Jump to content
Dogomania

Jaśminka - we własnym domu już wierzy, że może być kochana, SDA


Recommended Posts

Pan Agata donosi ze z mieszkania przez szybę balkonową chciała wyjść.... znaczy bez dwóch zdań że wewnątrz to on nigdy nie była. NIe czuła się komfortowo ale też bez wielkiej paniki się obyło.

Poza tym to dziewczyna bardzo terytorialna się zrobiła - ma swoje co kocha i bronić będzie ;) Ale jest karna i daję sie odwołać od płotu

Link to comment
Share on other sites

Jestem. Dotarłam do komputera.

Jaśminka...Nie wiem od czego zacząć.

Młoda bardzo się zmieniła od przybycia. W sumie to o 180 stopni.

Aktualnie, mogę powiedzieć,że moim zdaniem mogą  być problemy z innymi psami, ale tak jak Pani Alla napisała- rezydentów powinna zaakceptować.

Bardzo źle reaguje na wszelkie inne psy, które są za bramą. Mamy teren jakby podzielony na 2 obszary koński i psi. Na końskim przebywają koniarze czasami z własnymi psami oraz nasz owczarek. Jaśminka zna cały teren oraz owczarka. To bardzo stary pies i zabawowy to nie jest, ale też całkiem nieszkodliwy.  Wcześniej był jej obojętny, teraz ona tylko namierza go w celach złych.  Poza terenem z Panią Allą nie przejawiała chęci zjedzenia napotkanych dwóch psów.

Jest faktycznie bardzo karna. Jak zaatakowała młodą gończą polską to nie było musu zabrania którejś do hotelu. Wystarczyło chodzić i upominać Jaśminkę,żeby się nie zbliżała do panienki gończej. Problem byłby,żeby gończa wykazywała chęć poznania Jaśminki.

Jest to o tyle dziwne, że przewinęło się przez hotel naprawdę wiele psów,a ta gończa to stary klient i chodziła dosłownie z każdym psem. To taka bardzo uległa zabawowa sunia.

Zupełnie ignoruje 2 moje mniejsze psy  i zakochana jest w saluki. Niestety jest tak niedelikatna w zabawie,że saluk woli chować się przed nią do garażu ;)

Nie przejawia,żadnej zazdrości o moje psy.

Jest terytorialna. Lubi stróżować. Nawet za bardzo. Raz mnie nie poznała i narobiła basowego krzyku, ale jak tylko usłyszała ,że ja to ja to zmieniła się w słodką Jaśminkę.

No i co tu dużo mówić. To mega aktywny pies. Potrzebuje bardzo dużo ruchu. Jest to o tyle ciężkie,że zupełnie nie zna zabawek ani zabaw z człowiekiem. Co chwila wpada na bardzo głupi pomysł- powalić człowieka. Widać,że ktoś ją tego uczył, bo reaguje na slowo hop.

Myślę,że szczeniaczek był słodki i pozwalano mu na wszystko, a w pewnym momencie wyrosła Jasminka i to co było słodkie stało się niebezpieczne.

W domu nie była nigdy w życiu. To jest pewne. Ale to bardzo odważny pies i nie reaguje paniką. Ot przykulona zwiedzała i jak zobaczyła szybę a za nią podwórko to pobiegła myśląc,że to wyjście...Nastroszyła się na lustro i bardzo niespodobała jej się panna w nim. Myślę,że trzeba ją dokładniej sprawdzić do samców jej nieznanych. Za płotem czy w sąsiednim boksie są do zjedzenia...

Nie umie załatwiać się przy człowieku i na spacerze. Dlatego nie jest takie proste złapać jej kupkę do badania.

Póki co najgorzej zareagowała na syna męża . Pospinała się jak przy poznaniu gończej. Sprawdzę to dokładniej.

Kota też sprawdzimy tylko póki co nie mogę go namierzyć. Wymieni myszy na chrupki i idzie gdzieś ;) ( To taki stajenny kot).

Link to comment
Share on other sites

Taki mocno terytorialny jak się nieco oswoił był Leoś juz lagodnieje, ale prawie 9 miesięcy pracy za nami, jeszcze ma pozostałości np, jak się z czyms połozy na posłaniu to tego broni, jak nagle ktoś wejdzie do domu to też staruje, ale daje się wychamować i wystarczy się odezwać i juz taniec radości. Juz decydowanie mniej się spina niż na poczatku, ale jeszcze i mam podejrzenia, że albo go ktos uczył agresji przy jedzeniu zabierając miskę albo mu odbierał, bo prz misce jeszcze miewa napady, ja mu mogę gmerać, nie reaguje jak Cormac mu włoży ogon, bo stoja niedlako sie przy posiłku, ale nikt obcy do miski nie podejdzie i syna nadal straszy. Jasminka ma jeszcze mocno namieszane w głowie i to jest do opanowania, nie mniej osoba, która się na nią zdecyduje musi być czujna, bo ona takie terytorilane zachowania może miewać w określonych sytuacjach jeszcze dość długo, a może nawet zawsze

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie o to mi chodzi. Nie chcę jej demonizować, ale to pies dla doświadczonej osoby. W misce można jej gmerać do woli. Najbardziej obawiam się o relację z psami. I ogólny brak szacunku dla czlowieka. Robi z nim co chce w sumie.I ciężko i opornie idzie oduczanie. Nakręcona Jaśminka to diabeł ;) Ale osoby, które miały styczność z dogami adopcyjnymi na bank sobie poradzą ;)

Link to comment
Share on other sites

Jaśminka zachowuje się jak typowy młody dog - wypróbowuje ile jej wolno. Nie zgodzę się, że robi z człowiekiem co chce. Robi tyle, na ile jej człowiek pozwoli. Jest młoda, dynamiczna i wymaga dyscypliny.

Martwi mnie tylko to, że w ogóle nie zna domu i nie umie się w nim zachować. Wiem, że boi się mężczyzn, dlatego przyjadę w piątek z Krzysiem, moim pracownikiem, zobaczymy jak na niego zareaguje.

Link to comment
Share on other sites

.Nie zgodzę się, że robi z człowiekiem co chce. Robi tyle, na ile jej człowiek pozwoli. Jest młoda, dynamiczna i wymaga dyscypliny.

Oczywiście,że to kwestia dyscypliny i młodości.   Chodzi mi o to,żeby potencjalny dom nie był lakiem przy takim psie. Bo wtedy Jaśminka pokaże co umie ;)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Pani Agato, za taki długi post :)
Myślę, że w poprzednim życiu jedynym sportem, który Jaśmina uprawiała było darcie się na psy za ogrodzeniem, spoza którego nie wychodziła. I może czasem zabawa z psimi kolegami z tego samego gospodarstwa. Mam nadzieję, że kiedy pozna inne rodzaje aktywności i nauczy się bawić i współpracować z człowiekiem, te zapędy trochę przygasną.

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam do Jaśminki po długiej przerwie, a tu TAKIE wieści ;)

Nie wypowiadam się, bo jestem absolutnie niekompetentna ....

jedno w co wierzę: jaki pan taki kram - Jaśminka, jak napisała Alla, robi to,

na co jej pozwalano .....

 

Trzymam kciuki za "ogarnięcie" Kruszyny i serdecznie pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Danusiu u nas Dyź akceptuje tylko takich co są mega pozytywni albo takich co bęcki sprzedają albo olewają go totalnie broń boże nie mogą się go bać, bo zaraz mu się fafarafa włącza ;) ale nie możemy zapominać o Megi, a ona się odszczeknie na bank i tu myślę, że byłby problem... niestety

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...