naturalny i zachowuje sie jak normalny przedstawiciel swojego gatunku .

Link to comment
Share on other sites

Święta prawda. Ja kiedys dawno temu próbowałam chodzic z moją pierwszą suką po lesie bez smyczy (wtedy jeszcze nie bardzo wierzyłam, że husky to takie krwiożercze istoty). Raz wróciła z zakrwawionym pyskiem, drugi raz wróciła po czterech godzinach poszukiwań... Od tamtej pory nigdy z żadnym z moich psów nie wyszłam na spacer do lasu bez smyczy, a chodzimy dosyć często i wiem, że Comet trzyma sie człowieka i spokojnie mogłabym go puscic luzem... ale nie wiem ile czasu ten spokój by trwał.
A to że Tajga zagryzła jednym kłapnięciem jakiegoś gryzonia w czasie spaceru na smyczy, czy ze Puma w locie złapała ptaka, również będąc na smyczy (nie preferuję smyczy automatycznych, więc moje psy chodzą na zwykłych smyczach), to już zupełnie inna sprawa. Po prostu husky są bardzo szybkie, a małe zwierzaczki bardzo kruche, nic na to nie poradzimy...

Link to comment
Share on other sites

Święta prawda. Ja kiedys dawno temu próbowałam chodzic z moją pierwszą suką po lesie bez smyczy (wtedy jeszcze nie bardzo wierzyłam, że husky to takie krwiożercze istoty). Raz wróciła z zakrwawionym pyskiem, drugi raz wróciła po czterech godzinach poszukiwań... Od tamtej pory nigdy z żadnym z moich psów nie wyszłam na spacer do lasu bez smyczy, a chodzimy dosyć często i wiem, że Comet trzyma sie człowieka i spokojnie mogłabym go puscic luzem... ale nie wiem ile czasu ten spokój by trwał.
A to że Tajga zagryzła jednym kłapnięciem jakiegoś gryzonia w czasie spaceru na smyczy, czy ze Puma w locie złapała ptaka, również będąc na smyczy (nie preferuję smyczy automatycznych, więc moje psy chodzą na zwykłych smyczach), to już zupełnie inna sprawa. Po prostu husky są bardzo szybkie, a małe zwierzaczki bardzo kruche, nic na to nie poradzimy...

A żeby nie robić zupełnego offa - juz sie nie moge doczekać, żeby zobaczyć Zorkę na żywo, bo na zdjeciach mnie powala :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Skoro tak bardzo musisz dac sie psu wyszalec bez smyczy to moze zmien miejsca spacerow. A wogole to zamiast puszczac go w lesie to moglbys mu kupic szelki i do rowerku;) Oczywiscie gdy bedzie dosc chlodno na to. Swoja droga to znam tyle haszczakow,ktore chodza tylko na smyczy a jeszcze nie zwariowaly.Dziwne co?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalinaM']Ale to już nie moja wina że kura przeleciała na nasze podówrko:cool1: .[/quote]

[quote name='Cyraneczka']A to że Tajga zagryzła jednym kłapnięciem jakiegoś gryzonia w czasie spaceru na smyczy, czy ze Puma w locie złapała ptaka, również będąc na smyczy[/quote]

No, to były właśnie te "wypadki przy pracy", które miałam na myśli ;)

[quote name='H5N1-TO-JA']wiecie nie rozumiem prowadzania całe życie psa na smyczy musi się gdzieś wyszaleć bo zwariuje.[/quote]

Tylko dlaczego kosztem życia innych zwierząt? :roll:

[quote name='H5N1-TO-JA']Po za tym pozostaje druga strona medalu pies który będzie prowadzany na smyczy nie będzie próbował polować w razie nie szczęścia ucieczki kradzieży gdy zostanie sam nie poradzi sobie a tak ma większe szanse przeżycia[/quote]

Przerażasz mnie :shake:
Pies albo instynkt ma, albo go nie ma.
Trening w zabijaniu wiele nie zmieni.
Poza tym Husky, który uciekł bez problemu trafi do domu- tym bardziej jeśli będzie głodny.
I uwierz mi, nie prawdą jest, że pies prowadzony na smyczy nie próbuje polować.

I ostatni argument.....
Skoro masz takie "praktyczne" podejście do tego tematu, to nie rozumiem dlaczego nie nauczysz psa panowania nad sobą, zatrzymywania się przed ulicą i innych tym podobnych "sztuczek", które zdecydowanie bardziej mu się przydadzą w przypadku ewentualnego zaginięcia w świecie współczesnym, niż szkoła zabijania :roll:
I gwoli ścisłości- Husky nie musi jeść mięsa żeby przetrwać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NigdyNigdy']No, to były właśnie te "wypadki przy pracy", które miałam na myśli ;)



Tylko dlaczego kosztem życia innych zwierząt? :roll:



Przerażasz mnie :shake:
Pies albo instynkt ma, albo go nie ma.
Trening w zabijaniu wiele nie zmieni.
Poza tym Husky, który uciekł bez problemu trafi do domu- tym bardziej jeśli będzie głodny.
I uwierz mi, nie prawdą jest, że pies prowadzony na smyczy nie próbuje polować.

I ostatni argument.....
Skoro masz takie "praktyczne" podejście do tego tematu, to nie rozumiem dlaczego nie nauczysz psa panowania nad sobą, zatrzymywania się przed ulicą i innych tym podobnych "sztuczek", które zdecydowanie bardziej mu się przydadzą w przypadku ewentualnego zaginięcia w świecie współczesnym, niż szkoła zabijania :roll:
I gwoli ścisłości- Husky nie musi jeść mięsa żeby przetrwać.[/quote]
próbuje polować i poluje ale nie skutecznie wiem jedno ze polar zanim do mnie trafił to właśnie polowanie go uratowało i nie wrócił głodny do swoich poprzednich właścicieli błąkał sie dokładnie przez pól roku zanim trafił do schroniska . A co do tego ze nie nauczony jest panować to jesteś w błędzie ten pies opiekuje sie moim synem który ma padaczkę i doskonale wraca do domu przeprowadza przez ulice i robi wiele innych rzeczy ale to nie znaczy ze jak się naharuje to nie może mieć wytchnienia i odpoczynku choćby pobiegania bez smyczy . Skoro myśliwy strzela zabija sarnę czy inne go gryzonia to jest oki to dlaczego pies który zapoluje od czasu do czasu to kanibal po za tym prowadzenie tej dyskusji niem sensu każde z nas ma swoje zdanie na ten temat psa mam nie dla zabawy a ze wskazań życiowych mojego dziecka . I w tym momencie kończą się wszystkie argumenty nigdy bym go nie miał bo uważam ze pies w domu to sadyzm chyba ze są takie wyjątkowe sytuacje . Co mam myśleć ja o was którzy macie w bloku po trzy haskie albo je zostawiacie na kilka godzin same w zamkniętym domu mogę powiedzieć to barbarzyństwo ale to tak na marginesie każden ma prawo do swojego postępowania z psem byle by go nie krzywdził

Link to comment
Share on other sites

[quote name='H5N1-TO-JA']próbuje polować i poluje ale nie skutecznie [/quote]

Teraz się okazuje, że poluje nieskutecznie, a wcześniej, że "mój zjada pierwszą resztę dodaje a wraca jak dopadnie niesie do mnie i pokazuje jaki jestem sprytny".
H5N1-TO-JA, chyba nie rozumiem Twojej formy przekazu :roll:

[quote name='H5N1-TO-JA']A co do tego ze nie nauczony jest panować to jesteś w błędzie[/quote]

To potrafi panować, czy nie potrafi i poluje?
H5N1-TO-JA zdezyduj się, bo tracisz na wiarygodności :shake:

[quote name='H5N1-TO-JA']Skoro myśliwy strzela zabija sarnę czy inne go gryzonia to jest oki[/quote]

A wiesz, że myśliwego obowiązują przepisy Związku Łowieckiego i forma, czas oraz cel polowania są stricte przez przepisy określone i uzasadnione?

[quote name='H5N1-TO-JA']to dlaczego pies który zapoluje od czasu do czasu to kanibal[/quote]

Po pierwsze- dlatego, że to jest kłusownictwo.
Po drugie- nie kanibal, bo kanibalizm to zupełnie co innego.
Po trzecie- nikt nie ma pretensji do psa, że poluje.
Pretensje są do jego właściciela.

[quote name='H5N1-TO-JA']ale to tak na marginesie każden ma prawo do swojego postępowania z psem byle by go nie krzywdził[/quote]

....i innych przy okazji- w tym zwierząt.
H5N1-TO-JA, teraz tak zupełnie obok tematu- nie puszczaj psa, jeśli nad nim nie panujesz, bardzo Cię proszę.
Jeśli nie przekonują Cię argumenty o zabijaniu zwierząt, to mam nadzieję, że przekonają Cię te o chronieniu Twojego psa przed przykrymi wypadkami (wnyki, samochód, czy inny kłusownik na drodze).
Po prostu, skoro nie myślisz o innych to chociaż pomyśl o swoim psie- jakkolwiek byłby nie sforny, szkoda żeby poległ przez ludzką głupotę.


[quote name='piotrjan'][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img380.imageshack.us/img380/7361/p1240834lo9.jpg[/IMG][/URL]

.... ja też , odpowiem za to , tym wspaniałym zdjęciem Moniki .

( Moniko , zdjęcie cud , miód i maliny )[/quote]

O! Mamo!
Jakie śliczności!
Przepraszam za brak skromności, ale te modelki wyszły cudnie.
Dzięki Piotrze za podzielenie się zdjęciem.
Moniko, zdjęcie genialne!

Link to comment
Share on other sites

H5NJ, troche wyobrazni..
Husky to potencjalni mordercy, jesli nie ufasz swojemu psu w 100% to masz obowiązek chronic inne zwierzęta przed nim.
Weź pod uwage, ze zwierzęta na ktore trafi Twoj pies
- moga miec wlascicieli (byc moze ktos je kocha?)
- moga miec wscieklizne
- żyją, chodzą, też odczuwają strach i ból
- maja takie same prawo do zycia jak kazda istota na tej planecie



A propos mysliwych - oni moga polowac jedynie w okreslonych miesiacach i maja okreslona ilosc zwierząt do odstrzalu (takie bawienie sie w rownowage)
I mają obowiązek usmiercic zwierze w szybki i humanitarny sposob. Jesli jakies rania , maja obowiazek je odnalezc i skrocic jego cierpienie. I odpowiadaja za wszystkie swoje czyny.

A pies bynajmniej nie zabija w humanitarny sposob i nie robi tego z checi przetrwania, ale dla zabawy. To nawet w swiecie zwierzat mozna nazwac morderstwem.. Co dopiero w naszym.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli Cię nie rozumiemy, to może dlatego, że nie używasz znaków interpunkcyjnych ani wielkich liter, więc generalnie nie wiadomo gdzie jedno zdanie u Ciebie się zaczyna, a gdzie kończy. Więc zrób nam tę przyjemność i zacznij używać języka polskiego tak jak trzeba, bo masakrycznie czyta się Twoje posty.. dla mnie totalnie niezrozumiałe..:cool1:

Prawda jest taka, że psów w lesie spuszczać nie wolno. Nie ważne czy to dog, husky czy jakaś miniaturka. Nie wolno i już. Chcesz psa wybiegać - przypnij do roweru i jazda - jak to już ktoś zauważył.
Przyznaję - ja swojego spuszczałam czasem, ale po tym jak pognał za sarnami i totalnie ogłuchł na moje wołanie - już tego nie robię. Nigdy niczego nie upolował - ale nie zamierzam ryzykować życia jakiegokolwiek zwierzaka. Poza tym - czy wiesz, że pies nie musi sarny dopaść, wystarczy że ją pogoni, a ona może zdechnąć, bo to bardzo delikatne zwierzęta. Tak wielki stres jaki sarna odczuwa podczas pogoni może stać się przyczyną jej śmierci, nie wytrzyma serducho.
Ja wiem, że nie do końca panuję nad moim psem, a zwłaszcza nad jego instynktem łowieckim - dlatego nie spuszczam go w lesie, ani w innych miejscach gdzie mógłby coś upolować. Właściciel psa zawsze musi brać odpowiedzialność za wyczyny swojego pupila.
Uważaj więc na myśliwych, bo któregoś pięknego dnia Twoja wielka chęć wybiegania psa może stać się przyczyną tragedii...

Link to comment
Share on other sites

Przeciez wogole to ogromne ryzyko puszczac w lesie czy tez w gorach psa,nie wieadomo jak daleko za zwierzyna poleci....Nie wytrzymalabym gdybym stracila psa z pola widzenia chocby na 15 min,a jakby mi zwial na jakies 2 godziny-to zawal murowany!
Ja owszem puszaczam dosc czesto mojego psiurka,ale tylko na polankach w pobliskich parkach i tylko jak ma bawic sie z innym psem,on to tak lubi ze wiem ze nie zwieje mi bo za bardzo jest psinka zainteresowany.Poza tym nawet jak zacznie gdzies biegnac to jesty kawalek odkrytego terenu i zawsze moge go spokojnie przywolac,bez ryzyka ze znajdzie jakies zwierzatko...jak ide po lesie to choc mnie kusi to go nie spuszcze ,chodzi na 10m lince

Link to comment
Share on other sites

To ja powiem tyle,ze moi znajomi maja suke,ktora sie ich bardzo slucha w miescie i moga ja wszedzie spuszczac.Spuscili ja kiedys w gorach w lesie i im uciekla za zwierzyna i znalazla sie po tygodniu dzieki ogloszeniom.Jacys ludzie znalezli ja w rowie wycienczona.Na szczescie nie byla potracona przez samochod tylko bardzo zmeczona.Z instynktem haszczaka sie nie wygra.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...