malagos Posted December 9, 2014 Share Posted December 9, 2014 Kurka, pracowałam po studiach jako lekarz w pracowni diadnostycznej, ale o tych dwóch bakteriach to się wtedy nie słyszało... Biedne suczysko, ma ciagle pod górkę.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted December 11, 2014 Author Share Posted December 11, 2014 Maj uczuliła się na rybę i prawdopodobnie to było przyczyną, dlaczego znowu zaczęła łysieć. Nadal ma pałęczkę ropy błękitnej i trzeba podawać antybiotyk w zastrzykach i przemywać Vagotylem. Za tydzień będzie miała kolejną wizytę kontrolną, a nam ręce opadają :-( Końca leczenia nie widać na razie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 11, 2014 Share Posted December 11, 2014 Pałeczka jest chyba najgorszą cholerą, obok złocistego gronkowca, do wyleczenia :( Co nie zmienia faktu, ze leczyć trzeba :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 11, 2014 Share Posted December 11, 2014 a robiłyście antybiogram? Może piperacylina by pomogła? Co prawda to antybiotyk dostepny w zakładach lecznictwa zamkniętego ale pewnie jakoś by się udało go zdobyć. Miałam przypadek pałeczki ropy i piperacylina szybko się uporała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted December 13, 2014 Share Posted December 13, 2014 Melduję się u Majeczki na wezwanie esperanzy Faktycznie ma bidula pod górkę :roll: Pałeczka ropy błękitnej to jedna z najbardziej opornych w leczeniu i zjadliwa paskuda :shake: Osłabia organizm, a przez to otwiera drogę innym bakteriom Na co konkretnie i ile w tym momencie Majeczce potrzeba kasy ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted December 13, 2014 Author Share Posted December 13, 2014 Potrzebujemy 93zł na zwrot za transport Majki z hotelu do W-wy i spowrotem. Za tydzień Maja będzie musiała pojechać na kolejną wizytę do lecznicy i transport znowu będzie kosztował. Chyba, że znajdzie się ktoś, kto bezpłatnie Maję zawiezie. Potrzebne są środki na opłacenie wizyty w lecznicy- tej która była w tym tygodniu i przyszłej. Nie znam jeszcze kosztu, ale jutro mogę dopytać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rencia42 Posted December 14, 2014 Share Posted December 14, 2014 Biedna sunia,mogę tylko kciuki trzymać . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted December 18, 2014 Author Share Posted December 18, 2014 DONka, czy jest szansa na pomoc? Jutro Majka ma kolejną wizytę kontrolną. Potrzebujemy około 100zł na transport z hotelu do W-wy i z W-wy do hotelu :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 19, 2014 Share Posted December 19, 2014 a do jakiej lecznicy jedzie Majka? Może by ją zawieźć do dr Karaś-Tęczy. Dr stara się leczyć w miarę bez sterydów za to z ogromną skutecznością. I ponowię pytanie o antybiogram. Bo bez tego można przejść wszystkie antybiotyki bezskutecznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted December 22, 2014 Author Share Posted December 22, 2014 Tak, antybiogram został zrobiony i wiemy, że działa tylko jeden antybiotyk na wszystkie 3 bakterie. Majka jest leczona przez dr Wojciechowską w lecznicy Felis. Po piątkowej wizycie wiemy, że to trawy są odpowiedzialne za wyłysienia na łapach. Maja powinna mieszkać w mieście, gdzie jest mniej uczulających ją kontaktowo roślin. Nadal jest też uczulona na kurczaka i indyka. Kolejna wizyta ma się odbyć po Nowym Roku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 22, 2014 Share Posted December 22, 2014 a nie warto by było skonsultować z jeszcze jednym lekarzem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 DONka, czy jest szansa na pomoc? Jutro Majka ma kolejną wizytę kontrolną. Potrzebujemy około 100zł na transport z hotelu do W-wy i z W-wy do hotelu :-( Niestety nie mamy takiej opcji pomocy jak pokrycie kosztów transportu Ale każda inna regulaminowa pomoc została ponownie Majce przyznana ;) Znaczy możemy zamówić jej karmę, zapłacić za wizytę u weta lub dofinansować utrzymanie w hotelu/DT Decydujcie, która z tych form najbardziej się dziewczynce przyda w tym momencie PS. Czy gdyby znalazły się na to środki, chcielibyście skonsultować Majkę u dr Karaś- Tęczy ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 Tak, antybiogram został zrobiony i wiemy, że działa tylko jeden antybiotyk na wszystkie 3 bakterie. Majka jest leczona przez dr Wojciechowską w lecznicy Felis. Po piątkowej wizycie wiemy, że to trawy są odpowiedzialne za wyłysienia na łapach. Maja powinna mieszkać w mieście, gdzie jest mniej uczulających ją kontaktowo roślin. Nadal jest też uczulona na kurczaka i indyka. Kolejna wizyta ma się odbyć po Nowym Roku. Nie tylko na łapach, na całym ciele. Bo jak skończył się sezon, to zaczęła samoistnie zarastać, jeszcze przed zmianą karmy. Skora robi się normalna, na razie jeszcze w niektórych miejscach pojawia się taki płatowy łupież, ale jest go coraz mniej. Obyło się bez sterydów i kolejnego antybiotyku. Dostała też specjalny szampon, tylko jak na razie nie mam suszarki. Pałeczka ropy błękitnej jeszcze jest, ale nie ma nawet porównania z tym co było. Srom jest normalnej wielkości, tylko na brzegach jest jeszcze stan zapalny, ale taki tylko trochę zaczerwieniony. Nadal ma dostawać enrofloksacynę i raz dziennie smarowanie. Maja w ogóle bardzo się zmieniła. Na pewno też ma to znaczenie, że nie ma już takiego bólu i swędzenia. Ładnie się wyciszyła, jest spokojniejsza, w zasadzie nie łapie już zębami jak coś jej się nie podoba. Daje się bez większych problemów wyczesywać, także w drażliwych miejscach. W lecznicy też ją chwalili, że taka grzeczna. :) Ona teraz jest na barfie. Miała powtórnie robione testy i okazało się, że niestety, uczuliła się na rybę. Czyli zostaje tylko od jedzenia wieprzowina, królik i jagnięcina. Ponieważ jagnięcinę można było kupić tylko z kością(a po tym miała problemy z wypróżnieniem), więc teraz podstawą jest mięso wieprzowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 Nie tylko na łapach, na całym ciele. Bo jak skończył się sezon, to zaczęła samoistnie zarastać, jeszcze przed zmianą karmy. Skora robi się normalna, na razie jeszcze w niektórych miejscach pojawia się taki płatowy łupież, ale jest go coraz mniej. Obyło się bez sterydów i kolejnego antybiotyku. Dostała też specjalny szampon, tylko jak na razie nie mam suszarki. Pałeczka ropy błękitnej jeszcze jest, ale nie ma nawet porównania z tym co było. Srom jest normalnej wielkości, tylko na brzegach jest jeszcze stan zapalny, ale taki tylko trochę zaczerwieniony. Nadal ma dostawać enrofloksacynę i raz dziennie smarowanie. Maja w ogóle bardzo się zmieniła. Na pewno też ma to znaczenie, że nie ma już takiego bólu i swędzenia. Ładnie się wyciszyła, jest spokojniejsza, w zasadzie nie łapie już zębami jak coś jej się nie podoba. Daje się bez większych problemów wyczesywać, także w drażliwych miejscach. W lecznicy też ją chwalili, że taka grzeczna. :) Ona teraz jest na barfie. Miała powtórnie robione testy i okazało się, że niestety, uczuliła się na rybę. Czyli zostaje tylko od jedzenia wieprzowina, królik i jagnięcina. Ponieważ jagnięcinę można było kupić tylko z kością(a po tym miała problemy z wypróżnieniem), więc teraz podstawą jest mięso wieprzowe. obyło się bez antybiotyku ale dostaje enrofloksacynę? Napisałam wiadomość do esperanzy. Jeśli znajdzie się transport, mogę pokryć koszt konsultacji u dr Karaś-Tęczy. Nie wiem czym leczona jest u Mai pałeczka ropy błękitnej ale biorąc pod uwagę okres jej leczenia, wydaje mi się to leczenie nie trafione. Tutaj jedno napędza drugie alergia osłabia organizm, pałeczka się rozwija. Rozwija się pałeczka, nasila się alergia. Może ja czepliwa jestem ale tyle czasu leczenia bez większego efektu prowadzi donikąd.. Mieliśmy pod opieką Roja, psa w bardzo ciężkim stanie, też ze stwierdzoną pałeczką i po zastosowaniu celowanego antybiotyku, pałeczka zaczęła się szybko wycofywać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwna5702 Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 Przepraszam , ze tą drogą ale chciałam skontaktować się z ludwą w spr. rozliczenia bazarku - chyba masz zapchaną skrzynkę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 Odpisałam. Ludwa masz rację, skonsultować nie zaszkodzi, a to leczenie już tyle czasu się ciągnie. DONka może jedzenie w takim razie- wieprzowinę moglibyście dla Majki kupić po świętach i opłacić antybiotyk-kolejną buteleczkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 Może z tym antybiotykiem poczekajmy do konsultaci i wtedy zależnie od zaleceń? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 Enrofloksacynę dostaje na pałeczkę. Oczywiście na podstawie antybiogramu. Miałam na myśli, że obyło się bez drugiego antybiotyku na skórę, na te trzy bakterie, które wyszły na posiewie z zeskrobiny ze skóry. Faktycznie leczenie trwa długo, antybiotyk bierze prawie trzy miesiące. Zawsze dobrze jest skonsultować, więc byłoby super. Bo rzeczywiście, to ją bardzo osłabia. Ale pamiętam, że moja dożyca, która miała pałeczkę ropy błękitnej na brodzie (nie był to tak zaawansowany stan jak był u Maji) brała antybiotyk też około trzech miesięcy. I dopiero po tak długim czasie to świństwo zostało zwalczone. I nigdy więcej się nie pojawiło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 Jest to draństwo cieżkie do wytłuczenia, to fakt i tutaj jest trochę błędne koło, dlatego konsultacja drugiego lekarza wg mnie jest wskazana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted January 31, 2015 Share Posted January 31, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 31, 2015 Share Posted January 31, 2015 Ale to cudo! Zdrowa już? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted February 13, 2015 Share Posted February 13, 2015 Co słychać u Majki ??? Czy nadal potrzebuje pomocy finansowej ? Ciągle ma niewykorzystane +/- 200 zł od Skarpety Owczarkowej ;) Może być na weta, karmę lub koszty utrzymania w DT/hotelu Zainteresowani ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted February 18, 2015 Author Share Posted February 18, 2015 Dawno tu nie zaglądałam. Tak! Jak najbardziej jesteśmy zainteresowani :-) Bardzo, bardzo dziękuję! Maja musi pojechać na kolejną wizytę do dermatologa. Bardzo byłoby pomocne, gdyby można było z tych 200zł opłacić jej wizytę i leki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.