Jump to content
Dogomania

Akity i ich mixy w Potrzebie- Daj Dom Akicie (aktualizacja i 1% -1 strona wątku)


Kacedy

Recommended Posts

Obyś miała więcej szczęścia niż ja szukając Darumy.
Ludzie lubią kraść młode importy i często ani tatuaż ani nawet mikrochip nie pomaga. Ja szukałam w trzech krajach - ogłaszałam też tam w czasopismach weterynaryjnych i nic (jak kamień w wodę a suka miała czytelny tatuaż w uchu!).

Na Twoim miejscu (o ile jeszcze tego nie zrobiłaś) zawiozłabym (albo rozesłała listami priorytetowymi) info ze zdjęciem i nr mikrochipa do okolicznych lecznic (z info o nagrodzie) oraz co ważniejsze do okolicznych szkół. [I]Dzieci widzą wszystko. A jeśli jeszcze kasę za to mogą to zajrzą każdemu przez płot...[/I]

Jeśli chcesz mogę umieścić u mnie na stronie w dziale Akity w Potrzebie, bo na stronie Akit w Potrzebie Edytka już umieściła.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No, Izis, dobre pomysły.
Ja pewnie tez spróbowałambym poprosić o pomoc lokalna telewizję.
Ma najszerszy zasięg..
Oczywiście nie nic mówiąc o kradzieży, a o zaginięciu i wysokiej nagrodzie.
Może złodziej, trochę sie przestraszy
i skusi go nagroda. Tak bezpieczniej dla psa.
Finigan, strasznie mi przykro.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz Iwonko jeśli była to kradzież na zamówienie (a takich ostatnio się namnożyło) to kiepskie szanse, że złodziej sam odda psa. Już prędzej, że sąsiedzi skuszeni wysoką nagrodą go podkablują... Ja oferowałam kwotę naprawdę sporą na owe czasu za które ktoś mogłby sobie kupić inne szczenię tej rasy i mimo to nie odzyskałam suni :-(

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że to nie było na zamówienie... bo tak na dobrą sprawę to właściwie jeszcze nikt nie wiedział, że mamy nową dopiero co przywieziona sunię z USA. Wogóle to nasz obecnie jedyny szczeniaczek, więc raczej nie podejrzewam zamówienia.

Ale z kolei nie mam pojęcia jaki mógłby być inny powód... :((

Link to comment
Share on other sites

To może się odnajdzie. Ja najpierw zobaczyłam to info na niemieckiej liście akiciarzy a dopiero potem u nas. Tam było napisane, że to imporcik jest. Nie wiem, może napisać, że sunia jest w trakcie leczenia to może się przestraszą kosztów ewentualnych i ją oddadzą... Bo kwarantanna to raczej ich nie zmartwi. Gdzieś czytałam, że w jakimś aucie je widziano. To może napisać na stronie model i kolor auta - może jakiś sąsiad skojarzy samochód i szczeniaka...

Zobacz jaka moja ładna była - był to szczeniak naprawdę wysokiej klasy i to 7 lat temu. Wszelki słuch o niej zaginął. Rozumiem więc co czujesz i życzę Ci z całego serca, aby malutka się odnalazła. Wstawiłam info na stronę moją też.
[IMG]http://www.akita.pl/akity-w-potrzebie/daruma.jpg[/IMG]

[B]Może zrób aukcję na allegro[/B] - [B]ZAGINĘŁA[/B] - NAGRODA ZA ZNALEZIENIE i zdjęcia i nr CHIPA i link do strony. Może ktoś z sąsiadów złodzieja przypadkiem skojarzy chociaż. Internet to potęga.

Link to comment
Share on other sites

Byliśmy dzisiaj na Paluchu u akitki ( jednak Kibo:p ). Udało nam się wyjść z nim na spacer :multi:.Pies jest cudny, miły i nie wykazywał na spacerze agresji ani do ludzi ani do rottweilera, który szedł z P.Elą kilka metrów przed nami, na wszelki wypadek nie próbowliśmy jednak konfrontacji.

Jak się okazało nie było żadnego problemu z wyprowadzeniem psa między boksmi do biura schroniska gdzie na niego czekaliśmy. P. Ela była zdziwiona, bo spodziewała się, że będzie się rzucał na inne boksy.
Po wyjściu ze schroniska Kibo bardzo ładnie szedł na smyczy. Najpierw na wszelki wypadek trzymał go Łukasz ( jako ten dużo jednak od nas silniejszy), ale później ja prowadziłam Kibo już po przepięciu ze wzykłej smyczy na długą linkę, którą wzięliśmy ze sobą. Nie miałam żadnych problemów z utrzymaniem go. Nie było też niezwykłego amoku spacerowego, ale widać było, że sprawia mu to radość. Po kilku minutach, jak wołaliśmy "no chodź malutki" Kibo radośnie wskakiwał nam przednimi łapami na klatki piersiowe :evil_lol:. Wracając po pół godzinie pobiegaliśmy sobie razem i nawet w galopie Piesek nie wariował i jak tylko zwalniałam on też. Dostał też w trakcie spaceru miskę z wodą, którą wypił grzecznie, pozwolił się do niej zbliżyć, dolać wody i zabrać pustą beż żadnego warknięcia. Spokojnie wrócił do schroniska, bez problemu przeszedł z powrotem przez bramę. Nie bał się też ( nawet nie zwracał uwagi) przejeżdżających samochodów.
Nasza wizyta się na tym nie skończyła. Okazało się, że dzisiaj akurat organizowany jest kurs i egzamin na wolontariuszy i chociaż zapisy były wcześniej udało nam się załapać, więc teraz (jeśli egz. dobrze poszedł ;) )będziemy mogli oficjalnie, bez kombinowania zabierać Kibo na spacery:multi:.

A teraz kilka słów o samym psie z tego co udało mi się dowiedzieć od wolontariuszy, weterynarza, który go leczył i pani dyrektor. jest jedna sprzeczność jedni mówią, że wychodził na spacery inni, że nie. hm... w każdym razie jeden już na pewno zaliczył dzisiaj.
1. Kibo na zdjęciach z odłowu i z boksu wygłąda na bardzo dużego psa, tymczasem na ok.50-60cm w kłębie ( nie mierzyłam, na oko) Więc jak na akitkę troszkę za mały ( ale myślę, że w tej sytuacji to jego atut)
2.trafił do schroniska 24 września 07 (moje urodziny)
3.po czym okazało się, że był problem z prawą przednią łapką (dlatego tak długo trwało leczenie, bo zabieg zdaniem weta był poważny) - teraz ma już wyjętą blaszkę z nogi i poza lekkim skosem między nadgarstkiem a przedramieniem jest ok. Łapa jest sprawna. A tylne łapki wyglądają jak na nasze oko też dobrze, więc bioderka raczej zdrowe.
4. faktycznie wet powiedział mi, że Kibo ma padaczkę, ale ponieważ dostaje na to leki nie ma żadnego problemu i żadnych ataków padaczki.
5.Na pierwszym spacerze nie chcieliśmy go męczyć ale koniecznie trzeba go wyczesać bo zaczął już wiosenne l(i?)ninie.
6. Nie wygląda na zabiedzonego, jest w dobrej formie.
7. Zupełnie się nas nie bał, a po kilku minutach już się do nas tulił.
8. ma ok5-6 lat.
9 i jest cudowny :loveu:

Szczerze mówiąc jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym psiakiem, bo miałam duże obawy jak sobie z nim poradzimy i czy nas zaakceptuje, wydawało się, że to ogromny, nieposkromiony niedźwiedź tymczasem okazał się zupełnie inny niż można by sądzić bo wcześniejszych opisach.

mam nadzieję, że w tej sytuacji ma jednak większą szansę na adopcję.
Zapomniałam się tylko dopytać czy został już wykastrowany, ale jak będę następnym razem (mam nadzieję, że jeszcze przed majówką) to się dopytam.

przepraszam, że się tak rozpisałam, ale tak chyba łatwiej jak wszystkie info są w 1 poście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']To może się odnajdzie. Ja najpierw zobaczyłam to info na niemieckiej liście akiciarzy a dopiero potem u nas. Tam było napisane, że to imporcik jest. Nie wiem, może napisać, że sunia jest w trakcie leczenia to może się przestraszą kosztów ewentualnych i ją oddadzą... Bo kwarantanna to raczej ich nie zmartwi. Gdzieś czytałam, że w jakimś aucie je widziano. To może napisać na stronie model i kolor auta - może jakiś sąsiad skojarzy samochód i szczeniaka...[/quote]

Niestety takich szczegółów nie znamy. Mamy za mało świadków aby znać konkrety. Znamy tylko godziny w których pieski zaginęły i w których Campi przybłąkał się już do ludzi. Niestety nie wiemy jaki to był samochód - każdy zwracał uwagę na psy a nie na samochód :((

[quote name='Izis'] Zobacz jaka moja ładna była - był to szczeniak naprawdę wysokiej klasy i to 7 lat temu. Wszelki słuch o niej zaginął. Rozumiem więc co czujesz i życzę Ci z całego serca, aby malutka się odnalazła. Wstawiłam info na stronę moją też.
[IMG]http://www.akita.pl/akity-w-potrzebie/daruma.jpg[/IMG][/quote]
Twoja była prześliczna. Bardzo Ci wsółczuję. Przypomnij mi proszę w jakich okolicznościach ona zaginęła? Ukradziono ją z domu??

[quote name='Izis'][B]Może zrób aukcję na allegro[/B] - [B]ZAGINĘŁA[/B] - NAGRODA ZA ZNALEZIENIE i zdjęcia i nr CHIPA i link do strony. Może ktoś z sąsiadów złodzieja przypadkiem skojarzy chociaż. Internet to potęga.[/quote]
To jest niezły pomysł. Ale ja nie mam konta na allegro i nie bardzo wiem na czym to wszystko tam polega. Nawet nic z allegro jeszcze nie kupowałam :( Może ktoś z Was mógłby mi w tym pomóc?

Link to comment
Share on other sites

Wiesz może chociaż kolor samochodu sobie przypomną i czy osobowy czy kombi itd. Każde info jest ważne.

Aukcje Akit w Potrzebie wystawia zawsze [B]Iwona&Wiki[/B] to może mogłaby i Tobie pomóc szukać Fizi. Napisz do Iwonki na PW to dusza nie człowiek na pewno pomoże.

Moja sunia zginęła podczas podróży (na parkingu). :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iwona&Wiki']No, Izis, dobre pomysły.
Ja pewnie tez spróbowałambym poprosić o pomoc lokalna telewizję.
Ma najszerszy zasięg..
Oczywiście nie nic mówiąc o kradzieży, a o zaginięciu i wysokiej nagrodzie.
Może złodziej, trochę sie przestraszy
i skusi go nagroda. Tak bezpieczniej dla psa.
Finigan, strasznie mi przykro.[/quote]

Masz rację, ja też staram się raczej mówić o zaginięciu. Bo nigdy nic nie wiadomo. Pozatym mogła zostac gdzieś wyrzucona tak jak i Campi i ktoś mógł ją przygarnąć - i wtedy nie chciałabym aby czuł się w jakikolwiek sposób posądzany.
Jeśli chodzi o TV to narazie nic nie udało się załatwić > Kiedy's na WOT był takiprogram i możliwość umieszczania informacji o zaginionych psach. Teraz podobno tego nie ma i jedyne co nam zaoferowali to umieszczenie ogłoszenia w telegazecie. Może ktoś z Was ma jakieś dojscia lub pomysły gdzie / w której TV udałoby się zamieścic jednak ogłoszenie?

Link to comment
Share on other sites

dostaliśmy właśnie zdjęcia Kibo i Łukasza do p.Eli. Kibo ma jednak bardziej ok.50 niż 60 cm w kłębie.
Wczorajszy spacer:

[IMG]http://img73.imageshack.us/img73/8964/kibo1xi9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img73.imageshack.us/img73/4096/kibo2ze0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img73.imageshack.us/img73/131/kibo3oz7.jpg[/IMG]

na zdjęciach wygląda na jeszcze mniejszego..hi hi...ale to ze względu na skalę porównawczą :p (Łukasz- 194cm wzrostu)

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img73.imageshack.us/img73/4096/kibo2ze0.jpg[/IMG]

Patrząc na te zdjęcia i biorąc pod uwagę wielkość psiaka i czytając relację ze spaceru po prostu trudno uwierzyć w informację ze schroniska iż pies jest ciężko wyprowadzalny...
Biorąc pod uwagę jego wielkość ciekawi mnie ten jego tatuaż. Czy ktoś z was byłby w stanie spróbować go sprawdzić raz jeszcze?

Link to comment
Share on other sites

Mnie też zastanawia ten tatuaż, pies jest bardzo ładny, ale trochę mu sie nie wyrosło;) ( powiedzmy, że jest max. wielkości filigranowej akitkowej suni).
A info ze schroniska o trudnościach ze spacerami zupełnie się nie potwierdziło...na szczęście.
Chociaż trochę tego nie rozumiem, bo po co ludzi odstraszać. Sama się bałam tego spaceru...po przeczytaniu tych informacji.
Jeśli ktoś chciałby go adoptować... to po co pisać takie rzeczy, skoro wcale tak nie jest. Ja bym się bała adoptować agresora, a on wcale taki nie jest.
Postaram się za jakiś czas zobaczyć ten tatuaż.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mnie cieszy, że Kibo nie okazał się takim agresorem jakim go opisywano.
Jeśli chodzi o informacje o nim- napisałam zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą to, co mi przekazano bezpośrednio w rozmowach telefonicznych. Nic od siebie nie dodawałam i nie jest to moja "radosna twórczość". Tak mi go opisywano i tłumaczono dlaczego nikt z nim na spacery nie wychodzi.
O psie nie można było się przez pół roku niczego dowiedzieć od nikogo. Dlaczego? nie będę wnikać. Nie był też do adopcji. W ogóle go nie było (Izis wie, o czym mówię). Dzisiaj jest i okazuje się, że nie taki "diabeł straszny". I należy się tylko z tego cieszyć, bo to znacznie zwiększa jego szansę na życie bez krat.
Dziękuję Ci Taishi za rzetelny opis :), ale przede wszystkim za spacerek :)

Link to comment
Share on other sites

nie ma za co. też mnie to zastanawiało, dlaczego tyle miesięcy nikt nic o nim nie wiedział. Był leczony dosyć długo i dlatego podobno nic nikt o nim nie mówił i dlatego też nie był w tym czasie do adopcji. Teraz już jest w swoim boksie i czeka na nowych właścicieli.
Co do spacerów to tak jak już wcześniej pisałam, zdania są podzielone...wychodził/nie wychodził ;). Jeżeli faktycznie nie wychodził ( a jakoś w to wierzę) to myślę, że powodem nie była agresja, a raczej brak czasu...Ale zobaczymy jak będzie na kolejnych spacerach, na razie jest super. Tylko ten tatuaż mnie intryguje...

Link to comment
Share on other sites

Izis, a sprawdzałaś ten tatuaż pod kątem [B]Hokkaido [/B]?

Bo on chyba bardziej właśnie hokka przypomina.

[URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Hokkaido_(rasa_ps%C3%B3w)"][B][COLOR=#0000cc]pl.wikipedia.org/wiki/Hokkaido_(rasa_ps%C3%B3w)[/COLOR][/B][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Tak czy siak jeśli odczytali ten numer bez żadnej literki to z Polski on nie jest. Każdy polski tatuaż ZKwP musi mieć jedna literkę (na początku albo na końcu).
Podobnie jak Czechy i Słowacja to numer byłby dużo za wysoki, chyba że źle odczytali i numer jest zupelnie inny - dlatego tak ważne jest skorygowanie tego tatuażu. Wtedy dopiero można szukać dalej.

Link to comment
Share on other sites

Witam,
To bardzo pozytywna wiadomość o Kibo. Myślę, że jego postawa jest dobra prognozą na przyszłość, zastanawiam się czy po zakończeniu prac adaptacyjnych u mnie nie sprobować zmienić Kibo warunko i z innej pozycji (DT) szukać dla niego domu?
Pozdrawiam
Marek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']Tak czy siak jeśli odczytali ten numer bez żadnej literki to z Polski on nie jest. Każdy polski tatuaż ZKwP musi mieć jedna literkę (na początku albo na końcu).
Podobnie jak Czechy i Słowacja to numer byłby dużo za wysoki, chyba że źle odczytali i numer jest zupelnie inny - dlatego tak ważne jest skorygowanie tego tatuażu. Wtedy dopiero można szukać dalej.[/QUOTE]

Izis a sprawdzałaś w polskim klubie psa rasowego?????
nie wiem jakie tam są numery, ale tatuaż może dostać każdy pies podobny do rasowego... (przynajmniej kilka lat temu tak było)

Link to comment
Share on other sites

moja kolezanka 4 lata temu tatuowała swojego dorosłego sh, którego wzieła z Palucha.. niby kobitka sprawdzała zgodność psa z wzorcem, no ale wyglądało to tak jak mówiłam, że wystarczyło w sumie, żeby pies był podobny..
kolezanka powiedziała, że potrzebuje jakis papierek do zaprzęgów i taki argument wystarczył..

potem kolezanka była ze swoim sh na jednej wystawie.. i tyle z przygody z ta organizacją.. od 4 lat nic o tym nie słyszałam i nawet nei wiem czy działa..

zaraz coś poszukam

Link to comment
Share on other sites

Już wysłałam do nich maila. Ale wątpię, bo po pierwsze nie mają takich ras w spisie raczej a poza tym to chyba mocno za wysoki numer byłby. No zobaczymy co odpiszą.

Już odpisali. Nie mają w ogóle psów tej rasy, czyli tak jak podejrzewałam.
Pani podejrzewa, że mógł zostać wytatuowany w schronisku za granicą...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...