Jump to content
Dogomania

Mam dość mojego psa :(


Magdalena-jj

Recommended Posts

to zależy chyba akurat od sytuacji, jeśli np na spacerze wiem, że zaraz może kogoś zjeść to próbóje odwrócić jego uwagę chociażby np. smakołykiem a jak już jest na to za późno to go przytrzymuje i tyle.

Jeśli w domu źle się zachowuje mówie "nie, nie wolno; zostaw to" próbóję odwrócić uwagę, dac w zamian zabawkę itp.

 

 

Byłam teraz z psem na spacerze, nie szaleliśmy ale sporo pochodziliśmy, jest sukces :) pies śpi wyciszony wyraźnie a na spacerze udawało mi się chrupkami odciągać go od czynników ryzykownych i nawet minęliśmy Pana który wielką miotłą zmiatał chodnik i nic, nie reagował na niego :).

Uważaj żeby nie nagradzać złego zachowania, nagroda i pochwała powinna płynąć kiedy pies  zobaczy "straszny obiekt" i spojrzy na ciebie żeby nagrodzić "olanie" czynnika, ale super że jest jakaś poprawa.

 

Ogólnie spacerowanie dla mnie jest dużo lepszym rozwiązaniem w waszym przypadku niż rzucanie piłki. Podczas takich spokojnych spacerów pies się wycisza, uspakaja i rozładowuje w pewien sposób emocje(wspomnianej buldożce też dużo pomogły właśnie takie spokojne spacery) a przy rzucaniu piłki pies ma tendencje do wkręcania się więc możecie się naciąć na tym że najpierw zmęczy się po 5min ale za miesiąc już będziecie rzucać 30min bez przerwy. To nie tak że rzucanie piki jest złe ale trzeba robić to z rozwagą i patrząc na emocje psa, spokojnie jak podczas wędrówki rzucisz 2-3 razy to mu nie zaszkodzi ale jak zrobisz z niego maszynę do przynoszenia piłek o tylko go pobudzisz.

 

Jeżeli załatwia się po kongu to możecie używać go tylko jak po zjedzeniu możecie wyjść, praktyka czyni mistrza więc mi więcej spokoju w klatce tym bardziej będzie rozumiał że tam się jest spokojnym i zajmuje się sobą. Czyli np. Wsypujecie mu kolacje do konga i zamykacie w klatce, jak zje to na spacer. Jak zostaje na dłużnej i mówisz że nie chcesz tworzyć wpadek to może gryzaki bez jedzenia, w sensie takie jak te do czyszczenia zębów(w jakimś sklepie widziałam nawet taki gryzak że w środku miał jakiś smakołyk ale pies go nie wyjadał a tylko zachęcało do żucia i gryzienia- ale nie wiem jak atrakcyjne dla psa)

 

Ja by w przypadku gości jak tyko usłyszysz dzwonek to spokojnie(!) zabierała go do jego pokoju i wpuszczała gości, dawała im garść chrupek i sadzała na kanapie. Później wpuszczała psa i prosiła gości żeby pokarmili psa, ale szczerze to jest sytuacja gdzie najlepiej skonsultować się z behawiorystą który na doświadczenie z agresywnymi psami.

 

Ps. Jak zabraknie wam chrupek warto mieć zawsze jeszcze jakąś zabawkę(ta się nie kończy :) albo nagrodzić psa samym radosnym głosem i ciesząc się uciec w drugą stronę(tyko pies musi chcieć za tobą podążyć i robić to w naprawdę kryzysowych wypadkach)

Link to comment
Share on other sites

I bardzo dobrze Magdaleno, małymi kroczkami i konsekwencją ułożycie sobie relacje.

Dziwi mnie tyle złośliwości ze strony niektórych osób; nie każdy jest od urodzenia "zaklinaczem psów", jeśli nie radzi sobie - to próbuje znaleźć pomoc. Tutaj zleciało się sporo osób, które wiedzą najlepiej i zamiast pomóc - to dołują (i wyraźnie sprawia im to radochę). Życzę Ci postępów w opanowywaniu buldożka.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

kongiem mogę go wyciszać ale nie mogę go zostawić samego z nim i np wyjśc do pracy bo się po prostu obsr...

 

wyciszyl sie bardzo ladnie i szczerze jestem zdziwiona, lato, ladna pogoda chodzilismy na lake gdzie latal bez smyczy, a teraz obeszlismy osiedlowe uliczki, duzo wąchał, zwiedzal i zupelnie inaczej sie wyciszyl, poszedl spac do siebie :).

 

Jesli chodzi o gosci to pierwsa syt miala miejsce jak ostatnio:

 

wpuscilam goscia, wypuscilam psa, kolezanka go karmila, bylo ok, wstala z krzesla chciala do lazienki a on sie na nia rzucił i ugryzl, choc go karmila i glaskala, chwalila itp. Ta sama kolezanka tydzien pozniej przywitala sie z nim na spacerze i przyszla z ni do domu i bylo ok. Ale przyjechala kolejna kolezanka, ktora takze znal. dalam jej chrupki ale byl w takim szoku ze ja ciapnął za rękę i nie mogl sie uspokoic nawet za żarcie..

Link to comment
Share on other sites

kongiem mogę go wyciszać ale nie mogę go zostawić samego z nim i np wyjśc do pracy bo się po prostu obsr...

 

wyciszyl sie bardzo ladnie i szczerze jestem zdziwiona, lato, ladna pogoda chodzilismy na lake gdzie latal bez smyczy, a teraz obeszlismy osiedlowe uliczki, duzo wąchał, zwiedzal i zupelnie inaczej sie wyciszyl, poszedl spac do siebie :).

 

Jesli chodzi o gosci to pierwsa syt miala miejsce jak ostatnio:

 

wpuscilam goscia, wypuscilam psa, kolezanka go karmila, bylo ok, wstala z krzesla chciala do lazienki a on sie na nia rzucił i ugryzl, choc go karmila i glaskala, chwalila itp. Ta sama kolezanka tydzien pozniej przywitala sie z nim na spacerze i przyszla z ni do domu i bylo ok. Ale przyjechala kolejna kolezanka, ktora takze znal. dalam jej chrupki ale byl w takim szoku ze ja ciapnął za rękę i nie mogl sie uspokoic nawet za żarcie..

Link to comment
Share on other sites

Pytałam gdzie mieszkasz.

Czy pies reaguje na karcenie głosem?

Jeśli karmisz go w trakcie ataku to według mnie go nagradzasz.

Samo trzymanie też nie wystarczy, musisz skorygować, ale nie za ostro jeśli ma lęki i boi się wszystkiego.

Nie nastawiaj się jaki to jest biedny bo się boi, ma się zachowywać normalnie i tyle.

Sama mam psa z ulicy z niewielkimi odpałami i nie użalam się nad nią.

Teraz moje psy idąc i spotykając ludzi chcą się zatrzymywać na głaskanie, kiedyś jedna potrafiła skubnąć bo dokuczał jej gówniarz, zastanów się czy ktoś go nie drażni chociażby w zabawie, nie dokucza mu.

Link to comment
Share on other sites

kongiem mogę go wyciszać ale nie mogę go zostawić samego z nim i np wyjśc do pracy bo się po prostu obsr...

Dlatego proponuje go dawać tylko w tych momentach jak zaraz macie iść na spacer(najlepiej taki krótki za potrzebą żeby nie biegał z pełny żołądkiem) a jak wychodzicie zabawki bez jedzenia do gryzienia(tylko takie żeby nie zjadł elementów, jakieś inne kongi, takie grube bawełniane sznury albo zabawki dentystyczne z wypustkami i dostawa je tylko kiedy wychodzicie- zwiększy to ich atrakcyjność jak będzie je dostawał rzadko)

 

Niestety w takiej sytuacji niestety nic nie powiem o tych "atakach", dla mnie to powinien zobaczyć behawiorysta czy są na tle lękowym, pilnowania zasobów czy emocjonalnym jeszcze innej maści. Jeżeli to nie tajemnica napisz gdzie mieszkasz(choćby na PW) to może akurat ktoś zna dobrego behawiorystę w okolicy.

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy z Olsztyna.

 

On jest taki... terytorialny, idę z nim na spacer nawet na inne uliczki niż nasza i nie reaguje na ludzi, psy itp., za to na naszej uliczce pod domem jest straszny, przed chwilą tak się zdenerwował na jedną suczkę że po prostu musiałam się zatrzymać, przytrzymać go i czekać aż przejdą.. I tak samo jest w domu, spotkamy jakiś ludzi gdzieś po za domem jest ok, ktoś do domu chce wejść jest jazda...

 

Nietoperzyk - a co to za złośliwość, ucieszyłam się i napisałam że spacer pomógł, jak też pisałam chodziliśmy latem na łąkę gdzie latał jak dziki i kto wie może tam się nakręcal a na spacerze po uiczkach na smyczy się wyciszył i sie po prostu ucieszylam...

Link to comment
Share on other sites

 

Nietoperzyk - a co to za złośliwość, ucieszyłam się i napisałam że spacer pomógł, jak też pisałam chodziliśmy latem na łąkę gdzie latał jak dziki i kto wie może tam się nakręcal a na spacerze po uiczkach na smyczy się wyciszył i sie po prostu ucieszylam...

 

To nie złośliwość. Cieszy mnie niezmiernie, że odkryłaś zbawienną moc spacerowania. Z tego, co pisałam o spacerach na początku wątku, raczyłaś zapamiętać tylko 4.00 rano, zamiast przesłania głównego czyli dostosowania spaceru - długości i natężenia - do potrzeb psa. Powtarzam to raptem setny raz. 

 

Cieszę się zatem, że na własnej skórze odczułaś, że jednak spacer pomaga. Więcej takich rewelacyjnych odkryć życzę Tobie i Twojemu psiakowi. 

Link to comment
Share on other sites

Tak myślę o tych kongach i... jeśli pies nie wytrzymuje kilku godzin swoich potrzeb fizjologicznych to znaczy, że coś jest nie tak i trzeba ten problem znaleźć i rozwiązać. W kongu nie ma jakichś ogromnych ilości jedzenia, żeby pies koniecznie po zjedzeniu musiał się załatwić. Zdrowy, dorosły pies nie powinien mieć problemów z wytrzymywaniem. Tu chodzi albo o psychikę (podejrzewam że tak jest), albo o jakiś zdrowotny problem.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam i jak dla mnie to tu jest potrzebny dobry szkoleniowiec, nie tyle dla psa co dla właścicieli. Tak na odległość, to można radzić i radzić.

 

Co do noszenia smaków i tego, że to niekomfortowe. Mam bordera (czyli większe i bardziej żarłoczne zwierzę od Twojego) i nawet na kilkugodzinne latanie po lesie jestem w stanie wziąć odpowiednią ilość smakołyków. Owszem pies powinien słuchać nie tylko jak widzi okazję do zdobycia smakola, ale to jeszcze długa droga zanim to osiągniesz, nie da się roku zaniedbań nadrobić w kilka dni.

 

Moim zdaniem źle robisz "żegnając się z psem" i próbując mu wynagradzać to, że wychodzisz. Wtedy pies się tylko dodatkowo nakręca. Niestety tu też odbijają się zaniedbania, to nie jest OK że pies sobie w domu wyje jak nie ma właściciela. I powinno to przeszkadzać, nie sądziadowi, ale Tobie.

 

Nie chce mi się też wierzyć, że tak trudno buldożka zmęczyć. Fizjologii się nie oszuka, nawet jak trafił Ci się aktywny buldożek (w sumie ja to bym sie martwiła, jakby 1.5 roczny pies się bawić nie chciał), to nadal nijak mu do psów pracujących, a ludzie i takie potrafią wymęczyć tak, że po przyjściu do domu padają.

 

Jeszcze w kwestii spacerów, ganienie 30 minut to nijak się nie wpisuje w długi spacer. Tyle to u mnie trwa spacer przed pracą, jak już mi się MEGA nie chciało z łóżka wstać.

 

Wracając jeszcze do agresji, jest spora szansa że jest ona na tle lękowym, a pies nie widzi w Tobie odpowiedniego wsparcia. Jest szansa, że tą agresję sama nakręcasz, ilekroć spinasz się widząc innego psa (bo Twój na pewno zaraz zaatakuje). Psy wyczuwają emocje. I moim zdaniem sama tego nie przepracujesz, z pomocą samego forum też marne szanse. Zainwestuj w szkoleniowca, żeby żyło się Wam lepiej (i Tobie i psu).

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

a ja Cie rozumiem - są chwile, że człowiek jest tak bezradny, że ma dość swojego psa. Dziś mam taki dzień, tzn. już mi nawet przeszło, ale sytuacje się zbyt często powtarzają, a ja nie umiem sobie z nimi poradzić. Chętnie sobie jutro poczytam wątek, bo nawet miałam załozyć swój. Ja już tylko czekam aż sąsiedzi zaczną przychodzić ze skargami na mojego psiunia :( A dzis nieomal zjadł kuriera i musiałam gęsto przepraszać. Lubię swojego psa, ale jesteśmy zdecydowanie niedobraną parą, bo sobie z nim po prostu nie radzę :(

Link to comment
Share on other sites

Też mam wrażenie, że potrzeba tu specjalisty, który zobaczy wszystko na własne oczy - niestety, właściciele (i to nie jest przytyk do tej sytuacji, a ogólna obserwacja) często nie widzą pewnych rzeczy albo sami je nieświadomie wywołują. Jeśli pies nie wytrzymuje po zjedzeniu konga, to mnie to dziwi - u mnie 7-miesięczny pies dawał sobie spokojnie radę ze swoimi potrzebami po zjedzeniu zawartości M-ki. Może pasta, którą robisz, jest nieodpowiednia? Może dawaj mu żarcie do konga zamiast porannej dawki jedzenia? Jeśli mimo tego utrzymuje się problem z wypróżnieniami spowodowanymi kongiem, to zrobiłabym psu trochę badań i sprawdziła, czy z jego zdrowiem wszystko okej.

Lęk separacyjny przerabiałam i ja. Pies był ideałem przez pierwsze tygodnie, po czym wszedł w okres dorastania i jego zostawanie stało się piekłem. Stosowaliśmy bardzo dużo metod naraz, odwrażliwialiśmy na wyjścia, ubieranie się, stukanie kluczami. W sumie nasza walka trwała chyba z 2-3 miesiące, już dokładnie nie pamiętam. Raz pies nie wył wcale, mimo że został 2 godziny. Innym razem wył od razu przy zostawaniu na kwadrans; jeszcze innym razem - wył dopiero po pół godzinie, przez kolejne pół, a potem szedł spać. Każdy przypadek lęku jest inny - u nas np. zupełnie nie podziałała metoda chłodnych pożegnań i chłodnych powitań, za to pomogło wyrzucenie psa z łóżka w trakcie nocy. Trzeba znaleźć równowagę między tym, żeby zbudować dobrą relację z psem, a jednocześnie nie uzależnić go od siebie.

Co do zmęczenia psa... Mam teriera, który biegać sobie a muzom może cały dzień. Nie żartuję - gdy bywamy na działce u znajomych, on przez cały dzień chodzi, biega, kładzie się na krótkie chwile i znów jest gotów do akcji. Na wakacje zawsze jeździmy w góry i do 5 kg psa nie jest problemem zrobienie na własnych łapach nawet 30 km jednego dnia, a kolejnego znów jest pełen energii. Żeby go zmęczyć, MUSIMY zagospodarować mu czas i głowę. Jeśli nie ma wysiłku psychicznego, nawet nauki sztuczek, komend, treningu posłuszeństwa, zabaw węchowych - nie ma opcji, żeby się zmęczył. Coś, co warto, abyście ćwiczyli, to samokontrola - też męczy psa i pozwala nauczyć go radzenia sobie z emocjami.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

są chwile, że człowiek jest tak bezradny, że ma dość swojego psa.


Annavera, ja Tobie dobrze radzę - Ty spraw sobie chłopa! A potem zrób tak jak w tym starym szmoncesie, a od razu spojrzysz na świat innymi oczyma:
 
Mosze przychodzi do rabina ponarzekać na warunki mieszkaniowe.
- Żona, dzieci, synowe, zięciowie, wnuki - hałas, ścisk, rwetes. Nie daje się wytrzymać.
Na to mądry stary rabin mówi:
- Mosze, ty kup sobie kozę!
Mosze zdziwiony,  ale rad nierad kupuje kozę. Po tygodniu przychodzi kompletnie załamany.
- Cóżeś mi doradził, rebe? Żona, dzieci, synowe, zięciowie, wnuki - hałas, ścisk, rwetes. A jeszcze koza beczy, śmierdzi, wszystko zżera, katastrofa, totalne pobojowisko.
Rabin na to:
- Mosze, ty sprzedaj kozę!
Mosze kozę sprzedaje, wraca cały rozanielony:
- Rebe, teraz to ja rozumiem - w domu sielanka - cisza, spokój, mnóstwo miejsca, wszyscy szczęśliwi.
Link to comment
Share on other sites

Poprawna polszczyzna nie tyczy się tylko forum na dogo,czy też na fb Rysssssssssssssssssss...

 

Trzeba jeszcze pamiętać,że alfą i omegą nie jesteś Panie nie jedyny na tym forum. Jedyną różnicą jest to,że inni potrafią się odnosić z szacunkiem! Tego może pani od języka polskiego nie uczyła,ale chyba w domciu mamusia tak?

Link to comment
Share on other sites

Ryss ma ogromną potrzebę udowodnienia (sobie? :ices_bla: ), że jest najmądrzejszy, bardzo wykształcony, radośnie poprawia każdy błąd ortograficzny, obrał ten wątek za pole do popisywania się. Może powinien zmienić forum i pójść tam, gdzie są konkursy poprawnej polszczyzny doprawione szczyptą złośliwości. Nietoperzyk być może zechce mu tam towarzyszyć, bo wyraźnie zapałali sympatią do siebie. Dobrej zabawy  :bye:                                                                                                                                            Tutaj szukamy sposobu opanowania nadmiaru energii buldożka, a uszczypliwe uwagi niczego pozytywnego nie wnoszą.

Link to comment
Share on other sites

Nietoperzyk być może zechce mu tam towarzyszyć, bo wyraźnie zapałali sympatią do siebie. 

 

Owszem, polubiłam go za szczerość - wobec mnie, na innym wątku.

Teraz jednak nie do końca wiem do czego pijesz. Cóż to za wpisy niegodziwe popełniłam na tym wątku? Mam swoje zdanie i jest inne niż Twoje? Opanowanie nadmiaru energii powiadasz. Rozumiem, że wytknięcie 30-minutowego spaceru jako drogi do opanowania nadmiaru energii Ci nie odpowiada, podobnie jak brak smaków i są to jedynie uszczypliwe uwagi?

 

Cóż... nie jest miarą zdrowia być dobrze dostosowanym do głęboko chorego społeczeństwa - cytując klasyka. 

Link to comment
Share on other sites

Poprawna polszczyzna nie tyczy się tylko forum na dogo,czy też na fb Rysssssssssssssssssss...


Ponieważ to już druga sierota (albo ta sama, tylko w innym wątku) jakieś głupoty plecie o fejsie w moim kontekście, dla porządku powiem tylko raz pierwszy i ostatni: nie mam, nie miałem i mieć nie będę konta na Facebooku, i tak mi dopomóż Bóg.
 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...