Jump to content
Dogomania

Pies i szkoła....


Paulina14

Recommended Posts

[quote name='an_bzik']Ja jeszcze nie tęsknie za szkołą :] I raczej nie zatęsknię nawet w sierpniu :][/quote]

Taakk..ja tez chyba nie zatesknie do szkoły :). Kiedy mam szkole (na szczescie mam bliziutko) ide z psiakiem o 6:30 na spacerek pół godzinny. Wracam ze szkoly po 13, 14 (pies do tego czasu spi) wtedy idziemy pobiegac, pobawic sie, poćwiczyc...pozniej nauka...i wieczorkiem (miedzy 19 a 21) spacerek godzinny. Oprócz tego przyrządzanie jedzonkaa dla mojej Lenki, ktore zajmuje troche dłużej niż chwilke ;-)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 70
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Blow']ale za to często to co jest bardzo ważne,jest też POWAŻNE i wymaga kuuuuupe pracy,zaangażowania i nie ma zmiłuj;)dla mnie gimnazjum to wakacje:cool3:[/QUOTE]

Szczerze to dla mnie liceum wakacje :lol:. Zwłaszcza ostatnia maturalna klasa :evil_lol:. W gimnazjum miałam więcej do roboty :lol: :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Blow']ale za to często to co jest bardzo ważne,jest też POWAŻNE i wymaga kuuuuupe pracy,zaangażowania i nie ma zmiłuj;)dla mnie gimnazjum to wakacje:cool3:[/QUOTE]
Blow, papryko jedna, nie strasz mnie ;)
Przekonamy sie jak to bedzie 1 wrzesnia, kiedy po raz pierwszy wsiade do autobusu szkolnego i pojade do nowej szkoly. Pewno bede zdenerwowana, jak przed waznym wystepem, ale ... byle do konca lekcji :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Ja na razie mam jeszcze jako tako, bo mój pies jakiejś wielkiej dawki ruchu nie potrzebuje. Co nie znaczy, że z nim nie wychodzę![/COLOR]
[COLOR=black]Zastanawiam się co będzie w przyszłym roku, bo mamy zamiar kupić sobie ogara polskiego, a to duży pies i miło by było gdyby się wybiegał.[/COLOR]
[COLOR=black]A potem liceum. I 2 psy do tego. Pocieszam się tym, że moje rodzeństwo już będzie starsze i może mi pomogą :)[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

U mnie to bez problemu :D Wstaje o 6:30 ubieram sie itd, ide z psem na 5-10 min i dalej sie szykuje. Wychodze ze szkoly 7:35 bez sniadania ;) Wracam najpozniej 13:30 i robimy sobie dlugi spacer. Pozniej komp, TV, obiad itd i znowu spacer 30min. Odrabiam lekcje, poducze sie troche cos porobie i wychodze na ostatni spacer o 21. Jak trzeba to w miedzy czasie jakies wyjscie na 15 min tez sie znajdzie
Nigdy jakos nie bylo takiej sytuacji, ze nie moglam pogodzic szkoly z psem...Raz sie zdarzylo, ze nie poszłam do szkoły, bo Sonia kaszlała całą noc i poleciałam rano do weta. Pozniej sie rehabilitowałysmy razem w domu :D :D Na szczescie moi rodzice są wyrozumiali jesli chodzi o psa ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina14']Ja w gimnazjum jestem i sie zdarzało ze dla psa czasu brakowało......dziwne nie?? Dodam ze dojeżdżam, ale zajmuje to 5 min (autobusem).[/quote]

Podziwiam :roll:

Ja skończyłam już liceum, do szkoły dojeżdżałam 40 minut i nie zdarzyło mi się, abym nie miała czasu dla psa.. przed szkołą na jakiś 15 minutowy spacer i po szkole również z tym ze na dłuższy ok. 1h a jak nie miałam nic do nauki to czasem dłużej, zależało od samopoczucia psa.. poza tym jeśli chciałam po szkole jechać do chłopaka to też nie było problemu tylko musiałam uzgodnić z mamą jak pracuje, jeśli na rano to ona brała psa popołudniu, jeśli szła na popołudniową zmianę to przyjeżdżałam z chłopakiem do siebie.. a wieczorne spacery zawsze były moim obowiązkiem...

Także dziwię się, że ktoś nie miał czasu dla psa..

Link to comment
Share on other sites

Ja Foxiego kupiłam dokładnie 18 stycznia. Decyzja była spontaniczna i tak jakos wyszło. Pojechałam po niego o 8 rano, a do szkoły miałam na 9,40 :evil_lol: No i Foxi został sam od razu na 5 godzin, bo ja do szkoły. Teraz juz się wyrabiam, wstaje o 6 lub o 6,30, myje się, ubieram, wychodze z psem, robie śniadanie, czasem pójdę do sklepu po bułki i 7,15 wychodzę na autobus do szkoły. Potem wracam do domu i nie zależnie od ilości lekcji wychodzę z psem, jem, uczę się lub bawię się z psem ;] Narazie się wyrabiam, zobaczymy jak to będzie w tym roku, no bo testy gimnazjalne i obiecałam podciągnąć się w nauce. Mozna pogodzić szkołę, nauke i psa, ja już wpadłam w trans dnia codziennego, więc nie ma problemu, najgorsze są pierwsze dni, jak trzeba się i psiaka uczyć :evil_lol: Co do pomocy rodziny to mama albo siostra wychodzi jak jest zimno 2x w tygodniu wieczorem, bo ja zazwyczaj wtedy myję głowę, a już raz się przeziębiłam ostro przez wychodzenie z mokrą głową. Ogólnie pies jest mój, ja go karmie, bawię się, wychodzę itp. więc wszystko jest na mojej głowie, ale dobrze mi z tym :)

Link to comment
Share on other sites

ja nigdy nie mialam problemu z pogodzeniem psa ze szkola gdyz....mamy ogrodek :diabloti::eviltong:

wyglada to mniej wiecej tak, ze psice o 6:30 rano ida na siku i poranna przechadzke do ogrodu na okolo pol godziny...wtedy ja mam czas na szybki prysznic, sniadanie i przygotowanie papu dla szkodnikow -> o 7:10 wychodze na autobus (tutaj musze sie przyznac bez bicia, ze na 8 mialam tylko raz w tygodniu, wiec i spieszyc za zwyczaj sie nie musialam :evil_lol:)

po powrocie ze szkoly obiad i dlugi spacer z psiakami, szczegolnie mlodsza trzeba zawsze wybiegac bo pozniej swiruje :painting::roll::mad:


szczerze, to zaniedbalam troche spacery w maju, przy okazji matur :oops: ale juz wszystko wrocilo do normy ;)

pozdrawiamy :B-fly:

Link to comment
Share on other sites

ja mam wieczne problemy z wyrabianiem się ale....ze szkoła:diabloti:pies jest na pierwszym miejscu,są sprawy,które po prostu trzeba odbębnić i nie ma zmiłuj:Dto ja chciałam psa,to ja go przytargałam,to jest MÓJ pies i JA ponoszę konsekwencje;):loveu:i nie ględzę przy tym,że przez cholernego psa się nie wyrabiam bo jest to dla mnie słodki ciężar:loveu:spacery,czesanko i karmionko przede wszystkim a dopiero potem martwię się szkołą:)najwyżej nie kładę się spać...teraz w wakacje mój psiak ma raj bo codziennie chodzimy na długie eskapady po lesie i NAWET ON jest zmęczony,nie mówiąc o mnie;)ale co nas nie zabije to nas wzmocni:loveu:
nie wiem jak to rozegram w amturalnej,zwłaszcza,że obrałam sobie cel niemal niemożliwy do osiągnięcia w moim wypadku i nie mam planu B no ale o marzenia trzeba walczyć:loveu:oczywiście w trzeciej klasie mogę liczyć na wsparcie ze strony rodziny bo przyjęło się,że osoba,kóra ma w danym roku ważne egzaminy jest w tym czasie totalnie święta i zwolniona z wszelkich obowiązków,dlatego też jestem pewna,że troszkę mnie odciążą jeśli chodzi o psa:)

Link to comment
Share on other sites

ja jak chodziłam do szkoły to nigdy nie miałam problemów z pogodzeniem psa ze szkoła.Nie wieze ze ktos poswieca cały czas wolny na nauke, wiec czas dla psa nie powinien stanowić problemu, nawet jak się do szkoły chodzi.

Rano o 5.30 była pobudka i na łąke doparku na min 1,5 godz (chyba ze miałam na 7.30 to wsrawałam wcześniej (bo dojezdałam ok 30min).
puźniej krótki spacer p[o szkole i wieczorem godzinny spacer. Na studiach zmieniło się tylko tyle ze czasem jak zajęcia miałam do wieczora to popołudniu brat wychodził, a i rano juz nie chodzimy tak wczas, bo Mika sobie pospać lubi teraz, z wiekiem jej potrzeby uległy zmianie i ten dłuuuugi spacer już raz dziennie tylko.

Link to comment
Share on other sites

wieszszsz....wszystko zależy do jakiej szkoły sie chodzi,co się studiuje itd:loveu: z tego co wiem to są tacy kamikadze,którzy podejmują się wyprowadzki na studia razem z psem:)ja też zamierzam tak zrobić ale na razie po prostu nie wyobrażam sobie jak to będzie fizycznie wyglądało;)pożyjemy-zobaczymy a dla chcącego nic trudnego:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja się przyznaje, że nie zawsze miałam czas dla psa po szkole :oops: Były takie dni w których przez cały czas musiałam kuć (szczególnie przed sprawdzianami z fizyki i niemieckiego - mój słaby punkt :eviltong:) ale starałam się zawsze to wszystko odrabiać i np. w sobote i w niedziele byłyyy dłuuugie wycieczki ;)
I wcale nie jest tak łatwo pogodzić szkołę z psem, przynajmniej u mnie.
Skoro Wy to umiecie zrobić to ja chyba mam jakąś dziwną szkołę, która zadaje za dużo nauki :placz:

Link to comment
Share on other sites

znam wiekle osób z roznych uczelni, kieronkow , i to naprawde świetnych w tym co robia,moje studia tez nie należa do łatwych, i zaliczenia za ładny uśmiech sie nie dostanie. A jakos nie znam nikogo kto tylko sie uczy i na ta poswieca dzien od rana do wieczora. Największe kujoniki ( nie obrazac sie, chodzi o spedzanie rekordowego czasu spedzonego w ksiazkach) miały czas na inne rzeczy poza nauką ( nie mówie tu że koniecznie na psa).
Dlatego raczej nie uwierze ze ktos ma na okrogło tak, ze przychodzi ze szkoły i do połozenia sie spac w ksiazkach siedzi, a w weekendy to tak od rana do wieczor.
Dlatego szkoła jak dla mnie nie jest wymówka przed psimi obowiązkami, niezaleznie od szkoły do jakiej sie chodzi.

Na studiach moze byc o tyle trudniej ze rozkłady zajęć sa najrózniejsze, i to moze byc przeszkoda,(okienka miedzy zajeciami mogą byc za krótkie zeby zdazyc do domu i wyprowadzic psa choc na 15 min), ja mam tyle szczescia ze mieszkam w domu, wiec mogl to brat za mnie to zrobic, jesli spedzałam cały dzien na uczelni)

Link to comment
Share on other sites

hehe:)no też bym tak chciała;)mój szmaciak codziennie by chodził na parę godzin ale jakoś musi się zadowolić ta godzinką-1,5;)

jednak trzeba wziąc pod uwagę fakt,że studiowanie w domu różni się trochę od studiowania daleko,bo dochodzi Ci jeszcze parę obowiązków związanych z tym,nie mówiąc o kosztach:o w pierwszym semestrze planuję mieskzać w akademiku i zostawić psa w domku i od razu zacząć rozglądać się za mieszkaniem do wynajęcia w trzy,cztery osoby a znalezienie lokum,w którym można dodatkowo trzymać psa sprawia pewne problemu no ale jakoś to będzie:)w każdym razie wg moich szacowań,jeśli dogadam się z odpowiednią liczbą osób,koszt wynajmu będzie mniej więcej równy koszom wynajmu akademca.dodatkowo trzeba dorzucić do miesięcznych wydatków jakieś 200 zł na psa...a co innego rozkładać tą sumkę jak w domu na cały miesiąc,a coinnego jeśli rodzice,bądz(co bardziej prawdopodobne)ja muszę wykombinować te dodatkowe 2 stówy od ręki.
co innego też studiować na filologii,a co innego na polibudzie czy weterynarii bo nauki jest nieporównywalnie więcej:)wiem to z autopsji znajomych z bliskiego otoczenia;)siostra studiuje na germanie i przez większość czasu ma dosłownie wakacje:Dkoleżanka z kolei na marketingu,ekonomii czy czymś podobnym nie ma czasu się w tyłekpodrapać:diabloti:
moja sytuacja jest na tyle skomplikowana i indywidualna(jak każda zresztą),że już teraz wiem,że będę miała więcej roboty niż przeciętny student jeśli będę chciaa się utrzymać na moim kierunku bo nie mam odpowiednich zdolności w coniektórych wymaganych dziedzinach,w związku z czym będę musiała więcej się uczyć i nie wiem,czy nie dojdzie do tego konieczność pracy:)mimo wszystko nie chcę zostawiać psa rodzinie na parę lat bo bym za nim strrrasznie tęskniła,nie chcę też im zwalać moich w końcu obowiązków i chcę być trochę samowystarczalna i niezależna...tak więc chcąc,niechcąc,tak jak to robię teraz,będę musiała na psa znależć czas:)i nie ma innejmożliwości;)

Link to comment
Share on other sites

Ja wychodzę z Futrem, jeśli mam dużo czasu, jeśli nie-chodzę tylko w weekendy.
Normalnie, to wychodzę z nim na działkę i rzucamy sobie freesbie, albo Futruś "lata" za koteczkami:diabloti:
Na szkolenie/powtarzanie zawsze się znajdzie chwilka;)

Link to comment
Share on other sites

pierwszy spacer z Moccą robie około godziny 8 (chyba że mama wstanie wcześniej), nastepnie kto pierwszy wroci do domu (zwykle ja) ok 15-16, nastepny kolo19 a ostatni miedzy 22.30 a 23.30. To zależy od pogody, pory roku itd....
oj nauuuka..... Nie jest aż tak ciężko jakby się wydawało. Trzeba przecież robić sobie przerwy w nauce. TRZEBA! wtedy lepiej mózg przyzwaja wiedzę. A te przerwy można zarezerwować dla psa. Przyjemne z pożytecznym. Każdy chyba woli spacer z psem niż wkuwanie... :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='volontariuszka']pierwszy spacer z Moccą robie około godziny 8 (chyba że mama wstanie wcześniej), nastepnie kto pierwszy wroci do domu (zwykle ja) ok 15-16, nastepny kolo19 a ostatni miedzy 22.30 a 23.30. To zależy od pogody, pory roku itd....
oj nauuuka..... Nie jest aż tak ciężko jakby się wydawało. Trzeba przecież robić sobie przerwy w nauce. TRZEBA! wtedy lepiej mózg przyzwaja wiedzę. A te przerwy można zarezerwować dla psa. Przyjemne z pożytecznym. Każdy chyba woli spacer z psem niż wkuwanie... :p[/quote]
Ja teraz idę do 3 gimnazjum i uczę się 5-15 minut dziennie(razem z odrabianiem zadań):diabloti:
Reszta to komp i zwierzaki:loveu:

Link to comment
Share on other sites

aaa :D ja teraz ide do II liceum ale w sumie to nauki mam mniej niz w gimnazjum... A psa od jakiś ośmiu miesięcy mam i dzięki bogu z wszystkim się wyrabiam. :) Tylko właśie boję się o studia... To dopiero za kilka lat ale nie chciałabym zostawiać psiaka na głowie rodzicom...i tęsknota za nim... :shake: .... Wziąć go do obcego miasta też problem.. ojojoj...
Ale co tam :) na razie jest fajnie :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='volontariuszka']aaa :D ja teraz ide do II liceum ale w sumie to nauki mam mniej niz w gimnazjum... A psa od jakiś ośmiu miesięcy mam i dzięki bogu z wszystkim się wyrabiam. :) Tylko właśie boję się o studia... To dopiero za kilka lat ale nie chciałabym zostawiać psiaka na głowie rodzicom...i tęsknota za nim... :shake: .... Wziąć go do obcego miasta też problem.. ojojoj...
Ale co tam :) na razie jest fajnie :cool3:[/quote]
Jasne, cieszmy się chwilą:cool3:
Ja mam teraz 3 świnki morskie i 2 króliki(oprócz Futrusia), dla każdego znajduję czas:p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...