Jump to content
Dogomania

Można pogłaskać? ... i inne pytania i zachowania przechodniów ...


Wiza

Recommended Posts

Wlasnie, pies nie moze robic krzywdy dzieciom i generalnie ludziom, jedna dzieci powinny tez wiedziec oczywiscie w wieku, kiedy juz cokolwiek rozumieja i nie mowie o 2-3 latkach, ze zwierzatkom nie wolno dokuczac, krzyczec do ucha, ciagnac za ogon i tak moge wymieniac bez konca !!! Zwierzatko mozna poglaskac i przytulic, opiekowac sie, a takich dzieci jest jak na lekarstwo !!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='boksereczkaa'] Zuza nie cierpi również mundurowych. I tu pojawia się problem. Zawsze obawiam się, że w końcu dostanę przez nią mandat. Przepis mówi, że jeśli pies nie jest agresywny kagańca nosić nie musi, ale jak mam wytłumaczyć takiemu policjantowi, którego ona próbuje zjeść, że ona nie jest agresywna, tylko mundur jej się nie podoba? :)[/QUOTE]

A jak ja mam wytłumaczyć, jeśli bym mandat za Nukę dostała, że ona nienawidzi beretów moherowych, przeróżnych czapek i futer :evil_lol:
kiedyś miałam taką akcje z Nuką, idę sobie od babci a pod babci blokiem idzie sąsiadka z beretem na głowie i futrem :shake: no i tak patrzy na Nukę, a Nuka się wtedy na coś patrzyła i w pewnym momencie się ta sąsiadka mnie pyta, że Nuka to pewnie strasznie młoda bo się jej boi, sąsiadka zdąrzyłą tylko to powiedzieć już łapę do Nuki wyciąga, a Nuka z głębokim warczeniem do sąsiadki :evil_lol: babka od razu rękę cofnęła i jej wytłumaczyłam, że Nuka moherów nie lubi :evil_lol: następnym razem jak ja spotkałam to już moherowego beretu nie miała, futra też nie :eviltong: i wtedy Nuka już na nią nie reagowała warczeniem tylko merdała ogonkiem :p

Link to comment
Share on other sites

Co do futer to przypomniała mi się pewna sytuacja sprzed 7-8lat kiedy Pongo[*] (szalejący za moją babcią) zobaczył w wejściu babcię ,ale ona była ubrana w futro, czapę i trzymała dywan w rękach jeszcze to psa tak zam.órowało chwilowo ,ale potem darł się jak głupi:evil_lol: dopiero kiedy się rozebrała to zaczął ją lizac:cool3: Biedak jej nie poznał:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam troche inne podejście do wychowania psa, niż większość z Was.
Iwan jest duży, wzbudza strach wyglądem.
Dlatego od małego wie, że ma lubić wszystko i wszystkich.
Bezwarunkowo.

Wszyscy to ciocie i wujki, hasło "kotek" wzbudza ogon do młynka itp.
Jest to bardzo wygodne wychowanie powiem Wam.
Nie mam problemów pt. pies szczeka, gryzie, rzuca się na różne osoby .
Policja się nas nie czepia- bo on ich kocha.
Nie maja podstaw twierdzić,że ma mieć kaganiec.
Wizyta u weta- bez problemów- "róbta co chceta, ja i tak nic nie powiem".
Ostatnio miał robione bardzo bolesne badania przez nową wetkę
- efekt- cały czas usiłował polizać ją po twarzy.

Do obrony mam gaz i męża.
Pies jest do kochania.

Link to comment
Share on other sites

Socjalizowałam Hexę do bólu i goowno z tego wyszło.. Masz jakiś przepis na tą miłość do wszystkiego? Szczeniątko też socjalizuję i wcale towarzyska nie jest.. Głupie psy mi się trafiły albo ja jakaś dziwna jestem :shake:. Każdy pies jest inny i nie zawsze wychowanie jest powodem strachu/agresji - u Hexy niestety matka nie była zrównoważona, ojciec NN, ale widziały gały co brały i nie zamienię na żadną inną :loveu:. Shina (młodsza) kocha tylko mnie i jedzenie, ewentualnie TZa i Hexę. Ludzie dla niej to jak powietrze - są bo są, pogłaszczą to już trudno, ale się nie narzuca i nie wymusza kontaktów z obcymi, wyjątek jak mają coś do jedzenia i jej to posmakuje ;). Obydwie nie miały w 100% przestrzeganej kwarantanny, były zabierane wszędzie: na imprezy, na wyjazdy wszelkie, na spacery w miejsca zaludnione, do autobusów, itp. Nie zabraniam nikomu głaskać, ale Hexa teraz wybiera osoby godne tego zaszczytu, a mała w większości przypadków musi być porządnie zachęcana przeze mnie i drugą osobę żeby w ogóle podejść :roll:. Jak ktoś pyta czy może pogłaskać psa to odpowiadam: "Jak się da to proszę bardzo, a jak nie to nie". Nie będę ich zmuszać do tego co im dyskomfort sprawia, mimo że bardzo się cieszę jak ktoś je głaszcze.

Link to comment
Share on other sites

Mnie się wydaje, że z tą socjalizacją bywa różnie-dużo zależy od charakteru psa. bywają psy co to kochają bezwarunkowo wszystko i wszystkich a są takie, które zachowują ostrożność i moim zdaniem należy to uszanować. Jeśli na siłę będziemy zmuszać psa, który nie lubi dzieci i hałasu do głaskania i wysłuchiwania pisków nad uchem może się to skończyć urazem raz i na zawsze. Bywają psy, z którymi trzeba delikatniej, wolniej, sposobem........Miałam psa nastawionego bardzo przyjaźnie do pijaków, dzieci, bab w futrach i z parasolami i nie była to wcale zasługa socjalizacji-pies taki był i koniec.
Obecne, socjalizowane modelowo są mimo to ostrożne i nieufne w stosunku do obcych, co nie znaczy że agresywne. Jednak czuję się z nimi bezpiecznie nawet i w nocy na spacerze-facet który jakiś czas temu zaczepił mnie w nocy i zamachnął na mnie ręką skończył z tą ręką przyblokowaną przez dużą sukę-nie ugryzła tylko hmm dyskretnie przytrzymała z pięknego wyskoku.....Uwolniony z "uścisku" oddalił się w podskokach. Mogłam jej tego zakazać ale co wtedy.....? Gazu nie noszę, TZ nie chodzi jako obstawa dostałabym jak nic.

Link to comment
Share on other sites

U mnie na osiedlu mieszka głupia baba która ma dwa psy. Yorka który jest tak spasiony że ledwo chodzi i sznaucera który ma w tej chwili prawie 3 lata. Sprowadzili się parę miesięcy temu. Psy na naszym osiedlu kiedy widza albo raczej słyszą tego sznaucera wpadają w dziki szał. Mój pies który z natury jest super zabawowy i do rany przyłóż również. Jak go słyszy to rzuca się na smyczy jak jakaś dzika bestia.
Co się okazało?
Pies został zabrany od matki po 3 tygodniach , wychowany przez tego Yorka i do tego ci ludzie mieszkali w domu gdzie nie miał on kontaktu z innymi psami i nawet ludzmi!
Alez ta kobita narzekała i lamentowała jak to inne psy sa beznadziejne i ciagle rzucają sie na jej biednego pieska. Dodam że jej piesek aniołkiem nie jest, gdyż atakuje wszystkie psy i ludzi rownież , ale tego to ta kobita akurat nie widzi.
Kiedy usłyszała gorzką prawde , że to ona jest winna temu że jej pies zachowuje się tak a nie inaczej , że atakuje inne psy , ludzi i jakoś inne potrafią sie bawić miedzy sobą a on nie to sie obraziła wielka dama i przestala mówić dzień dobry :cool3:
Skoro bywają tak beznadziejni ludzie to jak te psy maja sie zachowywać normalnie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Miałam psa nastawionego bardzo przyjaźnie do pijaków, dzieci, bab w futrach i z parasolami i nie była to wcale zasługa socjalizacji-pies taki był i koniec.[/QUOTE]
Hexa się kiedyś zaprzyjaźniła z narkomanem (wąchał klej czy rozpuszczalnik, nie wnikałam). Jak do niego podeszła przed klatką to we mnie serce zamarło (siedział na murku i go nie zauważyłam), ale okazało się że przypadli sobie do gustu i się bawić zaczęli. Później za każdym razem jak go widziała to ogon jej się prawie urywał z radości, a on zawsze ją głaskał. Słowa z nim nie zamieniłam, bo i tak byśmy się nie dogadali, ale widząc ich radość nie mogłam zabronić jej podchodzenia do kolesia.
Z upośledzonymi dzieciakami też Hexę socjalizowałam, mimo ich dziwnych odruchów i Hexa ma cierpliwość do takich dzieci. W bloku mieliśmy chłopaka, który często z nami przesiadywał (dzięki nam podłapał trochę słów :evil_lol: i się otworzył) i Hexa na jego widok zawsze odtańczała taniec radości. Kiedyś na jakiejś imprezie chłopiec ze szkoły specjalnej głaskał Hexę i nagle za uszy ją ciągać zaczął (Hexi nie lubi dotykania uszu), a ona nic, nawet się nie ruszyła. Chłopiec stwierdził "Ona jest taka spokojna jak nasz pies" (dogoterapeuta). Byłam z niej wtedy taka dumna, że prawie pękłam :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PrinceZZ']U mnie na osiedlu mieszka głupia baba która ma dwa psy. Yorka który jest tak spasiony że ledwo chodzi i sznaucera który ma w tej chwili prawie 3 lata. Sprowadzili się parę miesięcy temu. Psy na naszym osiedlu kiedy widza albo raczej słyszą tego sznaucera wpadają w dziki szał. Mój pies który z natury jest super zabawowy i do rany przyłóż również. Jak go słyszy to rzuca się na smyczy jak jakaś dzika bestia.
Co się okazało?
Pies został zabrany od matki po 3 tygodniach , wychowany przez tego Yorka i do tego ci ludzie mieszkali w domu gdzie nie miał on kontaktu z innymi psami i nawet ludzmi!
Alez ta kobita narzekała i lamentowała jak to inne psy sa beznadziejne i ciagle rzucają sie na jej biednego pieska. Dodam że jej piesek aniołkiem nie jest, gdyż atakuje wszystkie psy i ludzi rownież , ale tego to ta kobita akurat nie widzi.
Kiedy usłyszała gorzką prawde , że to ona jest winna temu że jej pies zachowuje się tak a nie inaczej , że atakuje inne psy , ludzi i jakoś inne potrafią sie bawić miedzy sobą a on nie to sie obraziła wielka dama i przestala mówić dzień dobry :cool3:
Skoro bywają tak beznadziejni ludzie to jak te psy maja sie zachowywać normalnie?[/QUOTE]

Wiesz, nie wiem jak to jest, może masz rację - ale z własnego doświadczenia, kiedy na moje osiedle "wprowadziłam" Frotka... To dostawał łupnia od wszystkich psów, z natury zabawowych i milutkich, tych co to "nic nie zrobią, chcą tylko się przywitać". Moje suki znają te psy i jest ok - ale na Frotka się rzucały, aż mi oczy na wierzch czasem wychodziły, bo nie myślałam że ten czy ów Filip czy Maksio mogą być tak agresywne...

Ale faktem jest, że w mojej okolicy wszystkie psy (głównie samce, często latające luzem - jest ich z 20) pojawiały się jako szczeniaki. Od początku ustalała się tu hierarchia, są jak takie rozproszone stado - każdy zna swoje miejsce. No a suczki to one lubiły, wiadomo. Jak przybył młody, ok 2 letni, w dodatku dość spory samiec, i to prowadzony zawsze na smyczy - tak że Kubusiom, Feniksom czy innym Fuksom nie mógł oddać, bo ja mu nie pozwalałam - to zrobiły sobie z niego psy ofiarę do ustawiania. I Frotek jest teraz agresywny do psów - a co się dziwić, skoro każdy mój spacer zaczynał się i kończył od ataków okolicznych jazgotów?

Kij zawsze ma dwa końce. Pewnie psy tej kobiety są faktycznie źle zsocjalizowane, ale z waszymi również coś nie tak, skoro na sam szczek psa się rzucają i dostają szału... To trochę nienormalne i nie ma tu wytłumaczenia, że tamten jest dziwny. Mój pies dostaje szału na widok spaniela i nie uważam tego za normalne ani dobre, mimo że ma prawo, skoro tamten mu się rzucił do szyi. Spaniel "głupi", ale mój też "głupi", że tak reaguje i dlatego pracujemy nad tym...

Link to comment
Share on other sites

Na pewno w dużej mierze dzisiejsze zachowanie mojego psa jest zasługą hodowcy, rodziców i socjalizacji.
Ale..
Kwarantanna u nas była bardzo długa.
Po niej Iwan zaczął się bać psów.
Jego pierwsza przyjaciółką ( do dziś zresztą) została Luśka- york z bloku obok.W przekonanie Gamonia do psów musiałam potem włożyc masę pracy i czasu.
Z ludźmi było prościej- każdy, kto przychylniejszym okiem spoglądał na Iwana natychmiast dostawał w łapkę smakołyki i musiał chwilę sie pobawic z psiakiem.
I tak na hasło" wujek, ciocia" Gamoń "odlatuje".
Na szczęście jest bardzo łakomy- wszystko załatwiamy na smaka.
Poprzednia moja psica była jego przeciwieństwem.
Zero socjalizacji z ludźmi i psami.
Żyła ze mną 14 lat, była przekochana, ale w życiu codziennym bardzo męcząca.
Wizyta u weta- minimum 3 osoby trzymające psa..
Obcy pies na horyzoncie- ja mam na smyczy diabła tasmańskiego..
Obiecałam sobie,że następny pupil będzie grzeczniejszy.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy nie wezmą smaka od obcej osoby:roll: . Czasami zapałają nagłą miłością do kogoś i zazwyczaj jest to osoba która uwielbia zwierzęta. Wyczuwają to prawdopodopnie poprzez przyjazny zapach oraz obserwację gestów. Ludzie, którzy kochają psy ruszają się w specyficzny sposób i pachną jak smakowita endorfinka:evil_lol: Jak moja collie się "zakocha" to na cześć oblubieńca potrafi zanucić rzewną melodię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kropka77']Na pewno w dużej mierze dzisiejsze zachowanie mojego psa jest zasługą hodowcy, rodziców i socjalizacji.
Ale..
Kwarantanna u nas była bardzo długa.
Po niej Iwan zaczął się bać psów.
Jego pierwsza przyjaciółką ( do dziś zresztą) została Luśka- york z bloku obok.W przekonanie Gamonia do psów musiałam potem włożyc masę pracy i czasu.
Z ludźmi było prościej- każdy, kto przychylniejszym okiem spoglądał na Iwana natychmiast dostawał w łapkę smakołyki i musiał chwilę sie pobawic z psiakiem.
I tak na hasło" wujek, ciocia" Gamoń "odlatuje".
Na szczęście jest bardzo łakomy- wszystko załatwiamy na smaka.
Poprzednia moja psica była jego przeciwieństwem.
Zero socjalizacji z ludźmi i psami.
Żyła ze mną 14 lat, była przekochana, ale w życiu codziennym bardzo męcząca.
Wizyta u weta- minimum 3 osoby trzymające psa..
Obcy pies na horyzoncie- ja mam na smyczy diabła tasmańskiego..
Obiecałam sobie,że następny pupil będzie grzeczniejszy.[/QUOTE]

To najlepiej jak w psie jest wszystkiego po trochu i trzeba umiec panowac nad psem...sama bym pomiziala Twojego Zwierzaczka, na avarcie wyglada swietnie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ja gdy idę z Sonią to zawsze omijamy pewną dziewczynkę, ponieważ kiedyś gdy szłyśmy (mam yorka, ale akurat Sonia była w trakcie nauki chodzenia przy nodze) a ta dziewczynka głaszcze Sonię, więc mówie do niej "Dziewczynko nie wolno głaskać czyjegoś psa, jeśli nie zapytasz, bo Sonia akurat się uczyła chodzenia przy nodze" a ta dziewczynka (około 8 lat) zmierzyła mnie wzrokiem i mówi "żal, przecież to wolny kraj"
Myślałam że się wściekne.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyna - Jak najbardziej denerwujące to jest. Mnie ludzie mierzą wzrokiem gdy idę z Horusem ( także Yorkiem )i każdy się nim zachwyca , ale Horus nie znosi małych dzieci, dlatego muszę mu czasem założyć kaganiec. A starszych osób to się nadzwyczajniej boi..
Horus jest bardzo nieufny wobec ludzi , ale też agresywny i każdy się pyta (zazwyczaj dzieci ) czy mogą pogłaskać , to ja odpowiem że ' Nie wolno go pogłaskać , gdyż nie lubi małych dzieci i może ugryźć , więc nie chcę ryzykować ' . I po prostu tak jak Dziewczynę , mierzą mnie wzrokiem i odchodzą.

Link to comment
Share on other sites

A ja wam powiem że jeśli chodzi o nieczekiwane zachowania przechodniów to chyba wlaściciele owczarkow szkockich mają najbardziej przechlapane. Wiem, wiem inni też mają podobnie ale mnie , jako właściciela collie szlag trafia. Teraz jest już zimno więc ludzie w domach siedzą, ale latem to na spacer trudno wyjść. Co chwilę ktoś krzyczy z daleka "lassie, lassie, no chodż! lassie!", '' no idż do pieska skarbie", tłumaczę takim osobnikom że denerwują psa i sobie tego nie życzę, ale i tak nie dociera "bo przecież one nie gryzą". zazwyczaj po krótkiej rozmowie musze się ewakułować bo mój pies jest napastowany przez dzieciaka który w dodatku nie ma zielonego pojęcia jak sie z psem obchodzić. Na dodatek większość tych ludzi naprawdę uważa że mój pies to sunia i ma na imie Lassie i nie pomagają tłumaczenia że to samiec i ma na imię Max. Normalnie można się załamać, wszystko wiedzą najlepiej. Dla przykładu rozmowa z jakimś gościem idącym z dziewczyną spred kilku dni:

Idzie wprost na nas wąskim chodnikiem i kiedy jest na naszej wysokości:
-To Lassie???
- Nie, Max, to owczarek szkocki. ( byłem już trochę wkurzony po spięciu z naszym wrogiem czarnym labem, a do tego zaczynał padać deszcz)
- Jak to, przecież widzę że Lassie???
- Przecież mówię że to owczarek szkocki i ma na imię Max!!!
- Ale przecież ja wiem , film oglądałem!!!
- Lassie to imie psa z filmu, a nie każdego collie, ani nazwa rasy!!!
- Ale niech pan patrzy przecież reaguje Lasie,lassie patrz na mnie.....itd.!! ( pies nawet nie spojrzał)
- Ja się odwróciłem i poszliśmy dalej.
Z daleka usłyczałem jeszcze jak mówił do dziewczyny "... ludzie to idioci nawet nie wiedzą co za psy mają..."

Takie sytuacje zdarzają się częściejniż mogło by się wydawać, tylko zazwyczaj poprzedone są głaskaniem bez pytania i wielkim oburzeniem kiedy ja protestuję ( całe szczęście że mam takiego tolerancyjnego psa...)
-

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mat33']A ja wam powiem że jeśli chodzi o nieczekiwane zachowania przechodniów to chyba wlaściciele owczarkow szkockich mają najbardziej przechlapane. Wiem, wiem inni też mają podobnie ale mnie , jako właściciela collie szlag trafia. Teraz jest już zimno więc ludzie w domach siedzą, ale latem to na spacer trudno wyjść. Co chwilę ktoś krzyczy z daleka "lassie, lassie, no chodż! lassie!", '' no idż do pieska skarbie", tłumaczę takim osobnikom że denerwują psa i sobie tego nie życzę, ale i tak nie dociera "bo przecież one nie gryzą". zazwyczaj po krótkiej rozmowie musze się ewakułować bo mój pies jest napastowany przez dzieciaka który w dodatku nie ma zielonego pojęcia jak sie z psem obchodzić. Na dodatek większość tych ludzi naprawdę uważa że mój pies to sunia i ma na imie Lassie i nie pomagają tłumaczenia że to samiec i ma na imię Max. Normalnie można się załamać, wszystko wiedzą najlepiej. Dla przykładu rozmowa z jakimś gościem idącym z dziewczyną spred kilku dni:

Idzie wprost na nas wąskim chodnikiem i kiedy jest na naszej wysokości:
-To Lassie???
- Nie, Max, to owczarek szkocki. ( byłem już trochę wkurzony po spięciu z naszym wrogiem czarnym labem, a do tego zaczynał padać deszcz)
- Jak to, przecież widzę że Lassie???
- Przecież mówię że to owczarek szkocki i ma na imię Max!!!
- Ale przecież ja wiem , film oglądałem!!!
- Lassie to imie psa z filmu, a nie każdego collie, ani nazwa rasy!!!
- Ale niech pan patrzy przecież reaguje Lasie,lassie patrz na mnie.....itd.!! ( pies nawet nie spojrzał)
- Ja się odwróciłem i poszliśmy dalej.
Z daleka usłyczałem jeszcze jak mówił do dziewczyny "... ludzie to idioci nawet nie wiedzą co za psy mają..."

Takie sytuacje zdarzają się częściejniż mogło by się wydawać, tylko zazwyczaj poprzedone są głaskaniem bez pytania i wielkim oburzeniem kiedy ja protestuję ( całe szczęście że mam takiego tolerancyjnego psa...)
-[/QUOTE]
Ja też mam Lassie i do kompletu mini Lassie-czyli jak mówią niektórzy matka i córka (collie i sheltie):diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...