Jump to content
Dogomania

Można pogłaskać? ... i inne pytania i zachowania przechodniów ...


Wiza

Recommended Posts

Jak reagujecie na pytanie "Można pogłaskać?" "Gryzie?" itp?
I co robicie w sytuacji gdy dziecko bez pytania zaczyna głaskać waszego czworonoga?
Ja moge bez wachania powiedzieć że zawsze sie pytam czy moge psa pogłaskać.
Ostatnio miałam sytuację taką:
-Szłam z Kiarą i koleżanką do sklepu. Zawsze wchodze tylko do tego hmm przedsionka i stoje tam i czekam. Czasem zostawiam kIare tam (wieszam smycz narurce nie sa wozki). No i Edyta weszła i nie wiedziała jake lody kupić to zostawiłam Kiare i poszłam. Nagle patrze jakas mała dzirewczynka wchodzi jak nie patrzałam i zaczyna głaskać Kiare a ja na to:
-A jakby Cię tak ugryzła? To kogo by była wina?
a ona sie tylko popatrzała i dalej ją głaskała myślałam ze wybuchne :angryy::angryy::mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tiaaa....:diabloti:też mnie czasem krew zalewa:cool3:
jednak prawda taka,że to my-właściciele psa nie powinniśmy go zostawiać pod sklepem a już na pewno nie bez kagańca:cool3:
aczkolwiek wnerwiają mnie dzieci sąsiadów podbiegające z jazgotem na nasz widok,przez co pies szaleje,skacze na nie(a waży grubo więcej niż one:o)macha łapami i pyskiem w radości i nie mogę nad nim i nimi zapanowac:diabloti:ale swoją drogą to jest nawet śmieszne,chociaż bywa niebezpieczne,bo robi się naprawdę duży chaos:shake:ostatnio córka koleżanki wywróciła się w tym całym rabanie i skaleczyła kolano,a na kogo w takich wypadkach spada wina??na właściciela i jego psa.i nieważne,że to nie pies spowodował wypadek i że to dziewczołka biegała wokół niego jak oszalała,liczy się tylko to,ze właściciel nie umie zapanowac nad psem:cool3:
ale staram się delikatnie i przyjaznie temperować dzieci,że do psa podchodzimy inaczej,że im mniej one się ruszają,tym mniej rusza się pies i powolutku eliminujemy zagrożenia;)

Link to comment
Share on other sites

tiaaa....:diabloti:też mnie czasem krew zalewa:cool3:
jednak prawda taka,że to my-właściciele psa nie powinniśmy go zostawiać pod sklepem a już na pewno nie bez kagańca:cool3:

ja ją zostawiłam na jakaś minute, a i tak golden nic nie zrobi :D

Link to comment
Share on other sites

Mnie to strasznie drażni jak dzieci podchodzą mi do psa , zwłaszcza, że on za nimi nie przepada, przybiera pozycję nieruchomą kiedy zbliża się do niego dzieciak krzycząc "pieseeeeek!" i wyciągając łapy. Mówię delikwentowi "lepiej się nie zbliżaj bo moze zle zareagować", dziecko olewa sprawe i jak jest juz pol metra od Bzika to ten zaczyna histerycznie na niego szczekać. A dziecko (i , co gorsza, mamusia) przerażone i zdziwione. Dodam, że on nie jest agresywny ale nie lubi obcych dzieci. Jak już jakieś zna (np moja mała kuzynka) to daje się głaskać, przytulać, memłać i nawet to lubi :) Ale na nieznane dzieci na spacerze woli uważać. Szkoda, że nie słuchają bo jak kiedyś chwyci zębami, nawet nie robiąc krzywdy to oczywiście będzie wina psa albo moja :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiza']tiaaa....:diabloti:też mnie czasem krew zalewa:cool3:
jednak prawda taka,że to my-właściciele psa nie powinniśmy go zostawiać pod sklepem a już na pewno nie bez kagańca:cool3:

ja ją zostawiłam na jakaś minute, a i tak golden nic nie zrobi :D[/QUOTE]
to niestety nie jest ŻADNE wytłumaczenie:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiza']Jak reagujecie na pytanie "Można pogłaskać?" "Gryzie?" itp?
[/quote]
Ja zawsze odpowiadam: Tego dużego tak, ale małego nie, bo gryzie :roll:

[quote name='Wiza']ja ją zostawiłam na jakaś minute, a i tak golden nic nie zrobi :D[/quote]
Nigdy nie możesz być 100% pewna co psu do łba strzeli...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam ONka. Ostatnio podszedł do nas(byłam akurat z Mamą) i pyta się właśnie, czy Futra nie gryzie(od razu mówię, że to ONek o charakterze Goldena:cool3:). Ja na to "oczywiście, że nie!", a Mama "a po co ma zęby?!":evil_lol:
Na szczęście chłopak się nie wystraszył. Okazało się(był strasznie gadatliwy:mad:), że miał też kiedyś ONka, ale zaczął strasznie chorować na jakiś nowotwór:-( i też był taki fajny jak Futra, że nic nie zrobił, a za to jakiś jego sąsiad/znajomy ma agresywnego...:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Blow']aczkolwiek wnerwiają mnie dzieci sąsiadów podbiegające z jazgotem na nasz widok,przez co pies szaleje,skacze na nie(a waży grubo więcej niż one:o)macha łapami i pyskiem w radości i nie mogę nad nim i nimi zapanowac:diabloti:

ale staram się delikatnie i przyjaznie temperować dzieci,że do psa podchodzimy inaczej,że im mniej one się ruszają,tym mniej rusza się pies i powolutku eliminujemy zagrożenia;)[/quote]

ech.. dzieciaki są czasem niemożliwe, nieprzewidywalne...
nieraz też mam nerwy... a czasem mi jeszcze w psa brudne łapki wycierają:mad: a my się potem z Zuzką przytulać będziemy...
a generalnie... póki co, to Zuzkę oswajam z otoczeniem... nie chcę, żeby ludzi nie lubiła, żeby była agresywna.. bo i po co? zresztą.. ona sama się garnie do ludzi... chce być głaskana... czasem nawet sika z radości jak pozna dobrego ludzia:p
a co do dzieci... niektórych się boi... jak już taki ciut starszy dzieciak, to ok... ale te mniejsze.. same się boją, ale głaskać by chciały... Zuzka chyba czuje przez skórę, że nie wie, czego może się spodziewać... dzieciak macha łapkami... bo się boi, zeby piesek nie capnął - chociaż uprzedzam, że Zuzka podgryza i ma ostre ząbki jak szpileczki - ale i tak by chciały dalej głaskać...
no jedną taką dziewuszkę spotykamy czasem na osiedlu... teraz jak ją widzimy, to omijamy szerokim kołem:mad: ale.. czasem się napatoczy... pojawi znikąd, no i się nie da... a jest tak nachalna, że szkoda gadać... Zuzka się jej boi... ostatnio nawet chciała mi smycz zabrać... to burknęłam na nią, że nie ma mowy! bo już miałam nerwy... pies mi gdzieś poleci ze strachu i potem będę go ganiać... no niemożliwa ta dziewczynka... mała srujdka... a nie da się nad nią zapanować... kiedyś z 15 minut za nami łaziła (a Zuzka cała w stresie)... no myślałam, że jej nie zgubimy już :mad:
ale ogólnie... jak widzę, że ktoś miły dla psiaka, to jakichś oporów nie mam:)

Link to comment
Share on other sites

JA też nie ufam swojemu psu do końca, bo nigdy nie wiadomo co mu strzeli do tej małej, białej głowy ;] Obcych dzieci i wogóle ludzi nie lubi (to chyba po pańci). Często ludzie się mnie pytają czy moga go pogłaskać i czy nie gryzie, ja odpowiadam zazwyczaj, że nie mogą , bo nie wiem jak zareaguje, a to czy ugryzie czy nie zależy od jego humoru. Więc ludzie go nie głaszczą i odchodzą jak oparzeni. Kiedy widzę, że Foxi się dziwnie zachowuje nie pozwalam głaskać, a jak jest spokojny to pozwalam. Raz dziewczynka zapytała się mnie czy psiak jest zdrowy i dopiero wtedy go pogłaskała.

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś podszedł do mnie i mojej starej suki ONki chłopczyk z widocznym upośledzeniem z pytaniem czy może psa dotknąć. Moja sucz uwielbiała dzieciaki, zawsze dawała sobie zrobić wszystko. A tego chłopca prawie ugryzła. To była sekunda. Na szczęście była na smyczy i to krótkiej na tyle, że po prostu nie sięgnęła. Nigdy nie wiadomo co się psu nie spodoba. Wystarczy, że rodzice są nieodpowiedzialni - my, właściciele psów po prostu musimy być.

Link to comment
Share on other sites

A ja nie pozwalam głaskać, ani dużego, ani małego.
Miałam kiedyś przypadek ze starszą suką, jak była, no powiedźmy jeszcze szczeniakiem, ktokolwiek do niej wyciągał łapy, i ćmokał, leciała jak oszalała z radością na pysku, popiskując ze szczęścia - Gościu otworzył sobie bagażnik, i podszedł do furtki cmokając, jak pies zaczął za nim leźć (przeszła pod bramą nawet nie wiedzieliśmy że jest do tego zdolna do odstęp był na jamnika a nie na 9 miesięcznego bernasia), to próbował ją władować do bagażnika, jako że starsza suczka nie nauczona jeżdżenia samochodem, nie dała się wpakować, bez walki, a ja zdążyłam zbiec po schodach i @#$%^&* faceta. Myślę że wtedy gdybym miała mniej szczęścia On zapakował by Irys do bagażnika, a ja psa nigdy już bym nie zobaczyła. Dlatego nauczona tamtym doświadczeniem, nie pozwalam głaskać, pies ma być przy mnie, słuchać się mnie, i tylko na moje pozwolenie podejść do obcego, czy dać się dotknąć obcemu, i tak chowana jest młodsza suczka. Co do dzieci, być może mam wrednawy wyraz twarzy (dzięki ci Boże, i rodzice :D) bo żadne do moich psów nie leci z łapami, a jak się jakieś szykuje do startu, to zawsze uprzedzam dość głośno " pies gryzie, i skacze łapami brudząc, to szczeniak, więc proszę wziąć dziecko lub odejdź proszę .." Nigdy nie zawiodła mnie przy tym tonacja głosu, czy wyraz twarzy, i przy tym obstaję, nie chcę mieć kłopotów, ani cierpieć przez nie zapobiegliwość. Mimo to pies jest dość dobrze socjalizowany z ludźmi i dziećmi, bo mamy spore grono przyjaciół, i rodziny z dziećmi, która nadrabia braki miziania na ulicy :) , także z nadmierną agresją, czy nie umiejętnością zachowania się przy ludziach, czy konkretnie dzieciach nie mamy problemów.

Pozdrawiam
Justyna.

Link to comment
Share on other sites

jednego mojego psa przejelismy razem z obiektem, który zagospodarowalismy. był całkiem dziki, pogryzl mnie gdy podawalam mu jedzenie. teraz jest kochanym pupilem, zupelnie sie zsocjalizowal, ale biega luzem(nie wyobrazam sobie po 16 latach wolnosci dać go na łańcuch,a w domu nie może być). dziennie mijają go czasem setki turystów, wiele dzieci pyta czy moze poglaskac. zawsze odpowiadam:
[B]"lepiej nie, to bardzo stary piesek (16 lat!!) i nie wiadomo co moze zrobic. nie trzeba go głaskać"[/B]
wiekszość słucha, ale czasem zdarzaja sie rodzice, których slysze juz z daleka, jak namawiają pociechy: [B]" no pogłaskaj pieskaaaa"[/B]
:angryy: :angryy: :angryy: [B]makabra [/B], zawsze zwracam uwagę

mysle ze On nie ugryzie, jest na to za mądry, tak sprytnego i rozumnego psa nigdy wcześniej nie spotkałam. Gdyby jednak to zrobił, to wiem że wina spadnie na mnie-bo biega luzem. Liczę się z tym ryzykiem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Blow']hehe:cool3:dziękuj rodzicom:diabloti:
ja chyba wyglądam na frajera bo wszystko co małe,wrzeszczące i biegajęce szybciej niż prędkość światła lgnie do mojego psa jak ćma do światła:diabloti:[/quote]

Wystarczy poćwiczyć, wierz mi :p
Może tu nie chodzi o sam wygląd twarzy, ale także o podejście do ludzi, idę często po ulicy z psami, to ludzie zagadują, uśmiechają się ,więc chyba nie tak źle ze mną :eviltong: ale chyba mam to coś we wzroku (nie mylić z kurwikami :cool3: ) co zazwyczaj (choć zdarzają się kamikadze :lol: - nie zaprzeczam!) nie pozwala im rwać do moich psów, z buta i z wrzaskiem jakie śliczne, zresztą "dziewczyny" są takie że jak jedna się nakręci, to druga także pomaga, a że mała szczekliwa jak się cieszy to efekt murowany :evil_lol:
Z sytuacji niebezpiecznych ? Moja suczka ( ta starsza), w wieku 7 miesięcy, ukradła dziecku bułkę (prawie z buzi :( ), szczypiąc je w palce - było mi tak wstyd ! (nadal jest), że jak to wspominam to jestem wściekła na samą siebie że nie upilnowałam ! :shake:

Link to comment
Share on other sites

Do [B]Basi2202 [/B]:
na Twoim miejscu odwarknęłabym smarkuli jak jeszcze raz by leciała do Was na spacerze. Naucz sie asertywności, takiej skutecznej.. :)

Mnie tez denerwują takie małe dzikusy latające bez smyczy (nadmienię, że też chcę mieć kiedyś dzieci :P ), które lecą do mojego psa. Czasem wystarczy powiedzieć, że pies gryzie, a czasem trzeba stanowczego: "Nie można tego psa pogłaskać, bo może ugryźć". Raz że nie chcę mieć problemów jeśliby coś Maksowi do łba strzeliło, a dwa, to nie mam ochoty odciągać siłą psa, kiedy ja się spieszę, a maks się zaprzedaje za głaskanie jakiemuś małemu alienowi.... :cool1:

Szczerze mówiąc, to takim małym latającym to by się smycz i obroża przydała, bo czasem to są nieobliczalne potwory... (Na szkolenie z nimi...:eviltong: i jedzenie w nagrodę za zrobienie czegoś dobrego)

Link to comment
Share on other sites

Nienawidzę takich sytuacji- jakby człowiek nigdy w życiu nie widział psa... Na szczęście żadko mi się to zdarza :D Najbardziej zdenerwowałam się, gdy poszłam z siostrą do drogerii. Siostra weszła do niej, a ja zostałam z psem na chodniku, przed sklepem. Na chodniku było dużo ludzi, więc usadowiłam futrzaka między swoimi kolanami, żeby nikomu nie wyskoczył przed nogi. Siedział tak spokojnie chwilę, aż kiedy podeszła do nas starsza pani mówiąc: "No co Cię ta pani tak ściska, piesku??" i zaczęła głaskać psa... A Vector oczywiście był podniecony widokiem kobiety, wyrywał mi się z między kolan. Miałam coś przygadać tej kobiecie, bo co by było, gdyby moja bestyjka(niegroźna, oczywiście) z radości skoczyła na tą starszą panią? Hmm? No co pytam się? Właśnie...

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mam takich problemów na pytanie czy gryzie odpowiadam po prostu że to pies i nawet ja w 100% za niego ręczyć nie mogę ale do dziś dnia nic nie zrobił.

Prawda jest taka że osoba znająca sie na psach podejdzie do psa inaczej niz np dziecko ale to żeby pies nic dziecku nie robił leży w gestii właściciela i za to my jako właściciele jesteśmy odpowiedzialni.

Link to comment
Share on other sites

Mój pies Baton niestety ma agresję lękową. Cały czas pracujemy oczywiście nad tym. Jeżeli by go ktoś spróbował pogłaskać to ugryzłby. Dziś na spacerze, podchodzi do nas dziewczyna ok. 5 - 6 lat. Zanim się schyliła, powiedziałam: Nie głaskaj go, bo cię ugryzie. A ta KROWA zaczęła go glaskać. Ja się rzucił na nią. Oczywiście go odciągałam. Ona w :placz: , bo pies jej dziabnął palca. A g***o jej palec, Baton się zestresował i teraz jeszcze bardziej się boi ludzi. Cała moja terapia miesięczna na nic! :shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja nie lubie cmokania.
[B]Spot [/B]na cmokania od razu zwija się ze szczęścia, na to reakcja ludzi: "O jaki słodki" i głaskanie, co mnie strasznie wkurza, bo przyznam się bez bicia nie lubie jak mi ktoś psa głaszcze bez pozwolenia, nie zależy mi na tym by pies wszystkich ludzi lubił. Jak ja pozwole to ok, bez mojej zgody NIE!:angryy:
[B]Tops[/B] na cmokanie siedzi cicho, bacznie obserwuje a jak dana osoba wykona "zły" ruch jak nie wybuchnie ze szczekiem:evil_lol: A szczekacz z niego dobry:evil_lol:
[B]Magnus[/B] nie lubi jak się na niego cmoka:cool1: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikki']Mój pies Baton niestety ma agresję lękową. Cały czas pracujemy oczywiście nad tym. Jeżeli by go ktoś spróbował pogłaskać to ugryzłby. Dziś na spacerze, podchodzi do nas dziewczyna ok. 5 - 6 lat. Zanim się schyliła, powiedziałam: Nie głaskaj go, bo cię ugryzie. A ta KROWA zaczęła go glaskać. Ja się rzucił na nią. Oczywiście go odciągałam. Ona w :placz: , bo pies jej dziabnął palca. A g***o jej palec, Baton się zestresował i teraz jeszcze bardziej się boi ludzi. Cała moja terapia miesięczna na nic! :shake:[/quote]
Heh Tops tak miał jak był mały. Była sytuacja, że facet siłą go głaskał Toperson oczywiście go po paluchach udziabał, ale że facet gruboskórny to nic nie poczuł. Zdarzały sie takie sytuacje, że Tops kogoś chapnął, ale oduczył się tego. Strasznie nie lubi jak go dzieci głaszczą, ale teraz jak zostanie napadnięty i z całych sił się wykręca i ucieka - nie gryzie. Chociaż nigdy nic nie wiadomo...

Link to comment
Share on other sites

Ostanio mieliśmy bliskie spotkanie 3-go stopnia z dwuletnim maluchem. Byłam pełna obaw, że mój 40kg skoczny jak kangur labiszon dziecko wywróci, potrąci, uderzy głową itd.
A tu pełna niespodzianka. Bliski kontakt z takim małym dzickiem miał po raz pierwszy. A zachowywał się jak psi terapeuta. Był ostrożny, delikatny, w ogóle nie skakał (nam potrafi doskoczyć do twarzy i dać buzi). Pozwolił sobie zabrać piłeczkę i czekał, aż maluch mu rzuci.
Zauważyłam też pewną nić porozumienia w piaskownicy - komunikacja niewerbalna odbywała się na podobnym poziomie.
Devil nawet pozwalał prowadzić się za ogon.
Dziecko ma w domu też duzego psa, to żadnych oporów nie miało.
A wracając do tematu. Na ulicy głaskać nie pozwalam - uprzedzam od razu, że będzie skakał, pobrudzi ciuchy, a ja się z nim szarpać nie zamierzam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...