Jump to content
Dogomania

Można pogłaskać? ... i inne pytania i zachowania przechodniów ...


Wiza

Recommended Posts

[quote name='Onomato-Peja']Poszłam sobie a ta jeszcze chwile za nami biegła, wyprzedzała mnie i próbowała pogłaskać na siłę pomimo iż mówiłam, ze jej nie pozwalam :roll: W końcu się wkurzyłam i zrobiłam coś, czego nie lubię robić małym dzieciom, czyli wydarłam się na nią[/quote]

Namolnych dzieciaków nienawidzę T_T

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='zWiErZaKoMaNkA']Namolnych dzieciaków nienawidzę T_T[/QUOTE]

Te, które się pytają, czy mogą pogłaskać i robią to spokojnie i prawidłowo, to ok. Ale te, które robią to bez pytania i męczą psa wpychając ręce gdzie tylko można, to okropność :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stratoos']Te, które się pytają, czy mogą pogłaskać i robią to spokojnie i prawidłowo, to ok. Ale te, które robią to bez pytania i męczą psa wpychając ręce gdzie tylko można, to okropność :shake:[/quote]

DOKŁADNIE. znam ten ból, a w zasadzie to Lintu go zna :cool1:
po prostu krew mnie zalewa, jak widzę, że dzieciak pcha się do psa bez pytania. nie daj Boże jeszcze go capnie ząbkami, to już rodzice robią problemy, bo to 'przecież wina psa'...

Link to comment
Share on other sites

Ah to częste pytanie :cool3:
Kiedy widzę dziecko idące "z łapami" na mojego psa i mówiące "jaki słodki pieeseeek" od razu przyciągam Cykora do siebie i mówię, że gryzie. Dziecko robi zazwyczaj zdziwioną minę, a ja tlumaczę, że najpier trzeba zapytać czy nie gryzie. A potem może go głaskać ile chce, bo Cykor sam tego chce :p
Kiedy jest za późno, to nic się nie dzieje- Cykor zazwyczaj kładzie się na ziemii i daje się głaskać, popiskując i merdając ogonem.
Bardziej martwi mnie, że są dzieci, które psów się boją. Na moim osiedlu mieszka sześcioletni chłopiec, który na widok psa pod sklepem lub pod klatką okrąża go w odległości około 3-4 metrów, a minę ma płaczliwą. Jest mi żal tego chłopca, że nie widzi w psach przyjaciół. Kiedyś głaskałam yorka sąsiadki, a on nas okrążał. Zapytałam "Kuba, dlaczego ty się go boisz?" a on popatrzył na mnie i uciekł... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Jak taki bachor pcha mi łapy do psa to albo opierdzielam, albo mówię, ze pies ma grzybicę.:diabloti: [/quote]
Kocham Cię:eviltong::eviltong::eviltong::eviltong::eviltong::eviltong::eviltong::eviltong::eviltong: Jesteś boska, kradnę Ci kwestię, od dziś zaczynam wszystkich uświadamiać o chorobach zakaźnych mojego psa:diabloti: Aż mnie Sanepidem poszczują:D

Mitheitel: ja dzieci nienawidziłam zanim adoptowałam psa. In fact, nienawidziłam dzieci już jako... dziecko:eviltong:
Ale jest pełno (i tu na forum przecież) matek-psiar.


Ja akurat w moim poście, pisanym w gniewie wywołanym przez złe wspomnienia (:eviltong::evil_lol:) użyłam kilku mocnych słów, ale przyznaję, że zdarzyło mi się KILKA (w ciągu czterech lat szczęścia z dzielenia życia z psem) miłych a przynajmniej niegroźnych sytuacji z UŻYCIEM ludzkiego potomstwa.

A w większości przypadków, niestety, jest dokładnie tak, jak w kilkunastu postach powyżej: matki/babki (jakoś mężczyźni rzadziej - zauważyłyście? Chyba kłóci się to z wizerunkiem macho:evil_lol: Ale ci w garniturkach omijają psy z dziwnym wyrazem twarzy:shake:)
czy nianie zanim pies, nawet na smyczy i w kagańcu, się zbliży, już szarpią dziecko, łapią mocniej za fraki, jakby się tornado zbliżało i miało zmieść wszystko z powierzchni ziemi - i to najlepsze porównanie. Do tego często głośno mówią, tak że wszyscy dookoła słyszą i nierzadko się oglądają (zwłaszcza ci bojący się/nielubiący/nienawidzący psów): "widzisz, jak nie będziesz jadł(a)/szła/szedł grzecznie/słuchał(a) mamusi, to cię ten pies zje, zobacz, jaki jest duży" - a jak jest mały, to rzadziej straszą, zazwyczaj wręcz ZMUSZAJĄ wcześniej zastraszane dziecko, żeby głaskało i popychają w stronę psa:shake:
Szkoda mi takich dzieci, otrzymują sprzeczne sygnały, rośnie potem pokolenie histerycznych kynofobów, ich matki czytają "Fakt" i "SE" (rewelacje dot. kolejnych ataków psów-morderców), oglądają "Uwagę", itp. Tak jak napisałyście - dziecko potem nie rozumie psiej natury, zupełnie nie wie, jak się z psem obchodzić, matka straszy, potem pcha, żeby głaskało, dziecko leci z wrzaskiem na psa, wkłada paluchy do oka, pies przestraszony nawet nie ugryzie a niechcący przewróci a matka co potem??? "A MÓWIŁAM, ŻEBYŚ NIE GŁASKAŁ???" - i znowu się zaczyna, że każdy pies to potwór:wallbash::wallbash::wallbash:

Link to comment
Share on other sites

Dobermania - u mnie na podwórku tez są dzieci, co się boją psów :roll: raz schodziłam ze schodów z moim kundlem, specjalnie szłam z boku psa prowadziłam po trawniku ale chłopiec, co trzęsie gaciami na widok każdego psa bał się przejść w odległości 3 m ( szerokość schodów) od psa i wolał zejść, schować się do klatki i przeczekać :roll: A mój pies nie zwraca najmniejszej uwagi na innych ludzi, jakby nie istnieli :loveu:

Nie rozumiem tego głaskania bez zapytania ... :shake: ja do 2 roku życia mieszkałam z psem, ba moi rodzice mówili, że nawet na nim spałam a oni bali się podejść, bo pies mnie bronił i nikogo do mnie nie dopuszczał :evil_lol: Sama jestem jeszcze dzieckiem (14 l) i nigdy bym nawet nie pomyślała, żeby do obcego psa od tak podejść i go pogłaskać :-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Dobermania - u mnie na podwórku tez są dzieci, co się boją psów :roll: raz schodziłam ze schodów z moim kundlem, specjalnie szłam z boku psa prowadziłam po trawniku ale chłopiec, co trzęsie gaciami na widok każdego psa bał się przejść w odległości 3 m ( szerokość schodów) od psa i wolał zejść, schować się do klatki i przeczekać :roll: A mój pies nie zwraca najmniejszej uwagi na innych ludzi, jakby nie istnieli :loveu:[/quote]
No przykre to jest a najbardziej przykre, że większość dzieci wcale nie reaguje tak, bo zostały pogryzione, tylko dlatego, że dorastały w tej anty-psiej propagandzie:shake:


[COLOR=Purple][SIZE=1]To bardzo budujące, że mając czternaście lat piszesz poprawnie po polsku (stylistyka, ortografia - aż miło):eviltong: Wybacz, że tak się głupio cieszę, ale pamiętam, że jak byłam w gimnazjum, to wszyscy rówieśnicy się ze mnie śmiali, że moje SMS-y i wypowiedzi na GG zawsze mają poprawną interpunkcję i że używam polskich znaków diakrytycznych a mnie denerwowało, że oni piszą tak niechlujnie:evil_lol:[/SIZE][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dobermania']No przykre to jest a najbardziej przykre, że większość dzieci wcale nie reaguje tak, bo zostały pogryzione, tylko dlatego, że dorastały w tej anty-psiej propagandzie:shake:[/quote]
Niestety przykre ale prawdziwe :/ Masz rację pisząc poprzedni post-na początku straszą,a później na siłę chcą "uszczęśliwić" dziecko. Chore :/

Co do tego twojego P.S.-mam tak samo ^^

Link to comment
Share on other sites

Nie lubię jak idę z psem na spacer i co chwilę słyszę "bądź grzeczy, bo cię pies ugryzie" "idź spokojnie, bo cię pani (czyli ja) psem poszczuje". Totalna głupota. A potem się dziwią, że dzieci na widok psa uciekają z krzykiem, albo w przyszłości katują swoje czworonogi. :shake: Zamiast stosować normalne metody wychowacze straszą dzieci niczemu winnymi psami lub panem, "który cię zabierze, jak będziesz niegrzeczny" :shake: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dobermania - Dokładnie, ja też ciągle słyszę teksty typu "No chodź bo tu idzie taki wielki pies i on cię zaraz zje!" Jest to chore, bo potem rosną takie anty-psie potworki... :shake:

Co do P.S.'a, to nie zawsze tak piszę. :evil_lol: Ale się staram nie zapominać, że inni to czytają.;) Wciąż zdarzają mi się wpadki (np. ostatni post).

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=1];) A tam - wpadki. W sumie tu, na Dogomanii, i tak jest dobrze - chociaż kropki stawiają i zaczynają zdania z wielkiej litery:eviltong: Ale ja jestem przewrażliwiona:roll:[/SIZE]


Taaa... też parę razy zostałam wmanipulowana w "wychowanie", tfu.
Lezie baba, nie potrafi sobie z dzieckiem poradzić, cieszy się, że się akurat z psem trafiłam i słyszę: "jak nie będziesz/nie zjesz/nie zrobisz X, to cię TA PANI POSZCZUJE":x:x:x Jak to słyszę, to ta kobieta może być poszczuta, ale PRZEZ MOJEGO PSA - MNĄ. To przekracza wszelkie granice! Najgorsze, że jakiś "życzliwy" to usłyszy i potem roznosi plotki w sąsiedztwie, że się psem szczuje:roll::mad: i zaraza (fobia) się rozprzestrzenia...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dobermania'][SIZE=1]W sumie tu, na Dogomanii, i tak jest dobrze - chociaż kropki stawiają i zaczynają zdania z wielkiej litery:eviltong: [/SIZE]



Taaa... też parę razy zostałam wmanipulowana w "wychowanie", tfu.
Lezie baba, nie potrafi sobie z dzieckiem poradzić, cieszy się, że się akurat z psem trafiłam i słyszę: "jak nie będziesz/nie zjesz/nie zrobisz X, to cię TA PANI POSZCZUJE":x:x:x Jak to słyszę, to ta kobieta może być poszczuta, ale PRZEZ MOJEGO PSA - MNĄ. To przekracza wszelkie granice! Najgorsze, że jakiś "życzliwy" to usłyszy i potem roznosi plotki w sąsiedztwie, że się psem szczuje:roll::mad: i zaraza (fobia) się rozprzestrzenia...[/quote]

[SIZE=1]Niektórzy. :eviltong:[/SIZE]

Ktoś tu kiedyś pisał, że na głupie teksty typu "bo cię pies zje" odpowiadał, że jego pies się śmieciami nie żywi. :evil_lol: Trzeba to będzie kiedyś wykorzystać.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja'][SIZE=1]Niektórzy. :eviltong:[/SIZE]

Ktoś tu kiedyś pisał, że na głupie teksty typu "bo cię pies zje" odpowiadał, że jego pies się śmieciami nie żywi. :evil_lol: Trzeba to będzie kiedyś wykorzystać.;)[/quote]
:roflt::roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: Boskie! Dogomania to także kopalnia talentów! Dopiszę do swojego repertuaru odzywek spacerowych:D

A i jeszcze - potem taka matka powie: patrz córciu/synku, tylko chamstwo trzyma psy :angryy:



[COLOR=DarkRed][SIZE=2]A niedawno przydarzyła mi się taka sytuacja, że w bardzo wąskim przejściu mijał nas facet - na pierwszy rzut oka widać: boi się psów - bardzo spięty, więc cofamy się i sadzam psa, na co on przerażony: Gryzie???" Ja: "Nie." On: "To co to za pies???" (że nie gryzie...) Nigdy nie dogodzisz;)[/SIZE][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=DarkRed][SIZE=2]A niedawno przydarzyła mi się taka sytuacja, że w bardzo wąskim przejściu mijał nas facet - na pierwszy rzut oka widać: boi się psów - bardzo spięty, więc cofamy się i sadzam psa, na co on przerażony: Gryzie???" Ja: "Nie." On: "To co to za pies???" (że nie gryzie...) Nigdy nie dogodzisz[/SIZE][/COLOR].[/QUOTE]
I tak źle i tak niedobrze :]

Ten tekst ze śmieciem muszę zapamiętać,bo kiedyś pewno się przyda xD[U][U][/U][/U]

[U][U][/U][/U]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dobermania']
[COLOR=darkred][SIZE=2]A niedawno przydarzyła mi się taka sytuacja, że w bardzo wąskim przejściu mijał nas facet - na pierwszy rzut oka widać: boi się psów - bardzo spięty, więc cofamy się i sadzam psa, na co on przerażony: Gryzie???" Ja: "Nie." On: "To co to za pies???" (że nie gryzie...) Nigdy nie dogodzisz;)[/SIZE][/COLOR][/quote]

U nas na osiedlu menele tak czasami. "Gryzie?" "Nie" "To co to wogóle za pies..." :angryy:

Link to comment
Share on other sites

ciocia mi wczoraj opowiadała ze sie opiekowała kiedys chłopcem który miał ONa ale musieli go oddac bo ugryzł chłopca bo tamten go ciagnał za ogon. Byłam przekonana ze chodzi o dziecko o najwyzej 4-5 letnie, a wiecie ilo on miał lat? 12

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bogarka']ciocia mi wczoraj opowiadała ze sie opiekowała kiedys chłopcem który miał ONa ale musieli go oddac bo ugryzł chłopca bo tamten go ciagnał za ogon. Byłam przekonana ze chodzi o dziecko o najwyzej 4-5 letnie, a wiecie ilo on miał lat? 12[/quote]

no cóż, ludzie są rózni... :look3:
mnie 2 razy pies pogryzł w tętnicę szyjną, i to za każdym razem z mojej winy. no ale miałam wtedy 3 i 5 lat, więc chyba można mi wybaczyć :P w każdym razie te dwa wypadki obudziły we mnie miłość do psów, wiec mogę Jazonowi za to nawet podziękować :evil_lol:
ale ten pies nigdy nikomu nikt nie zrobił. znosił, jak dzieci go ciągnęły za uszy, wszystko. tylko raz przyszła taka Hanka (ja oczywiscie), chciała go uczesać i przywaliła mu w nochal szczotką :shake:

a tak wracajac do tematu, to chyba rzeczywiscie zacznę mówić, ze pies ma chorobę skóry i jest w trakcie leczenia

Link to comment
Share on other sites

U mnie dzieciuchy rzucają się na Wampirka, bo Wampirek kochany trzeba go wymiziać i odrazu staruszka biednego na ręce i bezczelnie sobie z nim idą :-o. Za to ze Spajkim nie zaczną, bo on agresorek i pokazuje co potrafi jak dzieciak się zbliża :roll: wrrrrrr.

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście ja nie mam problemów z dziećmi - nie mieszkam w miejscu, gdzie się od nich roi, a na spacery i tak wybieram się w godzinach, kiedy najtrudniej je spotkać.
Ale najbardziej wnerwiają mnie dorośli, którzy pytają "A ile dasz dziewczynko za tego pieska?" :o Mówię wam, jak idę na osiedlu i nagle ktoś z auta specjalnie wysiada, by się zapytać, to potrafi powalić :shake:.

A rok temu, na zlocie dogomaniaków byłam sobie z kilkoma dziewczynami na spacerze w lesie. Wracając widziałyśmy rodziców z małym dzieckiem (ok. 6 lat), które zaczynało już wychodzić w stronę naszych psów. I wtedy, tatuś dziecka pokazał na mojego psa i na Bobika (psa Izabeli124.) mówiąc "Popatrz na tego dużego czarnego i małego żółtego pieska. Ten mały nie urósł jak czarny, bo palił papierosy i pił alkohol" :):) Niezła metoda edukacji :razz:

Aha, no i ludzie, którzy oczywiście podchodzą z pieskiem i pytają "Piesek czy sunia?" na co ja, że piesek a ci już idą do mnie z psem, który najeżył sierść i warczy na mojego. "Jak piesek, to się nie pogryzą" i puszczają ze smyczy, a sunia biegnie się rzucić na mojego... Pięknie :loveu:. Na szczęście zazwyczaj udaje mi się przekonać ludzi, żeby nie spuszczali swoich "grzecznych i łagodnych" piesków. Masakra po prostu :shake:

A miałam też taką sytuację, kiedy wracając z pola spotkałam dziadka i wnuczkę, z pinczerowatym maleństwem. Ta dziewczynka podeszła do mnie i mówi "Piesek?" a ja, że tak, to piesek, a ona "Dziadku, dziadku! Będą mogły mieć szczeniaczki!" :mdleje:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dobermania']
[COLOR=DarkRed][SIZE=2]A niedawno przydarzyła mi się taka sytuacja, że w bardzo wąskim przejściu mijał nas facet - na pierwszy rzut oka widać: boi się psów - bardzo spięty, więc cofamy się i sadzam psa, na co on przerażony: Gryzie???" Ja: "Nie." On: "To co to za pies???" (że nie gryzie...) Nigdy nie dogodzisz;)[/SIZE][/COLOR][/quote]

Ja tam zawsze na takie pytania odpowiadam "Nie, połyka w całości." :P

(tu trzeba zauważyć, że nasz psiur sięga do połowy łydki i waży 10kg)

No chyba że pyta się jakiś znajomy, który z naszym psiem ma kontakt 1 raz, to wtedy mówię, że nie gryzie, tylko zalizuje na śmierć. Co jest najbardziej do prawdy zbliżone :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...