Jump to content
Dogomania

KOCHANY Staruszek Homer z krakowskiego schroniska coraz bardziej schorowany odszedł na zawsze


AgaG

Recommended Posts

Wczoraj Homiś musiał mieć dietkę ze względu na narkozę i czyszczenie ząbków, więc był żarłoczek niepocieszony, ale dziś odrobił starty :) Narkozę zniósł bardzo dobrze i w ogóle jego kondycja jest obecnie świetna.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

O matko! Lalunia taka słodka, że chyba zostanie moją ulubienicą wraz z Pomidorcią <3

Nio! Miałam szczęście :) Ona jest do schrupania, taka słodka. Moja Lalunia.

ale i taka krucha przez swój stan zdrowia i wiek. Dobrze, że leki spisują się świetnie. Ostatnio doktor tylko pazurki przyciął i nic nowego nie zalecił. Gdyby nie tak bardzo rozwinięta weterynaria sunia nie miałaby najmniejszych szans na długie życie. A tak radzi sobie całkiem dobrze wbrew temu, co mówią badania :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

I tak trzymać Lalcia! No!


Lalcia jutro ma echo serduszka. Zobaczymy, co doktor powie.
I Lalcia i pozostała czereda trochę zmęczona upałami.
Wieczorem się ożywiają.

a wieści o Homerku są takie, że czuje się świetnie, nic mu nie dolega, wygląda ślicznie, bo futerko ubiegłoroczne całkiem zrzucił, w czym oczywiście mu pomogłam wyczesywaniem.
Rzekomo nieoperacyjny guz po wycięciu nie odrasta, tak więc ogonek może bez przeszkód merdać i merdać, co też robi.
Wkrótce zrobię moim kochanym pieskom nowe zdjęcia
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Czekam na nowe foty :)


Może w weekend sie uda. Teraz latam i latam do wetów. Lala miała jeszcze badania krwi i dostała nowe leki od kardiologa
Niedobrze, że mocznik ma podwyższony i jest też stan zapalny w organizmie wymagający antybiotyków.

Echo wykazało, że jedno się w sercu trochę poprawiło po lekach, ale co innego znowu pogorszyło. Tak więc walczymy dalej o jej jakie takie zdrowie i jak najlepsze samopoczucie
Link to comment
Share on other sites

Gosiapk nasza ukochana Lalunia nie żyje. Na razie nie jestem w stanie o tym pisać. Zmarła wczoraj nagle i bez bólu

Link to comment
Share on other sites

Strasznie mi przykro :( :( :( 

dobrze, że śmierć była szybka i nie cierpiała... już pomijając to, że chcemy aby nasze pieski żyły jak najdłużej, babunia Lalunia była w takim stanie przez ciebie wzięta ze schroniska i taka schorowana, że pewnie mało kto by pomyślał, że przeżyje tyle miesięcy... najważniejsze, że dostała od ciebie taką wspaniałą opiekę i prawdziwy Dom!

 

Żegnaj Laluniu [*]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Homerek otrzymał drugie imię "Klocuś" :) Tak mówi do niego mój mąż, który często go dżwiga po schodach :)
A córeczka, która dopiero uczy się mówić, nie wymawia poprawnie jego imienia, tylko woła na niego: "Berek".

Mój kochany piesek czuje się bardzo dobrze. Uwielbia późnowieczorne spacery, buszuje wtedy w trawie posuwając się takimi ruchami, jakie właściwe są bardziej jeżom niż psom. :) Bardzo wtedy uroczo wygląda. Gdy czasem podchodzi do niego jakiś psi kolega, nie wykazuje żadnego zainteresowania nim. Woli te swoje szeleszczące trawy, ciekawe zapachy. Taki z niego indywidualista.

Nie muszę powtarzać, że rozpieszczam go niemożliwie. :) On to lubi i ja też.



Ze względu na problemy zdrowotne pozostałych psów, (ostatnio potężne problemy Majuni) miałam mało czasu na obiecane zdjęcia, ale pod koniec tygodnia może się uda je zrobić.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

&amp;nbsp;

A Pomidorcia? :)

&amp;nbsp;

Pomidorcia szybko doszła do siebie po operacji u dr Stafanowicza. Ze dwa tygodnie temu zdarzały się jej mdłości, więc na wszelki wpadek powtórzyłam badania krwi, ale na szczęście wyszły idealnie. Natomiast co miesiąc musimy chodzić na czyszczenie jej gruczołu pod ogonkiem, bo ma tendencję do zapychania się.
Walczyliśmy też z łupieżem, ale po specjalnym szamponie problem się skończył. Pampersy nadal są jej potrzebne, na szczęście tylko na si.

Pomidorcia jest małym łakomczuszkiem i leniwcem. Kocha jeść, kocha się wylegiwać w łóżku, na spacerach robi tylko parę kroczków, nie dlatego, by miała problemy ruchowe, po prostu woli być na rączkach :) Staje, zapiera się łapkami i muszę ją nieść. Zakupiłam dla niej torbę spacerową, czekam aż przyjdzie pocztą.

Zuzia nie może się zdecydować, kogo najbardziej kocha czy Pomidorcię czy Maję. Na spacerach w parku ma za towarzyszkę Maję, a w łóżku Pomidorcię do przytulania.
Link to comment
Share on other sites

&amp;nbsp;

Wie Zuzia co dobre :) Pies w łóżku i się nie marznie w nocy :)&amp;nbsp;

&amp;nbsp;

:)
Zuzia jest w takim wieku, że we wszystkim naśladuje rodziców, a więc i w miłości wobec psów. Nawet do nich gaworzy:typu: "Ti ti ti ti ti ti.."

W Pomidorci widzi raczej przytulankę niż kaloryferek:)



A z wieści o Homerku: upodobał sobie wielkie legowisko z najgrubszą poduchą. Ostatnio wszedł na Maję, gdy tam spała i w ten sposób ją przegonił. Psy w dzień rywalizują o to leże, a w nocy o nasze łóżko. :)
Tu też zwycięzcą jest Homerek, który całkowicie mnie zawojował. Ten psiak ma tyle uroku i jest tak kochany, że brak słów. Wyznań miłości mu nie brakuje, zachwytów nad tym, jak wygląda też i myślę, że niczego mu obecnie nie brakuje i oby tak było dłuuuuuugo. :)
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A tak swoją drogą to jestem w szoku, jaka Zuzia jest duża i jak czas leci. Pamiętam Twoje zdjęcie, gdy niosłaś ja w nosidełku, taką malutką dopiero po urodzeniu! Szok, szkok, szok!

Zuzia jest bardzo duża jak na swój wiek. Ma wzrost 5 latki :) No ma po kim być wysoka.

a że czas biegnie... oczywiście i teraz to się z tego cieszę, Niedługo wakacje staną się łatwiejsze jak Zuzia jeszcze podrośnie. Na ostatnich byliśmy jak miała roczek, to było wyzwanie:małe dziecko, tyle psów i bagaży:) 

Link to comment
Share on other sites

W piątek wszystkie nasze psiaki były u weta na obcinaniu pazurków, a Homerek dodatkowo był przebadany kontrolnie, osłuchany, obejrzany. Nic mu nie dolega:).

Homerek jest bardzo pocieszny,potrafi błyskawicznie przesuwać sobie łapkami pontoniki tam, gdzie chce. Zwykle wszystkie drzwi mamy w mieszkaniu pootwierane i to jest zabawne, jak się tak przenosi. A w nocy to ja go przenoszę z pontonika do naszego łóżka. Dostaje dużo buziaków na dobranoc.

Homiś wymaga dużo czułości i delikatności, bo sam jest bardzo delikatny i wrażliwy, no i z pewnością najbardziej lękliwy spośród naszych psów. Ostatnio  gdy w nocy podczas deszczu ruszała się żaluzja od otwartych drzwi balkonu nie mógł zasnąć, podnosił głowę, strzygł uszkami, no i  musiałam chcąc nie chcąc dusić się przy zamkniętym balkonie, by mój Skarb spokojnie lulał. 

 

Jestem pewna, że jest szczęśliwy, bo mówi to sobą każdego dnia.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...