Wola istnienia. Posted September 14, 2014 Share Posted September 14, 2014 Tak sie zastanawiam- skąd ta moda na psy tej rasy? Oczywiście nie krytykuje posiadaczy pasterzy, a wręcz przeciwnie- podziwiam tych, których sobie radzą z ta rasą. Wydaje mi sie, ze jest wiele mniej problematycznych ras*, wiec skąd ta moda? Temat zaczynam, bo będąc wczoraj na Piotrkowskiej zauważyłam nastolatkę z borderem, który na smyczy ciągnął jak husky przypięty do sanek. Oczywiście, nie mowię, ze wyjątek stanowi regułę, ale wlasnie to natchnęło mnie do tego tematu i zapoczątkowało moją ciekawość. I widzieliście kiedyś podobne sytuacje? *Jeśli sie mylę, proszę o poprawkę bez jakieś strasznej nagonki. Jestem nowa w tym temacie. Jesli chodzi o bordery to uważam, że są śliczne, ale zupełnie nie dla mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
al'akir Posted September 14, 2014 Share Posted September 14, 2014 Wydaje mi się, że ta moda na bc spowodowana jest popularnością psich sportów w ostatnich latach. A żeby cokolwiek osiągnąć w prawie każdym sporcie kynologicznym, panuje opinia, że musi być bc - no i pewnie poprawnie - tylko wiele osób zapomina, że to nie zależy jedynie od rasy, również dany pies się liczy (tj indywidualne podejście, nie jako całość rasy), oraz umiętności człowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kirinna Posted September 14, 2014 Share Posted September 14, 2014 co do borderów, mało znam psy tej rasy które nie ciągną na smyczy; wystarczy przejść sie na jakieś zawody/wystawę bordery ciągną, nie tylko bodery nastolatek ale takze doświadczonych włacicieli a dlaczego? moze dlatego ze mają bardzo dużo energi, dużo emocji, które rozładowują w ten sposób; na luźnym spacerze moze okazać się ze taki pies jest najgrzeczniejszym psem na spacerze bo ciagle czeka na prace z właścicielem moda niestety jest, bo bordery ładne, mądre a poza tym mieć bordera to prestiż; masz bordera należysz do elity, spacery, popularnosc, wspólne spacery, zawody itd co nie znaczy że pies nie jest dużo osób bierze bordera bo oczekuje od psa więcej; żyje aktywnie, lubi sport; mniej sprawne psy moga nie podołać takie trybowi życia; inne biorą bc do pracy, inne pod kątem zawodów, a część osób - zazwyczaj młode dziewczynki- biorą psy bo chcą być popularne, zabłysnąć samym posiadaniem bc niestety znam sporo młodych dziewczyn które sobie świetnie radza z bc, znam kilka które nie powinny mieć nawet królika pozdrawiam z Łodzi również :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wola istnienia. Posted September 14, 2014 Author Share Posted September 14, 2014 O, witam Łodziankę :grins: Ah no tak, zawody. Myślałam, że chodzi tutaj głównie o "prestiż" jak wspomniała o tym Kirinna. Dziękuje za wyjaśnienie. Oczywiście pisząc "nastolatka" nie chce tutaj niczego uogólniać, bo wiem, że są i takie, które sobie radzą z psami lepiej niż niejeden dorosły. Choć wiadomo, że działa to w dwie strony. Dziękuje za wyjaśnienie ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
al'akir Posted September 15, 2014 Share Posted September 15, 2014 Dużo energii to chyba jakaś wymówka do ciągnięcia na smyczy (?). Jeżeli ktoś ma psa od szczeniaka i nie nauczył go chodzić na smyczy, to jest to porażka wychowawcza, a nie bo bordery tak mają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauka Posted September 16, 2014 Share Posted September 16, 2014 Ooo, jakiego bordera widziałaś na pietrynie? :D Też jestem z Łodzi. Wypowiem się jako świeżo upieczona opiekunka bordera. Ja wzięłam BC bo jestem osobą bardzo aktywną, czynnie zainteresowaną kynologią oraz chcącą rozwijać się w szkoleniu i psich sportach bo to po prostu moja pasja. Jako, że mam już 22 lata i od dziecka mam zajawkę a na psy to nie jest to chwilowa zachcianka (koleżanki czytały Bravo, ja czytałam Mojego Psa). Mam jeszcze labradora, niestety Lary nie do końca za mną nadążał i niezbyt nadawał się do czegoś więcej niż aportowania piłeczki więc biorąc Zivę nieco go odciążyłam a jednocześnie nie musiałam z niczego rezygnować. Szukałam psa bardzo aktywnego, lekkiego i inteligentnego. Już teraz widzę kolosalną różnicę między dwoma rasami jakie posiadam, prosty przykład - Lary obieganie potrafi od bardzo dawna ale do tej pory muszę mu wskazać gestem co ma zrobić, Ziva obiega mnie od niecałego tygodnia i nawet nie muszę jej tego mówić bo wie co ma robić. I to jest kolosalna różnica w pracy z psem, w szybkości osiągania zamierzonych efektów i w jakości tego, co się robi. Border to ferrari wśród psów sportowych. Ale nie ma nic za darmo. By pies był tak wrażliwy na szkolenie i karny musi być wrażliwy w życiu. Nie da się mieć jednocześnie betonowego i karnego psa. Dlatego bordery bywają nadwrażliwe, bardzo emocjonalne, często z tego powodu agresywne. Są bardzo neurotyczne i mają mega niski próg pobudzenia, trzeba być tego świadomym. Dzięki temu są również bardzo spostrzegawcze i "zastanawiające się" dlatego potrafią mieć absurdalne lęki przed np. śmietnikiem, jakimś pomnikiem, dziwnie wyglądającym krzakiem. Dlatego o ile w sporcie i pracy są fantastycznymi psami, to w życiu bywa trudniej. Zwłaszcza jak się zaniedba socjalizację albo jest się mało konsekwentnym. Co do mody - rozumiem doskonale modę na bordery wśród ludzi uprawiających sporty kynologiczne. To serio świetna rasa do tego i świetnie się w tym sprawdza. Niestety moda przechodzi na zwykłych Kowalskich którzy szukają po prostu mądrego psa i liczą, że border collie sam się wychowa i może jeszcze będzie w przyszłości pilnował im dzieci i kosił trawnik. Szczerze obawiam się tej mody bo podejrzewam, że gdy dorównają popularnością ONkom, westom czy labradorom to regularnie będziemy słyszeć o pogryzionych w łydki dzieciach, o wypadkach spowodowanych przez zaganianie samochodów czy po prostu będziemy widzieć zafiksowane, niewybiegane i sfrustrowane psy. Moda wśród gimnazjalistek również jest straszna, BC stał się modnym gadżetem, jest przeciążany, ma robić wszystko i dzieciaki ścigają się na ilość wykonywanych sztuczek w możliwie jak najmłodszym wieku i filmiki. Jakiś czas temu jedna płakała na facebooku że jej młody borderek na widok klikera ucieka. Liczę jednak, że hodowcy przejrzą na oczy i zastanowią się komu wydają psy. A z tym ciągnięciem to Asia ma trochę racji. Wystarczy zobaczyć jak bordery poruszają się bez smyczy ;) Te psy ciągle są w biegu i ciągle zataczają ogromne koła. Puszczając luzem moje 4 miesięczne szczeniątko czasem tracę je w pola widzenia ale ona ciągle gdzieś krąży, ciągle gdzieś biegnie z nisko trzymaną głową i ogonem między nogami. Pastuchy tak mają. To oczywiście nie zwalnia z nauki chodzenia psa na smyczy, mój szczeniak póki co ładnie chodzi na smyczy bo nie daję jej możliwości ciągnięcia, choć przy większej ekscytacji zaczyna być małym parowozikiem. I wszyscy borderarze mają ten sam problem, one kiepsko chodzą na smyczy bo z natury zwykle są w kłusie lub galopie. Nie widziałam spacerującego bordera bez smyczy, one nigdy nie chodzą, one zawsze pędza. Dlatego nie oceniałabym stopnia wychowania psa i wyszkolenia go po chodzeniu na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wola istnienia. Posted September 19, 2014 Author Share Posted September 19, 2014 Nie znam się na "Łódzkich borderach", ale widziałam kilka ich zdjęć na Łódzkiej, spacerowej grupie. Wydaję mi się, że to żaden stamtąd. Tamten był czarno-biały, typowy showek. Jeśli chodzi o cytat, to masz racje- niesłusznie oceniłam tamtą właścicielkę i psa. Może po prostu "taki dzień". Dziękuje za długą wypowiedź, można się sporo dowiedzieć. A tak z czystej ciekawości- jeśli chodzi o Łódź, to chyba mamy wiele osób, które amatorsko ćwiczą ze swoimi psami, prawda? Edit: Zauważyłam, że bordery zaczynaja częściej pokazywać sie w reklamach niz labladory. Aktualnie z labradorami widzę jedna, a z borderami dwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.