Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Witam, zastanawiam się czy nie wszczepić  chipa Jenny, w sumie ona ma tatuaż z hodowli, ale tak sobie myślę, że gdyby (tfu,tfu!) się zgubiła, to raczej po tatuażu jej nie znajdę, można wtedy zadzwonić do Oddziału ZKwP i tam udzielą znalazcy informacji na temat Hodowcy, a nie właściciela psa.
Nie jestem zarejestrowanym członkiem w ZKwP to niezbyt wiele to da, więc może chip, ale czy to ma sens, że pies z tatuażem hodowli zrzeszonej w FCI będzie miał i tatuaż i wczepiony chip? 

Link to comment
Share on other sites

Tatuaz z biegiem lat rozmywa sie i jest nieczytelny, a czip jest zawsze aktualny. Tylko nie zapomniec zajerestrowac!

No oczywiście, wiem że trzeba zarejestrować chipa :) Rejestracja członkostwa w ZKwP to zupełnie co innego niż rejestracja chipa w bazie danych, a gdy nie jest się członkiem ZKwP to nie znajdzie się właściciela po tatuażu, można oszukać tylko hodowcę, a gdy on nie prowadzi bazy osób, które kupiły od nich kiedyś psa to klapa. Hodowla, z której jest Jenny chyba coś takiego robi, a poza tym mam stały kontakt z jej hodowcami.

Co do trwałości tatuażu to na razie jest ok. 

Link to comment
Share on other sites

Moje psy mają zarówno tatuaże i czipy, oczywiście oprócz kundelków, które mają tylko czipy. Z doświadczenia wiem, że w schronisku zanim  znajdą tatuaż, a potem podejmą kroki, by go "rozszyfrować", mijają kolejne długie tygodnie, a nieraz i miesiące ! Nie jest to do końca wina schroniska. Pies może trafić do schroniska brudny i skołtuniony. Poza tym nikt nie wywraca każdego nowo przybyłego zestresowanego  psa na brzuch, ani nie zagląda mu w uszy. Pracownicy nie znają się za bardzo na rasach.  Za to każdego psa na wejściu "traktuje' się czytnikiem. Nigdy nie wiadomo, jaki los przypadnie nam w udziale. Nawet najbardziej pilnowane psy się gubią, np. w wypadkach komunikacyjnych. 

Link to comment
Share on other sites

Moje psy mają zarówno tatuaże i czipy, oczywiście oprócz kundelków, które mają tylko czipy. Z doświadczenia wiem, że w schronisku zanim  znajdą tatuaż, a potem podejmą kroki, by go "rozszyfrować", mijają kolejne długie tygodnie, a nieraz i miesiące ! Nie jest to do końca wina schroniska. Pies może trafić do schroniska brudny i skołtuniony. Poza tym nikt nie wywraca każdego nowo przybyłego zestresowanego  psa na brzuch, ani nie zagląda mu w uszy. Pracownicy nie znają się za bardzo na rasach.  Za to każdego psa na wejściu "traktuje' się czytnikiem. Nigdy nie wiadomo, jaki los przypadnie nam w udziale. Nawet najbardziej pilnowane psy się gubią, np. w wypadkach komunikacyjnych. 

A więc tak to wygląda, w pierwszej kolejności chip, a tatuaż może się "znaleźć" na psie dopiero "po czasie". Czyli jednak warto chipować i nic nie przeszkadza w tym, że pies ma tatuaż ZKwP i będzie miał chipa?

No właśnie o to mi chodzi, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć niektórych sytuacji i nawet najbardziej pilnowany pies może nam zwiać.

 

chip i wszelkiego rodzaju adresówki

No oczywiście :), a w tym przypadku byłoby to potrójne zabezpieczenie: tatuaż, chip i adresówki! :P

Link to comment
Share on other sites

Tatuaż nie przeszkadza w czipowaniu ani odwrotnie. A zawsze to lepsze zabezpieczenie psa - oczywiście, oby się nigdy nie przydało ;)

Zdecydowałem się CHIPUJĘ! :) Moją Jenny, tylko nie teraz, bo na razie kasy trochę brak :P Zawsze to dodatkowe zabezpieczenie wraz z tatuażem i adresówkami, oby nigdy nie trzeba było z tych zabezpieczeń korzystać, ale jak to mówią "Przezorny zawsze ubezpieczony!" ;)

Tak się dowiedziałem, gdy założyłem ten temat, jak pisała toyota:

 

Z doświadczenia wiem, że w schronisku zanim  znajdą tatuaż, a potem podejmą kroki, by go "rozszyfrować", mijają kolejne długie tygodnie, a nieraz i miesiące ! Nie jest to do końca wina schroniska. Pies może trafić do schroniska brudny i skołtuniony. Poza tym nikt nie wywraca każdego nowo przybyłego zestresowanego  psa na brzuch, ani nie zagląda mu w uszy. Pracownicy nie znają się za bardzo na rasach.  Za to każdego psa na wejściu "traktuje' się czytnikiem. 

Link to comment
Share on other sites

A nie ma przypadkiem w Twojej okolicy akcji darmowego albo promocyjnego chipowania w obniżonej cenie? Moja młoda się załapała akurat. Musiałam mieć tylko ze sobą dowód osobisty i papierek o szczepieniu psa p/ko wściekliźnie. 

Link to comment
Share on other sites

A nie ma przypadkiem w Twojej okolicy akcji darmowego albo promocyjnego chipowania w obniżonej cenie?

 

w kazdym większym miescie sa akcje darmowego chipowania,tylko w róznym czasie

Nie wiem musiałbym spytać  mojego weterynarza, ale tak jak napisał gryf80, co pozwoliłem sobie pogrubić, w większym mieście, a ja mieszkam na wsi, a pobliskie miasto to większego się nie zalicza :P

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

U nas w gminie "wiejskiej" czipowanie jest na koszt gminy (rejestracja we własnym zakresie), kastracja pół na pół z właścicielem.

Musisz zobaczyć w uchwale o przeciwdziałaniu bezdomności u zwierząt domowych (czy jakoś tak, u mnie to tak nazwali) czy gmina ma podpisaną umowę z jakimś gabinetem na czipowanie...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...