Jump to content
Dogomania

Dużo psów- kupione,znalezione,kradzione?


gojka

Recommended Posts

Od dawna taka opinia krąży o mojej sąsiadce- że psy- wszystkie w typie rasy- ma jakichś dziwnym źródeł.
Często gdy wyprowadzam psa spotykam ją i sobie gadamy a nasze psy się bawią.Najczęściej wychodzi z jednym lub dwoma psami.Ale tych psów ma o wiele więcej.Myśle,że około 5-6,co się oczywiście zmienia- bo nagle jakiś szczeniak się pojawi albo dwa ale najczęściej są to psy dorosłe.Opowiada mi niestworzone historie- np. taką,że ktoś jej pięknego szczeniaka jamnika merle podrzucił pod drzwi.Kolejny pies- też w typie rasy dostał się jej od znajomej,która zachorowała i po operacji nie mogła się nim zajmować.Za chwilę się okazało,że od tej znajomej dostała też siostrę psiaka.
Co jakiś czas widzę jej dzieci niosące gdzieś szczeniaki- też w typie rasy.
Dziś widziałam sąsiadkę z pudlem.I znowu tekst- ktoś psa wyrzucił pod sklepem- ona przygarnęła.
Kilka psów jest tam na stałe- reszta znika.

Psy nie wyglądają źle- może z wyjątkiem jednego,który ma sporego guza na łapie.Długowłose mają zaniedbaną nieco sierść ale wystarczyłoby wyczesanie.

Sprawa jest dziwna- od razu wyjaśnię,że pani nie prowadzi domu tymczasowego ani hoteliku dla psów.
Czy taką sprawą ktoś kompetentny się zainteresuje? I komu to zgłosić?

Obawiam się,że te psy mogą po prostu komuś ginąć.
Nie dam głowy ale tego jamnika jak był jeszcze maluchem widziałam na innym osiedlu z właścicielem.Przejrzałam ogłoszenia ale chyba nikt go nie szuka albo ja mało wnikliwie przeglądałam.

Coś można z tym zrobić?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Spróbuj niby to w dobrej wierze zaproponować sąsiadce np. pomoc w rozwieszeniu ogłoszeń. Chociażby wykorzystaj jako pretekst tego psa znalezionego pod sklepem: "Może się komuś zgubił, biedaczek? Wie Pani, mogłabym go ogłosić na takim forum o psach, może się znajdzie właściciel? Który to był sklep?" Itp.

I obserwuj reakcję. Jeśli babka ucieszy się z propozycji, to wszystko ok. A jeśli zacznie coś kręcić... wtedy będzie wiadomo, ze coś ma na sumieniu i należałoby zainterweniować. Może ToZ zainteresowałoby się sprawą? Albo nawet policja, jeśli psy są kradzione? 

Link to comment
Share on other sites

Realia są takie, że jeśli nie masz dowodów na to, że psy są kradzione, a one same nie są w złej kondycji - to nie da się wiele zrobić. Tak niestety działa polskie prawo w tym zakresie. Jeśli psy są przyjazne, spróbuj może sprawdzić, czy nie mają tatuaży? Zawsze po tatuażu można dojść do własciciela.

Link to comment
Share on other sites

Może też być tak, że bierze je zróżnych ogłoszeń a potem jak się znudzą "wymienia" na inne... Znam taki przypadek i nic nie można zrobić, bo nie ma w Polsce nakazu dożywotniego opiekowania się swoim psem, można go oddać, lub jeżli ma papiery - sprzedać.

Link to comment
Share on other sites

IvyKat- nie widziałam sąsiadki od wczoraj.Ale jak spotkam (pod warunkiem,że będzie z tym pudelkiem) to zaproponuję wieszanie ogłoszeń.

LadyS- ja prawie zawsze jakoś tak odruchowo sprawdzam tatuaże odkąd zaginął mój psiak i do tej pory się nie odnalazł.Jej trzy psiaki tatuaży nie mają.Nie wiem jak ten nowy pudel....On jakiś taki jasnografitowy jest.Czy to normalny kolor u pudli? Brudny raczej nie jest...

Wiem,że takie są realia,dlatego pytam czy nie możnaby to pod jakąś nielegalną hodowlę podciągnąć bo mam wrażenie,że oni jednak te psy sprzedają...

Ejre- raczej to mało prawdopodobne.Rodzina jest niebogata,matka nie pracuje a ma trójkę dzieci na utrzymaniu. Chyba nie chodzi tu o zabawę w wymienianie piesków.Co znamienne- wszystkie są w typie rasy. Wydaje mi się,że te psy ich utrzymują.

Link to comment
Share on other sites

Dziś spotkałam panią z ...chyba maltańczykiem.Podobny do maltana ale szary.Nie wiem co to za rasa.Pani opowiedziała mi historię,że musieli oddać jamnika bo wszystko niszczył.Oddała rodzinie mieszkającej na wsi. I za chwilę powiedziała,że córka tak płakała i przyprowadziła pudla,którego już nie chciała jej koleżanka z klasy.

Coś wspomniałam,że mówiła wcześniej,że pies został znaleziony pod sklepem.A pani,że jej tak córka najpierw skłamała.Ale później powiedziała,że wzięła psa od koleżanki.Ja już nawet o tego maltana nie pytałam bo byłam po prostu zszokowana.Dwa nowe psy w ciągu paru dni...

 

Czy tylko ja mam wrażenie,że opowieści pani to ściema?

Link to comment
Share on other sites

Hmm, nie wiem jak to zrobić by nie było podejrzane.Może spróbuję jak będą się bawić z moim.Dziś właśnie ten psiak w typie maltańczyka a raczej shih tzu ładnie się bawił z moją psiną.

Napiszę na privie.

Czy komuś zginął ok 10 miesięczny shih tzu koloru jasny grafit lub szary pudel miniaturka?

Link to comment
Share on other sites

Przeciez jak kradną sprzed sklepu to nie sprawdzają...

jak i kto ma sprawdzić?

Psa sprzedają przeciez też gdzies tam pokatnie, bez umowy, bez danych. Byc może kradną na zamówienie do pseudohodowli... 

Myslisz ze ci którzy w taki sposób kupują rasowca mają wystarczająco mózgu we łbie aby potem cokolwiek sprawdzić?

weci tez nie sa chetni do sprawdzania...

takie realia

Link to comment
Share on other sites

Isabelle- u mnie weci w tej kwestii są chętni do sprawdzania chipów.Dzięki temu kilka zaginionych psów się znalazło.Poza tym zawsze jest prawdopodobieństwo,że na takowego weta trafią.Muszą mieć świadomość,że każda wizyta u weta może się skończyć tym,że psa stracą.
Co do pseudohodwli- znajoma wetka mi o tym powiedziała,że tak mógł skończyć mój zaginiony pies.Jak reproduktor w pseudo.Podobno gdzieś w lubelskiem grasowała taka szajka co kradła rasowe psy nawet spod domu do pseudo.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

ale czy wy trochę nie przesadzacie? sami wiecie jak dużo jest bezdomnych psow, jakie masy psow szukaja wlascicieli. a tu opowiadacie o jakichs szajkach ktore kradna i sprzedaja poxniej psy. ciekawe komu. jeszcze bym sie zgodzil gdyby chodzilo o szczeniaki jakichs popularnych ras ale dorosle psy? kto kupi doroslego psa, w dodatku kundla? skoro tak swietnie na tym mozna zarobic to dlaczego w kazdym schronisku przez cale lata siedza psy i nikt ich za darmo nawet nie chce.

Link to comment
Share on other sites

ale czy wy trochę nie przesadzacie? sami wiecie jak dużo jest bezdomnych psow, jakie masy psow szukaja wlascicieli. a tu opowiadacie o jakichs szajkach ktore kradna i sprzedaja poxniej psy. ciekawe komu. jeszcze bym sie zgodzil gdyby chodzilo o szczeniaki jakichs popularnych ras ale dorosle psy? kto kupi doroslego psa, w dodatku kundla? skoro tak swietnie na tym mozna zarobic to dlaczego w kazdym schronisku przez cale lata siedza psy i nikt ich za darmo nawet nie chce.

 

A znasz ta sprawę z jednego ze schronisk, gdzie (adoptowali) kupowali psy, pewnie inne też zbierali z ulic, a później zabijali i jedli. Najśmnieszniejsze, że wpali bo dziecko wygadało się w szkole, nikt wczesniej w tym mieście nie zainteresował się, dlaczego biorą już e-ntego psa ze schroniska. I nie mieli żadnych chińsko-koreańsko-wietnamskich korzeni, swojska polska patologia.

Link to comment
Share on other sites

i co, ta kobita też na mięso te psy przerabia? raczej uwierzę w to że ona faktycznie te psy gdzieś znajduje i przygarnia a potem rozdaje niż w coś takiego. naprawdę bezpańskich psow jest pelno i nie jest zadna sztuka miec co chwile kolejnego jezeli sie tylko chce. a "dziwne zrodla" to po prostu nieodpowiedzialni wlasciciele ktorzy rozmnazaja swoje psy a potem nie maja co z nimi zrobic.

 

oczywiscie nie wiem jak to jest naprawde ale historia o kradzionych doroslych kundlach na ktorych sie zarabia to sie w ogole kupy nie trzyma. jezeli ktos takiego ukradnie sprzed sklepu to tez raczej ze zwyklej podlosci i checi dokuczenia wlascicielowi niz dla zysku. ukradnie a potem gdzies przegoni i tyle. zeby ktos takiego kupil to naprawde by musial byc wyjatkowej urody okaz.

Link to comment
Share on other sites

Poza tym te "dorosłe psy, w dodatku kundle"... cóż, jak się niektórym wmówi, że w typie rasy albo rasowiec, to rasowiec i basta! Jest już taki przykład na forum "w typie czechosłowackiego wilczaka" :jumpie:

 

A szajki sprzedające psy "pijar" mają opanowany do perfekcji... jak znajdą naiwniaka czy naiwniaczkę (a takich pełno), to opchną nawet i kundla, który rasowca nawet w 1/4 nie przypomina :P

Link to comment
Share on other sites

no dobrze ale ludzie kupujący psy chcą na ogół szczeniaki. a z drugiej strony wlasciciele szczeniakow raczej ich pilnuja i jak zostawiaja przed sklepem albo nawet puszczaja bez smyczy to juz psy dorosle, wychowane, posluszne. a na dorosle psy ktore nie sa championami to raczej popytu nie ma.

dlatego uwazam za duzo bardziej prawdopodobne ze kobita po prostu znajduje gdzies te psy i sa to psy niechciane niz ze je kradnie. nieporownywalnie w ogole latwiej jest zarabiac na hodowli psow "w typie rasy" niz na ich kradziezy. kradziez psow, zwlaszcza psow nierasowych, gdzie cena szczeniaka nie jest wcale jakas wielka, jest po prostu zupelnie nieoplacalna. to sie nijak nie kalkuluje.

no bo kto i za ile kupi nierasowego, doroslego beagla, pudla czy jamnika? za darmo nikt tego nie chce a wy tu takie spiski tropicie.

Link to comment
Share on other sites

spike, wątpię i nie tylko ja, żeby ludzie świadomie "gubili" dorosłe psy, tym bardziej jeśli to rasowce lub swoim wyglądem takie przypominają. Na wszystkie tego typu psy, jak pisali przedmówcy popyt był jest i będzie zawsze. Szczególnie jesli można takiego psa "wcisnąc" (jako rasowego) komuś kto się niezna. A przeważnie giną psy które są łgodne i garną się do obcych. Działają szajki, które zajmują się kradzieżami, potem czekają czy pojawi się jakieś ogłoszenie o nagrodzie, wówczas okazują się cudownymi znalazcami. W ten sposób zarabiają, jeśli ogłoszenie sie nie pojawi, to wówczas pies albo jest porzucany, albo wywożony do innego miasta i tam sprzedawany niekoniecznie "za grubą forsę" (najczęściej pada stwierdzenie że muszą psa sprzedać bo wyjeżdżają, a do schroniska nie chcą oddawać). I rzadko kiedy "nowy właściciel" wpadnie na pomysł zeby iść do weterynarza i sprawdzić czy pies jest zachipowany. Albo kończy ...... można sobie dopowiedzieć. Wiesz ja chodzę na spacery z moimi psami w rózne miejsca, i jakoś nigdy nie udało mi się znaleźć choć jednego psa, nikt też jakoś nie podrzucił mi psa. I przypuszczam że na forum jest więcej takich osób którym też nie udało sie znaleźć, ani przygarnąć podrzuconego psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...