Jump to content
Dogomania

Piekny,wystraszony Kaukaz Baron, juz w hoteliku. Brakuje 100zł deklaracji!


ana666

Recommended Posts

  • Replies 416
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Baronek przesyła pozdrowienia ze swojego domku :):) :)  Pani Helena jest nim zachwycona - najpiękniejszy na świecie, najmądrzejszy na świecie, najgrzeczniejszy na świecie. Baron urzęduje na podwórku, na noc idzie do kojca. Chodzi na spacery, dużo się bawi i przytula. Okazało się, że pięknie aportuje. Zaprasza wszystkich do zabawy - pad na przednie łapy, tyłek do góry i heja! Baron już się wykazał jako dzielny stróż - pilnuje terenu, oszczekuje obcych.                                                                A pamiętacie jaki był jak wyciągaliśmy go ze schronu? Przerażony, wciśnięty w kąt, zapluty... Pies się zmienił diametralnie. Dziękuję ogromnie wszystkim którzy mu pomagali, to Wasza zasługa!

Link to comment
Share on other sites

Kolejna wpłata: Maruda - 20 zł - dziękujemy bardzo! :):):)

Pani Halina obiecała przysłać zdjęcia, czekamy cierpliwie.

Co do mieszkania na podwórku - ja osobiście jestem zwolennikiem trzymania Kaukaza na kanapie, i tak mojego trzymam, ale nie wszyscy tak uważają.

Kaukaz to twarda rasa, nie straszne mu mrozy i śniegi, futro ma jak niedźwiadek i mieszkanie na podwórku mu nie zaszkodzi. Kontaktu z człowiekiem mu nie zabraknie, miłości, zabawy i spacerów też. Uważam, że to naprawdę dobre warunki.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam,że jeśli psa traktuje się jak członka rodziny ,to powinien mieć wybór gdzie chce przebywać.

Są takie osobniki ,które wybiorą wolność ,ogród.

Domek potraktują tylko jako obowiązek odwiedzenia.

Są też takie,które po całym dniu pilnowania wolą zaszyć się w domowym zaciszu,nie koniecznie na kanapie.

Mnie osobiście zmroziło zdanie na noc jest zamykany w kojcu.

Wcześniej mówiło się,że kojec tylko awaryjnie w razie wizyt "obcych" ludzi.

Nie mniej chwała,że misiaczek ma dom,ma oddanych ludzi/mam taką nadzieję/i nie musi w schronie przebywać.

W końcu nawet w dobrych hotelikach psy w kojcach przebywają.

Przepraszam,nie chciała bym być źle zrozumiana,zwłaszcza przez obecnych właścicieli Barona.

Wielkie dzięki dla nich,że zdecydowali się zabrać psa ,dużego psa o nieznanym  charakterze.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam właśnie z Panią Heleną. Nie może nachwalić się Baronka, taki jest mądry, miły, sympatyczny - ideał psa! Pani Helena nie potrafi zrozumieć jak ktoś mógł wyrzucić takie cudo. Jest grzeczny, posłuszny, delikatny, zarówno w stosunku do dorosłych jak i do dzieci. Uwielbia się bawić, chodzić na spacery, bardzo ładnie chodzi na smyczy. I uwaga - wchodzi do domu, parę nocy przespał właśnie w domu. Było mu trochę gorąco ze względu na ogrzewanie podłogowe. Kojec i budę lubi, czuje się tam dobrze. Kojec jest zadaszony, więc jest tam sucho w każdą pogodę. Może też wchodzić do kotłowni.

Pani Helena jeszcze nie zrobiła zdjęć, ze względu na ogrom obowiązków, ale obiecuje wkrótce zrobić. Chce, żeby to były dobre zdjęcia, mówiące o tym jak psiak czuje się w domu, a nie takie w przelocie, przy złej pogodzie.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem jakas nienormalna brzmi ok,a serce mówi nie ok,ale to tylko ja

Nie tylko Ty.

Ja też mam jakieś dziwne złe przeczucia.

Jednak w myśl powiedzenia,że trzeba myśleć pozytywnie żeby było dobrze,wolę myśleć,że wszystko jest o.k.

W końcu dziewczyny co najbardziej się zajmowały kudłaczem ,mają kontakt.

Tyle złego się dzieje w naszym kraju z bezdomniakami,że człowiek /może i nie słusznie/robi się bardziej podejrzliwy.

Link to comment
Share on other sites

Wieści od Pani Heleny:

 

Przedstawiam Wam naszego nowego psa. Ma na imię Jerry (wcześniej Baron), adoptowaliśmy go dzięki stowarzyszeniu Adopcje Kaukazówhttp://www.adopcjekaukazow.pl/index.html.
Chciałam kupić szczeniaka z dobrej hodowli i tak zaczęły się moje poszukiwania i oglądanie stron internetowych. Tak też trafiłam na profil fb Adopcje Kaukazów .... i zobaczyłam słodką a zarazem smutną i wystraszoną mordkę wielkiego psa.... i już wiedziałam, że znalazłam tego, którego szukałam. 
Proces adopcji trochę trwał, ale Jerry jest już u nas i cieszymy się, że on jest już naszym członkiem rodziny. 
Nie mogłam trafić lepiej, Jerry jest rewelacyjny, świetnie chodzi na smyczy, nie przeszkadzają mu rozbrykane dzieci, jest niebywale inteligentny i chętny do zabawy. Uwielbia się pieścić, nie mam problemów z wyczesywaniem go, i chętnie już wchodzi do samochodu - "wyjazdowe" spacerki zrobiły swoje. Napotkany kot nie jest dla niego specjalnym obiektem zaintersowania, nie reaguje też na zaczepki agresywnych psów. 
Miałam obawy, że pies z nieznaną przeszłością może stwarzać zagrożenie szczególnie dla moich dzieci, Jerry jednak z dnia na dzień obdarza nas coraz większym zaufaniem a jego witająca nas, uśmiechnięta każdego dnia mordka utwierdza nas w przekonaniu, że zakochany jest on w nas tak jak i my w nim.
Dziękuję wszystkim osobom z Adopcji Kaukazów za uratowanie Jerrego, za dobre rady nam udzielone oraz wszystkim darczyńcom, którzy sponsorowali pobyt Jerrego w hotelu oraz Marcie i Tomkowi z hotelu 3RD Pole z Byczyny za opiekę i socjalizację Jerrego (Barona)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...