Evelason Posted July 22, 2014 Share Posted July 22, 2014 Przede wszystkim witam wszystkich. Wydaje mi sie, ze decyzje juz podjelam choc wciaz sie troche waham. Doswiadczenie z psami mam dosc spore (wlasnymi, schroniskowymi) choc juz dobrych kilka lat minelo w domu bez psa. Moje dziecko jest badane pod katem Autyzmu i sama diagnoza [FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]troche potrwa. Jesli nawet sie potwierdzi to stopien autyzmu raczej nie jest wysoki[/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=#000000]. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=#000000]Martwi mnie, ze syn moj (nie wiem czy to kwestia wieku czy jakichs predyspozycji) zabija mrowki, biedronki i co mu pod reke podejdzie [/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings][SIZE=3][COLOR=#000000]L[/COLOR][/SIZE][/FONT][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Nie wyobrazam sobie kupic/przygarnac psa a potem go musiec oddac ze wzgledu na syna. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=#000000] Dodam, ze psy w moim zyciu sa wazne i z nimi wiaze przyszla prace. [/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted July 23, 2014 Share Posted July 23, 2014 Krisuuu, ale że niby o co Ci chodzi? Że doberman będzie w stanie się obronić a jakiś mały kundelek nie? Każdy pies ma zęby i może ugryźć, a jednocześnie żadnego psa nie można narazić na to, że będzie traktowany w nieodpowiedni sposób przez dziecko. Byłam kiedyś w domu u państwa którzy mieli dziecko tak właśnie traktujące zwierzęta. Mieli ok 8letnią suczkę goldena, która przy mojej krótkiej wizycie nie raz została pacnięta i szurnięta. Sunia po prostu to ignorowała, zdecydowanie było widać że mimo wszystko darzy dużą sympatią chłopca. Jak już miała dość to po prostu odchodziła. Moim zdaniem jeśli chcesz psiaka to musisz poprosić kogoś doświadczonego o wybór konkretnego psa dla Was. Uważam, że najlepiej żeby był to duży, spokojny pies, niewrażliwy na dotyk, krzyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelason Posted July 23, 2014 Author Share Posted July 23, 2014 Moze troche za malo napisalam w pierwszym poscie. Moj syn z psami mial kontakt przy roznych okazjach rodzinnych. Jak byl calkiem maly (ok 2 lat) spedzilismy kilka tygodni z malym psem u mojej rodziny. Syn psa nie bil ani nie szarpal specjalnie ale robil inne rzeczy. Probowal psa nakarmic - albo probowal jej wcisnac kosc do pyska, albo probowal docisnac psu glowe do podlogi gdzie ta kosc lezala. Probowal podnosic psa za siersc itp. Dawno nie bylismy u rodziny ze wzgledu na bardzo duza odlegosc. Teraz syn psy glownie widuje obce i przejawia do nich dystans. Moze jest tuo wynikiem, ze mial powiedziane, ze do obcych psow nie wolno podchodzic i glaskac bez zezwolenia bo pies moze ugyzc. Jak juz ma kontakt z jakims psem to widze, ze sie cofa i powtarza to co mu mowie, np "nie boj sie, ten piesek jest przyjazny". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 23, 2014 Share Posted July 23, 2014 Jedna z moich tymczasowiczek trafiła do domu, gdzie jest dwoje dzieci z zespołem Aspergera. Decyzja o adopcji psa zapadła ze strony mamy dzieci, bo uznała, że kontakt ze zwierzęciem może być pomocny w terapii - dzieci panicznie bały się psów, reagowały histerycznie nawet na te, przechodzące drugą stroną ulicy. Ale... Zanim p. Ewa zaczęła się rozglądać za odpowiednim psem, poszła z dziećmi na specjalne szkolenie, prowadzone przez psiego psychologa. Pani zapoznawała dzieci z potrzebami zwierząt, mówiła o ich potrzebach, uczuciach, zachowaniach. Na zajęcia przyprowadzała swoją suczkę. Gdy p. Ewa przyjechała do nas zapoznać dzieci z Lalką, dzieciaki nadal miały lekki dystans do psa, ale teoretycznie były do posiadania psa w rodzinie przygotowane wręcz fenomentalnie! Lala trafiła do nich 2 lata temu i doskonale się sprawdziła w rehabilitacji dzieci. A niespełna miesiąc temu, do rodziny dołączył szczeniak ogara polskiego, który będzie specjalnie szkolony przez fundację, pod której skrzydłami są dzieci. Myślę, że warto się przymierzyć do psa, ale trzeba to zrobić bardzo rozważnie, spokojnie i "z głową", by nikt na tym nie ucierpiał. Powodzenia! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
OlafKant Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Ja wolę wychowywać dzieci bez psa bo po co je przyzwyczajać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 24, 2014 Share Posted July 24, 2014 Moje dziecko wychowało się z psem. Pierwsze, co zobaczył, gdy wróciliśmy ze szpitala do domu, to bokserzą paszczę wbitą pomiędzy szczebelki łóżeczka. Nutka była jego opiekunką, nianią, przytulanką, najlepszym przyjacielem. Gdy już raczkował, nawet nie musiałam sprawdzać, czy trzeba go przewinąć. Jeśli była taka potrzeba, Nuta chodziła za nim i "trykała" go pyskiem w zadek. Przy niej nauczył się chodzić, na niej pokazywać "oko", "ucho"... Ona go pilnowała, gdy siedział w piaskownicy. A pewnego dnia wrócił zaryczany ze szkoły, bo pani katechetka powiedziała, że nie wolno kochać zwierząt, gdyż nie mają duszy. A on przecież kochał Nutę najbardziej na świecie! Pozwoliłam mu wtedy zrezygnować z lekcji religii... Wiem na pewno, że to, jakim jest dziś dorosłym człowiekiem, w dużej mierze zawdzięcza Nucie i kolejnym zwierzakom, które się przewinęły przez nasz dom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted July 26, 2014 Share Posted July 26, 2014 I to jest najprawdziwsza prawda: dzieci wychowywane z psami są inne, inne w znaczeniu - lepsze. Nie tylko w dzieciństwie, ale także potem w dorosłym życiu. Więc jeśli lubimy psy, tak ogólnie, to nie wzdragajmy się przed psem, gdy pojawia się dziecko - bo uczulenie, bo niehigienicznie, bo zagryzie itp. urban legends. Oczywiście pies nie wychowa nam dziecka sam, ale na pewno nam w tym nie przeszkodzi. Wręcz przeciwnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 [quote name='Ryss'][B]I to jest najprawdziwsza prawda: dzieci wychowywane z psami są inne, inne w znaczeniu - lepsze.[/B] Nie tylko w dzieciństwie, ale także potem w dorosłym życiu. Więc jeśli lubimy psy, tak ogólnie, to nie wzdragajmy się przed psem, gdy pojawia się dziecko - bo uczulenie, bo niehigienicznie, bo zagryzie itp. urban legends. Oczywiście pies nie wychowa nam dziecka sam, ale na pewno nam w tym nie przeszkodzi. Wręcz przeciwnie.[/QUOTE] A cóż to za bzdura? Na czym ta "lepszość" polega? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle301 Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 Na empatii, obowiązkowości i poczuciu szacunku do życia na przykład. Popieram Ryss w całej rozciągłości. Im dłuzej go czytam - tym bardziej popieram.,.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 [quote name='isabelle301']Na empatii, obowiązkowości i poczuciu szacunku do życia na przykład..[/QUOTE] Z ust mi to wyjęłaś, [B]Isabelle[/B].:-) Dla nieprzekonanych moimi i Isabelle opiniami na temat dobroczynnego wpływu psa na wychowanie dziecka, dodam słowa dr Magdy Szczypiorskiej-Mutor: [QUOTE] Zwierzak traktowany jak członek rodziny jest dla dziecka kimś wyjątkowym. Maluch, potrzebujący opieki i ochrony ze strony rodziców, sam może pełnić funkcję starszego wobec zwierzaka. Bezwarunkowo kochający psi czy koci przyjaciel, ciepły, miły, entuzjastycznie reagujący na czułości i zainteresowanie, w niezwykły sposób pobudza rozwój emocjonalny dziecka. [B]Mój przyjaciel pies, czyli w jaki sposób towarzystwo zwierzaka wzbogaca dziecko[/B] [B]Uczy[/B], czym jest przyjaźń - kontaktowy, wierny zwierzak jest dla dziecka wspaniałym towarzyszem. Można się z nim bawić, turlać, biegać. Można go przytulać, wypłakać mu się w ciepłe futro, powierzyć zmartwienia kudłatym uszom, ukoić smutek i poczucie samotności. [B]Uspokaja[/B] - kontakt ze zwierzęciem pomaga rozładować stres, zmniejsza napięcie, obniża ciśnienie krwi, poprawia samopoczucie. Nie bez powodu dogoterapia to coraz popularniejsza metoda wspomagająca rehabilitację dzieci z porażeniami i problemami emocjonalnymi (m.in. nadpobudliwością). [B]Rozwija empatię[/B] - obcując ze zwierzakiem, który jednoznacznie wyraża emocje, dziecko uczy się rozumieć jego uczucia i reagować na nie. Można zresztą w tym dziecku pomagać ("Ależ on się cieszy, jak go głaszczesz, spójrz tylko na jego minę!"). Dzięki temu dziecko będzie bardziej otwarte, czułe i spontaniczne, łatwiej będzie brało pod uwagę uczucia innych. [B]Edukuje[/B] - dziecko zaprzyjaźnione ze zwierzakiem ma bardzo dużo okazji do ciekawych obserwacji, a my - pretekst do rozmów rozwijających dziecięcą wyobraźnię i spostrzegawczość (Co robi pies, kiedy się cieszy? A kot? Kto jest podobny do tygrysa? Dlaczego świnki są morskie? Jak pies pije wodę? Czy my potrafimy tak pić?). Z czasem zainteresowanie domowymi czworonogami może się zmienić w prawdziwą przyrodniczą pasję. [B]Rozwija wrażliwość[/B] - dzieci wychowywane ze zwierzakami wykazują większą wrażliwość w sytuacjach, kiedy zwierzęta cierpią, są krzywdzone, trzeba stanąć w ich obronie, udzielić pomocy. Warto przygotować się na to, że w przyszłości czeka nas zajmowanie się znalezionym na ulicy psem, wygłodzonym kotem i gołębiem z przetrąconym skrzydłem. [B]Uczy tolerancji [/B]- dla innych, mniejszych, słabszych. Pies ma inteligencję dwulatka, więc tylko przez krótki czas jest "starszy" od dziecka. Z czasem maluch przejmuje inicjatywę i to on gra w tym duecie rolę dorosłego. Uczy się liczyć z tym, że pies jest inny, nie wszystko rozumie, nie umie jeździć na rowerze, nie wdrapie się na drzewo. Taki trening wyrozumiałości bardzo przyda się w kontaktach z rówieśnikami. [B]Wyrabia systematyczność i odpowiedzialność [/B]- wyznaczenie dziecku prostych obowiązków związanych z opieką nad zwierzakami nauczy je, że zwierzę nie jest zabawką, którą można odłożyć, kiedy się znudzi. [/QUOTE] Wspomnieć tu warto jeszcze o aspekcie zdrowotnym: pediatrzy zgodnie twierdzą, że dzieci wychowywane ze zwierzętami są zdrowsze i bardziej odporne. Oczywiście jeśli sam zwierzak jest zdrowy, regularnie odrobaczany, szczepiony i zadbany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle301 Posted August 4, 2014 Share Posted August 4, 2014 Gdy moja córka lezała chora - to Brutus pełnił role opiekuna - leżał przy niej i czuwał. Gdy on zachorował - to ona, w wieku 6 lat siedziała przy nim i czuwała. To przy psie zaczeła rozwijac pasje. Pies zapewne rozwinął wrażliwość,empatię i wspólczucie. Napewno codzienny obowiązek spacerów, pilnowania czystej wody w misce przyczyniły się do poczucia obowiązku na poziomie dziecka. To pies spowodował, że zaczęła czytać, czytac i czytac - książki o psach. Teraz, gdy ma 11 lat, a przez 6 lat swojego życia towarzyszył jej i towarzyszy nadal przy kazdej czynności pies - widzę w niej człowieka, który dorósł do swojego własnego psa... od początku do końca własnego. To zdięki psu moze się wymandrzać... w tematach psich, przyrodniczych, w kwestiach anatomii (zawsze towarzyszy mi czynnie przy podziale tuszy jako posiłku dla psa, nie ma problemów aby przełożyć ręke przez tchawicę, pogmerac w sercu, przelożyć palec przez aortę, pomacać rdzień kręgowy, czy dokładnie obadac budowę watroby, nerki i płuc. Wie dokładnie co to ścięgno i jak działa staw. Nie boi się krwi i potrafi odróznić łapki ptaka grzebiącego od pływającego, wie co to ostroga)... Jest inna - lepsza niż rówiesnicy nie mający zwierząt. Widzę tą różnicę takze po kolezankach i kolegach mojej córki, mających psy. To naprawdę fajne dziciaki chociaż często mają rodziców betonów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Psi Uniwersytet Posted August 21, 2014 Share Posted August 21, 2014 Proponuje zajęcia indywidualne z kynoterapii (zajęcia z psem), zobaczysz jak Twój syn reaguje na psa, jakim jest dla niego motywatorem i będziesz miała odpowedź. Napisz skąd jesteś mogę dać Ci namiar na kynoterapeutę. Pozdrawiam i trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Psi Uniwersytet Posted August 21, 2014 Share Posted August 21, 2014 Jeśli będziesz zainteresowana wejdź na [url]www.psiuniwersytet.pl[/url] tam masz wszystko opisane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.