Jump to content
Dogomania

Pies wariat ? Nie ma serca? Pilna pomoc


Tricu

Recommended Posts

Witam nasz piesek to istna bestia, a zarazem słodziutki przymilasek, ale opiszę wszystko pokrótce...


Suczkę posiadamy od szczeniaczka i od początku dokazywała gdy tylko wychodziliśmy z domu, uznaliśmy to za raczej normalną rzecz z racji że to szczeniak i ma dużo energii. Po jakimś czasie wpadliśmy na to aby rano wychodzić z psem na dłuższy spacer oraz zostawiać jej podczas naszej nieobecności gryzaki, kości, zabawki - jest tego cała massssaaa. 

Wychodzimy z domu o 6:30 i nie ma nas do 15:00. Przy wyjściu pies zachowuje się normalnie, jest już przyzwyczajony. Nie piszczy oraz się nie łasi, staramy się nie głaskać przed wyjściem tylko gdy udajemy się w stronę drzwi rzucamy komendę "zostań, zostań". 

Pies ma swoje "ataki wariacji" z którymi nie możemy sobie poradzić. Wychodząc z domu 2/3 dni w tygodniu pies jest grzeczniutki, nic nie zrobi a 2 dni w tygodniu wariuje i rozwala. Zazwyczaj poniedziałek, wtorek, środa jest grzeczna, a czwartek, piątek wariuje. Wyrwała już gniazdka kontaktowe, kable oczywiście pogryzione, wygryza dywan... Oczywiście buty, kable, laptopy, ciuchy musimy codziennie rano chować, bo obawiamy się, że pies się tym zajmie (bo już się dobierała). Jak wracaliśmy na początku to krzyczeliśmy na psa i pokazywaliśmy wszystko co zniszczył lecz już tak nie robimy, bo z tego, co wyczytaliśmy to pies nie będzie wiedział o co chodzi. Po powrocie z pracy od razu zabieramy psiaka na spacer i nie dajemy po sobie poznać, że coś jest nie tak nawet wtedy gdy napsociła. 

Nie wiemy już co robić i czym są spowodowane takie "ataki wariacji". Pies uwielbia przebywać w sypialni, leżeć pod łóżkiem (śpi również pod łóżkiem w nocy), lecz do tego pokoju nie może mieć dostępu, bo jest mały i trzymamy w nim w zasadzie wszytko co mogła by pogryźć. 

Zastanawiamy się nad zakupem budy dla psa takiego posłania w którym pies czuł by się bezpiecznie pod naszą nieobecność? czy to był by dobry pomysł?



W dzień pies wychodzi na spacery po 4/5 razy dziennie, jest psem pełnym energii.

Jak mamy postępować z Sunią? Prosimy o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Co robicie na spacerach - jakie macie formy aktywności? 5 spacerów dziennie to dość dużo - u mnie są trzy i zaczęłam mieć wyrzuty sumienia :) Co niezwykłego jest w czwartku i piątku? Macie jakieś inne zwyczaje przed wyjściem? Inne spacery rano? A może środowe popołudnie sprawia tyle zamieszania? 

 

Chętnie poznam Wasz przypadek lepiej, bo moja sunia też jest małym wariatem... Ma teraz około 5-6 miesięcy i jej niszczycielskie zapędy nadal trwają - żyłam w przekonaniu, że to minie... 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Często jest tak że weekend spędzamy na wsi i pies spędza tam 90% czasu na dworze i chyba przez te dni pon wtor sroda jest jeszcze trochę wyczerpany i naładowany wrażeniami. Bo w weekend wylata się z innymi psami na dużym podwórku. Nasza suczka jest bardzo energiczny mówią nam to wszyscy sąsiedzi oraz wszyscy którzy poznali naszego psa. Na osiedlu podczas spacerów jeszcze żadne pies nie mógł jej dogonić (chyba ma coś z Charta hehe). Na spacerach pies ma swobodę, chodzi bez smyczy bo jest bardzo posłuszny. Raz dziennie wychodzimy z nią na piłki aby pies się wybiegał. Zabawa polega na tym że idziemy na większe pole z dwoma piłkami i rzucamy jej daleko jedną ona przynosi i wypluwa piłkę gdy widzi drugą rzucamy tak w koło aż pies padnie :D  

 

Fakt pies zostaje 9 godzin sam w domu ale mam psy w domu rodzinnym które siedzą dłużej w domu i one głównie śpią a nie wariują i rozwalają w całym domu...

 

Zastanawiamy się nad zakupem pluszowej budy dla psa w której może czuł by się bezpiecznie i miał miejsc w którym mógł by się schować gdy wychodzimy, lecz czy to coś da? 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Koleżanki pies histeryzował kiedy zostawał sam w domu, wył, szczekał i bardzo to przeszkadzało sąsiadom. Znajoma wzięła się na sposób i wychodząc z mieszkania zostawiała włączone radio. To pomogło, psiak słyszał ludzki głos i uspokoił się nieco. Przypuszczam że suczka ma za mało ruchu. Cztery spacery dziennie to dużo, ale zabawa z piłkami powinna być rano, tuż przed tym kiedy pies zostaje sam. Zmęczony porządnie zwierzak będzie odpoczywał. Gryzaki to też dobry pomysł, ale ważne aby były smakowe i wystarczały na długo. Moja suczka też bywa namolna, ale kiedy dostanie kość kupioną w sklepie zoologicznym ma z nią zajęcie przez pół dnia. Niedojedzone kości powinny być zabierane i oddawane dopiero wtedy kiedy pies znowu zostaje sam, inaczej spowszedniają i nie będą już tak atrakcyjne. Czasami pomaga towarzystwo innego zwierzaka. Psy to zwierzęta stadne i kiedy są w grupie zachowują się inaczej niż w pojedynkę. Niestety zdaję sobie sprawę że ta opcja nie zawsze może być zrealizowana.

Link to comment
Share on other sites

Rano jest problem z wyjściem na "piłki" pies wyczowa piłki nawet jak schowam je do kurtki, bluzy czy spodni i nie mam mowy o załatwieniu się - do tego dochodzi pora jesienno zimowa i o 5;30 gdy wychodzmy z psem jest ciemno i nie widać piłek. Chodzi za mną i szczeka a zależy nam również na tym aby pies załatwił swoje potrzeby. Oczywiście jak tylko wracamy chowamy wszystkie gryzaki, kości, uszy, ogony itp jest tego cała masa... Pies nie piszczy oraz nie szczeka jak wychodzimy oraz w czasie dnia lecz rekompensuje sobie to bałaganieniem... Jak tylko przychodzimy jest grzeczniutka jak aniołek...

Link to comment
Share on other sites

Niekoniecznie intensywny, pobudzający spacer jest dobrym rozwiązaniem przed zostawianiem psa. Może spróbujcie rano, po tym, jak pies się załatwi, poćwiczyć trochę posłuszeństwa, węszenia - coś, aby suka nie tylko zmęczyła się fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Na te dwa dni w tygodniu dajcie jej też pod nieobecność konga z pastą do wylizywania. Jeśli macie możliwość - ustawcie kamerkę gdzieś wysoko i obejrzyjcie potem, kiedy suka zaczyna szaleć, co robi - może np. wyć., piszczeć, a Wy możecie o tym nie wiedzieć. Mnie to wygląda trochę na bardzo delikatny lęk separacyjny.

Link to comment
Share on other sites

Kamera była zostawiana, pies około 2 godziny zajmuje się zabawkami, kosciami, ogonami - kongiem również a gdy już jej się to nudzi to zaczyna się zabierać za inne rzeczy... Nie piszczy ani nie szczeka jak nas nie ma... Z tymi komendami spróbujemy, może zmęczenie psychiczne coś pomoże choć obawiam się że nie... Z lękiem separacyjnym jest to możliwe ponieważ gdy jesteśmy w domu pies chce przebywać cały czas z nami. Jak siedzimy w kuchni on też się tam kladzie, jak jesteśmy w salonie on również wskakuje na kanape i leży z nami... ogólnie taka przylepa... tylko co na to poradzić.. 

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że rady już są: wymęczenie psychiczne rano naprawdę dużo daje w większości przypadków, prawidłowo wprowadzona klatka (by nie wzmacniać tego zachowania) oraz spacery, ale konkretne, niech pies coś robi, a nie bezmyślnie nawala się z innymi psami, mogą dać rezultat. Poćwiczyłabym też nad skojarzeniem, że dom służy do odpoczynku, a spacery, dwór do zabaw, szaleństw. I odzależniła psa od siebie, to trudne, ale np. mój starszy pies był moim cieniem i też nie umiał nic robić beze mnie. Jak popracowałam nad tym, to przestał mocno przeżywać rozstania ze mną, nawet potrafi spać w swojej budzie, gdy jesteś na dworze, a nie mnie obserwuje i chodzi za mną krok w krok, jak było wcześniej. A wystarczyło karcenie jego upierdliwości, niebawienie się z nim na jego żadanie oraz ogólnie w domu (w nasyzm przypadku też na podwórzu), ale przeniesienie zabaw na spacery oraz zakazanie głaskania na żądanie - miziaki tylko za coś. Teraz umie zająć się sobą ;)

 

Mam też podobny problem, ale z moją tymczasowiczką wzięta z dzikiej rodziny. Suczka ma 2msc, mocno boi się ludzi, ale z drugiej strony jest mega towarzyska i dopiero uczy się normalnego życia. Widzę tez, że mocno się ode mnie uzależnia, bo piszczy za mną i odgania inne moje zwierzęta ode mnie, choć tak to mnie unika.  Problem sie pogłębił po przebytej przez nią chorobie, gdzie trzeba było mieć ją na oku 24/h, przez co jak zostaje w domu przez mój pokój przelatuje jeden wielki tajfun, troche pomogło częste zaglądanie do małej przez innych. Jak mnie nie ma 9h, ok 3-4x przynajmniej po 10min zaglądają inni domownicy i pokój wtedy przechodzi mniejszą demolkę, zresztą odkąd zaczęłam z młodą pracować to powoli znajduje stabilizację, równowagę oraz coraz mniej intensywnie przeżywa rozstania, choć nadal są dla niej bolesne. U nas jest to ewidentny lęk separacyjny + brak stabilizacji: wyrwana od stada dzikich psów, od dotychczasowego życia do świata strrrrasznych ludzi. Powoli nad tym pracuejmy, bo demolka może się niestety utrwalić. Klatka w przypadku takiego psa może być pomocna, my niestety posiadamy za małą, by ją zamykać na 8h, ale jest zawsze otwarta, zreszta mała kocha w niej spać i przebywać przez większość dnia. Oprócz tego staram sie rano poświęcic trochę czasu dla małej, chowam jej zabawki, jedzenie rozsypuję po całym pokoju + średnio co 3h ktoś do niej zagląda, a po powrocie natychmiast idę z nią na dwór. Staram się jej nie faworyzować, ale to jest trudne, bo z drugiej strony trzeba ją oswajać do ludzi, do dotyku ludzkiego (na nagły parę dni temu mnie dziabnęła, teraz już nie reaguje tak panicznie), ale szukam złotego środka i na razie wydaje mi się, że dobrze robię.


Dlatego trzymam kciuki za Was.

 

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za pomoc, postaramy się wykorzystać te informacje. Niestety nie mamy możliwości aby ktoś zaglądał do psa wtedy gdy nas nie ma w domu... Zobaczymy co z tego wyjdzie, napisaliśmy temat bo piesek ma rok i jest dalej to samo. Wcześniej łudziliśmy się że z wiekiem to przejdzie ale chyba nie bardzo...

 

Co myślicie o budzie jako posłanie dla psa można taką kupić w sklepach zoologicznych. Pies lubi przebywać w takich miejscach, aktualnie kładzie się pod stołem często jak nas nie ma. Zastanwiamy się nad zakupem, może było by to miejsce w którym czuła by się bezpiecznie? 

Link to comment
Share on other sites

A próbowaliście zostawić psu włączone radio/telewizor? Niektórym pomaga, jak coś słychać ;).

 

Co do budki wyrażałam swoje zdanie: budka, a nawet lepiej - klatka mogą okazać się też strzałem w 10. Moja tymczasowiczka naprawdę swoją klateczkę kocha, niestety Misiaczek za szybko z niej wyrósł, a nie będe kupowała większej skoro młoda z nami na stałe nie zostaje.
Starajcie się też uniemożliwić psu dostęp do rzeczy, które może zniszczyć, ograniczyć jej pole do działania, choćby bramką czy drzwiami. Jak będzie mogła tylko niszczyć zabawki, to tylko je wybierze ;).

Link to comment
Share on other sites

U nas walka z podobnym, acz nieco bardziej nasilonym problemem trwała praktycznie kilka miesięcy, zaczęła się w wieku dorastania. Klatkę również mamy wprowadzoną, jest super rozwiązaniem. Nie pozwalajcie psu chodzić z Wami, niech ma swoje miejsce, odsyłajcie go na nie. Takie "przylepianie" do człowieka również skutkuje takimi właśnie zachowaniami. 

Skoro pies ciągle zajmuje się czymś, to znaczy, że nie jest zmęczony. Zdecydowanie postawiłabym na zmęczenie psychiczne, intensywne. Do tego schowałabym wszystkie zabawki i zostawiła tylko coś do lizania - lizanie jest zajęciem uspokajającym, koi psie nerwy. Kong z pastą można zamrozić - trudniej psu się zjada :) Oczywiście nie całkiem, ale 15 minut w zamrażalniku przed wyjściem powinno dać radę :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Kolejny problem gdzie wklejam moj wpis z innego tematu. Ale dotyczy tego samego problemu. Przeczytaj to co tam napisalam. 

 

http://www.dogomania.com/forum/topic/143237-znoszenie-przedmiot%C3%B3w-pomocy/

 

Pies spobie po prostu nie radzi jak jest naladowany emocjonalnie i zostaje sam. Zauwaz, ze problem nie wystepuje u psow mysliwskich spelnionych w tropieniu zwierzyny. Bo maja zapewnione zmeczenie fizyczne i psychiczne. Zmeczenie psychiczne psa jest wazniejsze od fizycznego! 

 

Piszesz ze w weekend pies caly czas biega sam po podworku.  Pies po prostu wymecza sie psychicznie w weekend (wacha i analizuje nowe zapachy). Pierwsze dni tygodnia jest spokojny bo psychika jest wolna od emocji. Po prostu odpoczywa. A w czwartek pies jest naladowany i juz sobie nie radzi z psychicznie.

 

Zapewnijcie psu w kazdy dzien tygodnia zabawy typowo psychiczne. Gryzaki pozapychajcie w zabawkach. Tak by pies wyciagajac je meczyl sie nie tylko fizycznie ale i psychicznie.

 

Wiekszosc psich problemow wynika z braku zajec dla jego psychiki (glownie chodzi o wech bo przez to psy widza swiat). Byle bieganie za zabawka psa nigdy nie zmeczy psychicznie. 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam! Być może nie mają już Państwo problemu z sunią, bo wpisy są sprzed kilku miesięcy, ale pozwolę sobie podrzucić pomysł sprawdzony w moim domu. Otóż najlepiej mieć kilka piesków, a przyjamniej 2 - wówczas naprawdę nie zrobią szkody w domu, nie boją się i mają psychiczny komfort. Po śmierci naszego najstarszego pieska pozostała z nami 10 letnia stateczna sunia, która popadła w apatię. Wzięliśmy wówczas ze schroniska 3 letniego Dyzia - radosnego, z ADHD, nadpobudliwego. Pusia - bardzo stateczna i stanowcza - nie stanowiła dla Dyzia dobrego towrzystwa, więc pod naszą nieobecność Dyzio w domu czynił spustoszenia - rozrywał na strzępy znalezioną garderobę, rozgrzebywal śmieci z kosza, rwał poduszki z pierza itp. Dodam, że z naszymi psami chodzimy bardzo dużo, dużo się bawimy, a poza tym mają duży ogród gdzie między spacerami mogą się wyhasać. Dla Dyzia to było za mało. I wtedy do naszego domu trafił kolejny piesek ze schorniskową przeszłością - już prawie 10-letni spokojny, ale "zabawowy", niezwykle mądry Marcel. Jakby ręką odjął Dyzio przestał niszczyć w domu cokolwiek - nie trzeba było żadnych poleceń, treningów, karceń itp. Zresztą zauważyliśmy z mężem, że im więcej 4-noznych domowników, tym lepiej dla nich (oczywiście proszę nie robić z domu schroniska). Dwa pieski w domu to żaden kłopot dla dwojga dorosłych - my mamy 3 pieski, dużo pracujemy zawodowo, ale świetnie się wszyscy organizujemy. I nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być nas mniej :)) Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

dwa psy przy dwóch osobach dorosłych to nie problem? cóż, może wszystko zależy od psów... Moje bydlęta upodobały sobie mnie na spacery, a do tego każdy jest inny - jeden woli sobie chodzić spokojnie i wąchać świat, drugi to mały wariat, który po prostu dostaje kręćka jak widzi patyczek. Żeby spacer spełniał oczekiwania każdego z nich, chodzimy oddzielnie, a dokładniej ja chodzę, bo niestety spacer z moją drugą połówką odpada. Wstaję więc rano przed 5.00 żeby zabrać jednego i drugiego chociaż na 45 minut, po pracy jedna szybka wspólna przebieżka fizjologiczna i dłuższy spacer dla każdego. Wracam do domu, to na dobrą sprawę nie mam nawet siły, żeby sobie obiad przygotować. Więc oczywiście - co do zasady fajnie, jak psiaki się ze sobą bawią i wychowują wspólnie, jest im raźniej i weselej. Psia zabawa to najlepszy seans filmowy jaki można sobie wyobrazić. Jednak może się zdarzyć, że zanim dojdzie do wspólnej zabawy minie masa czasu, a wspólne spacery nie będą wskazane... Zatem może zadbać o jednego psa, zanim zdecydujemy się na kolejnego.

Link to comment
Share on other sites

Witam ponownie! Spośród moich trzech psów też każdy jest inny. Dyzio pełen energii leci przed siebie, na spacerach stale jest aktywny i szybki, najlepiej gdyby stale kopać mu szyszki. Marcel uwielbia kopać dziury, a Pusia staruszka wlecze sie daleko w tyle. Też idę o 5.00 na pierwszy spacer dla całej trójki. Mój mąż doskolane na spacerach ogarnia wszystkie pieski, chodzi na spacery prawie 2-godzinne i bardzo uatrakcyjnia im czas. Ja w atrakcjach jestem bardziej oszczędna, ale każde z nas osobno i razem we dwoje doskonale sobie radzimy z naszymi "dzieciakami". Nadal uważam, że żeby pies w domu był spokojny i czuł się bezpiecznie potrzebuje  drugiego do towarzystwa. Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...