Jump to content
Dogomania

Erman-prawie doberman


Erykowa

Recommended Posts

och zazdroszczę tych dogtrekkingów nieważne juz pod banderą jakiego organizatora :) widzę po relacjach ludzi i zdjęciach że na wszystkich komórkach organizacji tego typu zawodów w PL ludzie podobnie dobrze się bawią, są zadowoleni i im się podoba taka forma spędzania wolnego czasu z psem..... dobrze... niech to wrasta w polaków.... wreszcie ludzie widza, że pies nie musi siedzieć uwiązany do budy czy latać z obłędem w oczach wzdłóż siatki ogradzajacej posesje.....  tu w norge odzwyczaiłam się od widoku znudzonych psów.... tu psy spotyka sie wyłącznie na spacerach i na wycieczkach....

Link to comment
Share on other sites

DT są suuuper, a o Tyskim nie moge mówić nic złego, organizują go moi forumowo-serwisowi znajomi :D Cieszę się, że Wam się podobało :) Fotorelacja super.

Szkoda tylko, że temat dogtrekkingów kuleje na Lubelszczyźnie, tej wschodnio-południowej. Chyba muszę się sama wziąć za organizację tego typu imprezy :D

Link to comment
Share on other sites

Dzięki.

Amber to prawda.Widzę właśnie,że zjawiają się też ludzie ze szczeniakami-podrostkami tylko po to,żeby "oswoić" je z sytuacją bo za młode na start.Ja jestem w szoku,że pomimo tylu psów w jednym miejscu a potem ruszających w grupie nie ma żadnych spięć.Po powrocie to jeszcze rozumiem ale przed to większość tam mocno "nakręconych".Jednak wszystki te z którymi miałam kontakt tzn Eryk były bardzo zrównoważone i potrafiące się zachować ;)

 

jolkabłaszczyk ponoć z roku na rok więcej zawodników a przy tym bardzo fajnie rozwija się "prezentacja" schroniskowców.

 

Ty$ka u nas tzn w młp to chyba też się dopiero jakoś rozkręca.Z tego co widziałam to chyba pn i zachód Pl największy prym wiodą.Ja mieszkająca pod Krakowem w tym roku/nie wiem jak było wcześniej/ miałam możliwość 4 startów w roku nie oddalając się więcej jak 100km od domu więc nie tak dużo a odległość też nie mała.

No i u nas już trochę górek więc robi się trudniej ;) Ja to po płaskim mogę spokojnie przemierzać takie i dłuższe dystanse ale górki-nie mówiąc o prawdziwych górach mnie wykańczają ;)

Jak będziesz pisać/gadać z tymi znajomymi od Tyskiego DT to możesz im pogratulować świetnie zorganizowanej imprezy.

 

 

BlackDream z orientacją zawsze bywa róznie ;) ale np mapa w Tychach była 100x lepsza niż w Miechowie więc to też ma znaczenie.A do tego na takich zawodach przeważnie jednak idzie się jakąś grupą.

 

Ja w ogóle polecam start zawsze w min 2kę.Samemu spoko ale jak jakiś punkt do odpisania jest w mało widocznym/ciężko dostępnym miejscu albo akurat zbierze się przy nim 20 osób to najlepiej przekazać psa drugiej osobie,która stanie z boku i odpisać podchodząc już samemu-bez psa.

 

Marta dzięki.Wynik super i bardzo mnie nakręcił na kolejne starty ale wiem,że jak tylko nie będzie płasko to trzeba sie nastawić na ostatnią 10kę ;)

Mam nadzieję,że w sobotę nie będzie lało i spotkamy się w Rudzie.Tylko nie wiem jak oni tam zaplanowali to,że start o 14tej a o 17tej już zakończenie.Niby kilka km mniej niż Tychy ale jak punkty nie beda dobrze oznaczone to wydaje mi się to bardzo mało czasu.

 

Jeśli chodzi o Myślenice to oczywiście MINI ! Te 14 km w Tychach było idealne,może jeszcze z max 3 była bym w stanie przejść w takim tempie ale więcej to już bym padła ;) A w okolicach Myślenic jeździłam trochę konno z 15 lat temu i wiem,ze tam to już góry a ja ledwo włażę na pagórek za domem a tam z 10 albo i więcej razy wyższe szczyty a do tego dużo kamieni więc nie wygodnie.

Wczoraj jak wyspindrałam się na góreczkę nie daleko domu-przy dużej pomocy Ermana ;) to stwierdziłam,ze chyba zwariowałam zapisując się do Myślenic

Link to comment
Share on other sites

Erykowa wracajcie :)

Hejka :) Ale gafa- nie wiem co mi się uwidziało, ale byłam pewna że Myślenice są w tą sobotę, a tu koniec października... Ale może nawet i lepiej, postaram się wpaść :)

A nie wiesz może, czy jest jakiś "spis" dogtrekkingów? Bo nic takiego nie widzę, jakieś szczątkowe, więc tylko kojarzę Myślenice i Wisłę najbliżej.

Link to comment
Share on other sites

Ja właśnie mam  problem ze zorganizowaniem drugiej osoby :P Nie mam "psiarskich" znajomych, jedynie Tż jest moją nadzieją, ale najpierw trzeba go namówić :P Kiedyś na pewno wezmę udział, ponieważ muszę, inaczej się uduszę :D

 

A powiedz mi, masz buty dla Ermana?

 

Hej.Przepraszam,że dopiero teraz ale nie miałam netu.

Nie mam butów.Ale chyba przed DT w Myslenicach będę musiała się zaopatrzyć.Nie wiem czy nie będą obowiązkowe bo tam górzysty i kamienisty teren jest.

 

Marta na szczęście Myślenice póxniej.Chyba nie dała bym rady takiego maratonu ;) Jak po Tychach zupełnie nic mnie nie bolało tak po Rudzie wróciłam z zakwasami w udach ;) Chyba Monika-od Nuki  za ostre tempo przed meta nadała ;)

"

Niestety nie ma żadnej "listy"zawodów :( Tzn jest tylko tej "Ligi dotrekkingu" ale to tylko mistrzostwa Polski.Ja znalazłam kalendarz taki "amatorski" tzn tam też nie ma wszystkiego na blogu "Psa Bohuna"

https://bohunpies.wordpress.com/gdzie-z-psem-we-wroclawiu-i-okolicach/

a tak to co jakiś czas wpisuje w wyszukiwarkę lub na facebooku hasło "dogtrekking" i patrze co się wyświetli.Teraz po Myślenicach chyba już nic nie będzie w tym roku.Trzeba "polować" i szukać info o zimowym DT który w zeszłym roku był w Hutkach koło Olkusza-to był "Zakochany kundel" 14 lutego więc liczę,że powtórzą i w tym roku.

 

Hej agutka !!!!

 

Talia,Leokadia bo teraz już chyba się sezon kończy.Ale widząc jaka popularnością cieszą się te zawody myślę,że będzie co raz więcej.I w Tychach i w Miechowie były to zawody organizowane przy okazji dni miasta więc i na takich imprezach trzeba szukać.

 

Jak chcecie to ja będę wyszukiwać w internecie co jest i jak tylko cos znajdę to i tu u "Ermana" i w temacie o dogtrekkingu  będę wpisywać.Mam nadzieję,że ktoś też coś wyszuka i może uda się zrobic jakiś kalendarz na przyszły rok.Z tym,ze ja do tej pory patrzyłam tylko na moje okolicę ale moę na cała PL :)

 

kilka zdjęć z naszych spacerków

 

icusns.jpg

 

2cpussp.jpg

 

s5aa1t.jpg

 

jaj43m.jpg

 

f9jepx.jpg

 

edit

coś mam ;) -nie wiem kto z okolicy

https://www.facebook.com/events/440425516141727/

Link to comment
Share on other sites

Fotki super :)

Angi, za daleko jelenia. No i jeszcze jeden powód by nie jechać... ;)

Erykowa- ten DT w Hutkach koło Olkusza byłby idealny! Jakbyś coś wiedziała to daj znać :)
W przyszłym roku na pewno będę (o ile będą)- w Miechowie, Tychach, Rudzie, no i w Hutkach :) Chyba że jakoś w okolicach się więcej utworzy :)

Link to comment
Share on other sites

Marta o Hutki trzeba bedzie pytać w Myslenicach bo to ci sami organizatorzy byli :)

 

Ja wczoraj o 8mej rano wylądowałam u weta z Ermanem. Wstaje rano a pies z posłania się nie rusza ale,że było przed ósmą to nie było to takie niezwykłe ;) choć jakoś mnie tknęło żeby jednak go ruszyć.Pies wstał niechętnie a tu cała szyja spuchnięta,że żadna obroża by nie weszła.Lekko osowiały i taki sztywny w tym karku.Piewszy wet u nas czynny od ósmej więc pies do auta i w drogę.Na szczęście to z 2 minuty jazdy.I oddychał normalnie-bałam się żeby się nie dusił.Wet pomacał,pomacał / w lecznicy był już inny pies więc Er jak nowo narodzony / i stwierdził,że to od ugryzienia.Dostał furosemid i tyle.Żeczywiście trochę się "rozkręcił" i nawet wysikał.W domu dałam mu miskę z wodą wysoko bo nie mógł się schylić :( Do wieczora opuchlizna zeszła w 80 % a dziś 9na drugi dzień) ma jeszcze tak jakby naciągniętą skórę w tym miejscu ale humor już normalny.

 

I tak szczerze to wolę jeździć do innego weta-ten taki małomówny ale miał szybciej otwarte.I wcale nie jestem pewna czy to rzeczywiście coś go tak użarło?

Wieczorem przed tym jeszcze koło 23ciej wyglądał ok i nic nie było widać,rano taki spuchnięty.Śpi w kuchni więc nie powinna go tam jakaś osa czy co dziabnąć.NIe wiem co o tym mysleć i choć dziś jest ok to meczy mnie przyczyna.

Link to comment
Share on other sites

Harika bardzo dziękuję.

Oczywiście,że jest możliwe,żeby coś zjadł bo on bardzo poluje na wszystko co lata :( Staram się go nauczyć,że nie wolno-bo właśnie boje się tych żądlących owadów.Często widziałam jak złapał muchę-potem przeżutą wypluwa ;) Na szczęście nie miał problemów z oddychaniem ale pił inaczej więc może to tak było.

Szczerze to mam nadzieję,że to to bo to zawsze jakiś "konkret".

Link to comment
Share on other sites

Hej

My dziś znów po wecie.Tym razem innym.

Wczoraj po południu Er był jakiś nie swój ale po za tym wszystko w normie.W nocy zobaczyłam,ze znów zaczyna puchnąć.

Kolejna wizyta i dwie opcje.Ze sobie gdzieś naciągnął/uderzył-dostał antybiotyk i p.zapalne.I druga gorsza,że coś mu się tam wbiło-od środka-kawałeczek kości,drzazga z patyka (akurat w piątek jadł kość ale wołową i sama wetka mówiła,że nie powinno nic być po takiej)  .Z tym,że przy tej drugiej wersji powinny być jeszcze jakieś objawy niepokojące a on po pierwsze daje to sobie macać,ściskać i nic nie można wyczuć.Nie ma temperatury i reszta parametrów też w normie.Węzły chłonne czyste.Zęby ok.Apetyt jest z tym,ze wyraźnie woli "miękkie" niż suche jeść.Na pewno jest mniej ruchliwy/sztywny ale to z powodu opuchlizny.

Teraz czekamy do jutra.Jak będzie się zmniejszać,pies lepiej się będzie czół to w piątek kontrola i ew.2 dawka antybiotyku a jak nie to czeka nas rentgen sam lub z kontrastem :(

Mam jednak nadzieję,że będzie ok i nic tam nie ma

 

jeszcze opuchnięty

2i22c6o.jpg

 

a tu widac,że już schodzi opuchlizna i zostaje tylko naciągnięta skóra

4gnjw6.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...