Jump to content
Dogomania

Ku pamięci, czyli wspomnień czar - album moich podopiecznych


Nutusia

Recommended Posts

Jeszcze o jednym fakcie zapomniałam Wam napisać... Kilka dni temu zadzwoniła do mnie Basia (Pańcia Coco - dawniej Duszki). Miałam zajęty telefon. Gdy zobaczyłam kto dzwonił, szybciutko oddzwoniłam, lekko zaniepokojona, bo przecież rozmawiałyśmy niedawno (w Wigilię) i przestraszyłam się, że coś złego się stało. Oddzwaniam więc i słyszę, że Basia dzwoniła tylko po to, by mi donieść o rzeczy niezwykłej! Otóż siedzi właśnie przy komputerze i pracuje, a obok na tapczanie śpi Cocunia i... po raz pierwszy, od kiedy jest u Basi (12.05.2013) ma całkowicie zamknięte oczka!!! Czyli wreszcie uznała, że już nigdy nie musi być czujna, bo Basia jest przy niej i to ona czuwa. Aha, przy okazji się dowiedziałam o, również stosunkowo nowym, rytuale porannym :) Otóż ok. 5 rano, śpiąca gdzieś w nogach łóżka Cocunia tryni się Basi na poduszkę, wpełza na głowę i delikatnie smyra jej włosy łapką. Jest to znak, że Basia ma Cocunię przygarnąć do siebie, mocno przytulić i mogą spać dalej :)

Link to comment
Share on other sites

Ostatnie dni, tu na dogo, nie nastrajały mnie zbyt optymistycznie. Wiele smutku, żalu i złości na ludzką głupotę, bezduszność i okrucieństwo. Właśnie teraz bardzo potrzebowałam takiego zastrzyku optymizmu. Cały dzień, z przerwami, czytałam ten wątek. Jak dobrze, że jesteś Nutusiu. Ty i wiele innych cudownych osób, dzięki którym ten świat nie jest taki zły. Zdaję sobie sprawę, że dodatkowy wątek zabiera czas, więc tym bardziej dziękuję. :)

Link to comment
Share on other sites

Tak, Kasiu - za chwilę będzie 2 lata. Chyba czas się wybrać z wizytą ;)

Magolku - bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Ten wątek zabiera czas, ale też daje mi tyle radości i satysfakcji :)

Nie ratuję przecież tych psiaków sama - pomagało mi i pomaga wiele osób (nie tylko z dogo). Sama to bym się tylko mogła pociąć szarym mydłem z bezsilności.
A ponieważ już tak mam, że lubię się dzielić swoimi emocjami z innymi - bardzo chętnie się dzielę radością i szczęściem "moich" psiaków z Wami :)

Link to comment
Share on other sites

Tak, Kasiu - za chwilę będzie 2 lata. Chyba czas się wybrać z wizytą ;)
Magolku - bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Ten wątek zabiera czas, ale też daje mi tyle radości i satysfakcji :)
Nie ratuję przecież tych psiaków sama - pomagało mi i pomaga wiele osób (nie tylko z dogo). Sama to bym się tylko mogła pociąć szarym mydłem z bezsilności.
A ponieważ już tak mam, że lubię się dzielić swoimi emocjami z innymi - bardzo chętnie się dzielę radością i szczęściem "moich" psiaków z Wami :)


Amen :)
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

A oto Emi /Lusia

Nasz kanapowiec kochany :) :) :)

 

Pozdrawiamy serdecznie

 

[attachment=10710:20150102_172501.jpg]

[attachment=10711:20150102_172521.jpg]

[attachment=10712:20150102_172532.jpg]

[attachment=10713:20150102_172711.jpg]

[attachment=10714:20150217_195830.jpg]

[attachment=10715:20150217_195835.jpg]

[attachment=10716:20150217_195840.jpg]

[attachment=10717:20150217_195852.jpg]

[attachment=10718:20150217_195912.jpg]

[attachment=10719:20150217_195918.jpg]

Link to comment
Share on other sites

Wiosna idzie. Zaczną się wyjazdy. Mam nadzieję, że nie będzie już taka Kluśka. Miała ok. 9 kg, prawda? Teraz oscyluje między 13 a 14 :) Ale trochę przegonimy ją na trawie i złapie figurę. A tak na marginesie to byłem ciekaw czy ten świateczny mail dotarł, ale już wiem, dotarł ze zdjęciami Emiśki.... Jest cudna..... łobuzerna, zazdrosna, przytulaśna, taka...."do zjedzenia" :)

Link to comment
Share on other sites

Dostałam dziś życzenia świąteczne od Aszki i jej Rodzinki :)

 

"Byliśmy właśnie z dziewczynkami u weterynarza na obcinaniu pazurków. Pani Doktor była nimi zachwycona. Aszka waży 8,60 kg, jest zdrowa i bardzo się cieszymy, że trafiła właśnie do nas."

 

Ja też się bardzo cieszę, że Aszka trafiła do p. Ewy i p. Leszka - szczególnie oglądając takie foty ;)

 

Aszka_1.jpg

 

Aszka_2.jpg

 

Aszka_3.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

I tym bardziej, że dostałam fotki Krecika - naszego tak naprawdę pierwszego tymczasa!

Ślepa bida dogorywała pod płotem sąsiadki, pożerana przez larwy much, a teraz?...

 

Kretek_2.jpeg

 

Kretek_1.jpeg

 

Z "braciszkiem" Maksiem :)

 

Kretek_3.jpeg

 

"Nędza" przy pustych miskach! ;)

 

Kretek_5.jpg

 

Kretek_6.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...