Jump to content
Dogomania

Czy śpisz ze swoim psem w łóżku?


chicken

Recommended Posts

Moje psy śpią ze mną w łóżku i bardzo żałuję, że im na to pozwoliłam. Są wielkie, chrapią na potęgę (bokser i CC), rozpychają się, uwalają na nogach, kołdrze eh. Cudownie jest się do futra przytulić, ale nie pamiętam kiedy ostatnio miałam taką w 100% przespaną noc, po której obudziłam się wypoczęta.
Dlatego wszystkim osobą, posiadającym szczeniaki powiadam - zastanówcie się 2 razy zanim wpuścicie psa do łóżka.

Link to comment
Share on other sites

U mnie mimo że łóżko nie jest wielkie, każdy ma swoje miejsce; TZ od brzega na połowie, na drugiej połowie ja pokurczona, staffik pod moim tyłkiem w miejscu które robi się jak leżę na boku i mam podciągnięte nogi, plus jeszcze przy samej ścianie sporadycznie pies wielkości owczarka, wciśnięty jakoś wzdłuż - i o dziwo nawet w takiej kombinacji umiem się wyspać; ba, Barył mi nerki grzeje jak TZ kołdrę ściągnie ;) jedyne co mnie wkurza to mały kloc, który lubi spać na kołdrze i oczywiście ją przygniata tak, że ja nie mogę się przykryć, a jak nie ma jak położyć się na kołdrze, to kładzie mi się na nogach. Na samym prześcieradle mu widać za twardo :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja się ostatnio zastanawiałam czy moje łóżko jest nadal moje czy może zmieniło właściciela :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/27-28-11-10/CIMG1323.jpg?t=1291396795[/img]

Majty ma bo się zacieczkowała ;). Shina długo nie chciała spać na łóżku, później zaczęła sporadycznie na nie wskakiwać ku mojej radości bo do psa w łóżku się przyzwyczaiłam, ale jak TZ jest to niechętnie do nas wskakuje bo nie lubi tłoku :evil_lol:. Jak tylko TZ wyjeżdża to całą noc młoda ze mną przesypia w strategicznym wygodnym dla niej miejscu (tak żebym przypadkiem jej za bardzo nie dotykała :evil_lol:).

Link to comment
Share on other sites

Kiedy kupiłam moją Czinulkę bardzo chciałam żeby ze mną spała w łóżku. Niestety miała ranę w okolicach grzbietu i maść, którą używałyśmy pozostawiała brudne ślady więc spanie w pościeli nie wchodziło w grę. Zresztą mój chłopak, który ze mną mieszkał był temu bardzo przeciwny. Sama Czina nie pchała się na łóżko, więc przegrałam :-(. Z biegiem czasu, kiedy urosła już do swoich wymiarów i wagi, cieszyłam się, że nie wchodzi do mnie spać, bo dla mnie nie zostałoby wiele miejsca :eviltong: Choć ostatnio bardzo mnie zaskoczyła. Wróciłyśmy z 4 godzinnego spaceru, a Czina po wejściu do domu skierowała się prosto na moje łóżko :crazyeye: Myślałam, że za chwile zejdzie, a ona położyła się i zasnęła. Nie przeszkadzała jej nawet Mała (moja druga sunia, która nie wyobraża sobie spanie gdzieś indziej niż moje łóżko), ani ja, kiedy kładłam się spać. Spędziłyśmy razem pół nocy :loveu: Niestety, jak na razie nie powtórzyła tego :-( Ale nie tracę nadziei :p

[url]www.czina.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szczurosława']Nie wyobrażam sobie żeby psy nie spały ze mną.I troche mi żal osób, które nie chcą/nie doświadczą, jakie to uczucie pies ufnie wtulony w człowieka.Moje kiedy poprosze przejdą do klatki, a nie ma chyba nic lepszego niż obudzić sie wtulonym w psie futro i potem wybuch radości gdy pańcia wstanie.[/QUOTE]

Niech Ci żal nie będzie, spanie z psem nie ma nic do tego. :D Jak miałam amstaffa na tymczasie pół roku, to nie miał wstępu na łóżko, co nie przeszkadzało mi odbywać popołudniowych drzemek z nim na podłodze. ;)

[quote name='motylek1007']owszem uczucia mają znaczenie. Gdyby każdy czekal tyle lat na psa co ja, byloby inaczej[/QUOTE]

Haha, śmieszne założenie. :D Myślisz, że mało osób czeka latami na psa? Ja dziś (mam nadzieję) odbieram mojego pierwszego, czekałam na psa 17 lat - z tym, że zanim się psa weźmie, to najpierw trzeba być odpowiedzialnym, a potem mieć warunki na psa. Miłość miłością, ale w wychowaniu psa kierowanie się tylko uczuciami i emocjami to głupota... ;)

Link to comment
Share on other sites

Moja psina-duża nie spała z nami do sterylki.Po zabiegu była biedniutka,chorutka i nie radziła sobie w kołnierzu.Spała z nami do zdjęcia szwów.Jak potem można było jej wytłumaczyć,że już jest zdrowa?Tak jej zostało i tylko bardzo często zmieniam pościel.I wiecie co?Uwielbiam przytulić się do ciepłego,mięciutkiego futra i dobrze nam z tym.A jak właściciel zapewnia swojemu psiakowi legowisko i nie chce go w łóżku,to nie widzę w tym nic złego ani nadzwyczajnego!Można bardzo kochać psa i nie spać z nim:)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']
Haha, śmieszne założenie. :D Myślisz, że mało osób czeka latami na psa? Ja dziś (mam nadzieję) odbieram mojego pierwszego, czekałam na psa 17 lat - z tym, że zanim się psa weźmie, to najpierw trzeba być odpowiedzialnym, a potem mieć warunki na psa. Miłość miłością, ale w wychowaniu psa kierowanie się tylko uczuciami i emocjami to głupota... ;)[/QUOTE]

moze cie to smieszyć, naprawde.... nie wiem po co zaraz jest naskakiwanie na kogos. Byloby znacznie milej gdyby ludzie odnosili sie do siebie inaczej.

nie kieruje sie w wychowaniu psa TYLKO uczuciami, bo nie wszystko mu wolno

Link to comment
Share on other sites

Ja z moim Maxiem, (odszedł za TM ;(() spałam, tzn on spał albo "w nogach" albo obok mnie na podusi

Teraz mam laba i póki co śpi ze mną bo na razie mały, a potem? jak będzie chciał to będzie spał w łóżku ale pewnie mu tam będzie ciasno bo ja sie tak lubie wiercić :D
Ja nie mam nic przeciwko wspólnemu śpiochaniu, choć chrapanie Niuni doprowadza mnie do rozpaczy ^^

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motylek1007']moze cie to smieszyć, naprawde.... nie wiem po co zaraz jest naskakiwanie na kogos. Byloby znacznie milej gdyby ludzie odnosili sie do siebie inaczej.
[/QUOTE]

Było by też milej, gdybyś głupot nie pisała... :lol:
To, że Twój pies śpi z Tobą w łóżku sprawia, że kochasz go bardziej, niż ja mojego?
Spanie z psem to indywidualna sprawa każdego psiarza...nic mi do tego, że ktoś śpi, czy nie śpi z psem...
I nigdy nie przyszłoby mi do głowy, traktować tego szczegółu, jako miary potęgi miłości...:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']Było by też milej, gdybyś głupot nie pisała... :lol:
To, że Twój pies śpi z Tobą w łóżku sprawia, że kochasz go bardziej, niż ja mojego?
Spanie z psem to indywidualna sprawa każdego psiarza...nic mi do tego, że ktoś śpi, czy nie śpi z psem...
I nigdy nie przyszłoby mi do głowy, traktować tego szczegółu, jako miary potęgi miłości...:evil_lol:[/QUOTE]

Odniosłam wrażenie, że motylkowi chodziło bardziej o to, że jej pies jest tak wyczekany na przestrzeni lat, że nie wyobraża sobie z nim nie spać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']Nie wydaje mi się, żeby w tym poście była o tym mowa...;)[/QUOTE]

Może inaczej, w związku z tym, że pies jest tak wyczekany, to motylek go darzy określonymi uczuciami ;) które przejawiają się także w spaniu z psem.

Link to comment
Share on other sites

ja na pierwszego psa czekałam 24 lata :cool3:
kiedy adoptowałam psa nie pozwalałam mu wchodzić na łózko.teraz czasem wskoczy do mnie za moim pozwoleniem ale długo nie wytrzymuje bo mu za gorąco(husky).
dlatego taki widok jest bardzo rzadki i czasem uda się pstryknąć fotkę

[URL=http://img510.imageshack.us/i/dsc00089co.jpg/][IMG]http://img510.imageshack.us/img510/1756/dsc00089co.jpg[/IMG][/URL]

osobiście uważam że nie ma w tym nic złego.Czasem jak jestem sama w domu przytulenie się do przyjaciela daje wiele dobrego i na sercu i na duszy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motylek1007']moze cie to smieszyć, naprawde.... nie wiem po co zaraz jest naskakiwanie na kogos. Byloby znacznie milej gdyby ludzie odnosili sie do siebie inaczej.

nie kieruje sie w wychowaniu psa TYLKO uczuciami, bo nie wszystko mu wolno[/QUOTE]

Widzisz, Motylek1007, wydaje mi się, że Szurze chodziło o to, że swoją wypowiedzią zasugerowałaś, że jak ktoś nie śpi ze swoim psem, to znaczy, że go nie kocha, ewentualnie kocha mniej niż Ty. To działa na tej samej zasadzie, jakbyś napisała, że matki, które śpią ze swoimi dziećmi w małżeńskiej sypialni, kochają je bardziej niż te, które wyganiają swoje pociechy do własnych łóżek. Też połowa osób czytających to, by Cię zaatakowała :)

Link to comment
Share on other sites

Ja śpię z moimi psami, bo chcę i bardzo lubię. To moje łóżko i moja sprawa, kogo do niego wpuszczam ;)

Nie ma natomiast problemu, by suczyska z łóżka w razie potrzeby wyprosić. O właśnie, wyprosić. A nie wyrzucić, czy wygonić, jak tu czytam w postach niektórych osób. Wyganianie i karcenie za próby wejścia do łóżka to nie jest dobry sposób, żeby nie nauczyć/odzwyczaić psa od spania w tymże łóżku. To jest dobry sposób, żeby psa zestresować i wzbudzić w nim niepotrzebną agresję.

Pies, żeby czuł się komfortowo, ma prawo do własnego miejsca, legowiska czy klatki, gdzie czuje się dobrze i bezpiecznie. A ja mam prawo do tego, żeby kilka pitbulli nie okupowało mi wszystkich mebli, jeśli akurat sobie tego nie życzę. Nieczęsto się to zdaża, ale zdaża i one doskonale rozumieją polecenie (słowo, gest), żeby opuścić kanapy i fotele i udać się "do siebie". To nie jest dla nich kara, żadna krzywda. Po prostu przerwa w spaniu na meblach.

Ja uwielbiam w nocy przytulać się do swoich suczysk, a one chętnie przytulają się do mnie. I wcale nie jest mi niewygodnie, ani ciasno. Po prostu łóżko mam spore ;) Jedna woli spać w nogach, a druga wzdłóż mnie - czasem budzę się z jej mordą na ramieniu, przy policzku, pod pachą.

Rozumiem przy tym ludzi, którzy nie chcą brać psa do łóżka - byle byli w tym konsekwentni, a nie jak szczeniak jest sweetaśny to śpi z pańcią, a jak "wyrośnie" to won na podłogę. Bądź oczko w głowie zawsze na podusi, a jak TZowi pies w łóżku się nie podoba, to za kark i do przedpokoju. Wiem, że piszę o skrajnościach, ale niestety są to przykłady z życia wzięte. Szkoda mi takich psów. Jeszcze pół biedy, gdy są odzwyczajane w rozsądny sposób...

P.S. Koty też się mieszczą. O ile dobrze pamiętam, to rekordowo wlazło ich do łóżka 11 na raz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']
Rozumiem przy tym ludzi, którzy nie chcą brać psa do łóżka - byle byli w tym konsekwentni, a nie jak szczeniak jest sweetaśny to śpi z pańcią, a jak "wyrośnie" to won na podłogę. [/QUOTE]
Tu racja, mój pies nigdy w łożku nie spał, a pierwsze noce w nowym domu spędził w swoim tymczasowym kartoniku a ja na kanapie obok z ręką na podłodze żeby sie biedactwo miało do czego przytulić:D ale udało się psu wpoić, że tapczan i łóżko nie są dla niego jakoś atrakcyjne, co nam jest na ręke, bo Korek potrafi wrócić z ogrodu umazany jak nieboski stworzenie:roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Co by tutaj napisać.... moje psy spia, gdzie chca, byle nie na naszych głowach.... inaczej bym tego nie przezyła ....:)

Ale tak na serio, charty spia na swoich posłaniach.... maja swoje big posłania i tam spia.... w ciagu dnia właza na sofe- leza, spia do woli. Jednak co do nocy spia u siebie. Zdarza im sie, ze sa w naszym łozku, kto im na to pozwolil? nie wiem...spimy dalej, sen przecie taki krótki.... Spimy dalej i snimy......

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...