Jump to content
Dogomania

Nowość w Biedronce - Piper


wooke

Recommended Posts

Dzisiaj będąc w Biedronce zauważyłem nową karmę w puszkach. Jest to karma Piper, której producentem jest Łmeat-Łuków S.A. - „Dolina Noteci”.

Dostępne są cztery smaki. Ja kupiłem jedną puszkę dziczyzny z dynią.

Skład na opakowaniu przedstawia się następująco:

Skład: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego 65% (w tym 8% dziczyzny), warzywa (dynia 4%), oleje i tłuszcze (olej lniany 0,2%), substancje mineralne.

Składniki analityczne: białko - 10%, oleje i tłuszcze surowe - 7%, popiół surowy - 2,5%, włókno surowe - 0,8%, wilgotność - 78%, wapń - 0,3%, fosfor - 0,25%.

Opakowanie 400g, koszt - 3,49 zł.

Zobaczymy czy będzie szał jak ją otworzę czy jednak zostaniemy przy Animondzie.

Szkoda tylko, że nie wiadomo co to jest za mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego.

Link to comment
Share on other sites

Jednak dzisiaj jej otworzyłem, to nie chciała odejść od stołu tylko czekała na jedzenie. Mam nadzieję, że nie zgłodu a ze względu na smak :). Przy cenie było coś na podobę „jestem tutaj nowy”. Póki co w internecie nie znalazłem takiego produktu.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda tylko, że nie wiadomo co to jest za mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego.

:) A spojrzałeś na profil działalności zakładów mięsnych Łuków? To moloch, który zaczyna od skupu żywca, przez jego ubój, rozbiór i przetwórstwo od mięsa, przez szynki, wędliny, parówki, na słoikach z dziwnymi mielonkami, klopsami, flakach w plastiku, kiełbasie homogenizowanej i kiszce pasztetowej skończywszy. Eksportują chyba na cały wschód - od Ukrainy aż gdzieś na Mongolii i Korei kończąc. Takie zakłady mają mnóstwo odpadów do utylizacji. Opis na etykiecie jest jaki jest, bo trudno przewidzieć, jakie mięso i odpady i w jakiej kolejności trzeba będzie przerobić na karmę dla zwierząt. Takie sformułowanie: "mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego" zwalnia producenta od spowiadania się z zawartości zarówno co do rodzaju jak i stosunku mięso-odpadki. Byleby to 8% dzika było i mieszczą się w opisie na etykiecie. Oczywiście większość puszek dla psów robiona jest z płuc, wymion, nerek itp. no tylko, jak jest napisane z czego te płuca i nerki, to przynajmniej alergicy mają mniej pod górkę ;)

Link to comment
Share on other sites

No raczej. Na przykład puszki tej animondy gran carno - podają, że jest wołowina, a potem w nawiasie wymienione, że jest to np. 53% w tym: płuca, mięso, wątróbka, nerki, serca, wymiona i dalej - w zależności od smaku - np. jagnięcina (15%, płuca, wątróbka) - czyli nie ma w ogóle mięsa jagnięcego. No ale przynajmniej wiesz, że to jest krowa z baranem.
Albo np. Herrmanns Bio-Mięso podaje w składzie 100% wołowiny, a w nawiasie (wargi, gardziel, podgardle, język, żwacz, serce w różnych proporcjach). Przynajmniej szczerze ;) 
A w przypadku etykiety, na której jest tylko "mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego" nie wiesz, czy to jest wołowina czy wieprzowina (z tego co wiem Łuków głownie te dwa gatunki przerabia).
No nie ma cudów, żeby za 3,50 kupić prawie pół kilo wołowego mięsa - to ludzie by to kupowali dla siebie ;)
Link to comment
Share on other sites

 

No raczej. Na przykład puszki tej animondy gran carno - podają, że jest wołowina, a potem w nawiasie wymienione, że jest to np. 53% w tym: płuca, mięso, wątróbka, nerki, serca, wymiona i dalej - w zależności od smaku - np. jagnięcina (15%, płuca, wątróbka) - czyli nie ma w ogóle mięsa jagnięcego. No ale przynajmniej wiesz, że to jest krowa z baranem.
Albo np. Herrmanns Bio-Mięso podaje w składzie 100% wołowiny, a w nawiasie (wargi, gardziel, podgardle, język, żwacz, serce w różnych proporcjach). Przynajmniej szczerze ;)
A w przypadku etykiety, na której jest tylko "mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego" nie wiesz, czy to jest wołowina czy wieprzowina (z tego co wiem Łuków głownie te dwa gatunki przerabia).
No nie ma cudów, żeby za 3,50 kupić prawie pół kilo wołowego mięsa - to ludzie by to kupowali dla siebie ;)

 

 

 

No raczej. Na przykład puszki tej animondy gran carno - podają, że jest wołowina, a potem w nawiasie wymienione, że jest to np. 53% w tym: płuca, mięso, wątróbka, nerki, serca, wymiona i dalej - w zależności od smaku - np. jagnięcina (15%, płuca, wątróbka) - czyli nie ma w ogóle mięsa jagnięcego. No ale przynajmniej wiesz, że to jest krowa z baranem.
Albo np. Herrmanns Bio-Mięso podaje w składzie 100% wołowiny, a w nawiasie (wargi, gardziel, podgardle, język, żwacz, serce w różnych proporcjach). Przynajmniej szczerze ;)
A w przypadku etykiety, na której jest tylko "mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego" nie wiesz, czy to jest wołowina czy wieprzowina (z tego co wiem Łuków głownie te dwa gatunki przerabia).
No nie ma cudów, żeby za 3,50 kupić prawie pół kilo wołowego mięsa - to ludzie by to kupowali dla siebie ;)

 

U siebie na bazarze kupuje psu wolowinę - bardzo ladne grube kawalki, po cale 7zl/kg. Świetne na gulasz... wiec cuda są :-) dla mnie są one raczej "normalnoscią"

Link to comment
Share on other sites

No, ale w tym wątku mowa jest o puszkach, nie o mięsnych skrawkach z bazaru. Ktoś musi to zapakować w puszkę (pasteryzować/sterylizować/tyndalizować czy co tam), nakleić naklejkę z terminem przydatności do spożycia pozwalajacym na noszenie tego w plecaku po górach w upale, czy co tam komu trzeba na daną okoliczność przyrody.
Nie mieszajmy pojęć, bo dojdziemy do opcji - sprzedaj mieszkanie, kup działkę, a potem tam sobie tanio zahoduj świnkę/kurkę/królika na resztkach. I będzie whole prey za grosze. Super, tylko to nie ten dział forum.
Choć oczywiście, jak się siedzi w chałupie z dostępem do sklepów, to coś tam można się jednak rozejrzeć za świeżym mięchem. Ale to nie zawsze i nie każdego urządza, i nie w każdej sytuacji tak zwanej "życiowej".
Link to comment
Share on other sites

U mnie w Biedronce też są te puszki, ale bałam się je kupić. Teraz może spróbuję. A powiedzcie mi, jak na puszce jest napisane " królik (10%), płuca, serca itp..." to z czego są te płuca , serca itd.Pytam, chodzi mi z jakiego zwierza, bo mój pies to alergik i nie wiem, czy te płuca też z królika, czy z np. krowy. Nie chodzi mi o zawartość mięsa, bo to tylko dosmaczacz (1 łyżka dziennie), ale o to, by nie uczulała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...