Jump to content
Dogomania

American Staffordshire Terrier/ American Pitbull Terier


Kate97

Recommended Posts

Witam, jestem nowa na forum. Znalazlłam się tu z powodu iż od dziś jestem właścicielką malutkiego amstaffa i chciała bym się dowiedzieć jak wychować takiego pieska? Boję się że nie podołam zadaniu i coś może pójść "nie po myśli" i trzeba będzie pozbyć się "problemu" czego w żaden sposób sobie nie wyobrażam :(

Wiem że sam ich wygląd oraz reputacja sprawia że większość ludzi woli ich unikać nawet gdy są spokojne, a już nie daj Boże agresywne. Już dziś na spacerze z Willie'm usłyszałam kilka komentarzy typu "Przecież to potwory", "Wzięła sobie do domu morderce" "Zobaczymy jak dorośnie, to bedzie bestia". Nie zgadzam się z twierdzeniem, iż psy typu bull są agresywne, owszem ich rasy powstały do walk i uboju bydła i innej zwierzyny, ale to nie znaczy że każdy pies taki jest. Mimo to piszę tu by poradzić się bardziej doświadczonych (to mój pierwszy piesek typu bull) właścicieli psów by nie zrobić czegoś żle i nie mieć potem problemów.

Dlatego może więc zacznę od początku.

-Jak pozytywnie nauczyć takiego pieska czystości w domu (mieszkam w bloku)

-Szkółka- Jaka? Gdzie? Co polecacie (Częstochowa i okolice)

-Obroża vs. szelki

-Smycz-od kiedy i jak nauczyć?

-Gryzonie w domu

-Małe dziecko w rodzinie

-Kaganiec, czy uczyć od szczeniaka?

-Chipowanie vs. adresówka

-Pierwsza kąpiel-Kiedy? Jak? Czym?

-Pchły/kleszcze- strzec się nawet w zimę?

-Szczepienia

 

Myślę że to narazie najważniejsze rzeczy. Proszę o pomoc w wychowaniu mojego pieska na przykładowego obywatela naszego kraju :)

Pozdrawiamy ja i William :)

Link to comment
Share on other sites

wilczyca-mam napisane w wątku że mam małego amstaffa.

gryf80-tak wiem dużo o tych psach (o obu rasach) bo to moje ulubione, zawsze się nimi interesowałam i starałam się zbierać jak najwięcej informacji ale otrzymać pomoc od kogoś kto już ma/miał takiego psa będzie to duża pomoc. Piesek nie był sprawą impulsu, planowałam jego kupno już od roku, wszystko było dokładnie przemyślane i przeanalizowane, nie był to impuls :)

Link to comment
Share on other sites

no to ok,większosc odpowiedzi na twoje pytania powinnaś uzyskać od weta przy wizycie(np.odnośnie szczepień,odrobaczania,cześciowo żywienia).nie bój sie go o te sprawy pytac bo od tego jest.co do wychowania,napisze krótko-socjal ze środowiskiem(samochody,ludzie niepełnosprawni,dzieci,psy,koty,itd.)od najwcześniejszych tygodni jest bardzo wazny-ale pamietaj że z psami kontakt po kwarantannie poszczepiennej

Link to comment
Share on other sites

Sory, ale skoro planowałaś psa od roku no to powinnaś znać podstawowe informacje....jak ktoś PLANUJE zakup psiaka z konkretnej rasy przez rok to wie o tej rasie prawie wszystko...a Ty piszesz w pierwszyn poście, że boisz się, że nie podołasz wychowaniu tego psa...no to jak miałaś wątpliwości to po co się zdecydowałaś? Nie rozumiem tego...

 

Nie masz zielonego pojęcia nawet o szczepieniach? Smyczy, kagańcu itd? to są PODSTAWY, które powinnaś nabyć kilka tygodni przed przyjęciem psa do domu. 

Jednak chyba to był impuls a nie planowany zakup. 

Link to comment
Share on other sites

Sory, ale skoro planowałaś psa od roku no to powinnaś znać podstawowe informacje....jak ktoś PLANUJE zakup psiaka z konkretnej rasy przez rok to wie o tej rasie prawie wszystko...a Ty piszesz w pierwszyn poście, że boisz się, że nie podołasz wychowaniu tego psa...no to jak miałaś wątpliwości to po co się zdecydowałaś? Nie rozumiem tego...

 

Nie masz zielonego pojęcia nawet o szczepieniach? Smyczy, kagańcu itd? to są PODSTAWY, które powinnaś nabyć kilka tygodni przed przyjęciem psa do domu. 

Jednak chyba to był impuls a nie planowany zakup. 

 

Zgadzam się z tą wypowiedzą, Amstaffy nie są prostą rasą i trzeba miec pojęcie o nich ale sama znajomość rasy to nie wszystko, zeby nie znać podstaw wychowania ? to coś  ty sie  dowiadywałe przez ten rok czasu ?

Link to comment
Share on other sites

 

Jak pozytywnie nauczyć takiego pieska czystości w domu (mieszkam w bloku)

-Szkółka- Jaka? Gdzie? Co polecacie (Częstochowa i okolice)

-Obroża vs. szelki

-Smycz-od kiedy i jak nauczyć?

-Gryzonie w domu

-Małe dziecko w rodzinie

-Kaganiec, czy uczyć od szczeniaka?

-Chipowanie vs. adresówka

-Pierwsza kąpiel-Kiedy? Jak? Czym?

-Pchły/kleszcze- strzec się nawet w zimę?

-Szczepienia

 

O boże wzięłaś amstaffa a nie znasz podstaw wychowywania i zadbania szczeniaka. Nie poradzisz sobie z tą rasą to ci mówię.

Po pierwsze czystość w domu. Ze swojego doświadczenia ci powiem, że musisz reagować przez cały czas. Przykładowo. Szczeniak się obudzi ty od razu go chwytasz i zanosisz na podwórko. Szczeniak się naje tez to samo. Po zabawie to samo. W nocy to samo, nie co godzinę, ale ja wychodziłam o 23, 2:00,4:00,6:00. Tak do 10 tygodnia gdzieś. Potem przetrzymywałam go stopniowo dłużej i spał z nami w sypialni bo szczeniak nie lubi załatwiać się w miejscu gdzie śpi. Ja ze swoim szczeniakiem wychodziłam co godzinę. I wciągu 3 miesięcy przestał załatwiać się w domu.

 

Co do szkoły dla psów, ja swojego sama wychowałam. Ale tobie polecam szkolę, ale nie pomogę ci bo nie jestem z Częstochowy.

Co do obroży to mały szczeniak musi chodzić w obroży. Najlepiej kupić regulowaną bo szczeniak rośnie. Dopiero kiedy skończy rok to możesz przejść na szelki.

 

Jak nauczyć szczeniaka na smyczy. Najpierw załóż mu obroże niech ją nosi przez kilka dni, potem zdejmuj potem znów załóż. Następnie przymocuj smycz i prowadź go po domu czy po podwórku. Możesz dołączyć smaki by poczuł się pewniej. Kiedy opanuje, że smycz nie jest taka zła możecie wyjść na dwór, ale pamiętaj, przed szczepieniami unikaj kontaktów z trawą, moczem, kałem innych psów no i samych psów. Ja się przyznam szczerze, że nie za bardzo uważałam na kwarantanne, bo chciałam mieć dobrze z socjalizowanego psa, a wiadomo ze socjalizacja trwa wtedy kiedy są szczepienia. Niestety.

 

Kaganiec. Tak uczyć od szczeniaka. Zakładasz mu kaganiec i dajesz smaki, potem ściągasz, potem znowu zakładasz kaganiec i znów dajesz smaki. Wtedy pies będzie myślał ze kaganiec to smaki i nie będzie się go obawiał.

 

Czipowanie razem z adresówką najlepiej. Moja Szanti ma adresówkę, ale chce ją jeszcze zaczipować. Bezpieczniej.

 

Pierwsza kąpiel. Moja Szanti miała taką kąpiel od razu jak ją wzięliśmy czyli w 7 tygodniu. Ponieważ śmierdziała moczem, bo szczeniaczki chyba musiały na siebie sikać. Możesz kupić jakiś delikatny szampon dla szczeniaków.

 

Co do pcheł i kleszczy. To Ja zakropiłam Szanti w sierpniu, potem już nie. Nie chodzę z nią po lasach czy krzewach, a tam tego najwięcej. Takie małe szczeniaki, chyba się tylko zakrapia. Nie wiem czy są jakieś obroże dla szczeniaków, ale nie chciałam tym na razie Szanti truć.

 

Szczepienia:

 

http://forum.gazeta.pl/forum/w,128,86559302,88039040,Szczepienie_szczeniat_terminy_i_informacje.html

 

I też dodam od siebie, że ja na pewno nie poradziła bym sobie z tą rasą.

 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Przeciwkleszczwo zakrapiam psa (25 kg) co miesiąc. Zimy są teraz takie, że kleszcze się zdarzają. W lesie i na polach nie złapał żadnego klesza, a na wystrzyżonych trawniczkach w mieście często. Mój ttb miał rok kiedy go wzięłam ze schroniska. Socjalizacja tych psów to konieczność, najlepiej ze zrównoważonymi psami. Chip (zarejestrowany) i adresatka lub wyhawtowana obroża (mój taką ma, bo adresatki gubi). Szkolenie się przydaje, przede wszystkim właścicielowi. Kontakt z dziećmi, gryzoniami, kotami - jak najwcześniej, ale pod kontrolą (raczej nie psa, ale tych co się z nim kontaktują). Dużo spokoju przy ttb, one nie lubią nerwowości.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Socjalizacja - bardzo ważna! Ja i moi znajomi, z uwagi na kwarantannę praktykowaliśmy noszenie psa na rekach, w torbie, od pierwszych dni u nas (zwyczajowo 7/8 tydzień życia) byle tylko wyłaził z domu, widział, słuchał, oswajał się ze zgiełkiem ulicznym, klatką schodową, windą, sklepem, samochodami, ludźmi, itp. itd. Teoretycznie w okresie kwarantanny nie ma czegoś takiego jak "bezpieczne miejsca", ale nie należy popadać w skrajności i jakoś to wypośrodkować. Np. pozwolić psu łazić po terenach mniej uczęszczanych przez psy od ok 7 dni po 2-gim szczepieniu. Piszę "NP." bo każdy Cyryl ma swoje metody i nie roszczę sobie monopolu na rację ;)

 

Socjalizacja z psami - po zakończeniu kwarantanny. Kontakt - wyłącznie ze znanymi Ci, zrównowazonymi psami. Jeśli nie znasz - najpierw podejdź i porozmawiaj z włascicielem, a dopiero potem pozwalaj się psom bawić. Jak diabeł święconej wody unikałabym debili, których psy latają bez smyczy poza wszelką kontrolą, a oni krzyczą z daleka "mój się chce tylko pobawić". Takie zachowanie jest nieodpowiedzialne i nie wróży nic dobrego. Co z tego że jego pies nie chce nic zrobić. Twój pies może się przestraszyć i to Ty bedziesz miała później problemy, np. agresji na wszystko co się rusza. Mimo wszystko, taka socjalizacja z psami jest b. wazna i nie możesz jej zaniedbać pod pretekstem że żaden pies z okolicy się nie nadaje.

 

Wyprowadzanie psa na toaletę w czasie kwarantanny - osobiście polecam trawniki z tabliczką "zakaz wyprowadzania psów" - pod warunkiem że ów zakaz jest przestrzegany, takie trawniki nie są pryskane (osobiśćie boję się tych przy dużych stacjach benzynowych, ale być może to moja fobia) i masz ze sobą "sprzęt" do posprzątania po psie. Wleźć na "zakaz wyprowadznia" i nie posprzatać kupy - uważam za szczyt chamstwa.

 

Gryzonie i małe dziecko - zasada jest prosta - nigdy nie zostawiasz sam na sam z psem. Dziecko uczysz zasad bezpieczeństwa i poszanowania psa (nie przeszkadzać gdy je i śpi, nie szarpać za uszy, ogon, nie wkładać palców do oczu, nie zabierać jedzenia ani zabawek, nie nachylać się nad psem, nie wymachiwać łapami i nie uciekać przed psem)

 

Obroża VS szelki - obroża. Szelki służą do ciągnięcia. Są stworzone do pracy i mają taką budowę aby psu było w nich wygodnie ciągnąć (zaprzęgi, trening obrony). Porządne szelki, bo to co wisi w sklepach zoologicznych to jakaś farsa i nie nadaje się do niczego. 

 

Pchły / kleszcze / odrobaczanie / szczepienia - są konieczne, ale pamiętaj, że to wszystko są trucizny, a szczenię to mały, słaby organizm, który się dopiero rozwija Idź do dobrego weta, niech Ci ułozy sensowny program co / kiedy / w jakiej kolejności / w jakich dawkach i jakimi preparatami. Aby niczego nie zaniedbać ale z 2-giej strony - aby nie "przedobrzyć".

 

Ze swojej strony polecam także profilaktyczne badania: krew, mocz, kał - 2 x w roku lub minimum raz.

 

Karmienie i suplementacja - ważny temat, aż się dziwię że nie był poruszony. Proponuję zabrać worek karmy do weta albo wydrukować dokładny skład z netu. Spytaj czy karma którą wybrałaś jest OK i czy zawartość wapnia jest wystarczająca, czy należy suplementować, zwłaszcza w okresie wymiany zebów. Przy czym odradzam Canvit - tanie g... które się w ogóle nie przyswaja. Karmy - raczej z internetu. W zoologikach rzadko kiedy można znaleźć coś sensownego. W marketach - tym bardziej. Poczytaj sobie o karmach holistycznych. Z doświadczenia znajomych: Wolfsblut, Taste of the Wild. Także Happy Dog z tej najdroższej linii (ta w której jest np. Toscana). Również Trainer. Ludzie chwalą także Britt Care, Acanę, Nutra Gold. Przy czym - pamiętaj że potrzebujesz karmy dla szczeniaka. My karmimy Hillsem Z/D ale to z musu, a nie z wyboru. Skład totalnie nie powala.

 

Pierwsza kąpiel - psa się kąpie kiedy jest brudny :) Ew. przed wystawą. Ja nie kąpałam nigdy. Nie licząc tego jak się "taplała" w jeziorze. Mój pies jest czysty, dostaje dobrą karmę, nie czuć od niego psem, wręcz ładnie pachnie. Nie widzę potrzeby kąpania dla idei. Chyba że jest ewidentnie brudny, co się niekiedy zdarza po przywiezieniu z hodowli. Jesli tak - pamiętaj aby dobrze wysechł, bo inaczej się przeziębi. Może lepiej wilgotna szmatka zamiast kąpieli.

 

Chipowanie / adresówka - jedno i drugie. Chipowanie jest trwalsze (adresówka może się zerwać, jeśli ktoś ukradnie psa to pierwsze co zrobi to ja wyrzuci) , ale trzeba się wysilić aby odczytać chipa (jechać do wet. który ma czytnik). Adresówka jest konieczna dla szybkiego kontaktu z Tobą - dane są łatwo dostępne (nie każdemu będzie się chciało jechać do weta odczytać chip).

 

Szkolenie - temat rzeka. W Częstochowie nie znam niestety nikogo. Najbliżej to Kraków: Hitt Dog i Bielko Biała: Kyno. Po przeczytaniu posta uważam że szkolenie będzie Ci niezbędne. Dobre szkolenie. O takie nie jest łatwo. Odpuściłabym sobie wszelkie "wesołe łapki" i tym podobne coape. Mam zastrzeżenia co do sposobu kształcenia przez nich instruktorów (za mało praktyki, wątpliwe kompetencje, żenujący obraz pracy na filmikach na youtube). Odpuściłabym sobie wszelkie zadeklarowane "szkoły bez kolców" a także szkoły które słyną z twardej ręki i nagminnego stosowania tychże. Przegięcie w żadną ze stron nie jest dobre (ani nadmiar "pozytywizmu" ani awersja jako podstawowa metoda nauczania). Poszukałabym szkoły, która ma w programie zajęcia z psich sportów (np. obedience, IPO) , a prowadzący mają osiagnięcia w tych dziedzinach. Są to ludzie którzy rozumieją psie popędy. Ty sama musisz być b. konsekwentna , a same zajęcia na placu nie załatwią za Ciebie tematu szkolenia. Na zajęcia chodzisz żeby się dowiedzieć jak samemu pracować z psem i pokazać co wypracowałaś od ostatnich zajęć. Szkolenie rozpocznij od tzw. psiego przedszkola.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...