sensej.pln Posted January 8, 2015 Share Posted January 8, 2015 Witam To mój drugi temat związany z pieskami. Ja sam nie posiadam psa. Jednak tematów z nimi związanych mam sporo. No w końcu od czego jest forum. Możemy sobie kulturalnie podyskutować. Nie będę owijał w bawełnę. Polska to wybitnie wyjątkowy kraj gdzie ludzie są w dużej mierze niereformowalni, lub tez ciężko im to przychodzi. Pytanie brzmi? Gdzie Panowie i Panie zostawiacie wyczesy z pieska i w jakich miejscach to robicie? Dlaczego można je spotkać w miejscach użyteczności publicznej gdzie turlają się na wietrze? Jest to obrzydliwe, leżą nieraz całą zimę i na słoneczku i tak potrafią rok, może dwa. Widocznie te kłaczki są odporne na warunki zewnętrzne. Nie wiem czy tylko ja jestem takim upierdliwcem ale wydaje mi się, że jakieś zasady obowiązują. O ile papierek wyrzucimy do kosza to grzywę psa tym bardziej. Nie wspomnę o kupkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KapustaPusta Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 Skąd jesteś? Nigdy nie widziałam nic takiego. Jesteś upierdliwy, to fakt. Chyba nie lubisz zwierząt i ludzi też. I jeszcze masz za dużo wolnego czasu. Nie podoba się to droga wolna....można w każdej chwili zmienić miejsce zamieszkania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 Ja tez nie lubie walajacego sie wszedzie futra, zwlaszcza ze ubieram sie raczej w ciemne ubrania i czasem wystarczy, ze powieje wiatr i jestem cala w jasnym podszerstku czyjegos burka. Tak samo lezace wszedzie odchody - tez niefajne, zwłaszcza jak sie idzie zebrac kupe swojego psa i wdeptuje po drodze w trzy inne... Swoje osobiste psy wyczesuje w domu albo w ogrodzie a futro trafia do śmietnika. Niektorzy zostawiaja futro "dla ptaszkow", szkoda tylko, ze czasem na srodku miejskiego chodnika czy sciezki i w ilosci takiej, ze wystarczyloby dla stada bocianow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle301 Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 semsej - a na jakim forum wywnętrzniasz sie odnośnie puszek po piwie, potłuczonych butelek, toreb foliowych, szmat w krzakach, oraz wszelkiej masci pokarmów wywalanych tonami "dla ptaszków, piesków i kotkow" oraz kaczek przez 99% emerytów (mających podobno tak niskie emerytury że im na chleb nie starcza) Żeby nie było - czesanie w domu lub w lesie. W domu wiadomo, w lesie tez wiadomo - zostaje jak lezy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gojka Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 Ja wyczesuję psa w domu.Widuję czasem wyczesaną sierść ale są to miejsca gdzie człowiek bez psa nie wychodzi.Nigdy nie zdarzyło mi się by sierść mnie obsyfiła.Zastanawia mnie po czym poznajesz,że to te same wyczesy co widziałeś rok czy dwa lata temu? Bo ja chodzę z psem w miejsca gdzie ludzie wyczesują ale za dwa,trzy dni sierści już nie ma. A może sensej pogadasz na temat ludzi,którzy spluwają na chodnik albo na niego smarkają a następnie wycierają nos czystą chusteczką. Jest to dla mnie wyjątkowo ohydne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted January 12, 2015 Share Posted January 12, 2015 futro wyczesuje u siebie na działce lub domu,czy tu czy tu-wywalam do smieci,część tego co nie uda mi sie zebrac z działki niestety fruwa po okolicy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackDream Posted January 13, 2015 Share Posted January 13, 2015 Hmmm, od czasu do czasu zdarza mi się spotkać takie porzucone futerko, ale w sumie to zwisa mi to. Może to zależy gdzie kto mieszka, ale u mnie to jest na tyle rzadkie zjawisko, że nie zawracam sobie tym głowy. Może i nie jest to piękny widok jak już czasem się pojawi, ale w porównaniu z "ludzkimi" odpadami jakie widuję notorycznie to prawie ozdoba :P I jeszcze się nie spotkałam z takim zjawiskiem, żeby to leżało rok cz dwa :huh: :blink: W przeciwieństwie do śmieci, które leżą nawet znacznie dłużej :/ Oczywiście nie oznacza to, że popieram takie zostawianie futra byle gdzie. Nie powinno się śmiecić niczym, ani futrem ani torebkami foliowymi, ani często ani rzadko. Ja mam krótkowłose psy bez podszerstka, liniejące dwa razy w roku. Jak je wyczesuje to jest z tego niewielka ilość sierści, nawet gdybym porzuciła ją na dworze to szybko ślad by po tym zaginął. Niemniej jednak psy wyczesuję w domu i sierść wyrzucam do śmietnika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sensej.pln Posted January 13, 2015 Author Share Posted January 13, 2015 semsej - a na jakim forum wywnętrzniasz sie odnośnie puszek po piwie, potłuczonych butelek, toreb foliowych, szmat w krzakach, oraz wszelkiej masci pokarmów wywalanych tonami "dla ptaszków, piesków i kotkow" oraz kaczek przez 99% emerytów (mających podobno tak niskie emerytury że im na chleb nie starcza) Żeby nie było - czesanie w domu lub w lesie. W domu wiadomo, w lesie tez wiadomo - zostaje jak lezy. W domu wiadomo ? czyli co? w lesie też wiadomo ? Temat jak każdy jeden po to jest forum. Jesli zwróciłem uwagę gostkowi to mało mnie nie zakrzyczał na śmierć - kulturka no nie. Chociaż by gamoń ostrzygł pupilka gdzieś dalej w głębi - jednak zdecydowanie wszyscy robią to na szlakach, dróżkach zawsze tam gdzie się chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sensej.pln Posted January 13, 2015 Author Share Posted January 13, 2015 Skąd jesteś? Nigdy nie widziałam nic takiego. Jesteś upierdliwy, to fakt. Chyba nie lubisz zwierząt i ludzi też. I jeszcze masz za dużo wolnego czasu. Nie podoba się to droga wolna....można w każdej chwili zmienić miejsce zamieszkania. Nigdy nie widziałaś ? szczęściara jesteś. Lubię zwierzęta, ale nie muszę z nimi mieszkać. Kocham przyrodę i znam się na ludziach. Wyobraź sobie do tego stopnia się znam ze już mogę Ciebie ocenić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 sensej, jeśli chodzi o las, to proponuję zająć się raczej wyrzucanymi w lesie oponami, miskami, meblami, butelkami, kanistrami po oleju, odpadami pobudowlanymi itp., a nie wyczesanym futerkiem psa. Te opony/kanapy itp. też leżą przy używanych przez spacerowiczów ścieżkach. Żeby nie było, ja nie wyczesuję psów w lesie, choć jestem tam codziennie, bo po prostu szkoda mi odbierać psom przyjemności ze spacerowania. Nawet w lesie kupy zrobione blisko ścieżki przenoszę wgłąb lasu, żeby nie szpeciły. Czeszę psy w domu i wyrzucam sierść do śmieci. Ale wolałabym w lesie co 100 metrów widzieć kupkę psiej sierści, niż co kilometr oponę, czy dziurawe wiadro. Jasne, że w mieście to przeszkadza o wiele bardziej, podobnie jak niesprzątane kupy. Ale chyba z tym lasem i czesaniem tam psa, to już przesada, że się czepiasz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KapustaPusta Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 Nigdy nie widziałaś ? szczęściara jesteś. Lubię zwierzęta, ale nie muszę z nimi mieszkać. Kocham przyrodę i znam się na ludziach. Wyobraź sobie do tego stopnia się znam ze już mogę Ciebie ocenić heheh dobre. Zajmij się czymś....naprawdę:) Znajdź jakiś kolegów i z nimi pogadaj. Ty nawet nie masz psa więc daj spokój. Możesz się wyprowadzić na bezludną wyspę. Tam nie będziesz musiał biegać i żyć wśród innych ludzi i psów. A dla nas też lepiej, jedna maruda mniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle301 Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 Ale na bezludnej wyspie będzie zdany na łąskę i niełaskę zwierząt... tu piórko, tak kupa, a z każdego boku wyszczerzone ząbki. Nie wspomne o pajeczynach i .... kłakach zrzucanych przez futerkowce... Lepszym rozwiązaniem bedzie kosmos- bilet w jedną strone rozwiązuje problem na stałe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 A później my - psiarze dziwimy się, że mają nas za idiotów. Czytając takie wypowiedzi wcale się nie dziwię.. Świat nie kończy się na Was i Waszych kundlach - isabelle, kapustapusta. Rozumiem, że nie każdy mieszka w domu z ogrodem i łatwiej psa wyczesać gdzies na dworze, ale posprzątać po sobie to nie jest jakiś wielki wyczyn. Leziesz w taki las z reklamówką, wyczesujesz, później zbierasz. To coś jak z kupami - pies ją zrobi, zbierasz, wyrzucasz. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle301 Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 A później my - psiarze dziwimy się, że mają nas za idiotów. Czytając takie wypowiedzi wcale się nie dziwię.. Świat nie kończy się na Was i Waszych kundlach - isabelle, kapustapusta. Rozumiem, że nie każdy mieszka w domu z ogrodem i łatwiej psa wyczesać gdzies na dworze, ale posprzątać po sobie to nie jest jakiś wielki wyczyn. Leziesz w taki las z reklamówką, wyczesujesz, później zbierasz. To coś jak z kupami - pies ją zrobi, zbierasz, wyrzucasz. Już widzę jak w lesie zbierasz kupę do torebki, wkładasz do kieszeni lub plecaczka - najlepiej obok kanapek... a potem wracasz do domu i... wrzucasz do zsypu - najlepiej do zsypu zbiorczego - torebka pęka a kupa rozbryzguje się po scianach rury... podziw dla twoich sąsiadów. Sorki... Kupa w lesie jest NA SWOIM miejscu Kłaki w lesie SĄ NA SWOIM MIEJSCU większość spacerowiczów leśnych - narzekaczy - NIE są na swoim miejscu wiec wyjazd z lasu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
A&L Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 Już widzę jak w lesie zbierasz kupę do torebki, wkładasz do kieszeni lub plecaczka - najlepiej obok kanapek... a potem wracasz do domu i... wrzucasz do zsypu - najlepiej do zsypu zbiorczego - torebka pęka a kupa rozbryzguje się po scianach rury... podziw dla twoich sąsiadów. Sorki... Kupa w lesie jest NA SWOIM miejscu Kłaki w lesie SĄ NA SWOIM MIEJSCU większość spacerowiczów leśnych - narzekaczy - NIE są na swoim miejscu wiec wyjazd z lasu! No cóż, kupa pozostawiona przez pieska na polu nie dostaje skrzydełek i nie lata przyczepiając się do ludzkich ciuchów, nie wpada im do oczu i tak dalej ;) Isabelle moze zgłoś się do jakiejś instytucji i ustal kto powinien mieć wstęp do lasu, bo póki co to tylko można się pośmiać, a mając arument w ręku może w końcu ktoś wziąłby Twoja paplaninę na poważnie ;) Nie mam zsypu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 w Warszawie często widziałam latające kłaczki :D tu gdzie mieszkam teraz tego nie ma, ale pewnie nikt psów nie czesze, haha. ja czeszę w domu i wyrzucam do śmieci ;) TŻ mi każe na dworze ale go nie słucham :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KapustaPusta Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 Przecież zwierzęta leśne też robią kupy... Leśniczy ma je sprzątać żeby pancia nie wlazla? Sierść też zmieniają. To naturalny element lasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sensej.pln Posted January 26, 2015 Author Share Posted January 26, 2015 sensej, jeśli chodzi o las, to proponuję zająć się raczej wyrzucanymi w lesie oponami, miskami, meblami, butelkami, kanistrami po oleju, odpadami pobudowlanymi itp., a nie wyczesanym futerkiem psa. Te opony/kanapy itp. też leżą przy używanych przez spacerowiczów ścieżkach. Żeby nie było, ja nie wyczesuję psów w lesie, choć jestem tam codziennie, bo po prostu szkoda mi odbierać psom przyjemności ze spacerowania. Nawet w lesie kupy zrobione blisko ścieżki przenoszę wgłąb lasu, żeby nie szpeciły. Czeszę psy w domu i wyrzucam sierść do śmieci. Ale wolałabym w lesie co 100 metrów widzieć kupkę psiej sierści, niż co kilometr oponę, czy dziurawe wiadro. Jasne, że w mieście to przeszkadza o wiele bardziej, podobnie jak niesprzątane kupy. Ale chyba z tym lasem i czesaniem tam psa, to już przesada, że się czepiasz. tak zgadza się masz rację, nie chcę wyolbrzymiać, jednak tu chodzi o zasady. Proste zasady, głupi odruch czasem wystarczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sensej.pln Posted January 26, 2015 Author Share Posted January 26, 2015 Wyobraźcie sobie, że Polacy lubią się kłócić, a to niestety nas dzieli zamiast wzmacniać i jednać - teraz nieco odskoczę od tematu w stronę zagranicy. Byłem za granicą nie raz. Nie rzuciło się wam to w oczy, ze uprzejmi Anglicy schodzą z drogi, ścieżki, szlaku, wąskiego przejścia, dróżki itd. już kilka metrów przed daną osobą. Czy nie można by tak jeden drugiemu ustąpić i po prostu przeprosić albo wyjaśnić grzecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanaula Posted February 10, 2015 Share Posted February 10, 2015 Wyczesuję psa w domu, kłaki wyrzucam do kosza na śmieci. Nie cierpię latającej sierści na dworze, dlatego nie wyczesuję psa nawet na działce (mojej osobistej). Kupy zbieram i wyrzucam do pojemnika na śmieci pod blokiem, na działce kupy psa po prostu zakopuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanaula Posted February 10, 2015 Share Posted February 10, 2015 Dodam jeszcze, że miałam sąsiada, który wyczesywał psa na klatce i kłaki latały po schodach, było to naprawdę wkurzające. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.