Jump to content
Dogomania

Komunikacja człowiek - szczeniak


Kolorowa

Recommended Posts

Mam problem z moja 9 tygodniową suczką - jest mieszańcem, nie wiem jakich ras. Otóż ja, chociaż próbuję, czytam forum, porady, nawet radziłam się psiego trenera, to nie potrafię się z nią skomunikować. Wszystkie te sposoby, które są doradzane jakby nie działają.

Chodzi o to, że mała jest wulkanem energii, mimo swoich niedużych rozmiarów (waży niecałe 2 kg) i kompletnie nie słucha.

Nauka czystości jest jakąś katastrofą, bo ona potrafi sikać nawet stojąc w trakcie jedzenia i nawet nie zdążę jej wynieść. Rozkładam matę dla szczeniąt pod drzwiami, ale załatwia się na niej, kiedy jej się podoba. Wszystko traktuję jak zabawkę, nawet smakołyki dawane w nagrodę nie są zjadane, tylko bawi się nimi do upadłego. A ja nie umiem za żadne skarby jej uspokoić. Nie mogę nawet w spokoju pozmywać, bo ona ciągle i ciągle chce się bawić.

To jest o tyle upierdliwe, że poświęcam jej uwagę bez przerwy, bawię się z nią zabawkami, gryzakami, chowanego, berek - chodzimy na mega, mega długie i męczące spacery, a mimo tego, ona wciąż po powrocie do domu wpada do mieszkania jak spuszczona z uwięzi i biega, skacze i jest nie do opanowania.

Nawet w środku nocy. Jedyne co działa, to branie na kolana. Wtedy momentalnie zasypia, a jak tylko ją zdejmę to znowu szaleństwo.

Szukam pomocy, bo nie wiem jak ją uspokoić, gdy jest w tym swoim szale - zaznaczę, że nie działa ignorowanie, wychodzenie z pokoju, piszczenie jak gryzie, wymęczenie zabawą i spacerem, no nic. Chcę jakoś dać jej do zrozumienia, że nie mogę bez przerwy się nią zajmować, też potrzebuję czasu dla siebie...

Link to comment
Share on other sites

Masz szczeniaka który zachowuje się jak szczeniak. Daj spokój, ma 9 tygodni i jeszcze czas na naukę czystości, wypadku jeszcze długo będą się jej zdarzać, to dziecko!Wyprowadzając ją na mega długie spacery i cały czas się z nią bawiąc tylko poprawiasz jej kondycję a to oznacza, że niedługo i 4 godziny biegania będą dla niej rozgrzewką.
Twój szczeniak nie potrafi się wyciszać, poczytaj w internecie o treningu klatkowym i spróbuj wprowadzić ją do waszego życia. Będziesz mogła ją w niej zamykać by mogła zasnąć a Ty będziesz mogła spuścić ją z oka bez obaw, że napsoci. Klatka ułatwia również naukę czystości.

Link to comment
Share on other sites

Newbie Kolorowa, głupot nie słuchaj! Ta Fauka dobrze zaczęła, ale głupio skończyła. Zatem poprzestań w życiu praktycznym z pieskiem tylko na tym, że to psie dziecko i wystarczy tylko uzbroić się w cierpliwość, a problemy z psiakiem-dzieciakiem bedą się w miarę upływu czasu zmniejszać z natury rzeczy. A jeśli Ci taka Fauka radzi jak zmarnować psa poprzez zamykanie go w klatce, to miej swój rozum i nie dziekuj za poradę, tylko powiedz jej, by stuknęła się czymś twardym i obłym w głowę. Dobry jest do tego drewniany młotek...

Link to comment
Share on other sites

Ja zdecydowałam w ogóle, że wybiorę się z psiakiem na zajęcia do psiego przedszkola po prostu. Już czytałam wątek o psich przedszkolach we Wrocławiu i myślę też, że wspólna praca na takich zajęciach i zabawy z innymi szczeniakami, to fajna rzecz. Czytałam też w internecie o treningu z klatką i doszłam do wniosku, że nie chciałabym zamykać psa w klatce, aby mieć go z głowy, czy wychodząc z domu.

Link to comment
Share on other sites

Oj, w psim przedszkolu zapewne polecą ci trening klatkowy  :jumpie:  Jestem złą pańcią bo mam 4 miesięcznego szczeniaczka który ma klateczkę. Nawet ją sam sobie otwiera i do niej wchodzi na komendę i o dziwo sam chodzi tam spać bez potrzeby zamykania go. Ale pod moją nieobecność jest w niej bezpieczna bo wiem, ze nie zeżre kabli, mebli i nie zrobi sobie krzywdy bo jest PSIM DZIECKIEM a jak każde DZIECKO nie może pozostawać bez nadzoru dorosłego. Tylko no cóż, pies to nie do końca dziecko bo na niego macierzyńskiego nie dają i trzeba jakoś to bezpieczeństwo mu zapewnić ;)

WP_20140702_007.jpg

Ciekawa jednak jestem, jak marnuje się psa poprzez klatkowanie go. Jeżeli mi to wytłumaczysz Ryss, to z przyjemnością wyjmę ten twardy młotek na długim kiju z twojego tyłka i się nim stuknę! :)

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam że nie dorastam do pięt! :( Tylko wiesz co? Z nas dwojga w tym wątku tylko ja dałam propozycje rozwiązania problemów a ty tylko toczysz pianę ;) Ale tak mają ludzie którzy niewiele wiedzą ale chcą błyszczeć. Myślałam że takich dogo już pożarło :diabloti:

Kolorowa, zgodnie z radą Ryss idź na łatwiznę i poczekaj aż szczeniak sam ze wszystkiego wyrośnie i się wychowa. Za rok założysz nowy wątek pod tytułem "mój młody pies niszczy, biega, podgryza ludzi i atakuje inne psy i z tego nie wyrósł" ;)

Link to comment
Share on other sites

Ryss - proszę cię, jestem dorosłą osobą, z czasem będę musiała wrócić do pracy i to też normalne, że potrzebuję czasu dla siebie i nie mogę się zajmować 24 na dobę szczeniakiem, bo to ze skrajności w skrajność. Za mało uwagi jest złe, ale zbyt dużo to też toksyczne. Dlatego nie dziw mi się, że szukam sposobu, aby ją wychować, poza tym tu na dogomanii polecają psie przedszkola i zresztą ludzie dzielą się spostrzeżeniami, aby uczyć szczeniaka jak najprędzej, bo jest najbardziej pojętny. Ja chcę to zrobić, ale muszę nauczyć ją, że ma współpracować ze mną, a nie po mnie skakać, podgryzać i nie skupiać uwagi. Bardzo mi przykro, ale nie pozwolę sobie na to, aby wyrosła na psa, który będzie mi wchodzić na głowę, nawet jeśli jest słodkim maleństwem to muszę wyznaczyć zasady gry, tak jak z małym dzieckiem - nie wszystko wolno, nie wszystko dla niego, nie jest zawsze w centrum uwagi.

Link to comment
Share on other sites

Powiem ogólnie, bo to na Dogo problem ogólniejszej natury, a nie tylko przypadek jakiejś Fauki. Ludzie! Ile razy i jak długo trzeba na stronie skupiającej z założenia zwierzolubów, przekonywać, że psa da się wychować i nauczyć wszystkiego - bez klatki, obroży elektrycznej, elektrycznego pastucha, kija i bicza? By dotarło do klatkolubnych i elektryczno-kijo-biczolubnych właścicieli psów, że po prostu tak nie uchodzi wśród cywilizowanych ludzi, że to nie po pańsku gotować naszemu bratu mniejszemu taki los. I będę zawsze powtarzał przy takich okazjach, sprowokowanych przez Faukopodobne: posiadanie psa nie jest przymusowe, poza  losowymi przypadkami. Jeśli nie stać cię na psa - i materialnie, i mentalnie, lub nie dorosłeś i nigdy nie dorośniesz, by mieć psa - nie bierz psa! A jeżeli już go masz - poszukaj dla niego innego domu i normalnego właściciela. Naprawdę tak bedzie lepiej i dla ciebie, i dla psa. Bo nóż się w kieszeni otwiera, gdy tacy lenie i nieudacznicy nie dość, że zamykają psa w klatce dla własnej li tylko wygody, to jeszcze dorabiaja ideologię do tej klatki - że to pies sam z siebie lubi żyć w klatce. Lubi, owszem, ale pod jednym warunkiem - że w takiej klatce zamieszka razem z właścicielem.

Link to comment
Share on other sites

Ryss, ale nie musisz mnie traktować jak debila. Zapytałam poważnie, licząc, że ponieważ głosisz jakąś tezę, to jesteś w stanie ją normalnie uargumentować, a nie od razu się fochać i zacietrzewiać. Zapytałam konkretnie o to, co jest złego w klatce, a to Ty w tej chwili dorabiasz jakąś dziwną ideologię kija i bicza. Krzykliwe, wyboldowane hasła niestety nie są argumentami w merytorycznej dyskusji. Jeśli natomiast nie mogę liczyć z Twojej strony na merytoryczne argumenty (czyli podparte przynajmniej jakimiś własnymi obserwacjami i doświadczeniami albo rzetelnymi artykułami naukowymi), to śmiem twierdzić, że to Ciebie powinno się przekonać, że pies sam się nie wychowa i nie wyrośnie z zachowań, które są nagradzane. I że pojęcie więzienia to wytwór ludzkiej kultury, o którym pies nie ma pojęcia, bo klatka to dla niego przytulne schronienie, które można zabrać wszędzie - na wyjazd na wakacje, na zawody, na wystawę - a pies zamiast stresować się obcym otoczeniem, tłumem ludzi i psów, będzie umiał się zrelaksować.

Takie zawsze miałam zdanie o klatce, ale jeśli ktoś ma inne i potrafi je przedstawić w rzetelny sposób, to chętnie się czegoś dowiem, nie jestem wszechwiedząca i jeśli popełniam jakiś straszliwy błąd w pracy z moim psem, to pospieszę to naprawić. Jednak za próby przekrzyczenia mnie serdecznie podziękuję, bo szkoda mi czasu na takie pseudodyskusje.

Link to comment
Share on other sites

Kolorowa, myślisz, że jak Tobie się nie chciało przed nabyciem psa kupić jakąś książkę o wychowaniu psiej swołoczy i ją przeczytać, ba, nie chce Ci się nawet poszukać na Dogo tematów o wychowaniu szczeniaka i się z nimi zapoznać - to teraz nikt nie ma nic lepszego do roboty, tylko uczyć Cię tu psiego elementarza?  To jest oczywiście pytanie retoryczne. Smutne, że co rusz odzywa się tu ktoś na nowo, w stylu: "zanabyłam szczeniaka i co dalej?" Smutne dla szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Ryss - przeczytaj uważnie pierwszy post i to, co napisałam w pierwszym poście. Czytałam, ba nawet byłam u psiego trenera. Dziękuję i dobranoc :) A co do wypowiedzi, że pies w klatce jest szczęśliwy tylko z właścicielem, to ja zapytam - czy pracujesz normalnie, czy rodzice cię wciąż utrzymują i to póki co nie twój problem, więc masz czas być z psem 24 na dobę ? :)

Link to comment
Share on other sites

Ryss, a psa na smyczy prowadzasz? Bo idąc twoim tokiem myślenia więzienie psa na sznurku to barbarzyństwo i uwłaczanie jego godności. Więc powiedz mi, robisz tak? A może dbasz o jego poczucie godności i nie używasz smyczy nawet chodząc przy ruchliwych ulicach licząc, że piesek mądry z natury nie wpieprzy się pod tira?

Na 4 wychowane psy tylko jeden jest w klatce z powodu takiego, o jakim napisała Kolorowa. Mój najmłodszy pies jest nadaktywny, bardzo destrukcyjny i ma problemy z wyciszaniem się. Chcę wychować normalnego, spokojnego psa który potrafi się wyciszyć i tak też robię. Mój pies ma 4 miesiące i sam idzie spać do klatki która jest dla niego niczym innym jak legowiskiem, śpi przy otwartych drzwiczkach na mięciutkim kocyku. Widzisz w tym problem? (w tej chwili wróciła z mega długiego spaceru, śpi na kanapie!)
Zdarza się również, że mój szczeniaczek dostaje głupawki mimo tego, że 20 minut wcześniej wrócił z 3 godzinnego spaceru. Zaczyna biegać, odbijać się od ścian i skakać po meblach. Czy to jest fajne? Nie. Czy bezpieczne? Też nie, może połamać sobie łapy, mieć kontuzję,to może źle wpłynąć na wciąż miękkie i nie do konca rozwinięte stawy. Wtedy zostaje zamknięta w klatce i wiesz co? Od razu idzie spać. Ale coraz częściej idzie spać sama bo się nauczyła że czasem spać należy (dzięki klatce rzecz jasna). Tak więc śpi w swojej klatce albo w legowisku mojego drugiego psa albo na kanapie. I uwierz mi, gdybym uznała że nie ma potrzeby wprowadzania klatki to nie wywaliłabym z pokoju regału by zrobić miejsce na taką wątpliwą ozdobę mieszkania. Mój labrador od szczeniaka bez problemu się wyciszał i spał, ale nie każdy pies tak potrafi. A wychowanie nadaktywnego, nie potrafiącego się wyciszać psa jest złe i dla opiekuna który zacznie się frustrować (jak Kolorowa) i dla psa który będzie spał dopiero, kiedy padnie.
A doradzanie komuś, żeby poczekał aż pies dorośnie jest skrajnie nieodpowiedzialne. Psy się same nie wychowują. Przykładem są setki niewychowanych psów na ulicach. Łatwiej wychować szczeniaka niż dorosłego psa bo czym skorupka za młodu...

I co nas różni w dyskusji to to, że ja mam rzeczowe argumenty podparte wiedzą i dobrą literaturą, a ty jesteś forumowym krzykaczem którego zapewne życie bardzo frustruje. Włącz sobie redtuba i spuść z siebie emocje. Dobrze ci to zrobi.

Kolorowa, to czy zastosujesz klatkę to oczywiście Twoja sprawa. Kiedyś nie było klatek i ludzie jakoś sobie radzili, poświęcali jeden pokój w mieszkaniu by w przyszłości mieć powód do remontu ;)
Klatka nie musi być zła. choć zaściankowy ciemnogród bez wiedzy za to z wyszczekaną jadaczką pokroju Ryss widzi w niej narzędzie tortur. Jeżeli nie będziesz w niej zamykała szczeniaka siłą na długie godziny, zwiążesz z nią bardzo pozytywne skojarzenia - nagrody za wchodzenie na niej, karmienie psa w klatce, dawanie w niej konga z pasztecikiem albo innych smakołyków to twój pies pokocha klatkę (Ryss, co ty na to? Zapewne syndrom sztokholmski! ) Do tego poszukaj na youtubie create games, klatka może być dla psa również super zabawką. My ćwiczymy dzięki niej samokontrolę, nauczyłam Zivę otwierania i zamykania klatki i obie świetnie się przy tym bawimy (jeśli chcesz, mogę ci nagrać co robimy z klatką ku radości Ryss). Klatka to takie legowisko tyle że z drzwiczkami z których możesz skorzystać kiedy sytuacja tego wymaga. Moja psica jest w niej zamykana na noc, rano prosto z klatki lecimy na załatwienie potrzeb fizjologicznych, potem biega po mieszkaniu, idzie znowu na siusiu a potem jak sama nie pójdzie spać to jest zamykana na drzemkę by potem znowu wyjść na dwór i kręcić się po domu. No i gdy zostawiam ją samą to zostaje zamykana w klatce. Co najlepsze - nigdy nie wykazywała lęku separacyjnego bo zostawanie w klatce którą dobrze zna i lubi sprawia, że ma poczucie bezpieczeństwa i po prostu idzie w niej spać.A ja nie martwię się że zrujnowała mi mieszkanie czy dokopała się do kabli i stała się tragedia.

Link to comment
Share on other sites

Ja zapomniałam dodać! Jak napisałam hodowcy mojego psa, że nie mam jeszcze klatki a młoda była u mnie już jakieś 5 dni, to zapytała mnie czemu jej nie powiedziałam bo by mi jakąś pożyczyła  :laugh2_2: 10 lat doświadczenia w hodowli psów, kilkadziesiąt jak nie kilkaset przerobionych psów i sama korzysta z klatek  :lookarou:

Link to comment
Share on other sites

ja bardzo duzo jedze ze swoimi psami w rozne miejsca i uwazam, ze ludzie, ktorzy nie uzywaja klatek szkodza zarowno sobie jak i swojemu psu.

wiele razy widze np. na wystawach psy ciagace na smyczach, popiskujace, ujadajace, znudzone, zmeczane itd i ich zestresowanych tym zachowaniem wlascicieli, ktorzy nawet do klopa nie moga pojsc, bo sa uwiazani do psa, a jesli juz musza to swoim kundlem, ktory zachowuje sie jak duren (i nic w tym dziwnego), obciazaja innych niewinnych niczemu ludzi. moje psy w tym czasie kimaja brzuchemm do gory w klatkach, w ogole nie udziela im sie moj stres itd.

 

i kwestia podrozowania z psem...

majac klatke, zawsze w nowym miejscu ma kawalek domu.

juz pomijajac takie ekstremalne dosyc sytuacje jak przelot samolotem. moje dwa psy juz np. nim lecialy i gdyby nie wiedzialy, co to klatka to marnie widze taka impreze...

zreszta my w tym roku z cala trojka plynelismy z talina to helsinek promem i podczas tej podrozy musialy byc w klatkach. gdyby klatka byla dla nich czyms obcym, to nie wiem za bardzo jak bym przetrwala te odroz z 3 duzymi psami.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam dwa zupełnie odmienne psy, różnią się o 180 stopni, ich jedyna wspólna cecha to chyba uwielbienie sera i piersi z kurczaka. 
Tina którą przygarnęłam w wieku 4mc była szczeniakiem zachowującym się jak dorosły pies po przejściach, jedyną cechą łączącą ją z psim dzieckiem było ciągłe sikanie (głównie ze strachu). Nie w głowie jej były zabawy, panicznie bała się piszczałek, nie wiedziała jak bawić się z innymi psami, sikała ze strachu za każdym razem gdy ktoś wracał do domu (chociaż jedyna szkoda jaką zrobiła to wywleczenie zapasowych sznurówek z szafy). Interesowało ją tylko to żeby zjeść i wypić wszystko co ma w misce i pilnować pani żeby znów ją nie wykiwali i nie wysłali do innego domu. 
Przez pierwsze dni spała mi na stopach żebym jej nie uciekła, potem jej przeszło i potrafiła sama położyć się i iść spać. 
Ona była w klatce chyba raz w życiu, niedawno kiedy ćwiczyłam z nią wchodzenie na smaczki, bo chciałam oby dwie wsadzić do klatki na podróż.
 

Za to Merida to zupełnie inny typ psa, jej jest wszędzie pełno, jeśli pomyślę sobie "do czego byłby zdolny szczeniak?" to Merida już dawno to zrobiła.
W ciągu dnia nie poszłaby spać, bo przecież mogłoby ją ominąć wystawienie gołębia w ogrodzie, pogonienie kota, wyjście psa sąsiadów do ogrodu. 
Klatka jest jej oazą do której wchodzi i wie że już niczym nie musi się przejmować tylko ma się spokojnie wyspać. Dodatkowo i Tina czuje się wtedy wyluzowana i nie musi uważać na atak biegnącego po niej swetera ze słoniem w pysku. 

Już nie raz zauważyłam, że właściciele sheltie i szkotów są bardzo negatywnie nastawieni do klatek. 

Jedynym psom wystarczy legowisko żeby się zresetować, innym potrzebna jest baza. 
I błogosławić tego kto wymyślił materiałowe klatki, bo marna by była moja 7h podróż pociągiem z Meridą.
Dla odmiany Tina ma kontakt głowa-podłoga i śpi w pociągu całą drogę (a jeździmy nawet po 12h z przesiadkami na siku i rozprostowanie nóg. Budzi się tylko jak ja idę do WC, zostaje wtedy z bagażami i patrzy tylko czy już wracam. 

Kolorowa, jeśli piszesz że szczeniak zasypia na kolanach to moim zdaniem klatka działałaby na niego tak samo. 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję i dobranoc :)


Piszesz z Alaski? Bo wtedy rzeczywiście gdy u Ciebie jest południe, to u mnie w Polsce jest wieczór.
 
 

A co do wypowiedzi, że pies w klatce jest szczęśliwy tylko z właścicielem, to ja zapytam - czy pracujesz normalnie, czy rodzice cię wciąż utrzymują i to póki co nie twój problem, więc masz czas być z psem 24 na dobę ? :)


Pominę tym razem wtręty ad personam i rzeknę: jesteś mądra dziewczynka i nie daj sobie robić wody z mózgu przez nielicznych, ale głośnych na Dogo psycholi z klatką dla psa. Wystarczy, że sobie uświadomisz, że miliony psów w Polsce żyje z pracującymi właścicielami i czeka na nich spokojnie w domu przez 8-9 godzin. Czeka w domu bez klatki. To tyle. Madremu wystarczy, a z psycholami - już wyposażonymi w klatki - nie mam zamiaru dyskutować, bo to zadanie dla specjalisty lekarza, nie dla mnie. Trochę co prawda na medycynie się znam - jak każdy Polak i dodatkowo z osłuchania, bo mam TŻ lekarkę, ale ona specjalistka od chorób wewnętrznych, a nie od głowy - no, ale rozmawiamy tu o psach, a nie o ich szajbniętych właścicielach pozbawionych empatii.

Link to comment
Share on other sites

Tysiące psów tak się wychowało bo tysiące laików nie miało pojęcia o treningu klatkowym i z duszą na ramieniu otwierało drzwi za każdym razem, gdy wracali do domu ;) Tysiące ludzi z tego powodu robiło remont, a jedynie nieliczny odsetek żadnych strat nie zanotował bo trafił im się pies indygo. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...