Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Muszę napisać,że to jest przekochany, słodki dzieciak. Tak chce być blisko. Wpycha sie na kolana a przynajmniej jest tuź obok, nawet jak miejsce niezbyt wygodne (siedzę przy kompie). Kilka razy powtórzyło się to tarzanie, szorowanie grzbietem, wywijanie i podrzucanie dupinki a do tego gryzienie co tylko w zęby wpadnie. Pierwszy raz jak to zobaczyłam, pomyślałam, że w takiej sytuacji może ugryźć rękę, jak na nią trafi. Ale skusiło mnie i głaszcząc ją i uspokajając, podsunęłam rękę do pysia. I nic. Nie złapała, nie ugryzła...Jak się zorientowała, że to ręka, to ...polizała...i tak już kilka razy. No strasznie agresywny, niebezpieczny pies. Płakać się chce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='Figunia'] a do tego gryzienie co tylko w zęby wpadnie. .[/QUOTE]Może to taka zabawa??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Ona to robi z taką jakąś dziką furią, że raczej wygląda mi to na chęć uwolnienia się od przykrości typu swędzenie. Nie byłoby to dziwne, bo ma jakąs chorobę skórną, wyłysienia na tułowiu, ogonku, uszkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ana666 Posted June 8, 2014 Author Share Posted June 8, 2014 No zachowanie cąłkiem inne niz te które opisywali w schronisku, chociaz pani Karina mi mówila ze nie raz szło wszystko przy suni zrobić, pogłaskać, przytulić a miała takie dni ze nie mogli jej wypuścić z boksu bo gryzła. Wydaje mi sie ze to sprawa podejścia, Figunia podesżla do niej z sercem to czemu miałaby gryzc, w schronisku ja traktowali przedmiotowo to tez ona sie tak zachowywała. Ta skóra ja faktycznie moze swędzić. Z niecierpliwościa czekam na jutrzejszą wizytę u weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Fajnie ,że jest łagodna.To znacznie ułatwia opiekę nad nią. Jest jeszcze dr Kanzawa na Czajkowskiego,ale nie wiem czy jest dużo tańszy niż Kliniki. Trzeba by jechać autobusem 119 z Obornickiej/Kasprowicza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Śliczna jamnisia :smile: Poczytam sobie na spokojnie wątek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='Poker']Fajnie ,że jest łagodna.To znacznie ułatwia opiekę nad nią. Jest jeszcze dr Kanzawa na Czajkowskiego,ale nie wiem czy jest dużo tańszy niż Kliniki. Trzeba by jechać autobusem 119 z Obornickiej/Kasprowicza.[/QUOTE] Znam dr Kanzawę, leczyłam kiedyś u niego moją Figę. Drogi bardzo. Chyba już wolę jechać na Kliniki. Proszę Poker, przypomnij mi, czy tam trzeba sie wcześniej rejestrować, dzwonić? Czy mogę tak sobie przyjechać z psem i prosić o zarejestrowanie do tego doktora (oczywiście wtedy, kiedy przyjmuje). Może to niemądre, ale ona jest taka filigranowa, mini, kruchutka, marzy mi się więc lekarz taki bardziej delikatny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='Bogusik']Śliczna jamnisia :smile: Poczytam sobie na spokojnie wątek....[/QUOTE] Kolejna Cioteczka przyszła do nas.! Jak nam miło! Sliczna - tak dla nas na pewno. Ale mocno zaniedbana...może być jeszcze śliczniejsza... Zauważyłam, że ma takie dziwne pysio. Górna szczęka jest powiedzmy długa, jak to u jamnika. ale ta dolna jest dużo krótsza. Przez co jakoś dziwnie to wygląda...i ten pysio taki wąziutki, szczuplutki. Dwa dolne kiełki wystają na zewnątrz...a języczek często jest wywalony z boku, tak pośrodku pysia. Nie wiem czy to jakaś wada anatomiczna i czy jej to też nie przeszkadza (choc w jedzeniu z pewnością nie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='Figunia'] Potem zwiedzala mieszkanie, wszystkie kąty i wyglądala na b. zaciekawioną.Przy tym, chodziła za mna niemal krok w krok. Potem jeszcze położyła się brzusiem do góry i zaczęła wywijać całym ciałkiem z wielka pasją. Przy tym łapała ząbkami, co tam się tylko nawinęło, kawałek kocyka, czy narzuty...Łapie i tarmosi zawzięcie. Mnie sie wydaje, że może swędzić ją ciałko, drapie się pewnie ma pchły - może dlatego. Acha, bardzo trzepie uszkami... [/QUOTE] Moja chodziła za mną krok w krok jak przyjechała ze schroniska, pierwsze dni płakała, chyba za schroniskiem, bo miała tam naprawdę dobre warunki, dobrego kierownika i wolontariuszy, wiec kiedy siedziała pod drzwiami i plakała to odniosłam takie wrażenie, żebrze też niesamowicie i rano i wieczorami też się tak czochra plecami na kocu i wydaje dźwięki ale ona się tak cieszy, może Twoją sunię swędzi ale jednocześnie cieszy się, że jest w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='Poker']Lpnga czyli Lonia podoba mi się i mojemu małżowi też. Ja bym na pierwszy raz jednak pojechała na klinikę do dr Hildebranda.Zrobi na miejscy wszystkie badania. Można dojechać zerówką albo jedynką do ronda Regana. Dobrych wetów w pobliżu Figuni nie znam. Podobno dobry jest dr na Bezpiecznej ,ale chyba nie ma laboratorium na miejscu.Jutro się dowiem z pewnego źródła.[/QUOTE]... jeśli kliniki to tylko dr Hildebrand ale czy będzie akurat wolny ? ja pierwszy raz chyba 7godź (razem z badaniami )spędziłam i to jest plus naszych klinik że wszystko na miejscu ale tak to jednak masówka! zależy w jakiej dzielnicy mieszkasz Figuniu? jeśli gdzieś Krzyki to wspaniałym lekarzem jest dr Tarkowski (ogólnie i choroby nerek) jeśli serce to nasza Wrocławska sława prof Pasławska (również przyjmuje na klinikach ale w innym miejscu) jeśli chirurgia i ogólne to też sławny prof Ratajczak (również kliniki i na E.Orzeszkowej) wpadłam tylko w biegu i tylko dzisiaj do Was :) więc tak w biegu Figuniu, Dziękujemy :glaszcze: super że Lonia już u Ciebie:multi:... i jeszcze jedno życie uratowane:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 anica, Figunia mieszka niedaleko od Twojego miejsca pracy. Na klinice teraz trzeba się rejestrować na orientacyjną godzinę. Teraz jest ciepło, więc na pewno jest mniej chorych psów na infekcje. Może Oni brakuje ząbków i dlatego wystawia ozorek , może ma też wadę zgryzu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pumcia02 Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 podnoszę niunię! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Olena84 - również znam to chodzenie krok w krok...do tego lęk separacyjny. Mam nadzieję, że Lonia nie zrobi mi tego i nie będzie wyła... Biedna, tak trzepie teraz uszkami, tyle spraw jej dokucza.Żeby tylko trafić na dobrego weta, żeby pomógł, bo przeraża mnie długotrwałe szukanie przyczyn, zmienianie leków, itp. Jak już będzie wyleczona, to takie tarzanko uznam za objaw zadowolenia i radości. Na razie to z radością nie ma nic wspólnego. Anica - dzięki wielkie za wszystkie namiary na dobrych wetów. Najbardziej cieszy mnie to, że dr Ratajczak ma Twoje zaufanie. Byłam u Niego wiele lat temu, bo to On sterylizował moją Figunię, I rzeczywiście, jest w miarę blisko mnie (mieszkam w okolicach Dworca Nadodrze, Leclerca). Spróbuję się do Niego jutro zarejestrować. Oby nie miał jakichś odległych terminów, bo przykro patrzeć, jak ta malucha trzepie główką, drapie się. Poker - dziękuję za wszystkie info. Zacznę od tego weta, który jest najbliżej. On zdaje się tez przyjmuje na Klinikach. A małej do pysia nie zaglądałam, nie odważyłam się... Lekarz będzie miał co robić u niej. Obym tylko nie zapomniała połowy spraw, jak to mi się często zdarza, zwłaszcza, gdy są emocje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [quote name='pumcia02']podnoszę niunię![/QUOTE] Lonia wita Pumcię07 i mówi dobranoc. Idziemy spać i oby nocka była bez przygód... Dobranoc Wszystkim Ciociom!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Z niecierpliwością będziemy czekać na poranne wieści. Spokojnej nocy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Ja jak biorę nowego tymczasa i mam milion pytań do weta to zapisuję na kartce :lol:. I lubię pytanie naszego weta, jak już prawie wszystko omówione, "mamy tam jeszcze coś na karteczce?" :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 No to czekamy na wetwieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Wpadam z zaproszenia, poczytam później. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 Maleńka wita wszystkie Ciocie! Noc była spokojna. Spała grzecznie na swoim posłaniu. Ok. 4.30 zbudziło mnie jej trzepanie główka. Ok. 5 poszłyśmy na spacer, jednak, gdy kończyłam ubieranie, sunia zlała się i to tak porządnie - po nocy. Nie wytrzymała, a to tez nie dziwota, bo pije bardzo dużo. Może dziś z tym będzie lepiej, bo wczoraj co chwilę w mieszkaniu była kałuża. Witanko było rano, a jakże! Ogonek jak śmigiełko, ale też jamnisia pokazuje, że jest baaardzo głodna. W sumie, to jak tylko wstanę, idę do kuchni, biegnie przede mną i zagląda do swojej miseczki...biorę cokolwiek do ręki, już staje słupka i prosi...Każde podniesienie kubka i łyk kawy, czy truskawka (której nie chce)...to jest naprawdę przykre. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 kochana nasza maleńka :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 Witaj maleńka, zaczynasz nowy tydzień w nowym życiu, słonecznie:) Figuniu ja jestem pełna uznania dla prof Ratajczaka, trzykrotnie uratował życie mojej poprzedniej jamnisi Kajci (może kiedyś uda się opowiedzieć,teraz trzeba jak najprędzej pomóc Loni) dzwoń do gabinetu po 15 mam nadzieję że masz numer( problem jest taki że profesor już tak nie przyjmuje, chyba więcej teraz wykłada) ja jestem z nim umówiona na 13czerwca będzie Jasi czyścił zęby, może gdyby się nie udało złapać profesora to pytaj o dr Sylwię to chyba jego prawa ręka a później ja spróbuję pomóc bo jak dla mnie to jednak profesor jest dużym autorytem medycznym :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 To żebranie o jedzonko przejdzie jej kiedy już się zorientuje, że zawsze na czas je dostanie i nie zabraknie jedzonka dla niej. Mam nadzieję, że uda Wam się dzisiaj dostać do dobrego weta i zacznie się chociaż leczenie uszek bo pewnie grzybki inne świństwa zrobiły sobie tam bal! Przypuszczam że dużo pije tylko przez stres i ciepło. A nie jest to powodem choroby i za to będę trzymać kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='Martika@Aischa']kochana nasza maleńka :*[/QUOTE] I kochane Ciocie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='anica']... jeśli kliniki to tylko dr Hildebrand ale czy będzie akurat wolny ? ja pierwszy raz chyba 7godź (razem z badaniami )spędziłam i to jest plus naszych klinik że wszystko na miejscu ale tak to jednak masówka! zależy w jakiej dzielnicy mieszkasz Figuniu? jeśli gdzieś Krzyki to wspaniałym lekarzem jest dr Tarkowski (ogólnie i choroby nerek) jeśli serce to nasza Wrocławska sława prof Pasławska (również przyjmuje na klinikach ale w innym miejscu) jeśli chirurgia i ogólne to też sławny[B] prof Ratajczak (również kliniki i na E.Orzeszkowej)[/B] wpadłam tylko w biegu i tylko dzisiaj do Was :) więc tak w biegu Figuniu, Dziękujemy :glaszcze: super że Lonia już u Ciebie:multi:... i jeszcze jedno życie uratowane:loveu:[/QUOTE]tak na marginesie, to prof Ratajczak na Oboźną się przeniósł ;)... chyba, że po śmierci żony wrócił na Orzeszkowej... tego nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='anica']Witaj maleńka, zaczynasz nowy tydzień w nowym życiu, słonecznie:) Figuniu ja jestem pełna uznania dla prof Ratajczaka, trzykrotnie uratował życie mojej poprzedniej jamnisi Kajci (może kiedyś uda się opowiedzieć,teraz trzeba jak najprędzej pomóc Loni) dzwoń do gabinetu po 15 mam nadzieję że masz numer( problem jest taki że profesor już tak nie przyjmuje, chyba więcej teraz wykłada) ja jestem z nim umówiona na 13czerwca będzie Jasi czyścił zęby, może gdyby się nie udało złapać profesora to pytaj o dr Sylwię to chyba jego prawa ręka a później ja spróbuję pomóc bo jak dla mnie to jednak profesor jest dużym autorytem medycznym :)[/QUOTE] No to miałam szczęście, bo tel. odebrał Profesor. Wysłuchał w czym rzecz (że jamnisia ze schronu, u mnie od wczoraj, wyłysienia i trzepie główką ) i kazał przyjść jutro o 15 . Co prawda będzie dr Sylwia, ale nie mogłam się upierać, że wolałabym do Niego...Rzekł, że Pani dr jest dermatologiem i obejrzy te zmiany. Kochana Anica, gdyby udało się uprosić Profesora...byłybyśmy ogromnie wdzięczne, zwł. że jamnisia ma guzki na listwie, no i trzeba ją wysterylizować...wiem, że rozumiesz i nie muszę tego pisać, no i wiem, że postarasz się pomóc. Szkoda, że psinka jeszcze tyle musi poczekać, miałam nadzieję, że przyjmie nas dzisiaj... Bardzo dziękuję raz jeszcze za tą podpowiedź i za życzliwość... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.