Baltimoore Posted October 25, 2015 Share Posted October 25, 2015 Trzymam kciuki za Kojocika, żeby nie chorował. I głaski dla jego kumpli, że mu pozwolili się do siebie 'wtrynić' :D Też jak sobie pomyślę, co bieduś rok temu przeszedł, to serce pęka. Pamiętam, jak pisałaś, że z głodu jadł ziemię :( Niewyobrażalne. Dobrze, że dziewczyna miała tyle przytomności, że powiedziała Ci o Kojotku. Dosłownie w ostatniej chwili. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 3, 2015 Share Posted November 3, 2015 Biedaczysko, moja czarnula to jak szczeniak się zachowuje, ruda trochę spokojniejsza a czarna (2007) jakaś bardziej szalona się robi. Młodnieje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted November 3, 2015 Share Posted November 3, 2015 I jak Kojot??,przeszło?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 4, 2015 Share Posted November 4, 2015 Jestem też na bazarku i szkoda, że tak to się toczy, lepiej chyba nie łączyć bazarków na dogo z fb bo sporo zamieszania się robi. No i za dobre chęci tracisz kupę nerwów, przypomnij mi o nasionach rzodkiewki jak będę odbierać rośliny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted November 4, 2015 Share Posted November 4, 2015 To chyba nie jest kwestia łączenia dogo z fb. To kwestia charakterologiczna niektórych uczestników i nie trzeba się nimi przejmować, a tym bardziej tracić nerwów z ich powodu. To przecież nie jest licytacja na all tylko bazarek na utrzymanie konkretnego zwierzaka. Koleżanka z innego forum powiedziała mi kiedyś, że nie przestaje ją zadziwiać, jak ktoś kupuje na bazarku coś fajnego w super niskiej, okazyjnej cenie np 3,50, do tego koszt wysyłki i ona dostaje przelew na 11,50, precyzyjnie odliczone. I też się zdarzają awantury, bo ktoś inny też miał chrapkę na to samo. Niektórzy chcą pomagać, a niektórzy szukają okazji. Nie poradzimy. Dag, wygłaskaj od cioteczek Kojotka :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted November 10, 2015 Author Share Posted November 10, 2015 Kojotes wczoraj calutki dzień w domu spędził bo padało ;) Ziajał bo mu było za gorąco ale uparcie trwał. Pewnie dziś się znów zapakuje bo paskudnie,jak tylko zacznę intensywniej krążyć na dwór i z powrotem.. Na szczęście gorączka mu przeszła. Wspaniale bawią się z Lukasem- czasami krótko się jeszcze docierają- ale pamiętając że Lukas w ogóle bawić się nie umiał, tylko głupio doskakiwał i gryzł tak mocno że nawet Pumcia się obrażała i smutna odchodziła, to idzie im świetnie. Ganiają się, obgryzają coraz delikatniej(kto nie delikatny co zbiera strzała zębami i jest krótkie obrażenie się), raz jeden na ziemi leży i jest obgryzany, za jakiś czas zmiana, galopady- kurcze, pasują chłopaki do siebie rewelacyjnie. Tyle że Kojot nie może tak biegać jak Lukas który lubi sobie robic dalsze wyprawy w pola, a Kojot tylko na pastwisko koni i ew,do sąsiada pozwiedzać. Powinnam ogrodzić całość siatką leśną żeby do sąsiadów nie zachodzili-bo co prawda kur się nie czepiają ale psy na łańcuchach stresują i jeszcze komuś to zacznie przeszkadzać... Słupki są bo ogrodzenia koni są stalowe i mogą robić za konstrukcję nośną, ale mimo to ogrodzenie ponad 2ha nawet taką tańszą siatką to duży koszt... W przyszłym roku musze to przemyśleć, było by bezpieczniej..choć z drugiej strony ograniczyło by mocno dostęp dzikich zwierząt do mojego darmowego paśnika ;) czyli łąk i warzywnika-gdzie ryzykując spotkanie z naszymi kundlami lubiącymi pogonić zająca, lub sąsiedzkimi polującymi kotam-i tak dożywiają się intensywnie patrząc z ilu buraków dla koni została mi sama skorupka z wyżartym prawie całym miąższem ;) Zapomniałam ile lat u mnie jest Lukas-4? Jak może ktoś pamięta ciężko było z adopcją go bo nawet osoby przyjażnie nastawione często gęsto atakował i gryzł... Chyba Kojot mu dobrze na psychikę wpływa...ostatnio obcy facet brał ode mnie gnój, klasycznie najpierw pilnowałam bo bał się z ciągnika wysiąść niepewny Lukasa który krążył dookoła, ale potem pracowaliśmy, Lukas asystował (Kojota nawet śladu popiołu nie było-nie mam pojęcia gdzie się schował) aż grabię sobie wybieg-patrzę a ten trąca chłopaka nosem w udo, na szczęście nie było oszołom więc go pogłaskał po prostu- no to po sekundzie miał Lukasa wiszącego mu słupka na udzie i podstawiającego łeb :) O bezczelniacha-takie czułości do obcego chłopa! No ale niech tam, do adopcji już i tak nie pójdzie, a łagodny pies nie budzi złych emocji na wsi i nikomu nie przeszkadza ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted November 10, 2015 Share Posted November 10, 2015 Oj, coś czuję, że zrobiłabyś chłopakom ogromną krzywdę, jakby zostali rozdzieleni. ;) Kibicuję, by mógł z Wami zostać/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted November 10, 2015 Author Share Posted November 10, 2015 Taaak, jak ktoś adoptuje ode mnie co najmniej jednego konia ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 11, 2015 Share Posted November 11, 2015 No niestety czasem mimo chęci się nie da zostawić tymczasa i znalezionych zwierząt. Tu umiar jest bardzo ważny bo inaczej liczba zwierząt i obowiązki przerosną osobę przygarniającą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted November 11, 2015 Share Posted November 11, 2015 Jasne, masz rację zaginiona sara. Jednak pomarzyć można ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 11, 2015 Share Posted November 11, 2015 Można, można ale niech ma Dagmara nadzieję, że się pozbędzie futrzaka. Wiadomo łatwo nie będzie bo problemowy pies, sama bym się nie porwała na takiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted November 12, 2015 Author Share Posted November 12, 2015 Jak na razie znów usiłują mi wcisnąć starego konia....... jak ja bym chętnie ze 2 oddała.... Jak boga chyba trzeba założyć jakieś stowarzyszenie, bo za co niby utrzymywać te cudze szkapy?? co to już swoje odsłużyły, ale na trzymanie darmo w pensjonacie najwyraźniej nie zarobiły i "troskliwy i kochający" właściciel na rzeź oddać nie chce, ale utrzymywać dalej też nie bo przecież jeździć już się nie bardzo da.. Zastanawiam się czy ci ludzie myślą że ten "dobry dom" którego szukają to za co niby ma utrzymywać tego ich emeryta i leczyć?? To nie jest koszt utrzymania psa... Realnie mam kupionego 1 konia i 2 kucyki, pozostałe 4 klacze to cudzy "złom". Przez ostatnie 16lat odeszło czworo dziadków. Naprawdę trudno całe życie pracować wyłącznie na to żeby cudzym zużytym zabawkom finansowo zapewnić kilkanaście lat spokojnego życia, nigdzie nie móc się ruszyć dłużej jak kilka godzin... o pytaniach po co mi te darmozjady już nie wspomnę. Darmową siłownie w błocie z gnojem ;) Chyba mam wypalenie jesienne .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 12, 2015 Share Posted November 12, 2015 To jest bardzo dobry pomysł załóż jakąś fundację, stowarzyszenie i będzie lżej. Może jacyś wolontariusze, będzie możliwość zbierania środków. Też mam tendencję do zbierania "zużytych zabawek", skąd brać środki... Jesteś ogarnięta, może zadziałaj w tym kierunku, wiele osób Ci zna i pomoże nawet 1%gdybyś miała możliwość zbierać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted November 26, 2015 Author Share Posted November 26, 2015 Coś nam się futerko trochę zbrzydziło i jakby lekka tkliwość grzbietu przy czesaniu. Niby na razie nie widzę podrażnienia na grzbiecie, obrożę od pcheł ma ale z wilkowatymi i ich problemami skórnymi mam złe doświadczenie. Muszę wnikliwie poobserwować czy nic się nie zaczyna dziać,może obroża już trochę się wyśmierdziała? Zwł że nadal nie chce w budzie spać tylko w słomie się zagrzebują. Dokupimy znów witaminy bo wiosną miał o wiele ładniejsze futerko, a teraz znów wyłazi płatami podszerstek. dodaję paragon za badania i nową obrożę odpchelną Dodaję zaległe-które miałam dokleić ale fotki nie wyszły czytelnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted November 29, 2015 Author Share Posted November 29, 2015 Znowu stan zapalny uszka wrócił i zakraplamy Dicortineff.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted December 2, 2015 Author Share Posted December 2, 2015 Wczoraj byliśmy u weta kolejny raz-już przy poprzedniej wraz z uchem oglądał jego mocno pogorszony stan sierści,świąd i ten nawracający stan zapalny ucha,a ponieważ poprzednie badanie w krwi żadnego zapasożycenia nie wykazało,wszystko wydaje się być ok, insektów brak bo jest cały czas zabezpieczany to sądzi że ma alergię pokarmową na kurczaka. Zastanawiałam się czemu akurat wcześniej jej nie miał, ale podobno to może się pojawiać dopiero z czasem, a i mięso które kupuję nie ma stałego składu- być może żeby utrzymać cenę teraz w niej jest więcej drobiu?albo sam drób bo takie jasne... Nie mam kompletnie doświadczenia z taką dolegliwością. Macie dośw. jakie karmy powinien dostawać? U weta kupiłam Acana Pacifica bo tylko to i Royal Canin miał, ale rojal widziałam że ma w składzie bodaj tłuszcz z kurczaka mimo że hypoalergiczne napisane to jakoś tak ... do tego w sklepie kupiłam mielonego bo on suchej nie lubi a wet mokrą karmę bez drobiu miał w malutkich puszkach i cena mnie poraziła. Będę mieszać żeby żarł-na razie z lekka grzebie. Zobaczymy-jak za miesiąc na tej karmie futro się poprawi i przestanie swędzieć to będzie pewne..jak nie to trzeba będzie szukać czego innego.Myślałam że futro na jesień mu wypada bo zmieni na zimowe grubsze, ale jakoś zrobiło się tylko cieńsze i tyle,niemniej z wiosennego puchacza została połowa-nic dziwnego że chętnie rezyduje w domu. Jeszcze witaminy na sierść mają dziś przyjść-bo te co mieli na stanie to na małe pieski-za drogo wychodziły moim zdaniem na większego psa. Karma z upustem ;) preparat do ucha Otifree- fotkę paragonu wstawię później bo wyszła całkiem niewyraźnie, muszę drugą zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted December 17, 2015 Share Posted December 17, 2015 Coś delikatny chłopak, biedaczysko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted December 22, 2015 Share Posted December 22, 2015 zapisuje..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted December 23, 2015 Author Share Posted December 23, 2015 Mieliśmy odwiedzinki ale tak jak się obawiałam-Kojotek jak z daleka zobaczył przy bramie kilka osób z miejsca nawiał, tak że potencjalni chętni nie zobaczyli nawet końcówki jego ogona. Obeszliśmy ogród ale Kojotek nie miał najmniejszego zamiaru wychodzić z miejsca gdzie był. Totalna porażka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted December 24, 2015 Share Posted December 24, 2015 Spokojnych, dobrych Świąt dla Kojota, jego Ludziów i reszty pięknego stadka!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
phase Posted December 25, 2015 Share Posted December 25, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted January 6, 2016 Author Share Posted January 6, 2016 Dziękujemy pięknie za życzenia. Chłopak dostaje do nowej karmy biotynę w płynie i futro dość przyzwoicie się poprawiło, może nie jest tak super jak na zdjęciu z wiosny ale na pewno nie wyliniały wypłoch którym się powoli robił,.. Sylwestra przespał w domu ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 Jak reagował na wybuchy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 Dużo głasków dla Kojotka, Lukasa i kompanii :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted January 13, 2016 Author Share Posted January 13, 2016 W domu na wybuchy nie reagował, po prostu spał... Macie pomysł na jakąś inną karmę bez kurczaka? co prawda mogła bym go karmić samą wieprzowiną ale nawet kupując tusze wyjdzie to jeszcze drożej, a co tu ukrywać okropnie nie chce jeść suchej...przebiera, kombinuje, wynosi i chowa miskę...i tak ciągle muszę mieszać z mięsem gotowanym.Boję się że schudnie na tej diecie skoro tyle czasu i za nic nie chce polubić chrupek :( oooo, ktoś nam 1 gwiazdkę z wątku ujął-ciekawe co się nie podobało ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.