Próba zdjagnozowania boleriozy u czechosłowackiego wilczaka

[romejo]

Witam
Mój pies obecnie ma 11 i pół roku a jego wygląd absolutnie nie zdradza jego wieku. Nikt nie wierzy że ma już tyle lat.
Mieszkamy w mieście jednak, przy moim domu jest spory pas leśno łąkowy co za tym idzie pies od wczesnej wiosny do późnej jesieni przynosi ze sobą wile kleszczy, pomimo stosowania fronlilu.
Niestety bardzo gruba pokrywa włosowa utrudnia wyszukiwanie tych pajęczaków na nim.
A teraz o objawach i problemie, które zaczęły sie wczesna wiosną tego roku.
Historia choroby:

1. Apatia, brak apetytu, kulawienie obydwie tylnie łapy ( bez opuchlizny ) - trwało to około 3 dni, weterynarz stwierdził że to już starość i stawy już bolą ( byliśmy u lekarza natychmiast po objawach, ponieważ pies nigdy nie chorował )
2. 4 dnia zaobserwowałem że całość prawej części czaszki się zmieniła : ucho zjechało jakieś 2 cm w dół i zaczęło klapać jak u szczeniaka, oko co jakiś czas tak jakby obracało się wokół swojej osi ( było to złudzenie a tak naprawdę na ułamek sekundy uciekała źrenica i było widać tylko białko oka, nos po prawej stroni skrzywił się a wafel zjechał jak ucho w dół, zaplatające się tylnie nogi co doprowadzało czasami do upadku ( tak jak by każda łapa żyła swoim życiem )
3. Natychmiast pojawiłem się u lekarza który stwierdził że to nie stawy tylko porażenie mięśnia twarzowego (chyba inaczej trójdzielnego ) najprawdopodobniej na skutek wylewu.
4. Po zmianie leków powoli pies wracał do zdrowia, wrócił apetyt itp jednak pozostało do dzisiaj skrzywienie prawej części nosa ( tak jak by jakieś mięśnie się zbiegły ), są dni kiedy to widać lepiej, a są dni kiedy nos się prostuje i wszystko wygląda OK
5. Pozostało niestety jak dla mnie najgorsze, kłopoty z tylnymi łapami. Widać że psu sprawia trudność wstawanie, chodzenie po schodach itp, często dochodzi do upadków na skutek zaplatania się tylnich łap. Często również dzieję się coś takiego że stopa ( przeważnie prawa ) podczas kroku podwija się do wewnątrz i pies staje jak by na górnej części stopy ( nie wiem czy obrazowo to wytłumaczyłem ). Lekarz twierdzi że to starość i to co nie udało naprawić się po wylewie, jednak ostatnimi czasy zacząłem czytać o kleszczach i przenoszonej przez te pajęczaki choroby.
6. Jest jeszcze coś co się zmieniło u mojego pas, od czasu tej choroby boi się wychodzić po zmroku na spacer, zaczął również odczuwać lęk podczas burzy, dawniej NIGDY się tak nie zachowywał, był raczej psem agresywnym o bardzo mocnym instynkcie!!!
Czy ktoś może doradzić jakie badania powinienem przeprowadzić aby spróbować zdiagnozować i całkowicie wykluczy zakażenie np boreliozą?
Czy ktoś spotkał się z podobnymi przypadkami?
Czy ktoś może coś doradzić?
P.S
Jakiś miesiąc temu stwierdziłem że kłopoty z nogami się pogłębiły, poszedłem 09/07/2014 do lekarza gdzie mój pies dostał zastrzyki i zjawiłem się ponownie na iniekcje 11/07/2014
Po drugiej wizycie zaobserwowałem u psa że przez pierwsze 2 dni nogi miał jak tyczki ( sztywne ) i był jeszcze gorzej niż zwykle, w kolejnym dniu wszystkie objawy ustąpiły, a w łapy psa wstąpiło nowe życie ( niestety trwało to tylko kilka dni i obecnie jest jak dawniej )

W załączniku zeskanowana lista zastrzyków które dostał 9 i 11 lipca o których pisałem powyżej.

Pozdrawiam
Irek Janowski
Kraków

[gryf80]

mozna wykonac szybki test płytkowy w gabinetach wet.,z krwi,żeby wykluczyc boreliozę.poczytaj tez o zespole tzw.'końskiego ogona"u psów(nie ma to zwiazku z borelioza)
z tego zalacznika nie bardzo cokolwiek można odczytac ze wzgl.na charakter pisma lek wet

[xxxjaxxx]

Zrób takie badnia:
test snap 4dx który [COLOR=#481C06][FONT=Verdana]diagnozuje trzy choroby przenoszone przez kleszcze anaplazmozę, boreliozę, erlichiozę oraz jedną chorobę przenoszoną przez komary dirofilariozę
badanie w kierunku leiszmaniozy, angiostrongylozy tylko z krwi, bo w kale można nic nie znaleźć
a po badaniach porządnie odrobacz psa np. aniprazolem kilka dni pod rząd i na grzbiet wylej advocate[/FONT][/COLOR]