Jump to content
Dogomania

Kojot ze złamaną łapką i inny podopieczni BDT."Skarbonka Kojota" pomaga zwierzakom.


Norel

Recommended Posts

Kojocisko siada ze mną wieczorami na schodach i robimy przytulaski z dotykaniem tyłka i głaskaniem tylnych łap,widac że go to stresuje,ale że to na luzie to jeszcze mnie nie próbował zżerać.

Znów zmienił preferowaną miejscówkę, bo Lukas zabił jakiegoś 'choma' dużego i strasznie go pilnował goniąc Kojota, więc ten się obraził i wrócił na podwórko.

 

Hehe-ja się ostatnio darłam..pryskam sobie w warzywniku a Kojot z Lukasem z wolna dookoła chodzą po sąsiada zbożu. Nagle zobaczyły rudego który szedł ode mnie(z grządkowych głasków) do domu i jak nie wydrą za nim! Rykłam aż się zboże zatrzęsło, ale chłopaków ładnie wyhamowało i łukiem zawróciły na poprawkę głosową. Za to kot oparł się aż na potężnej brzozie ;)

Ale odwoływanie "ogłuchłych" i ewentualne sytuacje kiedy się gryźć chcą zacząć to jedyne takie hukowe, poza tym nie zdarza mi się podnosić na nie głosu.

 

Ania-teraz chyba zrobię tylko na szybko taki malutki ogródkowy, bo mam kilka krzaczków winogron ukorzenionych i jakieś tam coś jeszcze, to tam może błyskiem póki czas sadzić o ile dam radę.....Typowo kwiatowy raczej latem,bo teraz mi strasznie czasu brakuje-dowaliło mi roboty w polu-zmieniamy kilka ha uprawy na inny rodzaj,oprysków na chwast mam zaległych do groma,do tego matka mi choruje plus normalne szklarniowo-warzywkowe prace i zaczyna mnie dobry brakować :(

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy na pewno mam ;) Ale chłopaki raczej lecieli bardziej dla sportu.. w końcu oni są tam na wybiegach cały czas a koty mimo to przychodzą-tylko tak bardziej "nieoficjalnie" ;) bokami,żeby wszyscy mogli udawać, że się nie widzą. Żaden z nich na pewno nie jest kocim kilerem, choć obaj są kilerami gryzoni bo i szczury regularnie znajduję ubite i ostatnio jakiegoś wyjątkowo pięknego dużego zwierzaka podobnego do wielkiego chomika-nie wiem co to jest ale takie ładne,żal mi bardzo było że go Lukas ubił..

 

Mnie Rudego też szkoda, ale bardziej z tego wzgl.że jak się pojawił to było milion chętnych co by go brali, jak teraz rzeczywiście wydaje się że potrzebował by innego domu-gdzie kotem się ktoś zajmuje i go lubi-to oczywiście chętnych brak.. Szkoda.Skończy pod samochodem wcześniej czy później.Brak mu jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kojot trzyma dystans, bardzo przystojny z niego chłopak.

Nie podszedł, nie chciał więc nie zmuszałam. Tylko się przyglądał z pewnej odległości. Lukas bardziej kontaktowy, a wielkość dogów za każdym razem mnie zaskakuje :D. Ile razy bym ich nie widziała tyle razy myślę, że są olbrzymie :).

Link to comment
Share on other sites

Ulubione zajęcie Kojota-czyli łapanie za dłonie-na okrągło,w ruchu, w stój i w siad ;)
LyMlCM9.jpg

Wbrew pozorom nic mu z gardła nie wyciągam-sam się "nadziewa" ;)
Dk4fWUy.jpg

To jest wzrok kota ze Shreka- no daj mi rękę...daj...nie chowaj...
Kmcei2k.jpg

Niestety jest też mistrzem w wynoszeniu...czasami stoją buty w ganku i jest ok, dzisiaj na chwilę odstawiłam ciapy wchodząc na krzesło,schodzę, ciapów nie ma...pędzę do ganku a Kojot znika już na tarasie w obydwoma na raz w pysku...na huknięcie puścił, ale zaraz usiłował choć jednego zabrać...
Pluszaki wychodzą z domu w tempie zastraszającym, wczoraj kupiłam róże w wielopakach-dziś połowę powydzierał z doniczek i to nie pierwszy raz bo już kiedyś mi rośliny z doniczek wywlókł i niestety część pogryzł kompletnie.. No cóż-ma swoje małe wady... ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wyczochrałam :) Pozostałe sukinkoty nie zasłużyły-czyli Lukas i Sojka (choć i do Kojota mam swoje podejrzenia).
Dziady głodne...,biedne...,mięsa im brakuje bo pewnie wiórami karmię.. sadło im się przelewa....
Wczoraj przyłapałam je po kolacji na polowaniu-tyle że nie na szczury a na malutkie zajączki :( Mało mnie szlag nie trafił. Sojki łup był nieżywy a ona bardzo zadowolona..Lukasowi jednego zabrałam krzyczał w niebogłosy biedak...za chwilę wracam znów do koni(ciemno było) i znów pisk-lecę drąc się-Lukas znów ma, ale oddać już nie chce,szczęki ostro zaciska,zając zwisa..opierdzieliłam go jak burą sukę i w końcu położył łup a sam siebie na łupie...odepchnęłam go sztywnego i najeżonego, patrzę a małe oddycha, no to wygarnęłam..
Kojot stał cały czas z boku z bardzo zadowoloną miną..po tym jak widziałam jego polowanie i zjedzenie ptaka nie wątpię że z tego gniazda zdążył się pożywić... :(
Tak że mam 2 maleńkie zajączki-żyją na razie, i mam 3 szkodniki które najchętniej w klatce bym zamknęła.. bo domu żadne nie znalazło mimo ogłoszeń,biznesu hotelowania latami na nich nie kręcę a dziady zamiast wdzięczności to wybijają mi wszystko co żywe w okolicy :(

Help, help! Biały miś będzie kolejną ofiarą szkodników...
eqkBBiq.jpg

Db6YD6r.jpg

bVr3VGs.jpg

w0I7PBR.jpg

Nie daleko uciekła z misiem ;)

Mtk221G.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie do uwierzenia, że na pierwszych zdjęciach tego wątku jest ten sam pies co powyżej :D

Zrobił się z niego gruby, szczęśliwy futrzak :D

 

A zajączków strasznie szkoda :( Biedusie  :(

Może te dwa co uratowałaś mają szanse- we dwójkę zawsze im cieplej i raźniej.

Link to comment
Share on other sites

Zajączków niestety jest już 5.... bo dołączyła do polowań Sojka-wredny szczur i jest skuteczniejsza od chłopaków którzy ostatnio jakoś odpuścili...tylko kreta u Lukasa znalazłam zabitego :(

Kojotek na razie dostaje kropelki do ucha, zobaczymy co dalej, trzeba też będzie chyba jakieś badania zrobić, bo równocześnie z tym uchem kilka dni temu zaczął się sypać na potęgę a na jednym kolanie błyskawicznie przełysiał i czerwonawe jakby dostał jakiegoś uczulenia. Nie wiem czy to jakiś grzybek po całości złapał czy co, trzeba na to pojechać do Lublina i dokładniejsze badania zrobić. Nie drapie się wcale(czyli świądu nie ma),odpchlony jest więc to nie to. Ale z pięknego futra nie zostało już nic i wygląda jak prosto ze schronu ;) Dobrze że humor mu dopisuje, jest wesoły i cały czas bawi się z Pumą.

Masowo też wynosi z domu pluszaki, jak go naleci to potrafi ukraść ciapy, torbę na zakupy(pustą) itp. No i jedzenie nie może być w zasięgu stającego słupka psa bo kradnie jak sroka wszystko jeśli tylko zobaczy że człowiek odwrócił się plecami.
Piją już wodę i coś tam poskubują więc może, może....
D1kaHTC.jpg

X3nELMC.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Z uchem już w porządku,kropelki szybko pomogły, ale wyliniał tragicznie i nie przypomina już za nic puchatego niedźwiadka. Tzn. nie to że wyłysiał, ale całe podszerstkowe futro wypadło,zostały takie cienkie, przylizane włosy...no cóż...dosłownie inny pies, na urodzie stracił baaaardzo poważnie :( choć na pewno mu chłodniej ;) Jeszcze z dołu kępami się sypie, ale strasznie nie lubi dłuższego wyczesywania nie mówiąc o wydzieraniu więc pewnie trochę jeszcze ta wymiana futra potrwa... Notorycznie kopie dołki i się w nich układa, absolutnie już nie chce korzystać ze swojej budy-nagle mu za ciasno.....przed zimą będę musiała pomyśleć nad zrobieniem mu takiej wypasionej jak ma Lukas(o ile nie znajdzie domku). Poza tym niestety boi się burzy...ostatnie burze przeleżał z nami w domu-a konkretnie w łazience, na przygotowanych do prania kocach...i to tak "bezwonnie" że mój Tz nie zauważył w ogóle że pies kilka godzin był z nami w domu ;) Zaskoczenie było wielkie jak zaczął dzwonić talerzami i nagle z łazienki Kojot wychynął z nadzieją na "obrywy" ;) 

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...