ewu Posted July 5, 2015 Author Share Posted July 5, 2015 Dzwoniłam wczoraj do Tiny i szczylków.wszystko ok:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted July 5, 2015 Share Posted July 5, 2015 Dobrze Basiu że już jesteś. Stęskniłam się za Tobą :) i Twoimi opowieściami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 5, 2015 Author Share Posted July 5, 2015 Dobrze Basiu że już jesteś. Stęskniłam się za Tobą :) i Twoimi opowieściami. Jak mi miło:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 5, 2015 Share Posted July 5, 2015 Basiu, nieustannie Cię podziwiam i zastanawiam się skąd Ty masz tyle siły :) Przynosisz wspaniałe wieści. Gratuluję takich fantastycznych, psiolubnych znajomych :) Gdyby nie Ich propozycja, to nie wiem jak wytrzymały bycie z sunia tak długa podróż pociągiem w tym upale. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Witaj Basiu, Podróżniczko Psia :) Miłego dnia życzymy O&G Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Ja też podziwiam ewu :) Dzieki niej i " moje" psy znalazły wspaniałe domy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Jest na dogo parę Osób za którymi poszłabym w ogień. Wśród nich jest Basia :) Pozostałych nie wymienię, aby Ci przeoczeni nie obrazili się. 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cancer43 Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Jest na dogo parę Osób za którymi poszłabym w ogień. Wśród nich jest Basia :) Pozostałych nie wymienię, aby Ci przeoczeni nie obrazili się. Nie ty jedna, 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 Dziewczyny ja się rumienię ze wzruszenia jak czytam te wszystkie dobre słowa:) Ja za Wami też pójdę w ogień i bez Was niczego nie udałoby się zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 Agnieszka103 zasiliła konto maleństw kwotą 10 zł Dziękuję:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Ewu - nawet "panie premierowe" Cię nie dościgną w podróżowaniu!!!! :D A swoją drogą, gdyby za każdym razem w podróż zabrały choć jednego psiaka, może bym na którąś z nich... zagłosowała! ;) :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 ewu,wszystko co tu napisały dziewczyny,to szczera prawda :) Jesteś tytanem pracy związanej z ratowaniem tych bidulek.Niejednokrotnie uratowałaś im życie i teraz mają wspaniałe domy! :) Tu nie trzeba dużo pisać,tylko poczytać wątek żeby wiedzieć,jaką wspaniałą jesteś osobą! :) Nie raz się zastanawiałam skąd bierzesz na to siły,ale myślę,że ta bezgraniczna miłość do zwierząt jest tym motorem napędowym.Nie wszystkim niestety uda się pomóc.Jednakże te uratowane i wiadomości, zdjęcia roześmianych pysiów z domków są najlepszym podziękowaniem za to co robisz! Życzę Tobie z całego serca dużo zdrowia i sił w dalszej pomocy zwierzętom :) Podeślij mi kochana nr konta.Wyżebrałam trochę od znajomych grosza,więc tym razem pójdą na pomoc dla Twoich podopiecznych 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Wczorajsza wyprawa trwała do 1-szej w nocy ale było fajnie:) Moi serdeczni Znajomi , którym jestem bardzo wdzięczna przejechali ze mną prawie 950 km ,żeby Tosia dojechała do swojego domu. W podróży towarzyszyły nam oprócz Tosi trzy psiaki wiec było naprawdę wesoło. Pieski miały materace obłożone mokrymi ręcznikami, klima działała, robiliśmy sporo przystanków żeby pospacerować , napoić sforę :) i oblać futrzaki wodą. W sumie w aucie było komfortowo, lepiej niż na dworze. Do MALWY jechaliśmy drogami lokalnymi bo na autostradzie był wypadek i korek , który rozładowano po 5-ciu godzinach. Wracaliśmy autostradą. Dzisiaj milion spraw bo we środę lecę do Niemiec, Najważniejsze ,że Tosia w domu:) :):) Brawa i gratulacje za taką podróż i wspaniałych znajomych :) Dobra kobieta przyciąga dobrych ludzi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 ewu,wszystko co tu napisały dziewczyny,to szczera prawda :) Jesteś tytanem pracy związanej z ratowaniem tych bidulek.Niejednokrotnie uratowałaś im życie i teraz mają wspaniałe domy! :) Tu nie trzeba dużo pisać,tylko poczytać wątek żeby wiedzieć,jaką wspaniałą jesteś osobą! :) Nie raz się zastanawiałam skąd bierzesz na to siły,ale myślę,że ta bezgraniczna miłość do zwierząt jest tym motorem napędowym.Nie wszystkim niestety uda się pomóc.Jednakże te uratowane i wiadomości, zdjęcia roześmianych pysiów z domków są najlepszym podziękowaniem za to co robisz! Życzę Tobie z całego serca dużo zdrowia i sił w dalszej pomocy zwierzętom :) Podeślij mi kochana nr konta.Wyżebrałam trochę od znajomych grosza,więc tym razem pójdą na pomoc dla Twoich podopiecznych Brawa i gratulacje za taką podróż i wspaniałych znajomych :) Dobra kobieta przyciąga dobrych ludzi ;) Bardzo Wam dziękuję:):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 A propos zdjęć dostałam MMSa od małej dziewczynki, która wybrała w schronie straszą bidę. Psiak cudny, widać jak mu dobrze:) Niestety MMSa nie umiem zamieścić :( Zresztą ja technicznie leżę z jakimkolwiek zamieszczaniem:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Prześlij do mnie mmsem, ale wstawię dopiero jutro... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 Prześlij do mnie mmsem, ale wstawię dopiero jutro... Dziękuję:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 ewu,przypominam się z numerem konta do przelewu... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 Już wysyłam:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 A propos zdjęć dostałam MMSa od małej dziewczynki, która wybrała w schronie straszą bidę. Psiak cudny, widać jak mu dobrze:) Niestety MMSa nie umiem zamieścić :( Zresztą ja technicznie leżę z jakimkolwiek zamieszczaniem:) To ta dziewczynka, której mądra mama dała prawo wyboru, tak ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Dopiero dotarłam po zakręconych dwóch dniach. Kruszynka -Tosia dojechała szczęśliwie do MALWY :) MALWA dziękuję za miłe przyjecie , pyszny obiad a co najważniejsze za wspaniały , cudowny dom dla tej małej, kochanej suni:) Wczorajsza wyprawa trwała do 1-szej w nocy ale było fajnie:) Moi serdeczni Znajomi , którym jestem bardzo wdzięczna przejechali ze mną prawie 950 km ,żeby Tosia dojechała do swojego domu. W podróży towarzyszyły nam oprócz Tosi trzy psiaki wiec było naprawdę wesoło. Pieski miały materace obłożone mokrymi ręcznikami, klima działała, robiliśmy sporo przystanków żeby pospacerować , napoić sforę :) i oblać futrzaki wodą. W sumie w aucie było komfortowo, lepiej niż na dworze. Do MALWY jechaliśmy drogami lokalnymi bo na autostradzie był wypadek i korek , który rozładowano po 5-ciu godzinach. Wracaliśmy autostradą. Dzisiaj milion spraw bo we środę lecę do Niemiec, Najważniejsze ,że Tosia w domu:) :):) Basiu dziękuję za Tosię! Dziękuje Tobie za nią, bo to TY ja wypatrzyłaś w schronie i dzięki temu wypatrzeniu ona dzisiaj jest u mnie. Tosia jest wspaniała, taka kochana, nieskomplikowana sunieczka. Ona nie jest roszczeniowa, ona nic nie chce, tak naprawdę chyba jest wdzięczna, ze w ogóle żyje. Straszny z niech chudzielec, ale ja ją odkarmię i wyjdzie na piesy.... W sobotę po przyjeździe do mnie dostała gotowany ryż z mięskiem i marchewka, ale niewiele zjadła. Dopiero późnym wieczorem zjadła trochę kulek. W niedziele jadła niewiele trochę syneczki, kulki i niewiele gotowanego. Dzisiaj podobnie, tyle, ze gotowane zjadła prawie całą zawartość miseczki. Już wiem, ze Tosia musi jeść w osobnym pomieszczeniu. Mój pies rezydent je w pralni, tam ma wodę i legowisko. Ale to straszny łakomczuch, i jak tylko Tosia uciekała z pralni, on zaczyna jeść Tośki jedzenie. Dzisiaj gotowane dałam im osobno - Cezar jadł w pralni, a Tosia w salonie. Nikt na nią nie patrzył, to i spokojnie zjadła. Po południu dostała trochę kulek i poszłyśmy na spacer do lasu. Ale osobno. Najpierw wyprowadziłam staruszka na krótki spacer, a jak wróciliśmy Cazar poszedł spać, a Tosia na spacer do lasu. Ona jest naprawdę kochana, taka spokojna, grzeczna. Nawet nie upomina sie, ze chce siusiu. Wychodzi wtedy, kiedy ja wychodzę na dwór lub kiedy wypuszczam psiaka. Jedyne o co się upomina to głaski i mizianie. Bardzo się cieszę, ze ta bidulka do mnie trafiła..... 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 MALWA, Tosia jest u Ciebie w bardzo dobrych rękach,jestem pewna,że nic jej nie zabraknie.Za kilka tygodni nie poznamy chyba Tosieńki. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 To ta dziewczynka, której mądra mama dała prawo wyboru, tak ? Tak:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 6, 2015 Author Share Posted July 6, 2015 Basiu dziękuję za Tosię! Dziękuje Tobie za nią, bo to TY ja wypatrzyłaś w schronie i dzięki temu wypatrzeniu ona dzisiaj jest u mnie. Tosia jest wspaniała, taka kochana, nieskomplikowana sunieczka. Ona nie jest roszczeniowa, ona nic nie chce, tak naprawdę chyba jest wdzięczna, ze w ogóle żyje. Straszny z niech chudzielec, ale ja ją odkarmię i wyjdzie na piesy.... W sobotę po przyjeździe do mnie dostała gotowany ryż z mięskiem i marchewka, ale niewiele zjadła. Dopiero późnym wieczorem zjadła trochę kulek. W niedziele jadła niewiele trochę syneczki, kulki i niewiele gotowanego. Dzisiaj podobnie, tyle, ze gotowane zjadła prawie całą zawartość miseczki. Już wiem, ze Tosia musi jeść w osobnym pomieszczeniu. Mój pies rezydent je w pralni, tam ma wodę i legowisko. Ale to straszny łakomczuch, i jak tylko Tosia uciekała z pralni, on zaczyna jeść Tośki jedzenie. Dzisiaj gotowane dałam im osobno - Cezar jadł w pralni, a Tosia w salonie. Nikt na nią nie patrzył, to i spokojnie zjadła. Po południu dostała trochę kulek i poszłyśmy na spacer do lasu. Ale osobno. Najpierw wyprowadziłam staruszka na krótki spacer, a jak wróciliśmy Cazar poszedł spać, a Tosia na spacer do lasu. Ona jest naprawdę kochana, taka spokojna, grzeczna. Nawet nie upomina sie, ze chce siusiu. Wychodzi wtedy, kiedy ja wychodzę na dwór lub kiedy wypuszczam psiaka. Jedyne o co się upomina to głaski i mizianie. Bardzo się cieszę, ze ta bidulka do mnie trafiła..... Agnieszko Tosia nie mogła lepiej trafić:) Bardzo do Ciebie pasuje:) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 6, 2015 Share Posted July 6, 2015 Bardzo się cieszę ,że ślicznotka Tosia trafiła do MALWY.Będą obie miały ze sobą jak w raju. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.