Jump to content
Dogomania

Czy wziąć psa ze schroniska?


Anetha

Recommended Posts

Szukamy psa o dość konkretnej budowie i akurat w tych (niedużych) schroniskach, w których byliśmy po połączeniu w całość szukanych przez nas cech prezentowano nam tak po 5 psów max :) szukamy psa dość młodego, przyjacielskiego wobec ludzi, dzieci i innych psów, do tego lubiącego pobiegać (będzie biegał przy rowerze i towarzyszył w joggingu na trasach do 15 km), krótkowłosego, suczkę, średniej/dużej wielkości, na dłuższych łapkach, o przyjaznym dla ludzi wyglądzie. Oczywiście priorytetem jest łagodny charakter, ale nie chcemy przygarniać na przykład 5 kilogramowego kudłatego pieska na krótkich łapkach, nawet jeśli będzie uwielbiał ludzi i psy, bo po prostu nie będziemy do siebie pasować. Nawiasem mówiąc to dla takiego maluszka udało nam się znaleźć wczoraj dom :) żal mi go było zostawiać w schronisku, bo miał cudowny charakter, więc zadzwoniłam do koleżanki, która od pewnego czasu szuka dla siebie pieska, dzisiaj tam pojechała i wróciła z nim do domu :)

 

Póki co umówiliśmy się na kolejną wizytę u tego psa, u którego byliśmy dzisiaj, bo kolejny test wypadł pozytywnie; pokochał odwiedzające go dzieci i ciągle zachęcał do zabawy przywiezionego przez nas psa teścia :) chcemy jeszcze sprawdzić kilka rzeczy, chociaż oczywiście pies może później reagować inaczej, ale wydaje mi się, że pewne problemy by wyszły, prawda? On nie wydaje się być lękliwy, wręcz przeciwnie, jest bardzo ciekawski, cały czas nas zaczepia, wystarczy zagwizdać, żeby od razu się zainteresował o co nam chodzi, nie boi się, jak coś go zaskoczy to siada i patrzy, przyjmuje to ze spokojem, po czym przechodzi nad tym do porządku dziennego :) mieliśmy odwiedzić jeszcze jedno schronisko, ale tak się wciągneliśmy w poznawanie tego psiska, że nim się obejrzeliśmy minęły 2,5 godziny i nie zdążylibyśmy dojechać.

 

Bardzo dziękuję za wszystkie rady, biorę je oczywiście pod uwagę i dalej dużo czytam, żeby wiedzieć, jakie najczęściej problemy spotykają osoby, które przygarnęły psa ze schroniska i jak sobie z nimi radzić :)

Link to comment
Share on other sites

Jezeli opcja, o ktorej piszesz powyzej nie wypali, to radzę wziąć psa z  domu tymczasowego lub hotelu.

To tez są bezdomne psy, ktore czekają na adopcje, ale opiekun moze wszystko o nich powiedziec i trudniej o jakąś niemiłą niespodzianke.

Link to comment
Share on other sites

Hej! Vizzamore zdecydowanie odradzam Wam szukanie psa w schronie.Jestem wolontariuszka w jednym ze schronisk.Nikt nie da Wam gwarancji, że pies będzie tak samo reagował w domu jak w schronie. Psiaki często tam będąc reaktywne,agresywne, zmieniają zachowanie w domu i odwrotnie, niby spokojne, nie znaczy, że nieagresywne-otworzą się w domu.Może włączyć się obrona zasobów i co wtedy? Oddacie czy popracujecie? Macie zbyt wiele wymagań -macie do nich prawo - i lepiej szukajcie w DT lub po prostu kupcie szczenię z dobrej hodowli i dobrze je wychowajcie.Za dużo psów wraca do schronisk : ( Dobrze, że nie bierzecie psa pod wpływem emocji, chwili, ale żaden psiak w schronisku nie jest w 100% sobą, z każdym trzeba popracować, czy jak okaże się, że coś wyjdzie w domu dopiero, to nawet warknięcie na dziecko będzie "do naprawy" dla Was czy raczej zwrot?Mam sunię adoptowaną, różnie jest, inna była na początku inna teraz, mega obrona zasobów,pracowaliśmy z behawiorystką, duzo zmieniliśmy.To kochana sucz, ale mamy swoje problemy, w życiu nie oddam potwora : )

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że (niestety) psy w schronisku często zachowują się inaczej, dlatego też nie chcemy tego psa brać od razu, tylko najpierw kilka razy się z nim spotkać, pójść na długi spacer i dopiero wtedy sprawdzać co i jak. Zaproponowali nam nawet, żebyśmy go wzięli tymczasowo i jeśli zacząłby pokazywać różki to by nam pomogli poszukać mu innego domu, ale czekamy z tą decyzją. Póki co bardzo skradł nam serca :)

 

Oczywiście w razie jakichś problemów najpierw udamy się po pomoc do kompetentnych osób! Wszelkie nieciekawe zapędy wobec innych psów, chęć spacyfikowania rowerzystów, samochodów, gonienie kotów itd. to zachowania, które są dla nas do wypracowania.

 

Jedyne, co by nie przeszło to silna agresja wobec ludzi, zwłaszcza dzieci. Jeśli pies by wystartował z zębami do któregoś z "naszych" dzieci to rozważałabym natychmiastowe oddanie go. Zaznaczam, że te dzieci są nauczone odpowiedniego zachowania w stosunku do psów, to nie są małe potworki wsadzające im palce do oczu, szarpiące za ogon i uszy, ubierające w ciuszki i tak dalej, tylko normalne, czasami dość żywiołowe dzieciaki. Wiadomo jak to z nimi- bywają głośne, niesforne, skaczą i biegają, ale to wszystko nie przekracza pułapu, którego nie zniósłby zrównoważony psychicznie pies. Nam właśnie na takim zrównoważonym zależy, dlatego nie chcemy adotpować natychmiast. Równocześnie rozglądamy się za hodowlami i szczeniakami.

Link to comment
Share on other sites

Apel, aby nie kupować psów, dopóki w schronie jest choć jeden, dramatycznego u nas problemu bezdomności zwierząt nie rozwiąże. Najpierw trzeba ograniczyć rozród psów.

Jezeli jest to skierowane do mnie ,to absolutnie nie byl to apel ,napisalam swoja opinie dotyczaca mojej osoby ,ja psy adoptuje poniewaz nie mam oczekiwan wzgledem rasy ,Pies rasowy z hodowli i kundel ze schroniska maja dla mnie ta sama wartosc a poniewaz te ze schroniska bardziej potrzebuja domow wiec adoptuje. Rozumiem ludzi ktorzy wybieraja psy rasowe bo maja pewne oczekiwania ( szkolenie ,zawody czy typowe dla rasy zachowanie itp). Zupelnie nie przeszkadza mi to ,ze ktos mnie nazwie ,,wielbicielem zwierzatek,,:P. Uwazam, napisalam juz o tym wczesniej ,ze kazda adopcja powinna byc przemyslana ,nalezy sie liczyc z ewntualnymi kosztami szkolenia  .Podobnie jest z kupnem psa z hodowli tez nalezy sie do tego przygotowac i wiedziec co jest prawdziwa hodowla a co pseudo ,z tego co widze na dogo wcale nie jest to dla niektorych takie latwe ,co chwile pojawiaja sie watki i ludzie nie wiedza czy maja psa rasowego czy w typie i biznes pseudo sie kreci .Dlatego do przyjecia psa do swojego domu nalezy podejsc rozsadnie .( dodam ,ze adoptowac warto :))

Link to comment
Share on other sites

wiele zależy od naszych potrzeb, upodobań, wiadomo, że biorąc psa ze schroniska można odmienić jego los i wcale nie jest powiedziane, że pies będzie agresywny etc. Jeśli chcesz pomóc dla piesków ze schronisk możesz również brać udział w jednej z wielu akcji jakie są organizowane, tu http://www.psiaki.net.pl/aktualnosci/akcja-dlaschroniska-pl,9 opisano akcje, w której można wspomagać psiaki z różnych schronisk kupując im niezbędne rzeczy. 

Wracając do wyboru psa jeśli weźmiesz czy kupisz psa z hodowli masz znacznie większy wybór. Oczywiście trzeba liczyć się z dosyć dużym kosztem za pieski rasowe, każdy ma oczywiście wolny wybór.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Co w sytuacji, gdyby po miesiącu okazało się, że pies ma ochotę każde dziecko spacyfikować i jest po prostu niebezpieczny?

 

oczywiście że zdarzają się psy problemowe, niebezpieczne, takie ktore powinny trafić do domów ludzi doświadczonych mających czas na ich korygowanie i bez dzieci.

no ale na zeusa, nie opowiadajcie mi że objechaliście trzy schroniska i nie znaleźliście psa dla siebie. jeżeli tak jest to świadczy tylko o tym jak macie odjechane wymagania.

nie jestem naiwniakiem któremu takie brednie możecie żenić.

a kreowanie wizji schroniskowego psa jako tego który się zaraz na wszystkich rzuci i ich zeżre to jakaś żałosna próba manipulacji.

powtarzam po raz kolejny, znam kilkanaście lub więcej psów moich "psich" znajomych, poznanych w parku, którzy po prostu wzięli psa ze schroniska bez żadnych skomplikowanych testów i prób i ten pies z nimi jest, zachowuje się zupełnie normalnie i nie ma z nim żadnych poważnych problemów. mój własny pies i psy takich osób jak margo czy teresa są tego najlepszymi przykładami.

więc śmieszni jesteście po prostu pisząc o tym że ktoś kto objechał trzy schronika (to jest kilkaset psów, albo i ponad tysiąc) i nic nie spełniło jego "wymagań" to jest taki "odpowiedzialny". weźcie mnie nie osłabiajcie. jedyne o czym to świadczy to, powtórzę, o ODJECHANYCH WYMAGANIACH.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Sowa ma rację - są normy, ustalające jakie-takie warunki w przypadku bydła, świń czy ptactwa, a z psami jest inaczej. Nie chodzi o popieranie hodowli klatkowej, ale gdyby udało się ustalić przyzwoite wytyczne, łatwiej dałoby się trzepnąć czy to pisz-pan-hodowcę, czy właściciela prywatnego (albo i gminnego - niestety) schroniska w którym te normy nie byłyby przestrzegane.

Link to comment
Share on other sites

aha. i jeszcze jedno. żeby mi tu znowu jakiś orzeł nie zaczął pisać jak to ja każe komuś brac "pierwszego lepszego, bez żadnych wymagań, co tylko dadzą" z tych schronisk to chciałbym jeszcze raz podkreślić że istnieje przepaść między "pierwszym lepszym" a "objechałam trzy schroniska i żaden się nie nadawał".

 

sądzę że autorka tego tekstu chce przekonać kogoś, moze i samą siebie, że ona to ma takie dobre serduszko i kocha zwierzątka ale ze schroniska nie weźmie bo jeszcze bardziej kocha swoje dzieci i dzieci ze swojej rodziny a wszystkie te schroniskowe (przynajmniej z tych trzech schronisk) to albo jakieś stare kanapowce z zapaleniem stawów które się prawie nie poruszają, albo agresywne bestie których do dzieci dopuszczać nie można. i taki był cel napisania tego posta. kilku naiwniaków lub tych którzy mają interes w nakręcaniu popytu na psy bardzo popiera taką jej "odpowiedzialność".

 

Rasa wstępnie wybrana, ale chcieliśmy też dać szansę psom schroniskowym

 

 

no proszę, a ja napisałem to co nad cytatem nie przeczytawszy wcześniej posta koleżanki. czyż naprawdę motywacje ludzi nie są oczywiste? ale są głupcy którzy wierzą w takie banialuki że "w 3 schroniskach nie znaleźliśmy odpowiedniego dla siebie". a są tacy co znajdują w pierwszym. a nawet też dzieci mają. mój się bawi z rozmaitymi dzieciakami i głów im nie poodgryzał póki co.

Link to comment
Share on other sites

Vizzamore, jeden start do dziecka i oddanie? A nie próba pracy z tym problemem? Wiadomo, że trudnym, ale jednak do pracy.Pamiętajcie, że pies może inaczej odbierać dziecko kilkuletnie, inaczej niemowlę, inaczej dziecko chore, inaczej zdrowe.Szukajcie i rozważajcie opcje, problemy. Adopcja to świetna sprawa, ale nic na siłę.Psiak może być super teraz, ale po kilku tygodniach w domu możecie stać się dla niego najważniejsi, będzie Was "bronić" nawet przy dziecku. Jak dziecko weźmie zabawkę psa, tez może być problem.Rozważcie wszystko sto razy i jeszcze raz i decydujcie.Jednego psa wykreśliliście, bo skakał na dziecko.A przecież dla niego to sytuacja nowa, pełna emocji, z tym można pracować.Może próba wzięcia na DT jest najlepszym pomysłem.Polecam adopcje przemyślane, nie twierdzę, że psy ze schroniska są najbardziej wdzięczne na świecie, nie mówię, że najwierniejsze, ale wymagające zrozumienia i często też sporej pracy.Każdy jest gotowy do adopcji, ale musi trafić do swojego człowieka, bo nie każdy człowiek jest gotowy na adopcję i to piszę bez oceniania.

Link to comment
Share on other sites

oczywiście że zdarzają się psy problemowe, niebezpieczne, takie ktore powinny trafić do domów ludzi doświadczonych mających czas na ich korygowanie i bez dzieci.

no ale na zeusa, nie opowiadajcie mi że objechaliście trzy schroniska i nie znaleźliście psa dla siebie. jeżeli tak jest to świadczy tylko o tym jak macie odjechane wymagania.

nie jestem naiwniakiem któremu takie brednie możecie żenić.

a kreowanie wizji schroniskowego psa jako tego który się zaraz na wszystkich rzuci i ich zeżre to jakaś żałosna próba manipulacji.

powtarzam po raz kolejny, znam kilkanaście lub więcej psów moich "psich" znajomych, poznanych w parku, którzy po prostu wzięli psa ze schroniska bez żadnych skomplikowanych testów i prób i ten pies z nimi jest, zachowuje się zupełnie normalnie i nie ma z nim żadnych poważnych problemów. mój własny pies i psy takich osób jak margo czy teresa są tego najlepszymi przykładami.

więc śmieszni jesteście po prostu pisząc o tym że ktoś kto objechał trzy schronika (to jest kilkaset psów, albo i ponad tysiąc) i nic nie spełniło jego "wymagań" to jest taki "odpowiedzialny". weźcie mnie nie osłabiajcie. jedyne o czym to świadczy to, powtórzę, o ODJECHANYCH WYMAGANIACH.

 

Nie jeździsz z nami po schroniskach, więc nie puszczaj wodzy wyobraźni (jak z tym dzieckiem skaczącym po psie). Odwiedziliśmy 3 małe schroniska, nie byliśmy w ogóle Na Paluchu, bo uznaliśmy, że akurat psy z tych mniejszych schronisk są lepiej poznane przez wolontariuszy. Na przykład schronisko, w którym znajduje się wypatrzony przez nas pies liczy 40 zwierzaków, z czego 10 to koty.

 

 

 

Vizzamore, jeden start do dziecka i oddanie? A nie próba pracy z tym problemem? Wiadomo, że trudnym, ale jednak do pracy.Pamiętajcie, że pies może inaczej odbierać dziecko kilkuletnie, inaczej niemowlę, inaczej dziecko chore, inaczej zdrowe.Szukajcie i rozważajcie opcje, problemy. Adopcja to świetna sprawa, ale nic na siłę.Psiak może być super teraz, ale po kilku tygodniach w domu możecie stać się dla niego najważniejsi, będzie Was "bronić" nawet przy dziecku. Jak dziecko weźmie zabawkę psa, tez może być problem.Rozważcie wszystko sto razy i jeszcze raz i decydujcie.Jednego psa wykreśliliście, bo skakał na dziecko.A przecież dla niego to sytuacja nowa, pełna emocji, z tym można pracować.Może próba wzięcia na DT jest najlepszym pomysłem.Polecam adopcje przemyślane, nie twierdzę, że psy ze schroniska są najbardziej wdzięczne na świecie, nie mówię, że najwierniejsze, ale wymagające zrozumienia i często też sporej pracy.Każdy jest gotowy do adopcji, ale musi trafić do swojego człowieka, bo nie każdy człowiek jest gotowy na adopcję i to piszę bez oceniania.

 

Są starty i starty. Co innego gdy pies ostrzegawczo zawarczy, szczeknie, czy nawet się rzuci z wystawionymi zębami, a co innego, gdy pobiegnie w stronę dziecka, przewróci je i poszarpie mu koszulkę. Taka sytuacja miała miejsce u mojej znajomej, która przygarnęła psa ze schroniska. Skończyło się solidną bójką, bo jej drugi pies (też ze schroniska, ale wzięty dwa lata wcześniej) rzucił się na ratunek przerażonemu dziecku i nowy nabytek musiał być szyty. Chłopiec zresztą też, bo upadając solidnie uderzył głową o stolik.

 

Ta suczka, o której wspominasz, ta skacząca na dziecko niestety sprawiała wrażenie kompletnie nie panującej nad swoimi emocjami. Wolontariuszka sama nam odradzała wzięcie jej, bo stwierdziła, że przy małych dzieciach ten pies może po prostu nieświadomie wyrządzić solidną krzywdę. I ja prawdę mówiąc nie byłam pewna, że sobie poradzimy. Zupełnie inaczej zachowuje się ten pies, którego znowu odwiedziliśmy, bo owszem jest żywiołowy, ale gdy obok niego znajdzie się dziecko od razu bardzo się uspokaja. Ekscytacja wraca, gdy dziecko weźmie do ręki zabawkę, ale to jest coś, co możemy wypracować i czego się nie boimy.

Link to comment
Share on other sites

Vizzamore,

spike tak ma,że jak o czymś nie wie,czegoś nie widział to owa rzecz,sytuacja NIE ISTNIEJE- vide temat: uwaga złodziej psów.

Więc nawet nie staraj się czegokolwiek tłumaczyć bo szkoda czasu.

Oczywiście,nie bierz "jak leci"- bo to towarzysz życia na kilkanaście lat.I dlatego sugeruję,tak jak inni psa z DT.Tu też jest problem-bo to musi być dobry dom.Na forum jest dużo fajnych,odpowiedzialnych DT i nawet jeśli nie są w Twojej okolicy to na pewno ktoś kto takowy dom prowadzi jest w stanie polecić Ci dom blisko Ciebie.

Znam trochę psiaków ze schronu i są to z reguły łagodne psy.Ale kilkanaście lat temu moi rodzice wzięli psa za schroniska i niestety pies był agresywny.Na spacerze z moim tatą rzucił się na nastolatka i pogryzł mu nogę tak,że chłopak miał kilkanaście szwów.Chłopak był zaprzyjaźnionym sąsiadem,zachowywał się jak zwykle a pies był na smyczy jednak wyrwał się tacie.To był duży owczarkowaty samiec.

Został uśpiony a rodzice mieli poważne problemy.

Link to comment
Share on other sites

a co do skakania na dziecko to proszę sobie obejrzeć ten film:

 

https://www.youtube.com/watch?v=H3ff8ayVq0k

 

czy haker był wzięty ze schroniska? trudno powiedzieć, ale czy mógł NIE BYĆ WZIĘTY ZE SCHRONISKA i czy taki problem nie mógł się pojawić u psa wychowanego w domu od szczeniaka? na pewno.

tylko czy jego nadmierna ekscytacja jest problemem który go dyskwalifikuje jak wspaniałego psa rodzinnego? absolutnie NIE, jak pokazał choćby ten filmik.

tylko tak jak pisałem wcześniej, zamiast żądać "godowego produktu" trzeba do schroniska (i w ogóle wszędzie gdzie mamy do czynienia z żywym zwierzęciem a nie zaprogramowaną maszyną) iść z nastawieniem że nie tylko to czego oczekujemy ale również to co oferujemy jest istotne.

bo złym postępowaniem można zniszczyć nawet najwspanialszego psa a z kolei dobre wychowanie może rozwiązać wiele problemów i skorygować bez trudu takie drobiazgi jak nadmierna ekscytacja.

 

 

gojka natomiast tak ma że jak nie ma nic do powiedzenia, czyli na ogół, to ucieka się do jakichś wycieczek personalnych, złośliwych insynuacji i montowania "koalicji" przeciw osobie której nie lubi.

 

 

 

Na przykład schronisko, w którym znajduje się wypatrzony przez nas pies liczy 40 zwierzaków, z czego 10 to koty.

 

no to w takim razie, skoro odwiedziliście kilka małych schronisk w których łącznie było kilkadziesiąt psów jak to sie ma na napisania w poście do którego się przyczepiłem słów:

 

 

 

Pozostaje nam rzeczywiście szukać w domach tymczasowych i w hodowlach.

 

skoro doszliście do takiego wniosku i pisaliście o odwiedzonych 4 schroniskach (post nr 48, jakby kto nie mógł znaleźć) to chyba uprawnione przeze mnie było pomyśleć sobie że tych psów było naprawdę dużo. dziwi cię to?

i nigdy nie pisałem o "skakaniu po psie" tylko o "skakaniu nad psem" (3 linijka postu nr 50), to jest zasadnicza różnica i również wniosek uprawniony skoro dziecko "na waszą prośbę zaczęło głośniej mówić i podskakiwać".

 

w którymś z tematów ktoś opisywał jak to jakiś dziadek na spacerze zaczął nad jamnikiem wymachiwać parasolem żeby koniecznie udowodnić że "to agresywna rasa". jamniczek był łagodny ale się przestraszył i zaczął szczekać. wtedy facet zadowolony stwierdził - no widzi pani że agresywny. tak samo i wy. uparliście się żeby coś udowodnić to udowodniliście.

Link to comment
Share on other sites

i z tego skłaniania wychodzi ci że hacker nie nadaje się na psa rodzinnego czy napisałaś tego posta żeby etatowo już być przeciwko mnie więc skoro wkleiłem film gałuszki to uznałaś za swój obowiązek ten fakt oprotestować?

 

bo nie wiem za bardzo co ci mam odpowiedzieć w związku z tą zupełnie od czapy (czyli nie związaną z tematem) wypowiedzią.

Link to comment
Share on other sites

To ja nie wiem jaki związek ma wybrany przez Ciebie filmik z psem Z PEWNOŚCIĄ nie wziętym ze schronu ( wiec nie ma co do do byle filmiku ideologii dorabiać) do sytuacji gdy dorosły,schroniskowy pies skacze na dziecko,którego nie zna.

Tu pokazany jest młody pies,wychowany w rodzinie,która nie radzi sobie z nauczeniem podstawowych zasad.

Jedynie chyba to,że i jednego i drugiego TEORETYCZNIE da się tego oduczyć.

Nie każdy pies schroniskowy będzie skakał na dziecko i nie każdy pies nie ze schronu będzie to robił więc takie dywagacje "od czapy" nieco.

Link to comment
Share on other sites

Vizzamore, prezentujesz bardzo rozsądną postawę - gdyby wszyscy adoptujący psy ze schronisk tak się zachowywali, byłoby o wiele mniej nieszczęść p.t. zwroty z adopcji, porzucenia albo "oddanie psa znajomemu" (a ten innemu znajomemu... a tamten kolejnemu...).

 

W gruncie rzeczy, jak powiada przysłowie "każda potwora znajdzie swego amatora" i na szczęście różne psy są potrzebne różnym ludziom, ważne żeby znać swoje potrzeby i wymagania - i nie chodzi tu o wzięte z choinki "żeby pies był mądry jak komisarz Alex i znał trzysta komend" tylko zwyczajnie... myślenie od początku żeby dobrać zwierzaka do siebie, swoich zwyczajów, poziomu aktywności i życiowej sytuacji.

 

Wszystkiego się nie przewidzi, ale warto zminimalizować ryzyko, po prostu...

 

Co do rozmaitych użytkowników typu "Jaś-Fasola-Tylko-Agresywniejszy" polecam opcję plonka, czyli ignorowania - masz taką funkcję w ustawieniach. Pozwala nie czytać Jasiów Fasoli tego świata, co znakomicie oszczędza czas i ewentualnie nerwy.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Nie każdy pies schroniskowy będzie skakał na dziecko i nie każdy pies nie ze schronu będzie to robił więc takie dywagacje "od czapy" nieco.

 

naprawdę głęboko przemyślane i wyjątkowo trafne stwierdzenie. szerzysz tu prawdziwą wiedzę wśród ciemnego ludu.

 

niedługo dokonasz odkrycia że bywają psy większe i mniejsze. :)

Link to comment
Share on other sites

 

 

czy haker był wzięty ze schroniska? trudno powiedzieć, ale czy mógł NIE BYĆ WZIĘTY ZE SCHRONISKA i czy taki problem nie mógł się pojawić u psa wychowanego w domu od szczeniaka? na pewno.

 

Ja po prostu wypowiadam się tak byś zrozumiał.Twoja wiedza niestety jest z typu :gówno prawda.Pies nie jest ze schroniska,ale dywagować sobie przecież możesz...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...