Jump to content
Dogomania

LISIO prawie collie z gminnego skrzyżowania znalazł DOM w Ciechanowie


Recommended Posts

Bardzo się cieszę, że Lisiek/Rysiek ma się dobrze i jest szczęśliwy :) Oby wszystkie adopcje były takie udane :)

 

[...]

Odszczekuję to, co powiedziałam podczas walk z lizactwem Lisia, że nigdy wiecej tymczasów. HAU!! HAU !!

 

Czyżbyś miała już na oku jakiegoś następcę? ;)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę, że Lisiek/Rysiek ma się dobrze i jest szczęśliwy :) Oby wszystkie adopcje były takie udane :)

 

 

Czyżbyś miała już na oku jakiegoś następcę? ;)preferuję.

Dopiero latem jak wyjadę na wieś. Marzy mi się mała suczka. Bo choć Lisio najukochańszy tymczas to jednak preferuję suczki.

Chyba, że Los zadecyduje inaczej.

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

Coś mnie naszło i zadzwoniłam do Lisiowej Pani (teraz Rysiowej).

Rysio jest bardzo kochany i rozpieszczany. Z braku psiego towarzystwa bawi się z kotem.

Niestety, jest stale niewybiegany :( Wychodzi na spacery na smyczy, bo w parku nie wolno spuszcz ać psów (mandaty).

Na spacerach nadal ciągnie: do innych psów, do dzieci (zakochał się w wnuczce Państwa podczas wakacji). Niestety, nie wszyscy reagują pozytywnie.

Paradoksalnie, gdy wraca ze spaceru to biega po ogrodzie jak szalony. Niestety, ogródek jest niewielki.

Pani planowała wyjazd z koleżanką, która też ma psa, nad morze, aby Rysio wybiegał się na plaży.

Niestety, koleżanka idzie do szpitala i chyba nici z wyjazdu. Miał to być prezent dla Rysia w rocznicę adopcji (5 czy 6 września).

Państwo niezmotoryzowani, sami z psem nie wyjadą.

 

Trochę mi żal, że Rysio ma gorzej niż u mnie, choć to nie Państwa wina. Po prostu maja takie,a nie inne warunki.

Niedobrze mieć zbyt  luksusowy DT !!!

 

Z ranką na łapce był długi czas spokój. Ostatnio coś go zestresowało (Pani nie wie co), bo znowu wrócił do lizania. Teraz (odpukać !) jest dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

Najważniejsze, że jest kochany :) i że ma swój własny dom. A czy ten dom jest "lepszy" od dt, czy "gorszy"? Myślę, że Lisio jest tam szczęśliwy.

Obiektywnie, Max miał "lepiej" u nas (stała obecność człowieka, Bliss do towarzystwa, długie spacery), ale pomimo to, jak widzi swoją Panią, to my się dla niego zupełnie nie liczymy i o to chodzi  - chociaż lubi do nas przyjeżdżać, to nie nas wybiera :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

My oceniamy psie domy po człowieczemu. A jak ktoś gdzieś mądrze napisał:

Idea rodziny jest dla psa niezwykle ważna. Pies jest w stanie mieszkać gdziekolwiek i znosić wszelkie niedogodności, jeśli tylko ma świadomość, że jego rodzina jest bezpieczna, szczęśliwa i trzyma się razem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

My oceniamy psie domy po człowieczemu. A jak ktoś gdzieś mądrze napisał:

Idea rodziny jest dla psa niezwykle ważna. Pies jest w stanie mieszkać gdziekolwiek i znosić wszelkie niedogodności, jeśli tylko ma świadomość, że jego rodzina jeat bezpieczna, szczęśliwa i trzyma się razem.

Bardzo mądre słowa Nutusiu :) Będę się ich trzymać.

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Jadąc niedawno w stronę Makowa zobaczyłam przy drodze w naszej gminie brata/siostrę Lisia.

Wzrost średni, wygląd szpica, umaszczenie collie i krótki ogonek. Chyba domny, bo widziałam go tylko raz. 

Pisałam już wcześniej, ze namierzyłam rodziców Lisia. We wsi obok mieszka facet, który ma psa collie i suczkę terierkę z krótkim ogonkiem. To na bank rodzice Lisia, bo Lisio miał taka szorstkawą sierść jak ta terierka no i krótki ogonek.

Psy chodzą luzem i pomagają Panu zaganiać krowy z łąki do domu (spory kawałek).

Zagadany, nie przyznał się do Lisia. Prawdopodobnie komuś oddał szczeniaka, a ten pozbył się go. Lisio był dosyć bojaźliwy,a na wsi to cecha najmniej pożądana.

Link to comment
Share on other sites

O 9.08.2016 o 18:30, Mazowszanka13 napisał:

We wsi obok mieszka facet, który ma psa collie i suczkę terierkę z krótkim ogonkiem. To na bank rodzice Lisia, bo Lisio miał taka szorstkawą sierść jak ta terierka no i krótki ogonek.

Zwabiły mnie na wątek słowa "prawie collie" w tytule, bo tak już mam, że słowo "collie" wyświetla mi się w tekście automagicznie w kolorze śniadym. No, mieszanka collie z terierem wygląda, nie powiem, całkiem całkiem. Tylko ten ogon - a właściwie jego brak - to masakra u tego prawie-collie (umownie). Mam nadzieję, że ten prawie-collie urodził się już z takim, co się zdarza, a nie była w użyciu siekierka, co też się na wsi zdarza. Ale najważniejsze, że prawie-collie-bez-ogona ma już swój nowy, szczęśliwy dom. I nowe, szczęśliwe imię...

 

Lisio2.jpg

Link to comment
Share on other sites

O 12.08.2016 o 07:30, konfirm31 napisał:

No,  popatrz.  Przy okazji dotarłaś  do rodziców Lisia.  A nie da rady namówić  Pana na sterylizację  suni,  żeby więcej takich bezdomnych  Lisiów nie było?  Wiem,  głupio pytam :(

Sunię collie oddał podobno synowi. Pan nie ma teraz terierki, jest za to maleńki pokurcz, na szczęście samiec.

Terierkę podobno chciał bardzo jakiś miastowy. Pan rzucił kwotę 300 zł i ten, ku jego zdumieniu, bezzwłocznie wyjął żądaną sumę z kieszeni. Do dziś nie może się nadziwić.

Mam nadzieję, że był to letnik warszawiak (jest ich sporo we wsi) wzruszony dolą suni, a nie jakiś pieprzony myśliwy.

Piszę PODOBNO, bo nie sposób sprawdzić czy to co mówi jest prawdą.

Za każdym razem gdy go spotykam idącego po krowy zagaduję o psy, szczególnie te, których nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...