Thaenda Posted February 17, 2015 Share Posted February 17, 2015 Caaaałe mnóstwo parówek :P Ale jak tu im tego odmówić? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted February 18, 2015 Share Posted February 18, 2015 Absolutnie Bezdomniaczkom parówek nie odmawiac! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Co tam u Puni słychac?... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Co tam słychać u Puni ? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Punia w domku sprawuje się dobrze. Jak zostaje sama to widać, że trochę się stresuje, wskakuje na meble, ale na szczęście nic nie niszczy ;) Oby z kązdym dniem było coraz lepiej i dziewczyna przyzwyczaiła się do wszystkiego i nie sprawiała problemów. Punia była też u weterynarza. Miała zrobiony porządek z zębami, które miała w baaaardzooo złym stanie. Trzeba było nawet szyć dziąsła. Teraz dziewczyna dochodzi do siebie, podobno apetyt ma za dwóch :) Opiekunka Puni jest bardzo odpowiedzialną i skrupulatną osobą. Dba o Punię i uważnie obserwuje jej zachowanie. To tak w skrócie. Może Romina coś tu dorzuci, jak dotrze. Nie myślcie, że się dziewczyna nie interesuje Punią skoro tu nie dociera, bo te wszystkie informacje mam właśnie od niej :) Z tego co wiem, jest w stałym kontakcie z opiekunką suni i za jakiś czas wybierze się w odwiedziny do Puni :) Niestety czas ucieka nieubłaganie i na wszystko go brakuje :/ 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Patrycjo, dzięki za piękne wieści. :) Nawet mi przez myśl nie przeszło, że Romina nie interesuje się Punią! :P Tak. Brak czasu to problem. Jak dobrze, że Puńka ma już spokój i porządek z ząbkami. :) Trochę przecierpiała, ale już nie pamięta złego. To teraz spokojnie czekamy na wizytę Rominy u Puni j jej wspaniałej Opiekunki... I na jakąś fotkę. Albo dwie. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 14, 2015 Share Posted March 14, 2015 Zaglądam do Puni... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
choba Posted March 14, 2015 Share Posted March 14, 2015 Też jestem ciekawa, co u Puni ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 22, 2015 Share Posted March 22, 2015 Też jestem ciekawa, co u Puni ;) I ja też. ;) Co u Puni dobrego słychac? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romina_74 Posted March 23, 2015 Author Share Posted March 23, 2015 Oj kochane ciotki. Przepraszam za milczenie. Zabija mnie brak czasu :( Z Panią Puni staram się być w bieżącym kontakcie. Z Punią jest różnie - zarówno z jej zdrowiem jak i zachowaniem, gdy zostaje sama w domu :( Demoluje bardzo, bardzo i to nie tylko pokój Pani, ale szczególnie upodobała sobie pokój współlokatorki, do którego dostaje się pomimo wymyślnych zapór .... Z jej zdrowiem również jakoś tak jak na huśtawce. Po "reperacji" zębów wszystko wróciło do normy - stała się radosna, bardziej ruchliwa niż śpiąca, pieszczotliwa i co najważniejsze wrócił jej apetycik. Niestety niedługo potem znowu zaczęły się wymioty, złe samopoczucie i problemy z apetytem. Pani powtórzyła wizytę u weterynarza - dostała skierowanie na prześwietlenie i usg. Punia schudła do 12 kg :( W klinice w Chorzowie miała zrobione badania, o których pisałam, wg których Punia ma o połowę mniejszą wątrobę niż powinna mieć oraz powiększony pęcherzyk żółciowy. Badania krwi wyszły bardzo dobrze. Została jej zaordynowana lekkostrawna karma Royal Gastrointenstinal. Lekarz stwierdził, że jeśli nowa dieta nie pomoże to będzie trzeba Puni zrobić endoskopię. Podobno obecnie już jest lepiej - Punia nie wymiotuje, a że na weekend były z Panią "na wiosce" to i się ożywiła. Zdjęcia mam obiecane na dzisiejszy wieczór - jak dostanę to niezwłocznie wrzucę. Natomiast Patrycja obiecała mi odwiedzić Punię jutro ... Mam nadzieję, że się dogada z Panią Puni i ją jutro zobaczy to i pewnie obfoci ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romina_74 Posted March 23, 2015 Author Share Posted March 23, 2015 A teraz moja kolejna podopieczna chora boroczka, która została oddana przez włąścicieli po dwóch latach odkąd ją adoptowali od nas, zmierza do DT - jutro wyrusza do Krakowa. Ale domku dla niej stałego będziemy szukać pilnie! Będzie wydarzenie na fb, a na razie link do albumu dziewuszki https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/Kora115157Lat40cm12kg23022015RAgataPiatkowska?noredirect=1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 23, 2015 Share Posted March 23, 2015 Romino, dziękuję, że przy braku czasu znalazłaś chwilkę dla wątku. Bardzo czekałam na wieści o Puni. :) Wieści o zdrowiu Suni są średnie, ale miejmy nadzieję, że to się unormuje przy zaleconym jedzonku. Martwi niszczenie w mieszkaniu... :( Może też z czasem... Może Punia się wyciszy... A jak z uszami? Będzie zabieg? Punia ma nadal kłopoty ze słuchem jak w schronie? Najważniejsze, że Puńka jest w domku. Tymczasowym, ale domku. Jak pomyślę, to mi się od razu robi ciepło w sercu. :) Teraz czekam na wizytę Patrycji w DT. I fotki oczywiście. :) Nie jestem jakimś pożeraczem fot, ale Punia miała ich zawsze tak dużo, że teraz mi ich brakuje. ;) Najlepiej, gdyby tymczasowa Pani Puni zarejestrowała się na Dogo. O! :D Młoda jest, to szybko ogarnie Dogomanię. Nawet tą nową. ;) I jeszcze... Tytuł wątku jest super! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 23, 2015 Share Posted March 23, 2015 A teraz moja kolejna podopieczna chora boroczka, która została oddana przez włąścicieli po dwóch latach odkąd ją adoptowali od nas, zmierza do DT - jutro wyrusza do Krakowa. Ale domku dla niej stałego będziemy szukać pilnie! Będzie wydarzenie na fb, a na razie link do albumu dziewuszki https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/Kora115157Lat40cm12kg23022015RAgataPiatkowska?noredirect=1 Kory mi bardzo żal... :( Ludzie czasem nie mają serca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted March 23, 2015 Share Posted March 23, 2015 Do Puni wybieram się jednak w piątek. Już jesteżmy z opiekunką umówione na godzinę 16.00 :) A tymczasem troszkę na temat finansów dziewczyny. Wstawię może całe rozliczenie wraz z fakturami, bo nie pamiętam już o czym pisałam, a o czym nie i które faktury były wstawiane. Wpłaty: 50,00 zł Marek T. 10,00 zł Alicja A. 20,00 zł Monika M.10,00 zł Ksenia B.-M. 50,00 zł Daniel G. 50,00 zł Karolina S. 50,00 zł Ewa J. 100,00 zł Elisabeta 20,00 zł Justyna B. 150,00 zł Elisabeta 150,00 zł Elisabeta 100,00 zł Ewa J. 8,00 zł Robert B. 30,00 zł Ewa J. Razem:798,00 zł Wydatki: 139,00 zł - badania 111,17 zł - puszki Animonda 129,00 zł - weterynarz w tym zrobienie porządku z ząbkami 44,00 zł - wizyta kontrolna (faktura VAT na pół z kolegą Luckiem) 232,00 zł - puszki Trovet HLD Hepatic Razem: 655,17 zł Stan konta Puni: 124,83 zł. Dziękujemy w imieniu Puni za wszystkie wpłaty :) A poniżej wszystkie dotychczasowe faktury, oprócz jednej za zamówioną dzisiaj karmę, która będzie niebawem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 24, 2015 Share Posted March 24, 2015 Patrycjo, wytrzymam do piątku, a nawet do soboty, na Twoją fotorelację z wizyty u Puni. :) ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Już zdaję relację! Przybyłam do Puni chwilę przed 16. Na początku dziewczyna mnie obszczekała, ale jak tylko się zorientowała, że ja to ja zaczęła po mnie skakać i się łasić :D I w zasadzie prawie całe 1,5 h jak tam byłam spędziłyśmy na tuleniu się i głaskaniu! Tak, tak, dobrze czytacie, Punia uwielbia pieszczoty i sama na własne oczy widziałam i się przekonałam :) Do tego stopnia, że jak się przestaje ją głaskać to trąca głaskającego łapką żeby nie przestawać. Kto by pomyślał, że z Puni się zrobi taki miziak :) Mimo, że Punia się naprawdę bardzo otworzyła w porównaniu z tym jak była w schronisku to sprawiała wrażenie smutnej. Z tego co mówiła dziewczyna, która ją przygarnęła, w mieszkaniu Punia faktycznie robi się smutna. Za to jak jadą na wioskę lub wychodzą na dwór, to Punia od razu się ożywia i staje weselsza. Szczególnie lubi jeździć na wioskę, gdzie wyjątkowo upodobała sobie 4-letnią siostrzenicę jej Opiekunki :) Tak sobie myślę, że Punia może mieszkała kiedyś na dworze i faktycznie woli tam spędzać czas i tam czuje się szczęśliwa. A może też mieszkanie kojarzy się jej z tym, że znowu zostanie sama, bo na wiosce jednak cały czas ma dookoła siebie ludzi, których nie odstępuje na krok. Jest wiele "może". W każdym bądź razie dziewczyna ma się kontaktować z behawiorystą i wtedy może coś się wyjaśni. Jeśli chodzi o lęk separacyjny, to dziewczyna już nie buszuje po pokojach współlokatorek, jednak widać, że w pokoju, w którym zostaje wskakuje na łóżko i meble. Niszczyć nie niszczy, ale za to szczeka. Także problem jest, miejmy nadzieję do rozwiązania przez behawiorystę. Jedynym pocieszeniem jest to, że Punia jak zostaje sama to opróżnia michę z jedzeniem, którą zostawia jej Opiekunka, więc może nie jest aż tak zestresowana skoro jest w stanie jeść. A z jedzeniem też jest różnie. Na szczęście już nie wymiotuje. Ale specjalistyczne puchy nie bardzo jej przypadły do gustu. Zresztą nawet przy mnie nie chciała zjeść kawałka piersi z kurczaka, który miała dodany do karmy. I faktycznie dziewczyna schudła. Tyle, że w schronisku miała boczki więc teraz wygląda w sam raz. Ale jak będzie chudła dalej to już żeberka się pokażą. Naprawdę dziwna sprawa z tą Punią. Mam nadzieję, że po prostu dziewczyna potrzebuje więcej czasu żeby się przyzwyczaić do nowej sytuacji i z czasem wszystko się unormuje. No i że behawiorysta pomoże. A teraz to na co wszyscy czekali, a w szczególności Elisabeta, czyli zdjęcia :D Mam też filmik ale to najwcześniej wrzucę w niedzielę wieczorem, albo po weekendzie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 I moje ulubione :D (nie ważne, że świecą jej się oczy :P ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Schudniecię wyszło jej na dobre :) Odmłodniała jakby ;) Pięknie wygląda! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Patrycjo, dziękuję za piękną relację i fotki z wizyty w tymczasowym Domku Puni! :D Poznała Cię. :) Zawsze będziesz dla niej bardzo ważna. Punia w pierwszym momencie jakaś "inna". Gładka, skupiona. Ale to ta sama śliczna, kochana Puńka. :) Super, że Pani porozmawia z behawiorystą. Ale myślę, że masz rację. Puni trzeba jeszcze trochę czasu. Tyle miała zmian w życiu... Żaden pies nie lubi siedziec sam w mieszkaniu długie godziny. Większośc psów ma "smutne" pysie. ;) I wszystkie ożywiają się na dworzu. Dla mnie to normalne. Czasu trzeba. Punia się na pewno wyciszyła i odpoczywa po schronie. Bo tam psy nigdy nie są sobą... Są nakręcone i zdenerwowane. Maciaszku, masz rację. Punia schudła i dzięki temu odmłodniała. :) Ale ma swoje lata i może teraz spokojnie i powoli się starzec. W schronie byłoby to niemożliwe. Niech tylko zdrowa będzie. Jestem szczęśliwa, że mogę byc z Punią tutaj i pomagac. Zostanę, dopóki będę potrzebna. :) Ciekawe o czym Punia pomyślała, gdy Cię dziś zobaczyła w drzwiach, Patrycjo?... O... parówkach? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 W albumie jest więcej fotek. ;) A dla mnie najpiękniejsza to ta: : Drzemiąca spokojnie Punia. :) Przepraszam, ze dubluję, ale nie umiem wstawic samego linku do fotki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
choba Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Punia w domku zamiast w schronisku - śliczny widok :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patrycja* Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Elisabeto, możliwe, że parówki bo za każdym razem jak sięgałam do torebki, to Punia patrzyła na mnie właśnie takim wzrokiem jak zwykle patrzyła, jak miałam parówki :D Ale teraz dziewczyna ma dietę i miejmy nadzieję, że jej pomoże. A co do Twojego ulubionego zdjęcia, to super było patrzeć jak Punia sobie leżała obok mnie taka spokojna i rozluźniona :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 jej! cudowny widok :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thaenda Posted March 27, 2015 Share Posted March 27, 2015 Punia w domu, świetny widok ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.