Jump to content
Dogomania

Dużo psów- kupione,znalezione,kradzione?


gojka

Recommended Posts

Nie wiem, może to wy macie rację ale mi się zawsze wydawało że popyt to jest na ogół na szczeniaki. A dorosłego psa to mało kto chce wziąć nawet i za darmo więc co dopiero mówić o kupowaniu. Oczywiście o ile nie jest to jakiś medalista do rozrodu.

 

 

 

 Albo kończy ...... można sobie dopowiedzieć.

 

No właśnie tutaj się chyba nie za bardzo zgadzamy. Bo wg mojej oceny nie ma zupełnie sensu kraść psa po to tylko żeby go zabić. Jak ceny samochodów w polsce spadły to i kradzieże samochodów się skończyły (bardzo ograniczyły). Złodziej naprawdę dobrze kalkuluje czy to co ukradnie ma jakąś wartość a skoro pełno jest psów za darmo, skoro istnieją fundacje zajmujące się konkretnymi rasami do adopcji za darmo i wcale nie jest im tak łatwo wyadoptować psy to jaki sens ma kraść takiego psa, kto go później kupi?

Zgadzam się że miały by sens kradzieże szczeniaków popularnych ras, takie "cuś" zawsze się szybko i dobrze sprzeda. No ale takie szczeniaki to są zawsze dobrze pilnowane i na pewno nie pozostawiane same "do ukradzenia".

Dlatego raczej wydaje mi się że ta opisana w temacie babka padła ofiarą "osiedlowej sensacji" i owe "dziwne źródła z których ma psy wcale dziwne nie są.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dobra, po co filozofować na tak prosty temat?

 

Kradzieże psów są? Są.

Babka zmienia psy jak rękawiczki? Zmienia.

 

Czy kradzież nawet dorosłego psa raso-podobngo jest opłacalna? JEST. A na pewno bardziej, niż nawet wyhodowanie miotu, nawet w warunkach pseudohodowli od zera.

 

Czy zdarzają się sprzedaże dorosłych psów rasowych? Zdarzają się.

 

Nawet, jeśli to nie kradzież, tylko chorobliwe zamiłowanie do adopcji (skłaniam się raczej ku tej wersji, czytałam artykuł o osobach z takim zaburzeniem), to czy jest to w porządku? Nie jest.

 

A tobie nadal dwa do dwóch daje pięć?

Link to comment
Share on other sites

O masz spike! Babka padła ofiarą osiedlowej sensacji a do tego żądna sensacji jedna z fundacji, którą powiadomiłam także...
Ja tam nie wiem-może to dla Ciebie norma, że ktoś jak w kalejdoskopie zmiena psy a właścicielka podaje czasem sprzeczne tłumaczenia skąd nagle wzięła ślicznego rasowego pudla czy spaniela bo przypuszczam, że zwyczajnie zapomina co powiedziała mi parę dni wcześniej.Wymyśla więc coraz to inne historyjki.
Moje miasto duże nie jest i dzięki temu przez przypadek dowiedziałam się że najstarszy syn kobiety był jakiś czas temu w poprawczaku za kradzieże.Nie wiem ile w tym prawdy ale któryś z sàsiadów widział i sfilmował telefonem jak chłopak ze swoim bratem kradli kamerki i lampki na fotokomórkę umieszczone nad wejściem do klatki...
Chłopak ma kuratora i chodzi do szkoły w której uczy moja przyjaciółka.
Dlatego sądzę, Radskorpion, że podejrzenie o to, że jej zbieractwo zwierząt to choroba
nie jest trafione.Zbieraczki zbierają wszystkie psy-nie tylko rasowe.Znałam kiedyś taką-miała zabiedzone kundliszony, leczyła schorowane koty.Dla mnie to nieprawdopodobne, że ktoś jej podrzuca szczeniaka jamnika merle, że znajoma oddaje jej dwie rasowe spanielki podczas gdy większość psów jakie widuję na spacerach to kundelki a pani, jej córka mają znajomych tylko z rasowymi psami, którzy to znajomi oddają za friko te psy właśnie jej-kobiecie z trójką dzieci mieszkającej w kawalerce, będącej pod opiekà MOPSu i mającej już z pięć psów.
No sorry spike jeśli dla Ciebie to norma to moźe podam Ci numer do fundacji żebyś ich uświadomił?

Link to comment
Share on other sites

proponuje nie słuchać osiedlowych plotek i nie rozpowszechniać plotkarskich "sensacji". to miałem na myśli od samego początku. oskarżanie kogokolwiek bez żadnych dowodów jedynie na podstawie "nie wiem ile w tym prawdy" albo "taka opinia krąży o mojej sąsiadce" jest doprawdy niesmaczne.

 

a tobie, koleżanko czy też kolego radskorpion trochę dobrego wychowania by się przydało. tego rodzaju teksty:

 

 

 

A tobie nadal dwa do dwóch daje pięć?

 

to zwykłe prostactwo.

i doprawdy nie chce mi się już kontynuować wątku o tym jaki to można majątek zbić na kradzieżach psów bo nie wiem czy mam się z tego śmiać czy płakać.

Link to comment
Share on other sites

Nie chodziło mi o ten rodzaj zbieractwa, właściwie źle się wyraziłam, stąd nieporozumienie, Gojko. Chodziło mi raczej o typ chorobliwego KOLEKCJONERA. Polega to na tym, że wyszukuje w schroniskach, adopcjach, gdziekolwiek (a może i niektóra osoba z takim podejściem nawet posunie się do kradzieży) psy ładne, czasem rasopodobne- z tym, że się szybko nudzi i wymienia na nowszy model. Nawet na psich forach widziałam nieraz ogłoszenia ostrzegające przed taką osobą, skierowane do osób szukających psom domów. Np "uważajcie, mężczyzna taki i taki z okolic takich i takich adoptował od nas psa, po jakimś czasie nie informując nas pozbył się tego psa i nie wiadomo, co się z nim stało, po zbadaniu sprawy okazało się, że wśród okolicznych psiarzy ten człowiek jest znany z tego, że często widać go z coraz to nowym psem".

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie to samo co Cockermanka miałam napisać po Twoim tekście Spike
.Kiedy zaginął mój pies od weterynarza dowiedziałam sìę o złodziejach z mojego regionu kradnących psy rasowe lub podobne do rasy nawet z przydomowego podwórka.Dwa lata temu znajomej skradziono pekińczyka spod sklepu.Miał osiem lat ale że był biały , złodziej nie kapnął się jak jest stary.Mój pies miał 11miesięcy.Takie psy poszukiwane są do pseudohodowli.Naprawdę o tym nie wiesz? Naprawdę nie wiesz o tym, że sporo ludzi woli mieć rasowego psiaka, który szczeniakiem nie jest bo wtedy ma mniej robioty? Ja sama także kupiłam poprzedniego psa niespełna rocznego.

Link to comment
Share on other sites

No chyba żyję w takim razie w alternatywnym świecie jakimś bo nigdy w "realu" nie słyszałem jeszcze ani nie widziałem żadnego ogłoszenie dotyczącego UKRADZIONEGO psa. Zdarzają się przypadki że pies zaginie, przestraszy się i ucieknie i potem wiszą na słupach ogłoszenia ale nigdy, przenigdy poza netem nie spotkałem się z przypadkiem że komuś psa skradziono. Natomiast ogłoszeń dotyczących "psów do adopcji w typie rasy" to widziałem już całą masę.

Dlatego nie wierzę w historie o tym że ktoś może chcieć takie psy kraść. I jeszcze w dodatku zrobić sobie z tego źródła utrzymania.

Gdyby naprawdę tak było to fundacje zajmujące się "bokserami do adopcji" i innymi rasami powinny być po prostu kopalnią pieniędzy. Nie muszą kraść tylko dostają z legalnych źródeł psy które potem mogą sprzedawać. To dlaczego tak nie jest i te fundacje nie dość że nie zarabiają to zbierają kasę na opiekę nad psami? A może to wyłudzacze w takim razie? Opływają w luksusy i jeszcze żebrzą o kasę?

Jak w takim razie to działa że złodziej jest w stanie sprzedać dorosłego "psa w typie rasy" z zyskiem na tyle dużym że opłaca mu się ryzykować złapanie na kradzieży a legalnie działająca fundacja nie jest w stanie zarobić na zupełnie legalnie posiadanych psach?

Link to comment
Share on other sites

No cóż ostatni post Spike obnažył nie tylko ignorancję w temacie ale jeszcze przekonanie o własnej racji. No bo jak "nigdy nie słyszałem" o czymś to to przecież nie istnieje.A to pierwszy krok do zaklinania rzeczywistości.
Naprawdę warto głowę nosić troszkę niżej. Jak nie masz pojęcia o działalności fundacji i prawnych podstawach tychże to się nie ośmieszaj.
Nie jest śmiesznym, że ktoś czegoś może nie wiedzieć ale smutnym jest, że ktoś wyraża opinie i wzbrania się przed jakąkolwiek wiedzą w temacie.
Dream on...

Link to comment
Share on other sites

Szczytem arogancji jest udzielanie się w temacie o którym nie masz bladziutkiego pojęcia i ignorowanie tych co wiedzę tę posiadają.I jeśli chodzi o mnie to tak-w realu tak jak Lady w wirtualu robię.
Bo ty sobie możesz się z kimś nie zgadzać ale jak przedsawiane ci są fakty to jest to po prostu niepoważne
Chciałam także przypomnieć, że tematem mojego wątku nie było rozważanie czy ktoś wierzy czy kradzież dorosłych psów w typie rasy jest opłacalna ani czy ja zbieram plotki o sąsiadce i w nie wierzę .
Doczytaj pytanie, które zawarłam-chodziło mi o odpowiedź.A Ty nie masz nic do przekazania w temacie.

Link to comment
Share on other sites

"No chyba żyję w takim razie w alternatywnym świecie jakimś bo nigdy w "realu" nie słyszałem jeszcze ani nie widziałem żadnego ogłoszenie dotyczącego UKRADZIONEGO psa."

 

 

Zdarzyło mi się pisać tekst o kradzieżach psów - m.in. konsultowany z rzecznikiem prasowym policji. Mimo tego, co się komu wydaje - dośc poważny problem.

 

BTW jestem naocznym świadkiem kradzieży yorka. Psa nie udało się odzyskać prawowitym wlaścicielom, o ile wiem.

 

No i jeszcze znam osobiście dwa spektakularne przypadki doslownie wyszarpnięcia psa rasy pokojowej - Warszawa, Bielany. W jednym przypadku chodziło o dziecko (no, takiego młodszego nastolatka - chłopiec 11 lat). W drugim - bardzo mocno starszej schorowanej pani. To już nawet nie "czysta" kradzież, tylko napad rabunkowy.

 

Spike, taka kradzież nie musi się "opłacać" tak, jak to oceniają tzw. zwykli ludziska (powiedzmy: klasa średnia. Albo burżuje, zalezy jak na to patrzeć). Starsza pani oberwała od klasycznych meneli - pekińczyk "poszedł" pewnie za flaszkę.

 

BTW pewna moja klientka "kupiła" psa za sześciopak piwa. Piesek podchowany i ewidentnie domowy, odchuchany. Raczej nie wychowywał się w melinie.

Link to comment
Share on other sites

No chyba żyję w takim razie w alternatywnym świecie jakimś bo nigdy w "realu" nie słyszałem jeszcze ani nie widziałem żadnego ogłoszenie dotyczącego UKRADZIONEGO psa. Zdarzają się przypadki że pies zaginie, przestraszy się i ucieknie i potem wiszą na słupach ogłoszenia ale nigdy, przenigdy poza netem nie spotkałem się z przypadkiem że komuś psa skradziono. Natomiast ogłoszeń dotyczących "psów do adopcji w typie rasy" to widziałem już całą masę.

Dlatego nie wierzę w historie o tym że ktoś może chcieć takie psy kraść. I jeszcze w dodatku zrobić sobie z tego źródła utrzymania.

Gdyby naprawdę tak było to fundacje zajmujące się "bokserami do adopcji" i innymi rasami powinny być po prostu kopalnią pieniędzy. Nie muszą kraść tylko dostają z legalnych źródeł psy które potem mogą sprzedawać. To dlaczego tak nie jest i te fundacje nie dość że nie zarabiają to zbierają kasę na opiekę nad psami? A może to wyłudzacze w takim razie? Opływają w luksusy i jeszcze żebrzą o kasę?

Jak w takim razie to działa że złodziej jest w stanie sprzedać dorosłego "psa w typie rasy" z zyskiem na tyle dużym że opłaca mu się ryzykować złapanie na kradzieży a legalnie działająca fundacja nie jest w stanie zarobić na zupełnie legalnie posiadanych psach?

Mnie próbowano ukraść psa... w biały dzień, w niedzielne popołudnie. W parku pełnym ludzi... potem przez dwa tygiodnie na słupach widziałam mnóstwo ogłoszeń o zaginionych w okolicy psach - dziwnym zbiegiem okolicznosci na kazdym zdjęciu widniał pies rasowy/bardzo przypominający rasowego. Te nie miały tyle szczęścia co mój.

To że nie słyszałes/nie widziałes - nie znaczy ze proceder nie istnieje. Kradną na potegę... do pseudohodowli, na sprzedaż za butelczynę, nawet kundle kradną jako worki treningowe dla psów do walk. Kazdy powód do kradziezy jest dobry. 

Link to comment
Share on other sites

Z pewnościa nie przyznam ci racji tylko dlatego, że tego chcesz. A pisanie do obcego człowieka że "musi spokornieć" to jest naprawdę szczyt arogancji. W "realu" też tak mówisz do ludzi z którymi się nie zgadzasz?

 

Nie, mówię tak tylko do ludzi, którzy mówią bzdury w temacie, w którym zdecydowanie nie mają racji. Nie da się nie zgadzać co do faktu, który - jako fakt - istnieje i jest rzeczywisty. To jakby mieć inne zdanie na temat tego, czy jak świeci słońce, to jest dzień, czy noc.

Link to comment
Share on other sites

O, tak... ja sama też spotykam się z kradzieżami psów. Moja "znajoma" wymienia psy jak rękawiczki, własciciwe co miesiąc ma innego. Co robi z innymi? Próbowałam się dowiedzieć, mi nie odpowiedziała. Od jej znajomych dowiedziałam się, że sprzedaje. Usłyszałam też ostatnio od pewnej babki, co chciała ode mnie kota, że ona nie ma problemów z małymi kotami - zawsze je sprzedaje... a to nie są koty rasowe, zwykłe dachowce, tyle że ładne. I to samo robi z psami: znajdzie jakieś ogłoszenie o psie do adopcji, weźmie, wypucuje i jak jej się znudzi to sprzeda.... Sama mi się wygadała, wręcz powiedziała mi to z zachwytem - jakie było jej zdziwienie, gdy kota jej nie dałam.
Mam w szkole też kilka takich dziewczyn, które jarają się szczeniakami - potem je sprzedają, bo w końcu rasowe... i za te pieniądze kupują "z okazji" kolejnego psa. Ewentualnie "znajdują" pod sklepem. Kilka razy z nimi, gdzieś szłam i widziałam reakcje na rasopodobnego psa na czyimś podwórku, to nie było już normalne, gdy pokazywały sobie jakiegoś czyjegoś psa i mówiły, że przecież takie ogrodzenie dla takiego psa nie jest zabezpieczeniem, no ale może to już moja jakaś schiza... i już tu sobie za dużo wyobrażam, ale...  Fakt faktem, że często mają nowe psy, które potem znikają, a na ich miejsce pojawiają się kolejne. Mnie swego czasu też wpierały, że mam psa rasowego - kilka razy ktoś otworzył nam furtkę, obok była rozłożona kiełbasa, chyba ktoś chciał mi psa uprowadzić, ale dowodów nie mam. Tyle tylko, że w tym samym czasie kilka rasowych psów z okolic zniknęło. Ale oczywiście nikt problemu nie widzi. Pies od teraz ma zamkniętą furtkę na klucz, więc mi psa nie uprowadzą. A zanim to zrobią to on sam zrobi sporo hałasu, że zdążę zareagować. No, ale problem jest, kiedyś sama nie wierzyłam w kradzieże czy uprowadzanie psów... teraz niestety już tak.
 

Link to comment
Share on other sites

Szczytem arogancji jest udzielanie się w temacie o którym nie masz bladziutkiego pojęcia i ignorowanie tych co wiedzę tę posiadają.I jeśli chodzi o mnie to tak-w realu tak jak Lady w wirtualu robię.
(...)
Doczytaj pytanie, które zawarłam-chodziło mi o odpowiedź.A Ty nie masz nic do przekazania w temacie.

 

Hehehe, dla tego użytkownika nawet najzwyklejsze stwierdzenie "tobie dwa do dwóch nadal daje pięć?" jest chamstwem, a niezgadzanie sięz jego JEDYNIE SŁUSZNĄ RACJĄ jest arogancją, więc chyba nie ma sensu dalej polemizować ;)
 

Link to comment
Share on other sites

 

No właśnie tutaj się chyba nie za bardzo zgadzamy. Bo wg mojej oceny nie ma zupełnie sensu kraść psa po to tylko żeby go zabić.

 
a kto mówi o zabijaniu, wiele z tych psów może być owszem uśmierconych, ale są równiez odsprzedawane jako psy przynęty dla psów szkolonych do walk, niestety
Link to comment
Share on other sites

Wasza "wiedza" jest zapewne taka sama jak "wiedza" o tej sąsiadce, czyli "krąży opinia o mojej sąsiadce". Plotki to nie wiedza, drogie panienki.

A co do samego "polemizowania" to nawet nie wiecie co to takiego. Zamiast argumentów używacie chamskich uwag i chciałybyście żeby każdy przyjmował wasz punkt widzenia "bo tak i już".

A jak się ośmiela z wami nie zgadzać to częstujecie go prostackimi uwagami w rodzaju "plecie bzdury" czy "dwa plus dwa to ciągle dla ciebie pięć". I co więcej, jesteście takimi prymitywami że nawet nie widzicie jak prostackie są te teksty i jak nie mają nic wspólnego z agrumentacją a są zwyczajną próbą "zakrzyczenia" tego kto się ośmiela twierdzić co innego niż wy.

 

A jak śmieszne są te wasze argumenty to dowodzą przepełnione schroniska praktycznie w każdym zakątku kraju. Tysiące ogłoszeń o psach do adopcji (zupełnie za darmo). W każdej gazecie, w każdym portalu, schronisku, gabinecie weterynaryjnym, gazetach, nawet galeriach handlowych. Mając tę, zupełnie podstawową, wiedzę trzeba być kompletnie oderwanym od rzeczywistości żeby twierdzić że kradzieże psów się opłacają. Ze się zdarzają od czasu do czasu to oczywiste ludzie robią różne dziwne rzeczy. Ale to są wyjątki a nie problem w jakiejkolwiek skali. Problemem w Polsce są psy NIECHCIANE a nie chciane przez wszystkich. Skoro handel psami (dorosłymi kundlami) to taki świetny "byznes" to na co czekacie. Schroniska pękają w szwach, bierzcie od nich te psy i sprzedawajcie. Skoro taki popyt w niemczech to do niemiec, byle im było dobrze.

Dlaczego tego nie robicie? Wszyscy by na tym skorzystali przecież. I psy by zyskały i ludzie którzy tak bardzo je chcą że mają zamiar płacić za coś co w każdym schronisku dostępne jest za darmo a wy byście doskonale na tym zarobiły zamiast tych złodziei.

 

Ja to jednak ciężkim frajerem jestem. Wpłacam co miesiąc kasę na jedno ze schronisk i w ogóle nie pomyślałem że oni mnie w balona robią. Zamiast na posiadanych psach robić biznes sprzedając je, skoro jest taki ogromny popyt (nie muszą ich kraść) to doją kasę ode mnie.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam tylko napisać: super, że ktoś się zainteresował taką sytuacją. Brawo dla autorki wątku za to że nie przeszła obojętnie obok sprawy, która również według mnie wydaje się niepokojąca. Na tym chciałam skończyć, ale jak przeczytałam to: 

 

Wasza "wiedza" jest zapewne taka sama jak "wiedza" o tej sąsiadce, czyli "krąży opinia o mojej sąsiadce". Plotki to nie wiedza, drogie panienki.

 

no to nie mogę się nie wypowiedzieć. Panienki?! Serio? I Ty masz czelność komuś zarzucać prostactwo? Pomyślałeś chociażby o tym, że może któraś z wypowiadających się kobiet może być starsza od Ciebie i nie na miejscu jest takie określenie? Tak to możesz się zwracać do koleżanek jeśli sobie na takie określenia pozwalają, a nie na forum gdzie wymaga się szacunku dla innych. Brawa dla Twoich rodziców za wychowanie. 

 

 

A co do samego "polemizowania" to nawet nie wiecie co to takiego. Zamiast argumentów używacie chamskich uwag i chciałybyście żeby każdy przyjmował wasz punkt widzenia "bo tak i już".

A jak się ośmiela z wami nie zgadzać to częstujecie go prostackimi uwagami w rodzaju "plecie bzdury" czy "dwa plus dwa to ciągle dla ciebie pięć". I co więcej, jesteście takimi prymitywami że nawet nie widzicie jak prostackie są te teksty i jak nie mają nic wspólnego z agrumentacją a są zwyczajną próbą "zakrzyczenia" tego kto się ośmiela twierdzić co innego niż wy.

 

 

Hipokryzja w czystej postaci. To Ty używasz chamskich i prostackich uwag i chcesz żeby każdy przyjmował Twój punkt widzenia "bo tak i już". Przecież Berek podała Ci kilka linków potwierdzających to, że problem kradzieży psów istnieje inni piszą, że sami spotkali się z taką sytuacją, a Ty nadal swoje. Dlaczego odrzucasz te argumenty? Tak trudno jest przyznać, że nie ma się racji?

 

Piszesz o przepełnionych schroniskach i  fundacjach, które mają problem ze znalezieniem domów dla psów, jasne tak dokładnie jest. Nikt tutaj tego nie podważał. Ale przecież i schroniska i fundacje mają pewne wymogi np. wizyta przed i po adopcyjna, umowa.  Myślisz, że te wymogi są do spełnienia np. przez pseudohodowce, albo kolesia, który szuka psa, który ma się stać workiem treningowym? Nie pomyślałeś, że tacy ludzie nie dostaną psa od żadnej porządnej organizacji? A jakoś te psy mają prawda? Pewnie z nieba im spadają bo z pewnością nie zostały ukradzione i im odsprzedane, ewentualnie z pewnością sami nie dopuścili się kradzieży.

Link to comment
Share on other sites

Naupali
Spike nie ma bladziutkiego pojęcia co to umowa adopcyjna zawierana w schronisku, nie wie, że ma ona charakter cywilno-prawny i co się z tym wiąże.Pierdzieli jak potĺuczony o tym, że fundacje mogłyby się na psach wzbogacić-gdyby ktoś chciał kupić dorosłego psa w typie rasy.A że nikt nie chce no to oddają za free-to koronne dowody spike na to, że kradzież psów nie istnieje.
Bo ubogi spike nie wie przecież że fundacja musi być organizacją non profit.
Ty się spike nie godzisz z faktami, masz zerowà wiedzę w tematach jakie tu poruszyłeś.
Taka megalomania-zupełnie nieuzasadniona-przyprawia o ból zębów.
Próbujesz wmawiać Isabelle, że nikt jej psa ukraść nie chciał, że cały wątek o kradzieżach psów i linki podane przez Brezyl to psychomanipulacja? Jaaasne, a w Klewkach wylądowali Talibowie.
Odnoszę wrażenie, że jesteś trollem, ale jakimś mało błyskotliwym.

Link to comment
Share on other sites

Tysiące ogłoszeń o psach do adopcji (zupełnie za darmo). W każdej gazecie, w każdym portalu, schronisku, gabinecie weterynaryjnym, gazetach, nawet galeriach handlowych.
Ja to jednak ciężkim frajerem jestem. Wpłacam co miesiąc kasę na jedno ze schronisk

to bardzo miłe że wspierasz schronisko, wiele osób tak robi, i dzięki takim osobom jak ty te schroniska funkcjonują. Wiesz w schroniskach dużo jest psów w typie rasy i rasowe (ale te najszybciej są odbierane ponieważ ludzie nauczyli się że zaginionego psa zgłasza się również do schroniska) i zwykłe kundelki. A czemu tam są mimo "tysięcy ogłoszeń"?. Tak jak pisała Naupali - są wizyty przed i po adopcyjne. Są osoby które mają na względzie wyłącznie dobro psa i na takie wizyty się zgadzają, bo nie mają "nic do ukrycia". Ale są osoby które na słowo wizyta dostają "gęsiej skórki", zastrzegając się ze takowej niechcą. Ile jest psów które wracają z adopcji własnie po takich wizytach poadopcyjnych, bo własnie stwierdzono nieprawidłowości, bo pies/kot trafił do jakiegoś psychopaty. Po ludziach nawet można poznać jakie mają intencje. Ktoś kto przychodzi nawet po psa "w typie" w większości rezygnuje jeśli dowie się że pies którego chce wziąć jest czysty sterylnie. Z prostej przyczyny, nie będzie produkować szczeniaków więc nie będzie kasy
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...