Jump to content
Dogomania

7 tygodniowy Maltańczyk potrzebuje pomocy!!!


Recommended Posts

Może tutaj znajdzie się ktoś kto pomoże mi.
U mojego 7tygodniowego Mikeygo wykryto przewód Botalla.
Jestem załamana bo nic na to nie wskazywało, dopiero po zrobieniu Echo serca było to pewne.
Miekygo czeka bardzo poważna operacja zakmniecia tego przewodu ale i jest bardzo kosztowna bo az 2-3ty zł wliczajac koszty pooperacyjne.
Mam uzbierana czesc pieniazków ale to niestety za mało:-(
Jeśli ktoś byłby w stanie mi pomóc choc troszke byłabym niezmiernie wdzięczna.

Edited by Monis1987
Link to comment
Share on other sites

Fundacja serce dla zwirzat, biały krzyz...i pare innych ale napisze szczerze nie wiem do jakich sie zgłosic poniewaz od tych usłyszlam ze jesli oddałabym psa do adopcji oni mogliby mu pomoc ale ja jestem prywatnym wlascicielem:(Może jesli znasz jakies fundacje mogłabys mi podpowiedziec gdzie mogłabym sie zglosic bo juz nie wiem co robic:(

Link to comment
Share on other sites

Możesz poszukać fundację, która znajduje się w Twoim rejonie używając wyszukiwarki. Pewnie będą chcieli zobaczyć psa plus jak już pisałam dokumentację medyczną. Może masz gdzieś blisko np oddział TOZu.
Niektóre fundacje nie pomagają psom prywatnym finansowo, mogą jednak udostępnić Ci konto i tym samym staniesz się osobą wiarygodną, na prywatne konto pieniędzy nikt Ci nie wpłaci.

Link to comment
Share on other sites

tak...dostałam pieska za dopuszczenie mojego starszego maltanczyka Goldiego, on on tym wie tyle ze ta choroba wystepuje juz w płodzie i nikt nie miał na to wpływu a kiedy juz szczesliwa odebralam małego po pierwszym badaniu okazalo sie ze z serduszkiem jest cos nie tak:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monis1987']tak...dostałam pieska za dopuszczenie mojego starszego maltanczyka Goldiego, on on tym wie tyle ze ta choroba wystepuje juz w płodzie i nikt nie miał na to wpływu a kiedy juz szczesliwa odebralam małego po pierwszym badaniu okazalo sie ze z serduszkiem jest cos nie tak:([/QUOTE]

Musisz mieć konto od jakiejś fundacji,nie pisz do fundacji żeby pomogli sfinansować operacje tylko poproś o udostępnienie konta na które ludzie beda mogli wpłacać pieniądze,załóż wydarzenie na fb tam tez bardzo dużo osób pomaga.Działąj szybko i nie poddawaj się twój maluch musi przezyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monis1987']tak...dostałam pieska za dopuszczenie mojego starszego maltanczyka Goldiego [/QUOTE]

A ja będę wredna i zapytam, dlaczego fundacje mają finansować leczenie psów komuś, kto bawi się w pseudohodowlę ? Chciało Ci się dopuszczać psa, bo chyba o uprawnieniach hodowlanych to możemy sobie pomarzyć, a teraz próbujesz wyciągnąć pieniądze z fundacji, którym się nie przelewa i same muszą prosic o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

W sumie też zapytałam o hodowcę, bo tak mi się coś wydawało, że pseudo. Jakby pies pochodził z prawdziwej hodowli i nawet nie chodzi tutaj o sam rodowód FCI, a o taką, w której właściciel poczuwa się do odpowiedzialności nad swoimi szczeniętami, mógłby partycypować w kosztach leczenia psa.

Link to comment
Share on other sites

To jest żenujące, żeby bawić się w hodowlę trzeba mieć o tym jakiekolwiek pojęcie. Zapewne właściciel suki sprzeda pozostałe szczeniaki i sobie parę groszy zarobi, a Tobie dał chorego pieska. Czy wiesz, że rozmnażanie psów bez rodowodów i czerpanie z tego zysku jest zabronione prawnie ?

Raczej żadna fundacja Ci nie pomoże. Bo niby z jakiej racji ? Twój pies, Twój problem.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie szukam krytyki.
Bo co bo rodowodu nie ma to juz nie rasowy?
Ludzie ogarnijcie sie.
To ze hodowca jest do dupy to ja dokładnie wiem!!! Ale skad mogł wiedziec ze piec jest chory kiedy przewód Botalla zamyka sie w ciagu 8-10 godzin po porodzie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monis1987']Ja nie szukam krytyki.Bo co bo rodowodu nie ma to juz nie rasowy? Ludzie ogarnijcie sie.
To ze hodowca jest do dupy to ja dokładnie wiem!!! Ale skad mogł wiedziec ze piec jest chory kiedy przewód Botalla zamyka sie w ciagu 8-10 godzin po porodzie![/QUOTE]

1) nie nazywaj rozmnażacza hodowcą, bo nawet nie masz zielonego pojęcia jaką wiedzę musi mieć hodowca i jaką odpowiedzialność ponosi.
2) masz kundelka w typie, którego rozmnożyłaś, ciekawe ile psów z tego miotu będzie rozmnażane dalej, przenosząc ze sobą ryzyko wystąpienia tej wrodzonej wady u następnych pokoleń, ciekawe ile tych psów umrze w męczarniach, bo ludzi, którzy kupią je za parę stówek nie będzie stać na zabieg lub leczenie wielu innych schorzeń występujących u tej rasy, a o których razem z właścicielką suki nie macie zielonego pojęcia.
3) uważam wręcz za chamstwo wyciąganie ręki do fundacji na operację psa, którego bezmyślnie powołało się do życia. Za swoje czyny, swoja głupotę powinno się ponosić odpowiedzialność. Szkoda w tym najbardziej psa, ale patrząc na twoje posty mam nieodparte wrażenie, że gdyby Ci ten zabieg zafundować, to za jakiś czas dopuściłabyś nawet tego chorego psa, co najwyżej umawiając się na że wybierzesz z miotu psa zdrowego.

[quote name='toyota'] Zapewne właściciel suki sprzeda pozostałe szczeniaki i sobie parę groszy zarobi, a Tobie dał chorego pieska.[/QUOTE]
[quote name='Monis1987']Bo co bo rodowodu nie ma to juz nie rasowy?
Ludzie ogarnijcie sie.
To ze hodowca jest do dupy to ja dokładnie wiem!!! Ale skad mogł wiedziec ze piec jest chory kiedy przewód Botalla zamyka sie w ciagu 8-10 godzin po porodzie![/QUOTE]
Tak, gdyby dał zdrowego nie byłoby sprawy, po co rodowód, uprawnienia hodowlane, badania. Po co wywalać kasę na fanaberie idiotów. Mielibysmy watek o super domowej hodowli, która nie patrzy na nikomu do niczego nie potrzebne rodowody, tylko produkuje super szczeniaczki lepsze od rodowodowych. A tu klops, trzeba zapłacic kasę wiekszą niż za rodowodowego.
I nagle się Monis1987 dowiedziała, ze istnieje coś takiego jak dogomania, a nawet że działają fundacje prozwierzęce. No, ale niestety słodkie zdjęcie szczeniorka i podanie konta nie wystarczyło. I mimo, że krytyki Monis1987 nie szukała (nie wiem na co liczyła) to ją dostała.

Edited by Brezyl
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monis1987']Ja nie szukam krytyki.
Bo co bo rodowodu nie ma to juz nie rasowy?
Ludzie ogarnijcie sie.
To ze hodowca jest do dupy to ja dokładnie wiem!!! Ale skad mogł wiedziec ze piec jest chory kiedy przewód Botalla zamyka sie w ciagu 8-10 godzin po porodzie![/QUOTE]

Szukasz pomocy więc może odrobina pokory by się przydała, (zresztą zawsze się przydaje nie tylko kiedy ktoś szuka pomocy) komentarz, że nie szukasz krytyki jest naprawdę zbędny. Nie odbieraj tego jako złośliwość z mojej strony. Chodzi mi o to, że postąpiłaś nieodpowiedzialne i jeśli pies jest bez papierów to również dopuściłaś się czynu karalnego i myślę, że powinnaś przyjąć krytykę za takie postępowanie.

Odpowiadając na Twoje pytanie, tak dokładnie, jeśli pies nie ma rodowodu to jest kundelkiem.

Myślę, że będzie lepiej jeśli odrobinę się pohamujesz i zmienisz ton. Przecież chodzi o życie Twojego psa, odpuść sobie kłótnie i naskakiwanie na ludzi, którzy poświęcili czas żeby napisać Ci swoje przemyślenia i być może chcą Ci pomóc. Ja również chciałabym Ci w jakiś sposób pomóc. Jednak bez konta fundacji niestety nie będzie to pomoc finansowa. Mogę jedynie doradzić, tak jak już zostało napisane koniecznie nawiąż kontakt z jakąś fundacją. Polecam rozmowy telefoniczne, albo najlepiej wybierać się osobiście na rozmowy. Zbierz koniecznie wszystkie zaświadczenia od weterynarzy, zrób kopię może się też przydać wersja elektroniczna. Dodatkowo myślę, że możesz poszukać pomocy na forum przeznaczonym wyłącznie maltańczykom. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło, jeśli będziesz miała problemy ze znalezieniem napisz do mnie wiadomość bo tutaj chyba nie mogę wstawić linka do innego forum. (Czy mogę?:))

A skąd jesteś? Może ktoś podsunie Ci jakąś organizację z Twojej okolicy.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Mikey nie przezyl operacji:(W srode 06.08 zawiezlismy go w Gorzowie wlkp. na operacje lecz po paru godzinach odebrałam telefon z wiadomośćia ze operacja sie udala lecz....po podaniu leków podtrzymujących serduszko i reanimacji jednak nie przezyl.
Niigdy nikomu nie polece tel lecznicy po tym jak mieli zrobic mu znieczulenie wziewne a zrobili zwykła narkoze.
Powiedziano nawet mi ze jesli chce to maja pare zdjec jego przed operacja bo chcieli napisac artykul ze pierwszy raz udala im sie operacja wiec niech teraz napisza ze ja spier...!
Takiego bolu nie zycze nikomu naprawde.
Jest tak cicho w domu nie słychac lapek na parkiecie.Wszystko mi go przypominia:(Miał tyle w sobie energii.
Zrobiłam wszytsko zeby mu pomoc lecz sie nie udalo.

Link to comment
Share on other sites

To teraz nie pozostaje Ci nic innego jak wykastrować swojego psa i już nigdy więcej nie myśleć o zabawie w hodowle.. Nie wiem jak w przypadku przewodu Botalla i nie chce mi się tego sprawdzać, ale choroby serca w dużej mierze są dziedziczone. Oszczędź sobie, psom, czy innym ludziom tego doświadczenia.
A jak brakuje Ci psa zawsze możesz adoptować szczeniaka, nie produkować nowe.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za dobre słowo.Moj chłopak chyba widzial jak cieprpialam i on tez sie juz przywiazal i kupoil mi nowego z hodowli w szamotulach-tym razem pojechalismy nawet do weterynarza.
Odnosnie wykastrowania to ja sie nie bawilam w zadna hodowle.Teraz wien ze to nie moj piesek kryjacy jest chory tylko suczka moze miec wade serca.
powiedzialam sobie ze juz nigdy nie dam im mojego psa zeby sobie zarabiali na tym kase.:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monis1987'].Teraz wien ze to nie moj piesek kryjacy jest chory tylko suczka moze miec wade serca. powiedzialam sobie ze juz nigdy nie dam im mojego psa zeby sobie zarabiali na tym kase.:([/QUOTE]

A niby skąd to wiesz ? Mając psa bez papierów nie jestes w stanie sprawdzić, czy problem ten wystepował w poprzednich pokoleniach. Co najgorsze inne psy z tego miotu niosą to schorzenie dalej, niektóre nie zachorują, a problem wyjdzie dopiero w II czy III pokoleniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Brezyl']A niby skąd to wiesz ? Mając psa bez papierów nie jestes w stanie sprawdzić, czy problem ten wystepował w poprzednich pokoleniach. Co najgorsze inne psy z tego miotu niosą to schorzenie dalej, niektóre nie zachorują, a problem wyjdzie dopiero w II czy III pokoleniu.[/QUOTE]

Nie sądzę, że pisanie czegokolwiek coś zmieni. To działa bardziej na zasadzie "umarł król, niech żyje król".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...