Jump to content
Dogomania

Rozpoczęcie zabawy w tropienie


Niteczka95

Recommended Posts

Myśle że sama odpowiedziałaś już sobie na to pytanie. A mianowicie chodzi o to żeby zabawę zacząć w domu.Począwszy od chowania smaczków i zabawek  wydając przy tym komendę szukaj. Oczywiście należy najpierw naprowadzić psa aby wiedział co od niego oczekujemy. 

Na spacerze może chować się jedna osoba a ty wraz z psem jej szukać.  Za znalezienie oczywiście nagroda.

Link to comment
Share on other sites

Spróbować kupić "Nowoczesne szkolenie psów tropiących" Górnego (może ktoś opyla na Allegro czy gdzieś - bo o ile wiem Multico zawiadamia że nakład wyczerpany). A może jest w pobliskiej bibliotece?

 

Poszukać w swojej okolicy jakiejś grupy bawiącej się w tropienie (coraz więcej jest takich).

 

BTW tropienie sportowe znacząco różni się od, nazwijmy to, "użytkowego". Inaczej ustawiasz cały system szkolenia psa pod sportowe ślady, inaczej pod użytkowe.

Ja tam wolę użytkowe, sportowe jest jak dla mnie absolutnie nienaturalne i przypomina raczej kolejne zadanie z posluszeństwa.

Ale co kto lubi. :smile:

 

Z kolei "znajdowanie przedmiotów NA ŚLADZIE" to po prostu jeden z elementów pracy węchowej - nie osobna dziedzina. Chyba że chodzi Ci o "rewir w poszukiwaniu przedmiotów" - no ale tu pies, właśnie, rewiruje a nie tropi w ścisłym znaczeniu tego słowa. 

 

Szukanie osób - masz na myśli przeszukiwanie terenu typu "search and rescue" czy tropienie, po śladzie, schowanego pozoranta?

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

i jak tam bawicie się w tropienie? robiliście coś pod tym kątem.

ja mam teraz u siebie w ramach domu tymczasowego fajną suczkę, która fantastycznie pracuje nosem.

jest troszkę strachliwa jeśli chodzi o ruch uliczny, dlatego ćwiczenia z tropienia i szukania ukrytego przedmiotu robimy na spokojnym terenie (las, park).

a jak Wam idzie? 

jak macie jakieś pytania to moze coś uda mi się podpowiedzieć

Link to comment
Share on other sites

Hej, hej kupiłam ostatnio tą książkę. Raz wcześniej zrobiłam ślad. Jeden z załamaniem, na końcu zabawka. Metoda potrójnego śladu, Cleo poszła jak błyskawica po śladzie, widać że jej się to podoba. Mam kilka pytań:

 

1) Chciałam aby pies zaznaczał przedmioty na śladzie. Zrobiłabym tak, że zostawiałabym np na załamaniu swoją chusteczkę a na niej smaczek. Jak pies znajdzie przedmiot i zje smaka, komenda waruj i nagroda.

 

2) Czytałam gdzieś, że zanim wpuści się psa na gorący punkt i da komende na szukanie to należy wprowadzić rytuał np zmiany szelek na specjalne do tropienia bo inaczej brak rytuału się mści. Nie chciałabym aby pies węszył nadmiernie i tropił bez komendy.

 

Uprzedzam, że książka JESZCZE DO MNIE NIE DOSZŁA.

Jak będzie nam dobrze szło to mamy zamiar udać się do fachowca, który nas poprowadzi dalej.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nie lacz przedmiotu z jedzeniem, zrob jak pisze Sowa. Osobno ucz zaznaczania. Najprosciej na lace zostaw rekawiczke, chustke, skarpetke. Cos. Co mocno pachnie toba. Pusc psa. Kiedy zobaczysz ze podbiegl do przedmiotu pochwal. Posadz lub poloz przy przedmiocie. I dopiero wtedy nagradzaj jedzeniem z reki. Jezeli pies dobrze wykonuje komendy na odleglosc to natychmiast kiedybzatrzyma sie przy przedmiocie chwal i kaz sie polozyc.
Pies niemal na 100% zainteresuje sie twoim przedmiotem na lace, bo twoj przedmiot i iego będzie dla niego mocno roznic sie od zapachu podloza. Ta metoda czesto nie dziala na psy karcone w szczeniecywie za branie w pysk nasyzch rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki :)

Zaznaczania nie ruszyłam na razie. Pies pracuje obecnie na podwójnym śladzie i to moim zdaniem bardzo ładnie. Szuka nawet osób spoza rodziny.

Metoda którą zaproponowałyście jest najbardziej rozsądna z wszytkich o jakich czytałam także się zastosuję. Ponieważ już tropimy zrobię to równolegle a później zacznę wprowadzać przedmioty na ślad.

Po znalezieniu pozoranta i pochwaleniu dostaje smaczka ale to raczej jest syboliczne bo ma ogromną radochę z sukcesu samego w sobie.

Szelki zmieniamy.

Link to comment
Share on other sites

Z netem to serio, miałam kiedyś kolegę, który na cwiczeniach ratowniczych nigdy nie chciał się chować w gruzowisku gdzieś pod spodem ( sztuczne gruzowisko, "piętrowo" sypane) bo tam nie miał zasięgu i nie mógl mejli odbierać...
W lesie zostawał dużo chętniej :)

Link to comment
Share on other sites

O pozoranta można dbać rozmaicie:-)) Na końcu śladu niech zostawi chorągiewkę czy inny oznacznik. I niech idzie w bok na kawusie. Po półrorej godzinie, żeby się ślad przyzwoicie odleżał, pozorant wraca i zalega tam gdzie zostawił choragiewkę. W tym momencie zozpoczyna pracę pies tropiacy, który oczywiście nie powinien widzieć tych manewrów.

Jednego pozoranta można wykorzystać dla dwóch psów. Napierw pozorant pójdzie z wiatrem, zalegnie w ustalonym miejscu, odczeka, będzie znaleziony na końcu śladu. Pierwszy pies na tym zakończy pracę. A pozorant odchodzi dalej z wiatrem tak ze 20 metrów, zalega drugi raz na karimacie i drugiego psa puszczamy od razu pod wiatr, z przeciwnej strony niż pracował tropiący, żeby sobie ten drugi pies popracował w stożku zapachowym. Jeden pozorant, jeden czas, dwa psy miały radochę.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...