Jump to content
Dogomania

Amerykański pit bull terier


Recommended Posts

Pamiętajcie, że choć TTB gryzą nie częto to jednak są to zazwyczaj wypadki śmiertelne dlatego nagłaszane przez media i jednocześnie uznawane za tak niebezpieczne...

co do tego chodzenia na smyczy to tam przynajmniej mają miejsca gdzie można spuścić psa, natomiast u nas takowych brak ... ja nie wiem co bym zrobiła mieszkając w bloku w którym mieszkałam wzceśniej - stwierdzam, że tam nie ma miejsca na psy :shake: i bałabym się go gdziekolwiek puścić...

Link to comment
Share on other sites

Racja...ja mieszkam w domu z 2ma ogrodkami malymi ,ale chociaz wiem ze moj Bullit -staffik nie jest agrsywny,ale moze oddac jak inny zacznie...
Na spacerki ma szelki i wyciagana smycz na 5m. dla wygody.
Ja tak postepuje dla jego bezpieczenstwa/do hol.prawa.
Tak sa tu miejsca gzdie mozesz psiaczka spuscic ale odpowiedzialnosc ta sama!!!
Dla mnie to hol. prawo jest do d--y,bo prawdziwie AGRESYWNY pies ale slabszy zaatakuje a twoj wygra przez nature ale to Twojego beda chcieli uspic bo pogryzl!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sebastian Książk']A jak to jest z tymi kagańcami? muszą mieć wszystkie? czy tylko z listy, nigdy się tym nie interesowałem i nie wiem?[/quote]
To musisz się dowiedzieć u siebie w Urzędzie Miasta , bo każde miasto samo sobie ustala co i jak :cool3: we Warszawie mogą chodzić psy z poza listy :evil_lol: na smyczy bez kagańca i mogą być spuszczane na odludnych miejscach bez kagańca.Natomiast psy uznane za niebezpieczne zawsze muszę być w kagańcu i na smyczy lub na odludziu bez smyczy i w kagańcu.Spuszczać na odludnych miejscach można psy które są odwoływalne.

A to że ludzie nie znają rasy staffik , to nagminne , 1 na 100 osób powie na Frania ooo staffik :loveu: a tak przeważnie słucham , że miniaturowy pitbull ..
albo ostatnio HIT , pan do Frania , ale z Ciebie będzie kawał psa , taki mały ,a już tak napakowany , jak dorośniesz z 50 kg będziesz ważył :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
więc odpowiadam , że on już nie urośnie i się dowiedziałam
- a tam pani sie zna , te psy nie są takie małe :p
Że nie ma takiej rasy jak STB też słyszałam i że zostałam nabita w butelke , bo to pitbull z krwi i kości ino z tych mniejszych .


[quote name='agastaffbull']Na szczęscie odkąd mieszkam na wsi nikt mnie nie straszy policją za posiadanie "dzikiej bestii" (też staffik), co bez przerwy miało miejsce w mieście.[/QUOTE]
otóż to , nawet jak moje durne psy ganiają po polach , to nikt z pracujących rolników nie zwraca na to uwagi , raz jeden moją ukochana sąsiadka zadała mi kluczowe pytanie "gdzie psy mają kagańce " ale to nie pytanie nie wynikało z obawy czy przestrzegania przepisów ot taka wojna sąsiedzka :evil_lol: wyjaśniłam jej to i owo i nadal psy moje fruwają luzem bez kagańca i sąsiadka nawet mówi ładnie dzień dobry :p
we Warszawie z taką ekipą jak mam to by mnie zagryźli :diabloti: przez 5 lat z dobkiem dali mi tak popalić , że mam stolicy dość na resztę życia.
Ale żeby nie było , u mnie na wsi ludzie wiedzą jakie to psy , bo jest tylko jedna słuszna nazwa na TTB pies morderca , dzielą się na małe , średnie i olbrzymie tylko różnica między stolica i moją wsią jest taka , że na wsi nikt nie ucieka w popłochu i nie rzuca głupich komentarzy :multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sebastian Książk']A jak to jest z tymi kagańcami? muszą mieć wszystkie? czy tylko z listy, nigdy się tym nie interesowałem i nie wiem?[/quote]
A we Wrocławiu miejsca publiczne - wszystko na smyczy a psy odpowiadające wielkością rasom średnim, dużym, i olbrzymim oraz oczywiście psy z listy ras niebezp. w kagańcach.(także u nas jest jakaś sprawiedliwość w tej kwestii kagańcowej- czyli podajże wszystko od 11 kg w górę w kagańcach)
w miejscach odludnych - pies może być luzem, ale właściciel musi mieć nad nim kontrolę?!? (cokolwiek to oznacza)

Link to comment
Share on other sites

a ja Wam opowiem taki przykład

mam koleżankę która ma 4 briardy ,pomagam Jej od czsu do czasu przy pielęgnacji i w sadzie przy zbieraniu orzechów i owoców

i powiem Wam ,że zostałam wielokrotnie uszczypnięta i bynajmniej nie przyjaźnie bo na 2 dzień ładny wylew się z tego zrobił, przez Jej psy pomimo ,że znają mnie doskonale,a że potrafię się zachować gdy pies atakuje więc po jednym uszczypnięciu dają sobie na luz,natomiast jestem pewna ,że jak zaczęłebym wrzeszczeć i uciekać lub je odganiać pewnie byłoby gorzej,
natomiast gdy ona przyjeżdża do mnie w odwiedziny -a panicznie boi się bullowatych ,wchodzi do ogrodu gdzie biega 5 staffików i wszystkie Ją serecznie witają -i tak właśnie kochają ludzi TTB,
i ja również bardzo je za to kocham:Rose::Rose::Rose::laola:

Link to comment
Share on other sites

Mnie i moją koleżanką z jej suką AST wygonili ludzie z przejścia podziemnego.. Niedziela, piękny dzień, ludzie [B]szli do kościoła[/B]... No i właśnie zaczął się wrzask, że dlaczego my z tym potworem do ludzi wychodzimy, że wezwą policję żeby zabić tą świnię :roll:
Właścicielka 3-miesięcznego bullteriera musiała kupić maluchowi kaganiec, bo staruchy nie dawały jej żyć, dochodziło do tego, że próbowały szczuć jej szczylka swoimi psami... I właśnie nie wiem jak można socjalizować ttb przy takich ludziach.
U mnie na osiedlu jest Staffik i mój pies nie nadąża za nią wzrokiem, podbiega odbija się od mojego, zatacza wielkie koło i odbija się od drugiego boku, a mój pies głupieje i się cieszy :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Mimo, że nie jestem hodowcą , a tym bardziej znawcą,mam staffika :1.dzieki zaufaniu hodowcy:crazyeye: który nic o mnie nie wiedział/ale odpowiadał na głupie pytania , a potem zaprosił do domu/,2.przemyśleniom, 3.łażeniu po internecie i 4.znajomości z pięknym i mądrym Behemotem Berserkerem i jego właścicielem oczywiście:lol:
Nigdy nie żałowłam zakupu ,i wydaje mi sie ,że hodowca też, mimo ,że wiedział ,że jestem kociarą i będę musiała się dużo nauczyć !
Uczę się cały czas miedzy innymi tego ,że pies jest psem i myśli po psiemu , a właściciel jest człowiekiem i musi za niego mysleć po ludzku czyli być za niego całkowicie odpowiedzialny!Ja już wiem,że mój całuśny Doker w domu jest dla dzieci bardzo wylewny , ale na ulicy nie lubi dzieci w wieku szkolnym :shake:, w domu kocha wszystkich obcych /nawet dzielnicowego :oops:/w terenie otwartym oszczekuje obcych przyjmując postawę "wystawową" z wyprostowanym ogonem , dlatego muszę uprzedzać jego ewntualne zachowania i dalej uczyć się i psa oczywiście !Wiem,że mój pies kocha wszystkie czworonogi i nie wszczyna bójek , odchodzi jak czuje ,że z zabawy nici , ale może dziabnąć jak inny go dziabnie i może byc źle, dlatego staram się poznawać jego kolegów z daleka.Niestety mamy czasami kłopoty z ludźmi:Pani weźmie tego psa , bo mój gryzie/a jest bez kagańca , luzem:angryy:/to czy nie prościej takiemu psu założyc kaganiec i niech biega , a łagadny nie bedzie musiał sie "stresować"?
To samo dotyczy AST -ów i ich właścicieli, którzy oby mieli tyle rozsadku co właściciele staffików:loveu:Moje spotkania z AST zawsze były bardzo udane, opiekowałam sie nawet jednym o wdzięcznym imieniu Boczek, biało-rudym cudnego charakteru do ludzi i psów, którego niestety na wszelki wypadek wszyscy omijali, bo...wiadomo. Mieszkał w ścisłym warszawskim śródmieściu, mało ruchu , duży temperament, cieszył sie tak bardzo jak do niego przychodziłam ,że demolował mieszkanie:placz:Mieszka teraz w USA i wiem ,że jest dobrych rękach u mamy właściciela.
Cała szczęście ja mojemu miśkowi moge teraz poświęcic bardzo dużo czasu:lol: czego innym życzę .

Link to comment
Share on other sites

Odeszlismy troche od tematu, ale odchodzac, wroce do ustaw o smyczach i kagancach, ktore u nas mozna wykorzystac :evil_lol:
W Gdansku ustawa sie zmienila. Niby, bo jak czytalam wyjasnienie zmian, to nowe bylo dla mnie, ze psy do 12 m-ca zycia moga chodzic bez kaganca, a tylko na smyczy. Wiec, jezeli ludzie prawie zawsze biora staffika za malego ASTa, a papierow ze soba nie nosze, to coz, chyba mozna wciskac kit, ze to mlody amstaffek :)
Gdy wyjezdzalam do Hiszpanii, nie wiedzialam jak tam bedzie, poszlam nawet kupic kaganiec dla Lindzika. No i niestety zaden nie pasowal. Albo za szeroki, albo za waski i sie wbija w policzki, albo za dlugi. No nie ma kagancow :eviltong:

Ok, poszukalam i juz wiem. Wiec gdyby ktos przyjezdzal do Gdanska to:
w miejscach publicznych na terenie miasta psa prowadzi się na smyczy lub w kagańcu, a psa rasy uznawanej za agresywną lub psa w typie tej rasy – na smyczy i w kagańcu; (to sie nie zmienilo).
To jest nowe:
Obowiązek nakładania kagańca, o którym mowa w ust. 1 pkt. 5 nie dotyczy psów:
1) u których występują przeciwwskazania:
a)anatomiczne (podawali przyklad boston teriera),
b)zdrowotne,
2) wykorzystywanych do celów specjalnych;
3) do 12 miesiąca życia”
2.Przeciwwskazania, o których mowa w ust. 4 pkt 1) muszą być stwierdzone przez lekarza weterynarii w książeczce zdrowia psa lub w wydanym zaświadczeniu zawierającym:
1)datę wydania zaświadczenia,
2)oznaczenie lekarza weterynarii wystawiającego zaświadczenie,
3)oznaczenie właściciela,
4)oznaczenie psa,
5)powód wydania zaświadczenia, o którym mowa w ust. 4,
6)informację na jaki okres czasu wydano zaświadczenie

Link to comment
Share on other sites

W Bolesławcu natomiast straż miejska czepia się strasznie smyczy i kagańców, ale oczywiście strażnicy miejscy są takimi kozakami w stosunku do starszych ludzi z jamnikami, pinczerami i yorkami, bo dresiarzy z pitami omijają szerokim łukiem. Mój znajomy był świadkiem, kiedy straż miejska uczepiła się kolesia z yorkiem, że ten nie ma kagańca!!! Wywiązała się awantura, właściciel yorka zbeształ strażników i powiedział, że kupi nawet i 20 kangańców, jeśli tylko znajdą mu w którymś sklepie odpowiedni rozmiar! I strażnicy spasowali, bo dotarło w końcu do nich, że sztywne trzymanie się tej ustawy zakrawa niekiedy na paranoję!

Link to comment
Share on other sites

To chyba panowie ze SM powinni się douczyć jeśli chodzi o ustawy. Bo jest mało prawdopodobne żeby rasy mini musiały chodzić w kagańcach... moze co najwyżej w środkach komunikacji miejskiej.... ale nie wyobrażam sobie kagańca dla Yorka ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']DLa staffika kaganiec to też abstrakcja , nie wymiarowe jakieś są te psy :evilbat:[/quote]

Kaganiec kupujesz jak dla rottka, tylko najmniejszy. Jak kupowałem to były w rozmiarach 1,2 i 3, no i ten rottweiler 1 (czyli ten najmniejszy) pasuje jakby był na miarę robiony... :crazyeye:
A kaganiec na yorasa prosto. Kupujesz naparstek i owijasz go gumką recepturką... :lol:

Link to comment
Share on other sites

Chili jest PRZEPIĘKNA!!!!!!! Umaszczenie-bajka!!! A co do kagańców na staffika, to ja kupiłam dla swojego u hodowczyni, która miała sklep zoologiczny, ale ponieważ okazał się za duży (kupiłam w ciemno-po prostu przysłała mi go pocztą), rymarz musiał go nieco przerobić. Wcześniej zlatałam całe miasto w poszukiwaniu odpowiedniego i niczego nie mogłam dobrać-albo za małe, albo za duże...

Link to comment
Share on other sites

A ja powrócę nieco do tematu :razz:

Odobiście miałam styczność z kilkoma pitkami , i ngdy nie spotakłam się z takim który byłby agresywny w stosunku do ludzi....
Owszem zdarzają się osobniki które nie toleruja innych psów , ale to normalka.
Mam znajomego , który miszka w bloku i ma 2 psy - psa asta i suczkę pitkę , którą uratował zabierając ją od właściciela który ją bił.
Sunia mimo że po przejściach w stasunku do ludzi, nie mogłaby być bardziej kochana....:loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

a ja, jako,z e ostatnio czytam troszkę o astach, staffkach i teraz pitach( z ciekawości) mam takie pytanie:
skoro pity nie sa w ZK to czy ich właściciele prowadzą im rodowody w jakiś innych organizacjach, np. PKPR?
Czy one sa już tak całkiem...bezpapierowe?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patisa']a ja, jako,z e ostatnio czytam troszkę o astach, staffkach i teraz pitach( z ciekawości) mam takie pytanie:
skoro pity nie sa w ZK to czy ich właściciele prowadzą im rodowody w jakiś innych organizacjach, np. PKPR?
Czy one sa już tak całkiem...bezpapierowe?[/quote]
Jak najbardziej są rodowody, m.in. ADBA ... najstarsze i najbardziej "prestiżowe".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katica']Jak najbardziej są rodowody, m.in. ADBA ... najstarsze i najbardziej "prestiżowe".[/quote]
dzięki za odpowiedź.
Widzę ( przeglądam właśnie ich stronę), że oni szczycą się głównie tym, ze rejestrują pitki :cool3:
Czy ADBA to nie jest przypadkiem ta organizacja, w które można sobie zacząć "tworzyć" nową rasę...to nie jest ta, przez która najpierw przewijają się te nowe rasy, by dopiero za jakiś tam czas zostać przyjęte przez FCI?

Pytam, bo wiem,z ę w USA jest jakaś taka organizacja...co tam się nasze podhalany najpierw zarejestrowały a dopiero potem zostały zatwierdzone przez FCI, i wiele innych ras.

Swoja drogą...FCI utrudnia tworzenie ras. Utrudnia nawet rejestrowanie ras, które wcale nie są nowe... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patisa']dzięki za odpowiedź.
Widzę ( przeglądam właśnie ich stronę), że oni szczycą się głównie tym, ze rejestrują pitki :cool3:
Czy ADBA to nie jest przypadkiem ta organizacja, w które można sobie zacząć "tworzyć" nową rasę...to nie jest ta, przez która najpierw przewijają się te nowe rasy, by dopiero za jakiś tam czas zostać przyjęte przez FCI?

Pytam, bo wiem,z ę w USA jest jakaś taka organizacja...co tam się nasze podhalany najpierw zarejestrowały a dopiero potem zostały zatwierdzone przez FCI, i wiele innych ras.

Swoja drogą...FCI utrudnia tworzenie ras. Utrudnia nawet rejestrowanie ras, które wcale nie są nowe... :roll:[/quote]

Z tego co ja się orientuję to ADBA tak nie działa... dawno dawno temu jak asta rozdzielono z pitem, została ona organizacją zrzeszającą i rejestrującą pitbulle, te które wcześniej rejestrowano równoznacznie z astami... i tak prowadzi te księgi już kupe kupe lat... od niedawna można tam również inne rasy rejestrować, ale to chyba nie adba jest tą "przedwstępną". W Europie jest też APBT registar, tam też rejestrujemy pity, ale tutaj jest dużo psów z nn pochodzeniem, ale dużo też które mają pochodzenie adba - czyli prawdziwe pitbulle, APBT jest o tyle wygodny, ze jest tani, i blisko.
Można tez rejestrowac w PKPR ale to są przeważnie kundelki z rejestracją...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patisa']dzięki za objaśnienie.
A powiedz mi jeszcze...to jakie rodowody mają Pty w Polsce? ADBA?[/quote]
Prawdziwe pity mają ADBA, APBT registar... ale jeśli planuje ktoś zakup psa z papierem APBT Registar, to prosić hodowcę o pokazanie rodowodów rodziców... bo mogą się tu zdarzyć też psy rejestrowane z NN, w ADBA nie ma takiej możliwości. Jest też dużo miotów, w których rodzice mieli pochodzenie rejestrowane w ADBA ale hodowca rejestruje w APBT reg. i to nic złego, chodzi o to co ten pies ma wpisane w papier.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...