Becia23 Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 Miał ktoś z nimi do czynienia, ktoś coś słyszał? Są w ogóle dostępne w Polsce? Jakie są Wasze opinie? [IMG]http://www.dapperdog.co.uk/images/_lib/image-8713-0-1399135353000.jpg[/IMG] [IMG]http://www.dapperdog.co.uk/images/_lib/malucchi-thin-nylon-figure-of-8-lead-5261-0-1329425878000.jpg[/IMG] Z wielką chęcią podzielę się swoim zdaniem i spostrzeżeniami (z praktyki), chciałabym jednak najpierw się dowiedzieć co myślą o nich inni, zwłaszcza nie zindoktrynowani angielskim bełkotem o pseudo-pozytywności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 A to nie wchodzi psu w oczy jak się zaciska? Ja nie jestem fanką kantarków ogólnie, ale jakoś mnie nie przekonuje zupełnie wersja zaciskowa. Wolałabym chyba klasyczny dławik albo kolce, jeśli problem dotyczy nagłych zrywów na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 tych ludzi to pogięło doszczętnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kropi124 Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 Mogłabym coś takiego zakupić, jeżeli by było tak że ciągnicie na smyczy zmniejszyło się i pies bez kantara chodził bym spokojnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 A to dla ludzi, którym nie chce się dopiąć drugiej smyczy do kantarka, czy jak? Ja w ogóle kantarka nie lubię, uważam go za o wiele bardziej szkodliwego niż kolczatka. Daleko mi do "pseudopozytywności", jak to napisałaś, jednak to jest dla mnie jakiś dziwny twór dla leniwych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Becia23 Posted May 15, 2014 Author Share Posted May 15, 2014 (edited) [quote name='evel']A to nie wchodzi psu w oczy jak się zaciska? Ja nie jestem fanką kantarków ogólnie, ale jakoś mnie nie przekonuje zupełnie wersja zaciskowa. Wolałabym chyba klasyczny dławik albo kolce, jeśli problem dotyczy nagłych zrywów na smyczy.[/QUOTE] Nie, nie wchodzi psu w oczy [quote name='Beatrx']tych ludzi to pogięło doszczętnie...[/QUOTE] Żebyś wiedziała... Chodzę tutaj na kurs psiej behawiorystyki raz w tygodniu (nic specjalnego, jeden z collegów zrobił sobie własny kurs z własnym certyfikatem) i aż miałam ochotę wszystkimi nimi potrząsnąć, kiedy napieprzali bez sensu na kolczatkę (oczywiście gadając bzdury o tym urban legend o dziurach w szyi...) OE i łańcuszku, natomiast chwaląc dławik, te dziwne szelki easy-walk, kantarek i to ustrojstwo jako dobre, niekrzywdzące i pozytywne metody... Taa. [quote name='kropi124']Mogłabym coś takiego zakupić, jeżeli by było tak że ciągnicie na smyczy zmniejszyło się i pies bez kantara chodził bym spokojnie.[/QUOTE] To [B]nie ma[/B] służyć uczeniu psa nie ciągnięcia na smyczy, tak samo jak kantarek, kolczatka czy łańcuszek. [quote name='LadyS']A to dla ludzi, którym nie chce się dopiąć drugiej smyczy do kantarka, czy jak? Ja w ogóle kantarka nie lubię, uważam go za o wiele bardziej szkodliwego niż kolczatka. Daleko mi do "pseudopozytywności", jak to napisałaś, jednak to jest dla mnie jakiś dziwny twór dla leniwych.[/QUOTE] Nie. Różnica między normalnym kantarkiem a tym jest taka sama jak między normalną obrożą&smyczą i między dławikiem. Normalny kantarek się nie zaciska. To ustrojstwo podczas ciągnięcia/korekty/napinania smyczy ma możliwość [B]nieograniczonego[/B] zaciskania się. Mnie osobiście normalne kantarki dyndają, o ile nie są za mocno zapięte to nie są straszliwie szkodliwe (mam weterankę dwuletniego ciągania się na gentle leader, od którego sobie sama zrobiła teraz permanentny odcisk na nosie). Dla mnie to nie jest dziwny twór dla leniwych, dla mnie to narzędzie tortur. Na szybko nagrałam, jak się to zakłada i jak wygląda korekta: (nie zwracajcie za bardzo uwagi na jakość korekt, już przestałam jej to zakładać i chciałam po prostu pokazać, jak to wygląda, kiedy się zacieśnia) [URL]https://www.youtube.com/watch?v=mVIh_L9TnF0&feature=youtu.be[/URL] Jak dla Was to wygląda? Żeby nie było - dostałam to w łapki od pani szkoleniowiec, pod której okiem próbowałam przepracować agresję do innych psów. Patrząc po jej stronie, to jej główne narzędzie pracy do korekt na smyczy - na różne problemy, nie tylko agresję. Używałam zgodnie z jej zaleceniami, ale jak tylko współpraca się skończyła - natychmiast zaczęłam kombinować, jak psa z powrotem przestawić na normalną obrożę i smycz. Tak samo, jak jest z innymi narzędziami - jeśli figure of 8 używane jest samo, pies się słucha jak ma to na nosie, jak nie ma - wraca do swoich starych nawyków, bo wie, że mu możemy nastukać. Moim osobistym zdaniem, to jest naprawdę paskudne narzędzie. Kufa jest bardzo wrażliwa - większość z Was i tak już zwykłe kantarki uważa za dosyć nieprzyjemne. No to jest jeszcze gorzej - to wywiera prawdziwy nacisk, kiedy się zacieśnia. W dodatku - co widać na filmiku podczas drugiej korekty - nacisk wywierany jest również pod szczęką i na bardzo delikatną część gardła (no i na karku). Nie wiem jak na innych psach to działa, nie próbowałam i nie widziałam. Ale na Kolo - jak nawet poprawnie założone kolce czasami nie robiły na niej wrażenia - tak to bardzo respektuje. Podczas korekt wydawała taki śmieszny dźwięk, coś pomiędzy chrapnięciem a stęknięciem - ewidentnie aż jej to utrudniało oddychanie w momencie napięcia. Kolejnym minusem jest to, że jak raz się zaciśnie, to nie powraca do normalnego luzu - nie na kufie. Na karku lina wygląda na zupełnie poluzowaną i ludzie nawet nie myślą o tym, że niestety ta metalowa klamerka jest dosyć wąska i lina - raz przeciągnięta siłą - nie przeciąga się z powrotem, więc w konsekwencji pętelka na pysku pozostaje dosyć zaciśnięta... To, co jest najgorsze, to nieograniczone zaciskanie. No na Boga, nawet kolce zaciskają się tylko do pewnego momentu. To - nie. W połączeniu z bardzo wrażliwym miejscem działania - może być po prostu paskudne. Najbardziej boję się tego, że wkrótce zrobi się boom na kolejny cud-sprzęt. Tak samo jak było z normalnymi kantarkami. W UK powoli stają się coraz popularniejsze, pseudo-pozytywny bełkot twierdzi, że to nic złego, że bardzo humanitarne, że lepsze niż łańcuszki, więc głupi lud wierzy bez sekundy zastanowienia. A jak ktoś nawet nie rozumie, jak to działa - może psu zrobić naprawdę sporą krzywdę... Edited May 15, 2014 by Becia23 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 w sumie nie trzeba rozumiec jak to działa. jak ktoś ma jakąkolwiek wiedzę o sygnałach wysyłanych przez psa to wystarczy spojrzeć na Twoją sukę. ona na sam widok tego szitu jest cała skulona, a przy zakładaniu oblizuje się. w sumie to nawet wiedzy na temat psich sygnałów nie trzeba mieć, trzeba być po prostu tępym żeby nie widzieć, ze to coś sprawia psu ogromny dyskomfort. a robienie korekt na kantarku? przecież to narzędzie do mechanicznego zapobiegania niepożądanej czynności a nie do korekt. pociągniesz za mocno, nie tak i łamiesz psu kość nosową... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted May 15, 2014 Share Posted May 15, 2014 Straszne to jest. Ja generalnie nie jestem za żadną "opcją" czy "myślą" szkoleniową, ani dawną, teraz zwaną awersyjną, ani obecną, która jest na topie, czyli szkoleniową. Wszystkiego trzeba używać z głową. Ale akurat w przypadku tego urządzenia to ja nawet nie wiem, jak można używać tego z głową, i nie chce sobie wyobrażać, jak ludzie zaczną tego używać bez głowy. Na szczęście, nie widziałam tego ustrojstwa jeszcze w żadnych sklepie, i oby tak pozostało. Twoja suka sama się na ten temat wypowiada. A panią szkoleniowiec spuściłabym na drzewo. Natomiast co do ciągnięcia - nie chodziło mi o zaciskanie/niezaciskanie w kantarku standardowym. Chodziło mi raczej o to, że większość ludzi z psami na kantarkach chodzi tylko na jednej smyczy, albo ciągnie szalenie psa, co przy nieszczęśliwym przypadku może po prostu zrobić mu krzywdę... O wiele łatwiej niż kolce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted May 16, 2014 Share Posted May 16, 2014 Ja bym zaproponowała "pani szkoleniowiec", żeby to sobie sama nałożyła :roll: Korekty na zaciskowym kantarze w szkółkach u pozytywistów, świat się kończy :splat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niuflandia Posted June 13, 2014 Share Posted June 13, 2014 Możecie mi powiedzieć jak korygujecie zachowanie psa przez kolczatkę, bardzo mnie to ciekawi ... Nie przepadam za takimi bolesnymi metodami ale chętnie posłucham oraz chciałabym żeby ktoś mi wytłumaczył dlaczego kantarek/halti/obroża uzdowa jest zła, bo dla mnie to genialny wynalazek, nauczyłam tym bez problemu dwa psy chodzenia bez szarpania na smyczy. Z góry dziękuję za odpowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Znaczy jak - jak? Normalnie ;) A co do kantarów, polecam lekturę: [url]http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/lepszy-niz-kolczatka,1,4954942,artykul.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.