dorobella Posted August 26, 2014 Share Posted August 26, 2014 Shiro został znaleziony z wagą 174 gramy. Wygłodzony, wychłodzony, zarobaczony malutki jeż z biegunkami miał małe szanse na przetrwanie. Karmiony strzykawką, bo nie chciał jeść. Dostawał leki, w tym zastrzyki. Obecnie ma wagę ponad 500 gram. Nie wróci na wolność z powodu tego, że albinos jest łatwą zdobyczą dla drapieżników. Wymaga też specjalnej opieki. Chwilowo czeka na miejsce w ośrodku rehabilitacji jeży, ale jeśli nie znajdzie się transport, jeż będzie szukał innego miejsca. Koszt transportu to 160 zł, a na to nie ma środków. Chętni do ewentualnej adopcji jeża proszę o pw, bo na dogo bywam z doskoku. [URL=http://wstaw.org/h/910ee576767/][IMG]http://wstaw.org/m/2014/08/26/100_2652_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/d0c81a1ecf1/][IMG]http://wstaw.org/m/2014/08/26/100_2665_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/cf1bca5bd3d/][IMG]http://wstaw.org/m/2014/08/26/100_2667_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted September 15, 2014 Author Share Posted September 15, 2014 Shiro już w ORJ "Nasze Jeże" w Kłodzku, dzięki dobremu sercu Asi i Karola dotarł do celu. Jeszcze jest w trakcie leczenia. Spad z wagi 544 gram na 488 , wczoraj ważył 618 gram. Przed podróżą [URL=http://wstaw.org/h/d4138fc68f5/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/b7e3a7b2a53/][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted September 29, 2014 Author Share Posted September 29, 2014 Shiro 14 września trafił do ORJ w Kłodzku, zdjęcie ze strony ORJ, w dniu wyjazdu ważył 618 gram. Miał również dwier rany po ropniach, kóre były smarowane maścią z antybiotykiem, jeż co najmniej do wtorku był też na betamoxie. [URL=http://wstaw.org/h/a5cf70d92af/][/URL] Pan Gara zmienił mu imię na Targo i oszczędnie gospodarował prawdą na swojej stronie FB. "Targo Niedawno trafił do mnie jeż znaleziony przez p. Dorotę z Tarnowskich Gór. To całkowity albinos, piękny ale mam ogromne wątpliwości, czy jest w stanie przeżyć na wolności. Jeż ma 660g i jest w dobrej kondycji. Dokuczają mu jedynie świerzbowce, przeciwko którym już zostało podjęte leczenie." 1. Nie ja znalazłam jeża, tylko mój kolega ( o czym pan Gara dobrze wiedział) , 16 lipca, jeż ważył 174 gramy i był w fatalnym stanie. 2. Pan Gara wiedział, że jeż nie ma szans na wolności i dlatego zdecydował się go przyjąć. 3. Świerzbowca znalazł w kale, a ów nie pochodził z kału- tylko z otoczenia jeża, czyli z miejsca, gdzie jest jeż obecnie. Nie robił mu badania zeskrobin. Jeż miał u mnie wykonane badanie kału z nocy i dnia, a w próbkach znaleziono tylko njedno jajo capillari. Po tym i tak jeż dostał jeszcze zastrzyk na taisemca (anipracit), był na beatomxie oraz dostał jeszcze fenbenat i dehinel. Pomijam wczesniejsze leczenie m.in. enrofloksacynę i odrobaczenia. Dostał też wcześniej advocate. Shiro miał też dwa ropnie, które znalazłam dopiero 13 września. Jechał do pana Gary na antybiotyku. Ponieważ trafił do mnie z ranami, a dzień, czy dwa dni wcześniej widziałam kotkę z białym zwierzaczkiem w pysku- wnioskuję, że mógł stać się zabawką dla kota. I stąd owe ropnie, tym bardziej, że cały czas czuć było nieprzyjemny zapach, właśnie ropy. Jeż miał także przewlekłe biegunki, zaliczyliśmy spadek wagi, był dokarmiany strzykawką. [URL=http://wstaw.org/h/0279d1d4152/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/14424a7c4e6/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/6ee43dc96e7/][/URL] [URL=http://wstaw.org/h/9673ff2f5a7/][/URL] Cóż, naprawdę się nie spodziewałam, że pan Gara nie napisze prawdy, choćby ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości i szacunku dla czytających jego stronę na FB. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted September 29, 2014 Share Posted September 29, 2014 No to jeśli obecny opiekun jeża rozważa fakt, czy jeż jest w stanie przeżyć na wolności, to rzeczywiście sprawa jest poważna. Tym bardziej, że wcześniej padły wiążące ustalenia, że jeż jedzie do Fundacji, aby tam przeżyć całe swoje życie, bo na wolności nie ma szans. A co z ropniami ? Czy w Fundacji są nadal leczone te ropnie, czy też nic na ten temat nie wiadomo ? A fani z FB z jeżowej strony, też chętnie przeczytaliby jak Dorota zreanimowała tak chorego jeża i jakie leczenie zastosowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted September 29, 2014 Author Share Posted September 29, 2014 Myślę, że tu chodzi o splendor. To nie pan Gara wciągał ponad 100 kleszy i użerał się z tymi łażącymi po łóżku, po mnie. Pan Gara mi powiedział, że dostał od weterynarza maść z antybiotykiem i smaruje. Wyszło jak wyszło. Nie spodziewałam sie tego po panu Jerzym, myslałam, ze to człowiek o szlachetnym sercu, który ceni prawdę. Pomyliłam się. Opis zrobił taki jakbym jeża znalazła dwa dni wcześniej i zaraz trafił do pana Jerzego, który się obawia, czy jeż sobie poradzi na wolnosci. Żenada. Musiałabym sprawdzić emaile, ale ok. 10 sierpnia pan Jerzy się zadeklarował, że przyjmie Shiro, bo jest biedny ze swoim albinizmem i wymaga specjalnej opieki. Jak już nie chciał pisac prawdy, mógł przynajmniej nie kłamać. Chociaz z szacunku dla zaglądających na jego stronę na FB. Przynajmniej tu i na miau piszę jak było. Nie wiem czy ktoś tu zagląda, kto czyta jego stronę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 1, 2014 Share Posted October 1, 2014 No, ja czytam. Wszyściutko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.