Jump to content
Dogomania

Ma cudowny dom! SUM od lat ból: łańcuch wrastający w ciało. rany,klatka, zimno, ciągłe niedożywienie


AgaG

Recommended Posts

Jestem na zawołanie Grażyny49.

Te osobniki z tego miejsca kaźni Suma to nie są ludzie. To są zdegenerowane istoty człekokształtne, bo nie wierzę że taka kobietokształtna kiedykolwiek mogła być matką (choć urodziła drania, ale to czynność fizjologiczna) i w ogóle cokolwiek odczuwać, skoro w jej obecności Sum tak cierpiał i tak długo.

 

Nie jestem tam specjalnie wrażliwa bo wiele w życiu widziałam i z różnym draństwem się spotykam. Ale przypadek Suma jest tym, co określam, jako hardkore.

 

Deklaruję stałą w wysokości 50 zł miesięcznie, jak długo trzeba będzie.  

Usiata podpisuję się pod tym, co napisałaś. Dlatego właśnie, że ten pies ma taki horror za sobą ZRÓBMY wszystko, by był juz zawsze bezpieczny i szczęśliwy. Dziękuję Ci bardzo za deklaracje na DT lub hotel. wpisuję na pierwszą stronę,

Link to comment
Share on other sites

Papryczko,kochana, z tego co wiem /tylko czytając/ Agunia na razie zbiera tylko deklaracje.

Koszty leczenia ma pokryć TOZ ,więc szukają domku /dt,bdt, lub hoteliku/

Nie jest to proste,bo Sumik musi być pod ciągłą opieką lekarza.

Rany straszne,trudne do wygojenia.

Tak tak, bardzo dziękuję Grażyna49 za czuwanie na wątku i informowanie, Ja mogę coś przeoczyć, czegoś nie doczytać, bo naprawdę już ledwo żyję ze zmęczenia.

Gdybyś mogą od czasu do czasu przypomnieć też osobom wchodzącym na wątek po raz pierwszy, że pierwsze trzy posty zawierają główne info, które będzie aktualizowane. Ja nie dam rady odpisywać na wszystkie posty :)

Link to comment
Share on other sites

Tak tak, bardzo dziękuję Grażyna49 za czuwanie na wątku i informowanie, Ja mogę coś przeoczyć, czegoś nie doczytać, bo naprawdę już ledwo żyję ze zmęczenia.

Gdybyś mogą od czasu do czasu przypomnieć też osobom wchodzącym na wątek po raz pierwszy, że pierwsze trzy posty zawierają główne info, które będzie aktualizowane. Ja nie dam rady odpisywać na wszystkie posty :)

Aguniu,wiem jak bardzo jesteś zajęta,dlatego sama się pomądrzyłam z odpowiedzią..

Oczywiście postaram się śledzić watek i pomagać chociaż w ten sposób.

Pozdrowienia dla Sumika.Mam nadzieję,że w tym schronisku są prawdziwi weci a nie tacy jak na Paluchu.

Link to comment
Share on other sites

Kochana ,chwilowo w 2 poście Aga tylko deklaracje zbiera.

Leczenie TOZ opłaca.

Potrzebny jest na już dt.bdt w Krakowie,żeby psiaczek był pod opieką weta.

Rany są okropne .

Nie zbieramy pieniędzy na żadne konto, lecz deklaracje wpłat, ponieważ w tej chwili Sumik jest w schronisku. Fundusze będa potrzebne w momencie, gdy opuści szpital. Chodzi o to, by nie trafił do boksów ogólnych i by można mu było opłacić dt lub hotel, o ile nie znajdzie się bezpłatny dom tymczasowy.

Grażyna49 w schronisku krakowskim oczywiście są zatrudnieni weterynarze, więc Sumik jest leczony...

Pytanie z jakim skutkiem będzie to leczenie przebiegać, bo tu jak wszyscy wiemy odgrywa rolę wiele czynników...

Mi się marzy dla niego dom tymczasowy blisko lecznicy i doświadczony weterynarz. Pies w tym stanie do hotelu pojść nie może, musi się wygoić. Dostaje antybiotyki. to wiem na pewno. ma robione opatrunki. Chcę wierzyć, że wszystko będzie dobrze... bardzo chcę. Jednak schronisko to schronisko, ileś psów, w stanie często bardzo złym.. Z pewnością nikt nad Sumikiem nie będzie całą dobę czuwał, a ja bym chciała, by on kogos takiego już miał. 

AMIGA wspominała, że gdyby nie jej sunia dominująca mogłaby pomóc i go wziąc na tymczas, no ale niestety jej sunia nie wpusci innego psa.. Więc szukamy...

Link to comment
Share on other sites

Wpraszam się sama ,wspomogę psiaka ale stałej ,niestety nie jestem w stanie  zadeklarować.Trzymaj się piesku i zdrowiej...to jakiś koszmar

już Cię wpisuję na pierwszą stronę, dziękuję :)

Link to comment
Share on other sites

Selenga, mam prośbę do Ciebie , czy nie dałabyś rady zrobić mu FB? Chodzi o to, żeby ktoś dał mu tymczas, chociażby na czas leczenia.Koszty będzie pokrywał TOZ.Pies jest w szpitalu w schronie, a wiadomo, że przy tylu psach trudno jest poświęcić mu tyle czasu, aby leczenie było skuteczniejsze, szybsze.Na FB więcej osób zagląda, a nuż się trafi ktoś, kto zechce pomóc tej biedzie? Potem pomyślimy ewentualnie o czymś innym.

 

Przepraszam, przywaliła mnie trochę robota + bazarki i dopiero teraz zobaczyłam twoją prośbę. Jeśli Aga uważa, że możemy ryzykować znalezienie DT tą drogą, to mogę dzisiaj w nocy zrobić wydarzenie na FB.

 

AgaG - napisz wiadomość do mysza_1, ona ma dostęp do specjalistycznych opatrunków, są drogie więc na pewno weterynarze schroniskowi ich nie stosują, a ona wiele razy pomagała tymi opatrunkami nawet przy znacznie gorszych ranach. Były takie wątki gdzie pół psa było obdarte ze skóry i te opatrunki na prawdę działały cuda.

Ja ze swojej strony moge bardzo polecić balsam Szostakowskiego (Vinilinum fachowo). Kiedy brałam swoja poprzednią sunię z Palucha na dupci miała jedną wielką ranę, ropa zmieszana z kałem, to po wyrwaniu ogona przez właściciela i po leczeniu w schronisku. Żaden antybiotyk nie pomagał, w końcu wet stwierdził, że jeżeli balsam nie pomoże, to nic nie pomoże. Posmarowałam i w ciągu 24 godzin była poprawa, po 3 tygodniach rana była wyleczona.
 

Link to comment
Share on other sites

AgaG dopisz moje 20 zł do deklaracji stałych.
********************************************************************************************
Może by tak przy KTOZ-ie stworzyć grupę interwencyjną do kontaktów z miejscowymi proboszczami
w tych wiochach gdzie stwierdzono podobne makabry.
(wellington ! - wiem, wiem, wiem ... że to prawie w każdej wiosze, wiem ...)

A skoro jestem przy tym temacie to ciekawa jestem czy ksiądz po kolędzie już był
w domu tych zwyrodnialców ?
Jak był to za chałupę pewnie nie zajrzał bo po co ?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, przywaliła mnie trochę robota + bazarki i dopiero teraz zobaczyłam twoją prośbę. Jeśli Aga uważa, że możemy ryzykować znalezienie DT tą drogą, to mogę dzisiaj w nocy zrobić wydarzenie na FB.

 


 

Oczywiście to była tylko prośba, rozmawiałam o tym z AgaG., ale rozumiem, że masz mnóstwo innych zajęć, przepraszam.Nie powinnam się też wtrącać, bo na psach to ja się jednak nie bardzo znam.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, przywaliła mnie trochę robota + bazarki i dopiero teraz zobaczyłam twoją prośbę. Jeśli Aga uważa, że możemy ryzykować znalezienie DT tą drogą, to mogę dzisiaj w nocy zrobić wydarzenie na FB.

 

AgaG - napisz wiadomość do mysza_1, ona ma dostęp do specjalistycznych opatrunków, są drogie więc na pewno weterynarze schroniskowi ich nie stosują, a ona wiele razy pomagała tymi opatrunkami nawet przy znacznie gorszych ranach. Były takie wątki gdzie pół psa było obdarte ze skóry i te opatrunki na prawdę działały cuda.

Ja ze swojej strony moge bardzo polecić balsam Szostakowskiego (Vinilinum fachowo). Kiedy brałam swoja poprzednią sunię z Palucha na dupci miała jedną wielką ranę, ropa zmieszana z kałem, to po wyrwaniu ogona przez właściciela i po leczeniu w schronisku. Żaden antybiotyk nie pomagał, w końcu wet stwierdził, że jeżeli balsam nie pomoże, to nic nie pomoże. Posmarowałam i w ciągu 24 godzin była poprawa, po 3 tygodniach rana była wyleczona.
 

Właśnie nie wiem, czy to dobry pomysł to wydarzenie,. ale spróbować można. przy czym Wchodzi w grę wyłącznie dt w Krakowie, który zgodzi się być pod nadzorem (np. moim) :) i będzie się umiał wykazać doświadczeniem w opiece nad psami... Nie wyobrażam sobie wydania ciężko rannego psa komuś, kto po prostu się zgłosi.

 

Ja może jestem idealistką, ale tak się zastanawiam, czy nikt, kto czyta ten wątek, nie mógłby dać dt Sumkowi? Zastanówcie się...

 

Co do sposobu leczenie ran, nie wiem, co jest stosowane. Będę starała się dowiedzieć,

o opatrunki zapytam mysza_1

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, przywaliła mnie trochę robota + bazarki i dopiero teraz zobaczyłam twoją prośbę. Jeśli Aga uważa, że możemy ryzykować znalezienie DT tą drogą, to mogę dzisiaj w nocy zrobić wydarzenie na FB.

 

AgaG - napisz wiadomość do mysza_1, ona ma dostęp do specjalistycznych opatrunków, są drogie więc na pewno weterynarze schroniskowi ich nie stosują, a ona wiele razy pomagała tymi opatrunkami nawet przy znacznie gorszych ranach. Były takie wątki gdzie pół psa było obdarte ze skóry i te opatrunki na prawdę działały cuda.

Ja ze swojej strony moge bardzo polecić balsam Szostakowskiego (Vinilinum fachowo). Kiedy brałam swoja poprzednią sunię z Palucha na dupci miała jedną wielką ranę, ropa zmieszana z kałem, to po wyrwaniu ogona przez właściciela i po leczeniu w schronisku. Żaden antybiotyk nie pomagał, w końcu wet stwierdził, że jeżeli balsam nie pomoże, to nic nie pomoże. Posmarowałam i w ciągu 24 godzin była poprawa, po 3 tygodniach rana była wyleczona.
 

 

Chodzi o te zelowe ?

 

O balsamie  Szostakowskiego   juz wczesniej gdzies tutaj na watku byla mowa.

 

 

 

AgaG dopisz moje 20 zł do deklaracji stałych.
********************************************************************************************
Może by tak przy KTOZ-ie stworzyć grupę interwencyjną do kontaktów z miejscowymi proboszczami
w tych wiochach gdzie stwierdzono podobne makabry.
(wellington ! - wiem, wiem, wiem ... że to prawie w każdej wiosze, wiem ...)

A skoro jestem przy tym temacie to ciekawa jestem czy ksiądz po kolędzie już był
w domu tych zwyrodnialców ?
Jak był to za chałupę pewnie nie zajrzał bo po co ?

 

Topi, chyba juz jestes w nastroju karnawalowym ? ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

Ja może jestem idealistką, ale tak się zastanawiam, czy nikt, kto czyta ten wątek, nie mógłby dać dt Sumkowi? Zastanówcie się...

 

 

Nie mogę Aguniu. Pomijając brak auta, 2 pietro, wychodzenie jakoś na spacery -szelki?, nieobecność w domu 9 godz., to mam nowego domownika, który wymaga mnóstwo pracy. Na razie mnie gryzie po nogach, rękach. Jeżeli cokolwiek jest nie po jego myśli atakuje.

Jest uroczym psem, ale kompletnie zwichniętym wychowawczo. Był wychowywany i  traktowany jak dziecko: bezstresowo, wszytsko wolno, jedynak. I niestety ma sie pojawić ludzkie dziecko i pies musiał opuścić dom. Bo jest zupełnie nie wychowany, a właściwie źle wychowany. Więc walczymy.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie nie wiem, czy to dobry pomysł to wydarzenie,. ale spróbować można. przy czym Wchodzi w grę wyłącznie dt w Krakowie, który zgodzi się być pod nadzorem (np. moim) :) i będzie się umiał wykazać doświadczeniem w opiece nad psami... Nie wyobrażam sobie wydania ciężko rannego psa komuś, kto po prostu się zgłosi.

 

 

OK, pomyślę jak to sformułować....

 

Chodzi o te zelowe ?

 

Ja się nie znam :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...