Jump to content
Dogomania

Blacky za TM, Bilbo zostaje u nas!


Hope2

Recommended Posts

Wczoraj byliśmy u Pani Doktor na badaniu krwi. Najpierw zrobiliśmy furorę na wsi-bo wieś maciupka. Ci z Was, którzy znają wątek Froda i Zosi wiedzą-pies w ubranku wzbudza zainteresowanie, pies na wózku...eh...a tym razem był Blacky-w czerwonym sweterku, w obroży-a na obroży torebeczka z woreczkami na koopy...a jakby tego było mało-niosłam go w nosidełku materiałowym (takim na małe dzieci)-zielonym w białe kropeczki mieliśmy jeszcze pamporka na zadeczku Dziadkowym-ale tego nie było widać :evil_lol:  mieliśmy z Sebkiem jechać autobusem (bo Sebek miał tylko dwie lekcje i chciał uczestniczyć w pierwszej wizycie Dziadeczka u weta)...no ale koniec końców TZ uznał,że nas zawiezie-bo będzie szybciej i wygodniej...no i przecież zdążymy wrócić i on będzie mógł zdążyć na drugą zmianę do pracy.

Pani Doktor popatrzyła na Zgredka i "a starszego to już nie było?" ale buzia uśmiechnięta i oczki się śmieją, więc mówię "Pani Doktor-ale on w przeciwieństwie do Zosi chodzi sam". Troszkę porozmawiałyśmy o Zoś, Pani Doktor pooglądała Dziadeczka, pytała czy jeszcze rzuca się na miskę z wodą jakby z rok nic nie pił, czy kaszle, dlaczego pamporek na doopce...osłuchała serducho (jest ok :) )i zabrała się do pobierania krwi. I nagle Blacy uznał,że co za dużo to nie zdrowo-łapkę golić-ok, ukłuć-ok ale krew zabierać? a w życiu! szarpnął łapką-i chcąc nie chcąć trzeba było ogolić łapkę drugą-a tu już przy dotknięciu igłą-wrzask-"JA NIE CHCĘ! AŁA! BOLI! RAATUUNKUUU!"-ale nic to nie dało-jedną ręką trzymałam kłapiącą paszczę, drugą wyrywającą się łapkę-krew pobrana (dwie fiolki!) :) Później Pani Doktor zajrzała w paszczę-a tam...koszmar jakiś!  doszłyśmy do wniosku,że w pierwszej kolejności robimy ząbki-już w listopadzie, bo od popsutych ząbków robią się inne choróbska-a tego nie chcemy. Nad kastracją-pomyślimy, ale jeśli nic złego się nie będzie działo-ciachniemy na wiosnę (no-może już nie my-tylko może jakiś Domek się znajdzie?).

Przy okazji wizyty okazało się,że Dziadek jest...niedotykalski...a my już zapomnieliśmy-przecież jak przyjechał, to też z daleka oczkiem łypał, powoli się oswajał...teraz ja mogę go dotknąć wszędzie, Sebek i TZ-nie koniecznie...a Pani Doktor...dotyka łapki-sprzeciw, cofnięcie łapki, chce dotknąć główki-pokazane zabki...Generalnie-wizyta mocno stresująca dla Dziadeczka, trząsł się jak galareta. Sebek...na widok igły schował się za róg-i dopiero jak wyszliśmy z gabinetu "biedny Dziadeczek" "bolało? ale byłeś dzielny"

 

Dzisiaj mam już wyniki badań-czułam,że będzie lepiej...ale aż tak? poniżej wklejam treść maila od Pani doktor

 

Teraz koszty:

-badanie krwi 60 zł (40 czekało na Dziadeczka w gabinecie+20 z bazarku)

-paliwo- 20 zł

 

"Witam 

Morfologia wszystkie parametry w normie

WBC  11,4     <6,0-16,5>                     MCV    71       <60-77>
RBC   5,66     <5,5-8,5>                       MCH    22,8    <19-23>
HGB   12,9     <12-18 >                        MCHC  32,3    <31-36>
HCT   39,9%  <37-55>                         RDW   14,6%  <14-71>
PLT    385      <200-580>                      MPV     9       <6,7-11,1>

LYM %  18,6 %     < 12-30>
MON %   5,1 %     <  3-10  >
GRA %  76,3 %     <60-70>

Biochemia   ALP   117    <20-155>
                AST    41     <1-37>
                ALT   227     <3-50>
                cholesterol  129  <127-360>
                kreatynina    0,9  <1-1,7>
                mocznik       48  <20-50>

Może jeść karmę Hepatic to mu nie zaszkodzi. W rozmazie nie było krwinek świadczących o niewydolności wątroby
czasami wysoki alat świadczyć może o problemach jelitowych. 
Zastanowić się nad kastracją czy na pewno jest potrzebna, natomiast sanację jamy ustnej można zrobić."

Link to comment
Share on other sites

Oj, Ciocie...trochę się stresuję naprawą ząbków (będzie bolało????)...ale skoro Pani Doktor mówi,że można?że trzeba? trzeba będzie zrobić odważną minkę-no nie?

A-o Bilba był telefon...ale chyba ktoś sobie z Hopiaka chciał zażartować-tel zastrzeżony, Pan miał przyjechać w piątek zobaczyć, czy to jego pies (podobno mu takiego ukradli)...ale nie przyjechał i nie dzwonił więcej...Hopiak się trochę złościła...ale co zrobić? człowieki dziwne są...

A sam Bilbo...on już nawet nie gada nic o swoich ludziach...mówi,że u nas jest jego dom...i nie ma zamiaru się nigdzie wybierać...

Link to comment
Share on other sites

Jak naprawa ząbków?Już po?

Rufiś

Hej Rufusik :)

Jeszcze nieee-od soboty TZ ma tydzień wolnego-pewnie jeden dzień poświęci na bycie naszym woźnicom...ale już się nawet cieszę-bo po zabiegu czyszczenia paszczy będę dostawał mięsko gotowane i makaron i warzywa-a nie chrupki :) i chłopaki będą mi zazdrościć hihihihi

i już zapadła decyzja-na wiosnę ja i Hades żegnamy sie z jajkami :( jamnik się z nas podśmiewa-ale jak jego człowieki się nie ogarną to i jego klejnoty pójdą w zapomnienie ;)

A-i już za kilka dni Tolek będzie miał urodzinki...trochę nosa zadziera...ale mówi,że jak będziemy dla niego dobrzy, to da spróbować swoich prezencików...więc sie staramy jak możemy :)

Blacky jeszcze z brzydkim zapaszkiem z paszczy

ps w dzień chodze z gołą dopka-i pilnuję się, co by kałuży nie było (ale nie zawsze się udaje)

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Hej

Ty kumpel-nie martw się,że pożegnasz się z tym czy owym.....Ja się też pożegnałem jakiś czas temu...

Podziwiam Ciebie,że jesteś taki dzielny i idziesz robić porządek z paszczą-tak trzymaj!

Będę trzymał za Ciebie swoje łapki i dużej też powiem aby trzymała-słucha mnie i tak powinno być!

Łapa

Rufusik

Link to comment
Share on other sites

Nie mów Hopiakowi, ale jak naszemu Kociowi zrobili porządek w paszczy, to już następnego dnia się do chrupek dorwał!!! Więc może i Ciebie też nie będzie bardzo bolało - co nie znaczy, że masz nie zażądać miękkiego mięska z dodatkami ;)

Trzymaj się,

Krecha

Link to comment
Share on other sites

żyjemy, żyjemy-ale tyyleee się dzieje! Na szybko-dzisiaj mijaja 3 lata jak Tolo nie musi mieszkać w kojcu, zacięty wróg Hopiakowy chyba dał se spokój i odwiedziła nas dzisiaj Pani, która jest dla niej wzorem-żałujcie,że nie widzieliście jej miny...bo to była niespodzianka...Później napiszemy więcej, bo już lecimy podlizywać się Grubilli-może się podzieli pysznościami?

Bilbo jamnikowaty wędrowniczek (ale chyba już nigdzie nie powędruję, bo...tu mi dooobrze)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No, dobra-Hopiak nie chce, to ja napiszę...opiszę wsio :)

urodzinki Grubego były suuper-było żarełko, smaczki, tulanki, spacerki, tulanki, zabawy...i Tolo się dzielił-i jedzonkiem i smaczkami i zabawkami-fajny gość z niego :)

Pani,co to odwiedziła Hopiaka, to kandydowała na burmistrza (ale nie wygrała, wygrał pan...ale to i tak zmiana, Hopiak mówi,że chyba na dobre?) Sołtys chce, co by Hopiak go zmieniła-ale Hopiak nie chce, radną też być nie chciała-bo jak mówi, polityka to brudna sprawa...no i ma zakaz babrania się w polityce...

Pan, co to wojował i kiedyś Hades chciał zbić (mandatem ukarany został)-teraz Hadesa lubi, bo Hades jego dziecko znalazł, jak na takiej skarpie wisiało...korzonka jakiegoś sie trzymało...rodzice wołali, szukali-a dziecko nawet nie pisnęło, bo tam dzieciom bawić się nie wolno, to niebezpieczne miejsce. A Hades bez smyczy był i poleciał i stał na krawędzi tej skarpy i piszczał i nie chciał przyjść wołany...no i Hopiak poszła zobaczyć-bo może tam jakieś zwierzątko pomocy potrzebuje? Dziecku nic się nie stało-strachu się najadło i burę od rodziców dostało...dobrze,że wszystko tak się skończyło. A Pan...Pan nam trawnik z liści wygrabił...i mówił,że mu głupio...a Hopiak się śmiała i kawę na dwór zaniosła, nie chowa złości-bo zgoda lepsza jest-prawda?

 

Bilbo...no Bilbo znów jest Czarnym-i znów mieszka ze swoją Panią i ma obróżkę-i jest git-możemy go odwiedzać. A jamnicze ciepłolubne jest i deszczu nie lubi-to nie ucieka znów do nas-bo po drodze by mu doopka zmarzła. Ciocia ulv trochę się na Hopiaka złościła-że oddała...i że datku za opieke nie wzięła...no ale jak wziąć? od Babulinki zapłakanej? 

 

Z nowości-dzisiaj Hopiak zamówiła adresatki-chłopakom nowe, bo na starych trzeba się przyjrzeć, żeby napis odczytać-i dla mnie też-bo nie mam...a mieć chcem.

no i nauczyłem się,że Hadesa można dziabnąć w łapki, można w ucho, można w nos, można w brzuszek-ale NIE WOLNO w ogon-bo się wścieka i łapą bije.

A-ha, musimy być grzeczni, co by jakiś Mikołaj do nas przyszedł (Tolo i Hades się cieszą jak goopki jakieś...może i ja wezmę z nich przykład?)

Blacky sprawozdawca

Link to comment
Share on other sites

Blacky, chłopaku, ty porządny reporter jesteś. :klacz:  Ja gonię moją pańcię, żeby coś napisała ona jakaś leniwa jest. Chyba będę musiał sam to zrobić ale najpierw muszę wygonić z pokoju tego wrednego, ryżego kota, żeby się nie wpakował na kolana mojej pańci, jak ja będe pisał. To nara brachu! :hand: :Dog_run: Filuś  Filusiński

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

jakby tu...jamnik reaktywacja part 3...drapał w drzwi-trzeba było wpuścić...tym razem-nie oddam i koniec! rozumiem-raz uciekł, drugi-ale na Boga- TRZY razy w ciągu 4 m-cy??? 

 

Więc stan na dziś-3 psy MOJE + Blacky...z małym dłużkiem...muszę się zebrać do kupy i nie przejmować durnym gadaniem i zadbać o jego finanse...

 

EDIT

skończyła się Dziadeczkowi karma, którą miał w spadku po Zosi, je normalną...w styczniu choćbym na rzęsach miała stanąć zrobię badanie krwi-na parametry wątrobowe, czy wszystko nadal ok

 

 

i prośba ogromna-gdyby ktoś miał zbędne ubranka dla Dziadeczka...będę wdzięczna. Co prawda ma 2 kurteczki i sweterek...ale jest na tyle sprytny,że sika sobie aż na brodę...i nie nadążam z praniem i suszeniem (zwłaszcza z tym drugim)-a on tak przeraźliwie się trzęsie z zimna...

Link to comment
Share on other sites

Blacky, chłopaku, ty porządny reporter jesteś. :klacz:  Ja gonię moją pańcię, żeby coś napisała ona jakaś leniwa jest. Chyba będę musiał sam to zrobić ale najpierw muszę wygonić z pokoju tego wrednego, ryżego kota, żeby się nie wpakował na kolana mojej pańci, jak ja będe pisał. To nara brachu! :hand: :Dog_run: Filuś  Filusiński

 Czee Filuś :) u nas kotów w domu niet, ale na kolana dostać się i tak trudno-w kolejce trza stać...i pilnować, co by z kolejki nie wygonili... A Hopiak to czasu ciagle nie ma-to se sami relacje zdajemy :) zaglądaj do nas...i podrzuć link do Ciebie, ok?

 

Dobrze, że ta biedna psina ma do kogo przyjść a nie błąka się gdzieś głodna, zmarznięta i samotna...

Ciooocia- czy ja na goopka wyglądam, czy co? Jak mnie zabrali, to zimno było, deszcz padał, wichura była mroźna...wczoraj ciepluśko-to se przybiegłem-nie będę się w podróż wybierał jak pi... zimno znaczy jest ;)

No i gdzie miałem na Mikołaja czekać? Tu był-ciacha nam zostawił i po puszeczce mięska :facelick:  a TZ to ciągle mnie pyta "GDZIEŚ TY TYLE CZASU BYŁ???"-no, to już se zostanem...bo co bendem tak łaził i łaził-łapencje trza oszczędzać ;)

Bilbo piszący spod kołderki

Link to comment
Share on other sites

No chyba za bardzo niestety wierzy :shake: Bilbo pewnie, że się cieszę i to bardzo :) jestem spokojna, że jesteś bezpieczny i szczęśliwy :)

no właśnie-tym bardziej,że my dwaj to jak pół Zoś-on goni dużych, ja pycholka wydzieram (kolęd sie ucze jakby co ;) ) a Hopiak ma zagwozdkę-gdzie postawić choinkę, co byśmy jej nie przewrócili :) a Blacky dzisiaj bedzie miał kuper prany-bo jednak pod pamporkiem z lekka zalatuje :siara:

Link to comment
Share on other sites

Nutusia już od kilku lat przywiązuje czubek choinki do... sufitu. Od kiedy zastała pewnego dnia drzewko... w poziomie, ogołocone z większości ozdób oraz igieł :megagrin:  A my się tylko bawiłyśmy w... kółko graniaste :look3:

Bilbo - hasło "do trzech razy sztuka" jest przereklamowane - do dwóch wystarczy. Nie daj się już więcej zaprowadzić z powrotem tam, gdzie Cię tak naprawdę nie chcą. A że będą beczeć? Niech beczą! Na zdrowie!!!! :pissed:

Trzymajcie się, chłopaki,

Kreśka

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Hej Kreśka :)

u Hopiaka w zeszłym roku dostępu do choinki broniła Zoś...w tym roku może być...ciekawie? chociaz coś przebąkuję,ze można taka tyci postawić na parapecie...albo zrezygnować całkiem z :tree1: ale jak uchronić stół przed naszą 4? :megagrin: 

 

Bilbo bredzi coś o jakichś głosach, co to mu żyć nie dają, tylko przypędzaja do nas :stupid: może by mu wydarzenie zrobić?on całkiem całkiem jest...pewnie ktoś by go zechciał...tylko Hopiak boi się,że dziad wróci jak bumerang...na razie jeszcze myślą-a jamnikowaty się podlizuje jak goopek jakiś

i wiesz co Kreśka...niskopodwoziowy własnie powrócił do nas po raz trzeci-ale ciiii...niech człowieki dumają dalej...

 

Blacky...donosiciel?

Link to comment
Share on other sites

Blacky, chłopie, nie ma lekko! :mdrmed:  Mnie dzisiaj  chciało zabić wredne kocidło! :placz:  I to czym!  Jajami! :mdleje: Zwalił z szafki  pudełko z kurzymi. Pańcia mówiła, że tam było 15 szt. Wszystkie się potłukły. Jakieś slabe były... ;-)  Roznieśliśmy na łapach tę jajecznicę po całej chałupie, bo przecież musiałem pogonić drania. :mad:  Pańcia jak przyszła do domu to powiedziała, że nas pozabija. :2gunfire: :2gunfire:  Ale ona tylko tak sobie gada. Mogła te jajka schować do lodówki, a nie zostawiac na szafce.

To tyle na dzisiaj. Trzymaj się koleś!

Filuś Filusiński :Dog_run:

Link to comment
Share on other sites

Ci od Bilba mają dumać? Żeby dumać, w głowie trzeba cosik mieć! My mamy, a już Bilbo ma na pewno! :)

Kreśka też mająca, chociaż Nutusia często twierdzi inaczej ;)

no coś Ty Krasia! Ty moich człowieków o dumanie posądzasz???? dumają to ci od Hopiaka...a ja z miłości chodzem i ich podgryzam :evil_lol: 

A Hopiak to w głowe zachodzi co ją podkusiło,żeby mianować mnie Bilbem...toż wszyscy przeca wiedzą,że on odbywał podróże Tam I Z Powrotem :roflt: 

Bilbo szczęśliwy cały

Link to comment
Share on other sites

Blacky, chłopie, nie ma lekko! :mdrmed:  Mnie dzisiaj  chciało zabić wredne kocidło! :placz:  I to czym!  Jajami! :mdleje: Zwalił z szafki  pudełko z kurzymi. Pańcia mówiła, że tam było 15 szt. Wszystkie się potłukły. Jakieś slabe były... ;-)  Roznieśliśmy na łapach tę jajecznicę po całej chałupie, bo przecież musiałem pogonić drania. :mad:  Pańcia jak przyszła do domu to powiedziała, że nas pozabija. :2gunfire: :2gunfire:  Ale ona tylko tak sobie gada. Mogła te jajka schować do lodówki, a nie zostawiac na szafce.

To tyle na dzisiaj. Trzymaj się koleś!

Filuś Filusiński :Dog_run:

Filuś-my to kociastych z daleka omijamy-i trochę się z nich podśmiechujemy...bo one na korytarzu albo w piwnicy mieszkają...ale trochę się też ich bojamy-bo jak takie czerne stwory wylądują nie wiadomo śkąd na naszych główkach..to ...zawału można dostać-no!

U nas to śmieci same z kosza wyłaża-i podstępne som jak nie wiem co-jak człowieki w domu..to one se grzecznie w koszu po cichutku siedzą...a jak tylko człowieki wyjdą-to te paskudy my myk-i już po całym mieszkaniu biegają! no wiesz jaka niesprawiedliwość? NIKT nam nie wierzy,że nie mamy z nimi NIC wspólnego!

 

A teraz to mamy ubaw po pachy-bo my siedzimy i pozujemy-a Hopiak aparatu nie umi naprawić-coś TZ namieszał...oj dostanie mu sie po uszach :lmaa:  bo jak już naprawi, to nam się pozować odechce

 

aa-zapomniał bym sie pochwalić! dzisiaj spaliśmy wszyscy czterej na łóżku Hopiakowym-faaaajnie było...tylko Hopiak się nie zmiesciła-i spała se na fotelu :laugh2_2: ale niech nie marudzi-ja tam na fotelu spałem nie raz-i wiem,że śpi się tam fajowo-jak się przykryje kocykiem

 

Blacky pieluszkowy gaduła

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...