Jump to content
Dogomania

Podpatrzone


Anna.

Recommended Posts

  • Replies 187
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja w sprawie posikiwania chartów.

Mój PON przestał w domu sikać w domu w wieku 12-13 tygodni, od tego czasu ani razu się nie zlał. Podobnie mój poprzedni pies Cocker Spaniel 3 mieisące i koniec sikania.

A o chartach czytam 9 miesięcy, 1,5 roku. Takie słabe pęcherze mają, czy nie wyuczalne ? :-?

Link to comment
Share on other sites

Aleksandra

Charty są przeznaczone do polowań w niskich temperaturach i takie nie powinny im być straszne, piszę "nie powinny" bo są charty zlepszą i gorszą szatą, mój CP ma fatalną szatę (która jednak poprawia mu się po podawaniu Kerabolu) i jak stoi na dworze, gdy jest zimno to sie trzęsię, ale jak jest w ruchu to nie ma u niego problemu. Wiele chartów polskich są psami kojcowymi i to nawet sprawia, że szata jest dzięki temu lepsza.

Nie powinno być problemu.

A jesli chodzi o posikiwanie to u CP jest to częsty objaw (ale u innych ras także), że samce obsikują tereny jeśli czują inne psy, zwłaszcza suki. Mój siwas jak jest u Blanki to też im podlewa ściany... :oops:

Spytko

Nie wiem czy to kwestia podkasanego brzucha i małego pęcherza czy dłuugiego dorastania, ale CP do 10 miesiąca a nawet dłużej nie wytrzymują bez sikania 9-10 gdzin dziennie. Tylko zwróć uwagę, ż emy mówimy o wytrzymywaniu bez załatwiania się przez długi czas, anie o sikaniu w domu, bo piesio nie wie, że takie rzeczy się a dworze załatwia....

One czystosci uczą sie szybko, ale potrzeba potrzebą, gdy siedzisz sam 10 godzin...

Link to comment
Share on other sites

Olu- ło matko jest tyle miejsc na charcie, nie tylko łokcie przecież ;)

a co do sikania- moje suczyska załapały wyjątkowo szybko, mimo, że przecież na dworze mieszkały wcześniej. Druga jak zaczęłą wychodzić to po paru dniach już nie chciała w domu nic robić, tylko nocą jej sie zdarzało, albo jak cos zeżarła. Może te chłopy jakieś oporniejsze? albo mają jakieś inne cele w sikaniu jak tylko opróżnianie pęcherza 8)

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie, nie! Nie róbmy z chartów kretynów!

Charty szybką łapią gdzie mają się załatwiać, nasz Siwy też był na dworze chowany, przyjechałdo nas i siku w przedpokoju, od razu rumor, afera i na dwór i już więcej nie zesikał się z własnej woli ;)

Jak sika to dlatego, że nie wytrzymuje 10 godzin, czasem ludzie też tyle nie wytrzymują!!!

A to, że psy podlewają ściany w niektórych domach to efekt tego, że czują zapach suczek i chcą zaznaczyć ten teren itd. itd.

Link to comment
Share on other sites

Ad Spytko

My tu raczej mowimy o posikiwaniu psow niz o normalnym siuraniu szczeniakow. Szczeniece sikanie konczy sie bardzo szybko i CP sa bardzo pojetne pod tym wzgledem. Sa to jednak dosc pierwotne bestie i znaczenie jest u nich bardzo trudne do wytepienia.

Co do narzedzi karcenia to moja 4,5 letnia corka od 3 lat uzywa palcatu.

Co do agresjii to przy charakterze CP jest mozliwe wychowanie sobie psa "gryzacego wszystkich i wszystko" ale trzeba nad tym pracowac od jego wczesnej mlodosci. Co innego gryzienie innych psow przez psy, czy pilnowanie terenu, to wynika z ich prymitywnych instynktow , jest to rasa majaca silny charakter ( podobny do Azjaty ) wiec jak ktos nie lubi charakternych psow to nie powinien sobiekupowac CP.

ad Alexandra

Jesli chodzi o CP poza domem to zalezy to od egzemplarza, niektore maja siersc uboga jak Greye i te za dlugo na zewnatrz nie posiedza, oczywiscie spacer to co innego bo pies sie rusza. U nas psy majace dobra szate siedza w kojcu do minus 10 , ale maja tam ocieplana bude a na noc sa zamykane w psiarni ktora jest juz ogrzewana. Gorsza sprawa to kwestia ogrodzenia , bo zdazaja sie egzemplarze dla ktorych 2 m plot nie jest przeszkoda ( patrz nasza BIEDRONKA) ale mysle ze ty mowisz ciagle o Artemidzie , wiec z nia tego problemu nie bedzie.

Link to comment
Share on other sites

he, he Marcin, o silnym charakterze mi nie musisz mówić... :lol:

ja wiem, że sa momenty, w których trzeba uważać, u Ramzesa mam już te "momenty" opanowane.

Wypytuję o tą agresję, bo o polakach chodzą plotki, że są agresywne "bez powodu", że gdzieś tam popełniono jakiś błąd w hodowli. Wiem, że w takich gadaniach często nie ma nic mądrego, ale wolę się zapytać. Zwłaszcza, że suka będzie nam towarzyszyć wszędzie, we wszelkich wyjazdach itp.

chodzi mi o sytuację - idę z Ramzesem i CP na smyczy, z na przeciwka idzie pies na smyczy - JAKA jest reakcja dorosłej suki - taka w miarę standartowa? przechodzi obojętnie, czy cała sztywnieje.

Płot będzie baaardzo wysoki - azjaty też są skoczne :D

Link to comment
Share on other sites

chodzi mi o sytuację - idę z Ramzesem i CP na smyczy, z na przeciwka idzie pies na smyczy - JAKA jest reakcja dorosłej suki - taka w miarę standartowa? przechodzi obojętnie, czy cała sztywnieje

Zależy od socjalizacji, jest duża szansa, że uda Ci sie ją utemperować, ale pamiętaj: dwa psy to stado, a stado to nie przelewki i inne zachowania. Na pewno sunia będzie sie wzorować na Ramzesie, jeśli on się nie najeży to może uznać, że nie trzeba się jeżyć i przejdzie spokojnie, ale to jak wróżenie z fusów, na 50% nie wiadomo jaki będzie miała charakter...

Link to comment
Share on other sites

Wirka :-? Ramzes się zawsze jeży. Nawet jak to sunia i potem jest świetna zabawa, to pierwsze podejście to jest najeżenie się i na sztywnych łapach...

A przy okazji - bardzo fajna strona :D Siwy jest super!

Obejrzałam wszystkie zdjęcia jakie tylko znalazłam (matko, jakie one są drobniutkie :D ), przeczytałam wszystko co znalazłam, mam plan przemeblowania mieszkania, żeby straty były jak najmniejsze, mam już imię, mam nawet lekarza co mi wystawi L4 na pierwszy tydzień. :D

Jeżeli chodzi o serce to suka jest już moja.

Gorzej jak staram sie realnie myśleć - tu już mi wyskakuje trochę problemów... :-?

Link to comment
Share on other sites

Wirka - święte słowa... :roll:

Marcin :D tylko mi tam dbać o nią!! :wink:

A z imionami to trzeba baaardzo uważać - znajoma nazwała CTRkę Impresja - bo to tak ładnie i dostojnie. No ale w domu zaczęli wołać na nią krócej - Presja.... i wykrakali, he, he...

Link to comment
Share on other sites

A do listy przygotowań dodam jeszcze wymyśloną na użytek mojej matki łzawą historyjkę, jak to źli ludzie kupili charcicę, źle ją żywili, bo myśleli, ze ona nie musi dużo jeść, ona sie rozchorowała i oni ją oddali do schroniska. I wtedy zadzwoniła do mnie Tilia, ze sunie trzeba koniecznie zabrać, bo ona jest przywyczajona do domu, a nie do schroniska i baardzo chora. No to ja musiałam ją wziąść, no bo przecież jak nie?

I szukamy dla niej z Karoliną domu. Po miesiacu nie będzie mowy o szukaniu domu, to wiadome. :wink:

nie mogę jej powiedzieć wprost, bo mnie wydziedziczy, cała rodzina ma mnie za wariatkę i część znajomych też.

Link to comment
Share on other sites

no ładnie i znowu ja ... ;)

a moja rodzina za wariatkę ma mnie od zawsze i już sie chyba przyzwyczaili... a suki sypiają u nich na kanapach i fotelach... znaczy moje suki- żaden inny pies (nawet Guapa) nie ma tam wstępu :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Karolina :) ja muszę tylko na początku taki chwyt zastosować. Bo ogólnie to jest tak, że jak zwalam któregoś z psów z kanapy, albo odpędzam od stołu jak jem, to słyszę komentarze, że jak nie lubię psów i mi przeszkadzają to przecież nie musze ich mieć. A jak je chcę trzymać, żeby je męczyć i terroryzować, to nikt w rodzinie na to nie pozwoli... :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja przepraszam, że się wtrącam, ale z tymi imionami to i tak zawsze jest kłopot. :lol:

Ja myślę przez pół roku, jak mam sobie zostawić szczenię, jak ma mieć na imię i ostatnio np. wymyśliłam Romka (oficjalnie Romana - Rzymianka dla włoszczyzny OK tym bardziej, że starszą siostrę ma Sicilianę - Sycylijkę).

Jak przyjechali z tatuażem, dziecko moje się wtrąca, jakie jeszcze te imiona mam, bo ta Romka, to jakoś tak nie bardzo. No to mu podaję inne - wybrał Rosamaria i miało się wołać Rózia lub Marysia. Zaraz po tatuowaniu stwierdził, no to Rosamaria (łacińska nazwa marihuany) - to Marycha może być, ale będzie " Koks" - no i tak już zostało. :roll:

Nigdy jeszcze nie udało mi się nazwać szczeniaka tak, jak później go sie nazywało - choć pierwszemu charcikowi imię w papierach zmieniałam...

Apropos Drugiej, to dla mnie tak z fotki ona raczej Rozczochrana powinna się nazywać, bo przecież Druga to psa może w kompleksy wpędzić :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam straszny problem z imieniem dla Krzysia (najstarszego).

Pies nie miał imienia ponad dwa tygodnie.

Przemawialiśmy do niego różnymi imionami, ale żadne nie pasowało.

Któregoś dnia leżał sobie zdesperowany Grzesiek z psem na kanapie i nagle powiedział do niego "ty Krzysiu jeden !".

Parsknęłam śmiechem i pies został Krzysiem.

Przez jakiś czas Krzyś miał także na imię Christopher Microsoft i Grzesiek godzinami opowiadał mu o dolinie krzemowej, a on wpatrzony w Grześka słuchał, jakby go to bardzo interesowało :D .

Link to comment
Share on other sites

Ita :lol: :lol: :lol: dobre z tymi imionami ;) a Szare to obie Rozczochrane ;) szczególnie jak rano wstają takie pomięte i głośno ziewają- jak ludzie w piżamach zwlekający się po kawę... :lol: A "Mała" to nie wpędza w kompleksy? z jej wzrostem?...

Charciara- Mała miała być Java... 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...