Jump to content
Dogomania

Szczeniaki na wystawach


KaRa_

Recommended Posts

Teraz przyznaję się przejrzałam cały wątek..

[quote name='Taverney']pies chyba nigdy nie będzie zrelaksowany, kiedy jego właściciel jest spięty i zestresowany. Przecież zwierzę to wyczuwa. Może trzeba też popracować nad tym, żeby samemu podchodzić do wystawy bardziej na luzie. Ja staram się traktować to jak zabawę. Przynajmniej na razie.[/quote]

Taverney, oczywiście powołam się na siebie samą.
Przygodę wystawową zaczynałam z matką owej Frani, którą opisywałam powyżej. Byłam tak zestresowana, że na chwilę przed wejściem na ring prawie mdlalam, zachowywałam się jak wariatka, jakby tam czekało coś, co miałoby mnie zabić. I niestety mój stres przechodził na psa, który przez prawie rok uciekał mi z ringu i nie dawał się wystawiać.

Gdy wystawiam Franię też jestem zestresowana (nie potrafię się tego pozbyć mimo 2,5 roku na ringach), a wiele razy Frania przechyla do mnie głowę i patrzy głupim wyrazem pyska jakby chciała powiedzieć "Pańcia, nie panikuj, przecież stoję ładnie, biegam ładnie, o co Ci chodzi? Uspokój się, dobrze jest". Pamiętam wiele takich chwil, kiedy Franka jakby rzeczywiście chciała mi przekazać, żebym się nie stresowała.
Ale tak jak pisałam powyżej....
Ona na wystawach jest od małego. W 2008 roku byłyśmy na 27 wystawach. Ona doskonale wie, co ma robić. Jest do tego przyzwyczajona. Podejrzewam, że gdybym kiedyś poszła z nią na ring bez ringówki, to zaprezentowałaby się dokladnie tak samo jak z ringówką. Nie jest w stanie ją nic wystraszyć (kiedyś bała się głośników na ringach honorowych, ale to po miesięcznej przerwie z wystawami (między Rzeszowem a Katowicami), ale potem jej minęło.
Myślę, że odwaliłam kawał dobrej roboty zabierając ją na wystawy od małego. I z każdym innym psem będę robić dokładnie to samo.


Typowy przykład Frani "pocieszającej" mnie. Ja wypieki na twarzy ze zdenerwowania, a ona spokojna i szukająca mojego wzroku i uspokojająca:

[IMG]http://i441.photobucket.com/albums/qq135/bernardyny/DSC02503.jpg[/IMG]

A dworców się boi hehe. U nas się nie sprawdziły próby na dworcu, chociaż ostatnio jak jechałyśmy pociągiem do Poznania to powiem szczerze byłam zachwycona jej zachowaniem.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 80
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W ogóle to mam wenę i jeszcze Wam popiszę hehe.

Nie macie pojęcia w ogóle jak takie wystawy zbliżają psa i właściciela. Moja Franka potrafi wyczuć kiedy jestem zestresowana a kiedy nie, nawet jak nie jesteśmy na wystawie. Tak jak pisałam wcześniej, wiele razy się wystawiałyśmy i wiele razy Frania odczuwała mój stres, chociaż sama nigdy nie była zestresowana (właśnie dlatego, że uczestniczyła w wystawach jako widz i debiutowała w Nitrze na hali).
Często zdarza mi się kucnąć przy niej, gdy jestem czymś zaniepokojna, a ona zawsze podbiega i zawsze zachowuje się tak samo, dokładnie tak samo jak na wystawach.

Kiedyś wyglądało to tak:

[img]http://img386.imageshack.us/img386/4888/0711051100220157rd0.jpg[/img]

Teraz jak kucam, to Frania jest wyższa :evil_lol: Ale zawsze podbiega, siada i daje łapę jakby chciała powiedzieć "ej pańcia nie martw się, przecież tu jestem".
Z wszystkich moich czterech psów, z Franią mam najlepszy kontakt i najlepiej się rozumiemy. Myślę, że uczestnictwo w wystawach od najmłodszych chwil bardzo nam w tym pomogło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panienkabubu']i to by było na tyle z moich opowieści :evil_lol:[/quote]

przeczytałam z dużą uwagą to, co napisałaś o swoich doświadczeniach w wystawianiu Frani od szczenięcia i absolutnie się zgadzam ze wszystkim :lol:. Ja wystawiam wprawdzie duuużo dłużej niż 2,5 roku, ale wiem jedno wystawiać trzeba od możliwie najwcześniejszego wieku psa i to niezaleznie czy zdobwa się tytuły itp. itd. to procentuje w przyszłości i jest również fantastyczną rozrywką (przynajmniej dla mnie).

zdjęcia urocze;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maks i Spark']przeczytałam z dużą uwagą to, co napisałaś o swoich doświadczeniach w wystawianiu Frani od szczenięcia i absolutnie się zgadzam ze wszystkim :lol:. Ja wystawiam wprawdzie duuużo dłużej niż 2,5 roku, ale wiem jedno wystawiać trzeba od możliwie najwcześniejszego wieku psa i to niezaleznie czy zdobwa się tytuły itp. itd. to procentuje w przyszłości i jest również fantastyczną rozrywką (przynajmniej dla mnie).

zdjęcia urocze;)[/quote]

Maks i Spark, bardzo mi miło, że się pod tym podpisujesz :loveu:
Ja przyjęłam taktykę: "moje maksimum (wtedy w Nitrze z Franią) to wybitnie obiecująca"... Wróciłyśmy z BISem.
Przestałam jeździć po laury, tylko dla zabawy, jednak z biegiem czasu poznawałam towarzystwo i moje zdanie na ten temat się zmieniło.
Obecnie powróciłam do poprzedniego, nie interesuje mnie konkurencja i co ludzie powiedzą, ważne jest to, że zarówno ja, jak i mój pies, kochamy to co robimy i nie zamierzamy z tego rezygnować.

Gdy Nufka wygrała BIS Baby, Frania była wtedy 2-ga (na trzy) w klasie. Więc automatycznie nie mogła uczestniczyć w finale.
Nie zdajecie sobie sprawy jaka ona była smutna, gdy ekscytowałam się wyjściem na ring z Nufką.
W efekcie, gdy Nufka wsiadła do auta, Frania ją próbowała dziabnąć i skończyło się na wielkiej awanturze między Franią a Nufką.
Moja Frania uwielbia to co robi, uwielbia się wystawiać i uwielbia ze mną współpracować.
Tak jak mówię, na chwilę obecną mogłabym ją wystawiać bez ringówki, tak jestesmy ze sobą zgrane.... :loveu:


edit:
aha i jeszcze jedno.
Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek inny wystawiał moją Franię. Raz się to zdarzyło, bo miałam nogę w gipsie i to co przeżywałam w domu to nic w porównaniu do stresu wystawowego ;) I Frania na zdjęciach nie była tak szczęśliwa, jak ze mną ;)

Link to comment
Share on other sites

[B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/2602.html"][COLOR=#00bb00][B]panienkabubu[/B][/COLOR][/URL][/B], fajnie się czytało, co napisałaś. No i w gruncie rzeczy podzielam Twoje zdanie.

Uważam, że jak ktoś chce faktycznie wystawiać psa, to należy go jak najwcześniej do tego przygotowywać, by nabrać obycia. Ja sukę wzięłam(od poprzednich właścicieli, nie bezpośrednio od hodowcy, co ma pewne znaczenie) w wieku 5 miesięcy i jej charakter pozostawiał wiele do życzenia. Wystawy były kolejnym etapem resocjalizacji(ciężko gdzie indziej znaleźć taką atmosferę, tyle psów i tłum).
Tylko u nas jest taki "problem", że nie mam bernardyna, który nie jest takim ADHD i potrafi ustać chwilę w miejscu(ponadto, "moją" rasę wystawia się inaczej, nieco trudniej od psa wyegzekwować taką postawę, zwłaszcza tak ruchliwego psa) :lol: Takim sposobem moją sukę wystawiała znajoma, "na mnie" - ale nie żałuję, bo suka była prezentowana wspaniale, profesjonalnie, statyka była w miarę statyczna :eviltong: Ja wystawiałam ją, kiedy debiutowała w młodzieży(handlerka była w tym czasie na zawodach) i zdaje sobie sprawę, że suka stała gorzej(bo nie miała na kogo patrzeć za ringiem, gdzie zawsze stałam), ale ostatecznie wyszłyśmy z oc. dosk i lok 1. Wystaw nie było wiele, ale atmosfera, dotyk sędziów pozwoliło mi mieć psa, który nie dziabnie sędziego, ani nie ucieknie z ringu.
Od przyszłego roku musimy się trochę bardziej usamodzielnić z wystawami(myślę, że już nie będzie to dla mnie takim stresem, bo sama też niejako wiem już jak to wszystko wygląda, a to natomiast nie wpłynie negatywnie na pokazanie suki).

Zdjęcie z jednej z wystaw(tak wystawia się belgi, tak przy okazji):
[COLOR=Sienna]tu było zdj.[/COLOR]
[SIZE=1]Z prawej moje psisko i handlerka :cool3:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/70329.html"][B][SIZE=3][COLOR=#000000]vpassione[/COLOR][/SIZE][/B][/URL]
niestety moje moderatorskie przywileje zmuszają mnie do złożenia prośby o zmianę rozmiaru zaprezentowanego zdjęcia na regulaminowy (640x480) :evil_lol:


Cieszę się, że moja opowieść się podobała :loveu:
Moja Frania jest ADHD, jak jest niewybiegana, to się prezentować pięknie nie chce (tak było np. w Brnie krajowym w tym roku - mimo to dostała Zw. Czech i Najlepsza Suka w Rasie), tylko skacze, wariuje i wyrywa. Ale wtedy wystarczy jedno moje spojrzenie i lekkie pociągnięcie za ringówkę i jest w miarę ok. Zawsze dbam o to, żeby była wybiegana.
W każdym razie wystawy nie dały mi przede wszystkim nagród, ale silnie psychicznego psa (Frania w wieku 11 miesięcy zdała 100% testy psychiczne), którego nie ruszy obcy dotyk, czy inny pies. Ma tylko dystans do tych większych, ale nigdy nie wystraszyła się tego, jak sędzia ją dotknął,sprawdził zęby, czy przejechał po grzbiecie. Aha. Jednej rzeczy nie lubi i tutaj jest mój błąd wychowawczy. Nie lubi czesania ogona ;) I obraca głowę, jak sędzia bierze ogon i mierzy czy jest odpowiedniej długości. Ale nie kuli się, nie ucieka, nie zagryza, nie wyrywa ;)

Także............

Ze szczeniakiem zapraszamy na wystawy ;)

Link to comment
Share on other sites

Z Yogim / 6 mies./ byliśmy towarzysko w Kielcach i jestem z niego baaardzo zadowolona.
Jego towarzyska natura + hala /a właściwie ciąg hal/ + głośniki + tyyyyyle psów = zero zdenerwowania... :multi:
Po obwąchaniu połowy psów i zaprzyjaźnieniu z dużą ilością wystawców, pobieganiu po ringu przed sędziowaniem, zjedzeniu obiadku, załatwieniu potrzeb - usnął grzecznie na krzesełku:p.
Szkoda , że jeszcze czekamy na eksportowy rodowód- aż prosił się o pokazanie na ringu:roll:
----
Ale mam pytanie - co robicie jeśli zabieracie na wystawę szczonka, który nie ma jeszcze szczepienia p-w wściekliźnie?
Yogi już ma ale od niedawna...więc co- bajerujecie na "bramkach" czy...:razz:
---
Kasia - poopowiadaj coś jeszcze...;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='d_orka']
Ale mam pytanie - co robicie jeśli zabieracie na wystawę szczonka, który nie ma jeszcze szczepienia p-w wściekliźnie?
Yogi już ma ale od niedawna...więc co- bajerujecie na "bramkach" czy...:razz:[/quote]
My z Franką na tej wystawie Briardów musiałyśmy bajerować i wejść na maślane oczka, potem, ze względu na wyjazd do Nitry na wystawę jako uczestnicy, musiałam ją zaszczepić.
Ale Nufkę brałam pod pachę pod kurtkę i nikt nie zwracał na nią uwagi :) Poza tym.... Praktyka czyni mistrza :evil_lol: Opanowane do perfekcji mam wchodzenie na wystawę ze szczeniakiem :evil_lol:

[quote name='d_orka']
Kasia - poopowiadaj coś jeszcze...;)[/quote]
Ach... Musimy poczekać na jakieś BISy... ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja z moją petitką na nasz wspólny debiucik postawiłyśmy dośc wysoko poprzeczkę i pojechałyśmy na Słowacją, na dwa dni na wystawę klubową i specjelistyczną. Wiki miała wtedy dokładnie 3 miesiące i jeden dzień :) Nie stresowała się, była wręcz szczęśliwa, że ma takie duuuuuże towarzystwo, uważam, że świetnie wybrałyśmy, wystawa była na pięknym terenie, psów niewiele, a ludzie wprost przemili. Psy pod koniec oceny na ringach mogły bawić się na ogrodzonym terenie bez smyczy i jak jedno rozpędzone uchate maleństwo wbiegło sędziemu pod nogi, to nikt nie miał pretensji, a wręcz przeciwnie wszyscy się uśmiechali:) Organizatorzy byli dla nas bardzo wyrozumiali i pomocni na każdym kroku. Bylła to również moja pierwsza wystawa, więc nie wiedziałam wtedy bardzo wielu rzeczy. Pierwszego dnia nie zostaliśmy do końca. Drugiego dnia jeden z organizatorów powiedział nam, że było uroczyste rozdanie statuetek, które przegapiliśmy i on PRZYNIÓSŁ DLA NAS PUCHAR, którgo nie wzięliśmy. To był dla mnie szok :) nie to co u nas... była to najwspanialsza wystawa na jakiej byliśmy, Wiki weszła na ring wesoła, dumna i piękna a w dodadku otrzymała tytuł Najpiękniejsze Szczenię Klubu Słowacji.
Uważam, że jesli szczenie od początku jest socjalizowane z różnymi dziwnymi sytuacjami to szybko powinien mu minąć wystawowy szok. Wczesne wystawianie przynosi bardzo duże efekty o ile tylko my właściciele dbamy o dobre samopoczucie naszych maleństw.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vpassione']W kl. szczeniąt, czy młodzieży nie potrzeba rodowodu do zgłoszenia psa na wystawę. Wtedy wpisuje się adnotacje 'w przygotowaniu'.[/quote]
Nooo tak ale w Polsce do zgłoszenia obligatoryjnie potrzebny jest numer rejestracji oddziałowej... a bez metryczki /w tym przypadku rodowodu eksportowego/ ani, ani... :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam!
Niektórzy piszą, że zabierają małe pieski "towarzysko" na wystawę. Mój Staffik ma 3m-ce a może być wystawiany od 6-tego m-ca. Czy można takiego psa wprowadzić do budynku gdzie odbywają się wystawy? Czy tylko te wystawiane psy mogą tam wejść?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dagula']Witam!
Niektórzy piszą, że zabierają małe pieski "towarzysko" na wystawę. Mój Staffik ma 3m-ce a może być wystawiany od 6-tego m-ca. Czy można takiego psa wprowadzić do budynku gdzie odbywają się wystawy? Czy tylko te wystawiane psy mogą tam wejść?[/quote] Teoretycznie nie można wprowadzić niezgłoszonego psa, praktycznie oczywiście da się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka'][quote name='TyJa']Pies może być wystawiany od 3 miesiąca w klasie baby.[/quote] dagula jest w ciąży a maluch nie ma jeszcze wyrobionych uprawnień więc praktycznie później ;)[/quote] A jakie "uprawnienia" musi mieć taki maluch? :-o Nie jestem super wszechwiedząca na temat wystaw, ale nie spotkałam się z żadnymi uprawnieniami, jakie ma mieć 3-miesięczny psiak..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vpassione']A jakie "uprawnienia" musi mieć taki maluch? :-o Nie jestem super wszechwiedząca na temat wystaw, ale nie spotkałam się z żadnymi uprawnieniami, jakie ma mieć 3-miesięczny psiak..[/quote]

Maluch musi jedynie być zarejestrowany w swoim oddziale Związku kynologicznego - ot całe uprawnienia. Nie wiem jednak co ze szczepieniem na wściekliznę, tzn. czy może ich jeszcze nie mieć. Może inni będą wiedzieć.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

szczepienie na wścieklizne musi miec i po pierwszym szczepieniu musi minąć przynajmniej 21 dni (chociaż czytałam że 30 dni...), a że w Polsce zwykle szczepi sie maluchy w wieku 3 miesięcy (na wścieklizne) , więc w zasadzie na wystawe można sie wybrac z takim okolo 4 miesięcznym sikaczem:p
najlepiej jednak zadzwonic do oddziału organizującego wystawe i zapytac ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='Taverney']Psiak w zasadzie umie dużo, ładnie pokazuje zęby i nie obrusza się na macanie jąder, stoi wystawowo i pięknie kłusuje. Ale znając tego małego urwisa, jak tylko zobaczy inne psy to nici z koncentracji i nauka pójdzie w las[/quote]
Zupełnie jakbym czytała o mojej suczy XD (no bez tych jąder oczywiście :lol:).

Bardzo się stresuje już teraz. Z moją sucz idę na szczenięcą już w kwietniu... krajówka I, II i VI grupy, więc tak tłoczno nie powinno być. Zastanawiam się czy by nie pójść z nią na "przygotowanie do wystaw", które jest organizowane na szkoleniu na które chodzę. To chyba dobry pomysł, prawda?

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

sASkja hmm mam cos podobnego..z moim rocznym pointerem ...widzisz ja zaczelam z nim jezdzi gdy skonczyl 6 miesiecy ..mimo to na ringach caly czas mi sie buntuje albo niechce sie ruszyc z miejsca albo wyrywa sie....i ta glowa w ruchu ma ja spuszczona ;/;/ niewiem no jak to pies mysliwski zapachy itd...teraz ma rok jade z nim na wysawe do rzeszowa i zobaczymy co z tego wyjdzie ...kolo domu trenuje z nim to pieknie glowa do gory i te ruchy ach....hmm zobaczymy..tzn tlum halas duzo psow to mu nie przeszkadza...tylko wlasnie taki z niego buntownik...dopieor co zacza normalnie podchodzic do ringowki ...bo wiadomo nie jest zbyt wygodna ale juz jest o niebo lepiej wystarczylo kilka terningow..ja zaczelam z nim tyak wczesnie jedzic bo wlasnie chcialam goo przyzwyczajac bo to jak szczeniak widzi duzo psow warjuje wyrywa sie do nich chce sie bawic..ale potyem jak dorosly to znowu moze miec duzego stresika .. znajoma odrazu powiedfziala jak podrosnie do klasy szczeniecej to lap wystawe i jedzij z nim ....no i nie zaluje..niewiem co by bylo teraz jak on wtedy sie buntowal xD..ZYCZE WAM POWODZENIA MOZE MINIE jej niechce do wystaw ....trzymam kciuki

Link to comment
Share on other sites

Ja zaczęłam wystawiać mojego 15miesiecznego setera jak miał pół roku i nie żałuję. Fakt, w klasie szczeniąt brykał, nawet na pierwszej wystawie w młodzieży zwiał z ringówki, ale dzięki temu dziś już się opatrzył z ringiem i są mniejsze szanse, że wykręci jakiś numer ;)

A młodszego wystawiam w Rzeszowie pierwszy raz w klasie baby - będzie miał wtedy 5,5 miesiąca ;)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Calibri][SIZE=3]Ja mam te same doświadczenia, co Daria tylko różnica wieku inna ;).
Mojego pierwszego rudzielca zaczęłam wystawiać w wieku 2 lat, ale trudno to nazwać wystawianiem. Nie mięliśmy pojęcia, o co chodzi, a na dodatek pies panicznie bał się ludzi. Nie dałam za wygraną i zaczęliśmy jeździć częściej. Dopiero, kiedy skończył 4lata zaczął się ładnie wystawiać, ale do jego ulubionych zajęć to nie należało.
Mój drugi rudzielec był na swojej pierwszej wystawie w wieku 4miesiecy. Od kiedy jest z nami ćwiczymy i pies ewidentnie uwielbia to co robi. Dlatego ja jestem za tym żeby zabierać szczeniaki na wystawy od małego ;).[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

My zaczęliśmy też jak najszybciej się dało - w wieku 4 miesięcy (w zeszłym roku nie było kl. baby na większości wystaw). Psisko nadal jest młode (8 mies.) i nie wystawia się idealnie, ale robi duże postępy - mniej się boi psów i ogółem już się tak nie stresuje na wystawie ;) Mam nadzieję, że jak wystawimy się pierwszy raz w klasie młodzieży (20.02) , to będzie jeszcze lepiej ^^

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...