Jump to content
Dogomania

3 miesięczna suczka Pitbull i jej niechęć do spacerów ! pomocy .


Marrrtynkaa

Recommended Posts

Witam :) .

Pierwszy post więc się przedstawię .

Na imię mam Martyna , od niedawna wraz z moim partnerem jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami suczki rasy Pitbull - Furii .

Dwa dni temu skończyła 3 miesiące .

 

 

CAM00046-1.jpg

 

Do pełni szczęścia brakuje jednak jednej rzeczy .. Furia niechętnie załatwia się na podwórku a co gorsza - niechętnie wychodzi na spacery !

 

Jest to dość uciążliwe . Pies zapiera się i nie chce iść . Uczęszczałyśmy na 'psie przedszkole' , trenerka udowodniła mi , że to nie strach - a tego się obawiałam , więc to dobrze . Uszy i ogon ma podniesione , poprostu zapiera się i pokazuje nam , że jej się nie chce . Początkowo (myśląc jeszcze , że się boi) brałam ją i niosłam dalej , namawiałam do tego, żeby szła itd - pokazując jej w ten sposób , że ona może decydować . Teraz już wiem , że nie może - bo to ja decyduje . Mamy szelki dlatego mogę nie pozwalać jej na zatrzymywanie się wtedy kiedy ona sobie tego życzy. I nie mówią tu oczywiście o sadystycznym znęcaniu się nad psem - szelki nie robią jej żadnej krzywdy , poprostu ją do siebie podsciągam . Wtedy kiedy idzie przy nodze nagradzam ją smakołykami i chwalę .

Wychodzimy na podwórko już nieco ponad dwa tygodnie . W domu Furia niestety nie obrała jednego miejsca do załatwiania się - mówiąc mało delikatnie wali po całym mieszkaniu . Ma podkład , na który czasami udaje się jej nasiusiać ale mało kiedy . Zmyłam calutkie mieszkanie specjalnym płynem do usuwania moczu psa , później położyłam podkład na który już wcześniej nasiusiała ale to niestety nie pomogło dużo . Wiem , że nie mogę się martwić i wkurzać częstym sikaniem , bo trzy miesięczny piesek poprostu nie jest w stanie panować nad pęcherzem a jeśli będę ją karcić za siusianie w domu to może w ogóle przestać się przy nas załatwiać - a tego nie chcemy .

Martwię się natomiast o niechęć do wychodzenia a co za tym idzie ciężej mi będzie oduczyć jej załatwiania się w domu :( . Wydaje mi się , że jest jej poprostu zimno . Wręcz jestem pewna gdyż trzęsie się na podwórku - i tak jak pisałam nie jest to oznaka strachu . Kupiłam jej wczoraj sweterek , ale jakoś mało to pomaga . Wogóle nie cieszy się ze spacerów , idzie jak za kare (jak było pare cieplejszych dni to chodzenie lepiej szło). Kilka razy (zwłaszcza rano , jak tylko wstajemy łapię ją i idziemy na podwórko) udało się jej zrobić siku na trawniku najblizej klatki , po czym od razu rwała do domu . Raz nawet wyszła kupa . Została za to oczywiście obsypana pochwałami i nagrodzona smakołykami - ale bez wiekszego entuzjazmu z jej strony (ja za to cieszyłam się jak idiotka :) ) . Dodam , że nie jest to naprawde zestresowany pies , lubi się przytulać , bawimy się z nią , śpimy , kochamy ! Nie bijemy i nie krzyczymy .

 

Nie wiem co mam robić , nie wiem czy to wszystko jest normalne czy nie . Boje się , że idące coraz niższe temperatury zmarnują mi psa :( . Jak mam postępować , żeby jak najszybciej jej tego wszystkiego nauczyć ? Czy robię wszystko dobrze i poprostu trzeba cierpliwości ?

 

Nie wiem czy napisałam wszystko co chciałam , ale napewno większość .

Pomocy .

Dziękuję za odpowiedzi .

Link to comment
Share on other sites

Na imię mam Martyna , od niedawna wraz z moim partnerem jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami suczki rasy Pitbull - Furii .
Dwa dni temu skończyła 3 miesiące .


Szczeniak w tym wieku powinien jeszcze siedzieć w gnieździe z matką i rodzeństwem. Pewnie z jakiejś "hodowli" garażowej pochodzi, gdzie najważniejszy jest ruch w interesie. To na dzień dobry podstawowy powód kłopotów z takim psim dzieckiem - braki w socjalizacji. Ale mleko się już rozlało i należałoby teraz dokończyć tę socjalizację na miejscu przez najbliższy miesiąc: jak najwięcej bawić się z suczką i bawiąc uczyć cierpliwie psiego elementarza - ale tylko w mieszkaniu. Na dwór biegać z nią tylko na siku i kupkę - profilaktycznie te trzy-cztery razy dziennie, ale przede wszystkim pilnować, jak to szczeniaka: jak się zbiera do kucania, to pod pachę go i biegiem na dwór - bez durnego przyzwyczajania malucha do szczania i srania na gazety. W nocy to samo - sorry, taki mamy klimat ze szczeniakiem. I nie przejmować się, że nie lubi wychodzić na dwór, byle tylko na razie zrobił na dworze to, co należy. Podrośnie, oswoi się z wrogim światem bez mamy, to zacznie brykać i na dworze. Cierpliwości! I miłości.
Link to comment
Share on other sites

 Ale mleko się już rozlało i należałoby teraz dokończyć tę socjalizację na miejscu przez najbliższy miesiąc: jak najwięcej bawić się z suczką i bawiąc uczyć cierpliwie psiego elementarza - ale tylko w mieszkaniu. Na dwór biegać z nią tylko na siku i kupkę

 

 

A czy ta socjalizacja nie powinna odbywać się także na zewnątrz ? Żeby mi się psiak nie nauczył , że nie tylko w domu jest zabawa i nauka ale także w każdym innym miejscu . Jak było cieplej socjalizacje robiłyśmy na pierwszych spacerach oraz psim przedszkolu - zapoznawałyśmy się z całym światem , wszystkim co dziwne , inne , nowe , z ludźmi i zwierzątkami. W czasie kwarantanny wynosiłam Furie na rękach żeby mogła obserwować świat i nie zdziczeć oraz wypuszczałam na prywatnym poodwórku . Czy to napewno dobry pomysł , żeby teraz chodzić z nia tylko na siku ? Zima jest długa ...

Link to comment
Share on other sites

Skąd jesteś? Fakt, jeśli psiak jest po kwarantannie poszczepiennej i jest po profesjonalnym szkoleniu to trochę się dziwie, że problem nie został rozwiązany. Pies w wieku szczenięcym powinien przejść złotą 12 socjalizacji. Spacery muszą stać się dla psiaka przyjemnością, możliwością spotkania psich kumpli, zabawy, odreagowania i zmęczenia fizyczno-psychicznego. Moim zdaniem należy zacząć od nauki komendy " idziemy" za każdą poprawnie wykonaną komendę nagradzać, nagradzać i jeszcze raz nagradzać, następnie zapinać psa na smycz i wydawać komendę idziemy. Zabierać na spacer zabawkę, której nie ma na co dzień, która będzie nowością, tak, aby kojarzył spacer z czymś przyjemnym. Spacery w towarzystwie innego psa również są dobrym sposobem 

Link to comment
Share on other sites

Jestem z Białegostoku .

 

Problem nadal jest taki sam, nic sie nie zmieniło .

Zawsze nagradzam ją jak tylko udaje jej się iść ładnie na lużnej smyczy i przedewszystkim do przodu ;) .

 

Co do zabierania zabawki na spacer czy nie powinna to być ulubiona zabawka ? Taka , na którą mogłabym wywołać efekt łupu ? Chwile się pobawić , i zabrać kiedy jeszcze pies bardzo jej chce, później będzie jej chciał jeszcze bardziej . Pomyślałam , że może jak przestaniemy bawić się w domu a zaczniemy tylko na podwórku , to pomoże ?

 

Co do szkolenia , to naprawde jak chodziłyśmy po mieście (nawet 11 listopada , gdzie ludzi było tyle , że ledwo można się było między nimi przeciskać) sunia chodziła ślicznie , pilnowała się , przybiegała do mnie na zawołanie z odległości. Nie wiem już czy to z zimna czy z jakiegoś innego powodu nie chce spacerować ...

Nie wiem jak wywołać u niej odpowiednią motywację ..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...