Niteczka95 Posted January 10, 2015 Share Posted January 10, 2015 Witam, zastanawiam się czy nie wszczepić chipa Jenny, w sumie ona ma tatuaż z hodowli, ale tak sobie myślę, że gdyby (tfu,tfu!) się zgubiła, to raczej po tatuażu jej nie znajdę, można wtedy zadzwonić do Oddziału ZKwP i tam udzielą znalazcy informacji na temat Hodowcy, a nie właściciela psa. Nie jestem zarejestrowanym członkiem w ZKwP to niezbyt wiele to da, więc może chip, ale czy to ma sens, że pies z tatuażem hodowli zrzeszonej w FCI będzie miał i tatuaż i wczepiony chip? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted January 10, 2015 Share Posted January 10, 2015 Tatuaz z biegiem lat rozmywa sie i jest nieczytelny, a czip jest zawsze aktualny. Tylko nie zapomniec zajerestrowac! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niteczka95 Posted January 10, 2015 Author Share Posted January 10, 2015 Tatuaz z biegiem lat rozmywa sie i jest nieczytelny, a czip jest zawsze aktualny. Tylko nie zapomniec zajerestrowac! No oczywiście, wiem że trzeba zarejestrować chipa :) Rejestracja członkostwa w ZKwP to zupełnie co innego niż rejestracja chipa w bazie danych, a gdy nie jest się członkiem ZKwP to nie znajdzie się właściciela po tatuażu, można oszukać tylko hodowcę, a gdy on nie prowadzi bazy osób, które kupiły od nich kiedyś psa to klapa. Hodowla, z której jest Jenny chyba coś takiego robi, a poza tym mam stały kontakt z jej hodowcami. Co do trwałości tatuażu to na razie jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 10, 2015 Share Posted January 10, 2015 Moje psy mają zarówno tatuaże i czipy, oczywiście oprócz kundelków, które mają tylko czipy. Z doświadczenia wiem, że w schronisku zanim znajdą tatuaż, a potem podejmą kroki, by go "rozszyfrować", mijają kolejne długie tygodnie, a nieraz i miesiące ! Nie jest to do końca wina schroniska. Pies może trafić do schroniska brudny i skołtuniony. Poza tym nikt nie wywraca każdego nowo przybyłego zestresowanego psa na brzuch, ani nie zagląda mu w uszy. Pracownicy nie znają się za bardzo na rasach. Za to każdego psa na wejściu "traktuje' się czytnikiem. Nigdy nie wiadomo, jaki los przypadnie nam w udziale. Nawet najbardziej pilnowane psy się gubią, np. w wypadkach komunikacyjnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 10, 2015 Share Posted January 10, 2015 chip i wszelkiego rodzaju adresówki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niteczka95 Posted January 11, 2015 Author Share Posted January 11, 2015 Moje psy mają zarówno tatuaże i czipy, oczywiście oprócz kundelków, które mają tylko czipy. Z doświadczenia wiem, że w schronisku zanim znajdą tatuaż, a potem podejmą kroki, by go "rozszyfrować", mijają kolejne długie tygodnie, a nieraz i miesiące ! Nie jest to do końca wina schroniska. Pies może trafić do schroniska brudny i skołtuniony. Poza tym nikt nie wywraca każdego nowo przybyłego zestresowanego psa na brzuch, ani nie zagląda mu w uszy. Pracownicy nie znają się za bardzo na rasach. Za to każdego psa na wejściu "traktuje' się czytnikiem. Nigdy nie wiadomo, jaki los przypadnie nam w udziale. Nawet najbardziej pilnowane psy się gubią, np. w wypadkach komunikacyjnych. A więc tak to wygląda, w pierwszej kolejności chip, a tatuaż może się "znaleźć" na psie dopiero "po czasie". Czyli jednak warto chipować i nic nie przeszkadza w tym, że pies ma tatuaż ZKwP i będzie miał chipa? No właśnie o to mi chodzi, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć niektórych sytuacji i nawet najbardziej pilnowany pies może nam zwiać. chip i wszelkiego rodzaju adresówki No oczywiście :), a w tym przypadku byłoby to potrójne zabezpieczenie: tatuaż, chip i adresówki! :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 11, 2015 Share Posted January 11, 2015 Tatuaż nie przeszkadza w czipowaniu ani odwrotnie. A zawsze to lepsze zabezpieczenie psa - oczywiście, oby się nigdy nie przydało ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niteczka95 Posted January 12, 2015 Author Share Posted January 12, 2015 Tatuaż nie przeszkadza w czipowaniu ani odwrotnie. A zawsze to lepsze zabezpieczenie psa - oczywiście, oby się nigdy nie przydało ;) Zdecydowałem się CHIPUJĘ! :) Moją Jenny, tylko nie teraz, bo na razie kasy trochę brak :P Zawsze to dodatkowe zabezpieczenie wraz z tatuażem i adresówkami, oby nigdy nie trzeba było z tych zabezpieczeń korzystać, ale jak to mówią "Przezorny zawsze ubezpieczony!" ;) Tak się dowiedziałem, gdy założyłem ten temat, jak pisała toyota: Z doświadczenia wiem, że w schronisku zanim znajdą tatuaż, a potem podejmą kroki, by go "rozszyfrować", mijają kolejne długie tygodnie, a nieraz i miesiące ! Nie jest to do końca wina schroniska. Pies może trafić do schroniska brudny i skołtuniony. Poza tym nikt nie wywraca każdego nowo przybyłego zestresowanego psa na brzuch, ani nie zagląda mu w uszy. Pracownicy nie znają się za bardzo na rasach. Za to każdego psa na wejściu "traktuje' się czytnikiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 A nie ma przypadkiem w Twojej okolicy akcji darmowego albo promocyjnego chipowania w obniżonej cenie? Moja młoda się załapała akurat. Musiałam mieć tylko ze sobą dowód osobisty i papierek o szczepieniu psa p/ko wściekliźnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 w kazdym większym miescie sa akcje darmowego chipowania,tylko w róznym czasie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niteczka95 Posted January 13, 2015 Author Share Posted January 13, 2015 A nie ma przypadkiem w Twojej okolicy akcji darmowego albo promocyjnego chipowania w obniżonej cenie? w kazdym większym miescie sa akcje darmowego chipowania,tylko w róznym czasie Nie wiem musiałbym spytać mojego weterynarza, ale tak jak napisał gryf80, co pozwoliłem sobie pogrubić, w większym mieście, a ja mieszkam na wsi, a pobliskie miasto to większego się nie zalicza :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 13, 2015 Share Posted January 13, 2015 Czasem są akcje nawet w małych miejscowościach, musiałbyś pewnie zapytać np. w gminie albo dobrze zorientowanego weterynarza :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewunian Posted January 23, 2015 Share Posted January 23, 2015 U nas w gminie "wiejskiej" czipowanie jest na koszt gminy (rejestracja we własnym zakresie), kastracja pół na pół z właścicielem. Musisz zobaczyć w uchwale o przeciwdziałaniu bezdomności u zwierząt domowych (czy jakoś tak, u mnie to tak nazwali) czy gmina ma podpisaną umowę z jakimś gabinetem na czipowanie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalineczka Posted January 31, 2018 Share Posted January 31, 2018 Tak, u mnie też to było (albo jest, ale czipowałam już dawno), także pewnie na takie coś trafisz, jak poszukasz. Moim zdaniem czip się bardzo przydaje, zaoszczędzi dużo stresów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.