Jump to content
Dogomania

Diego w typie owczarka środkowoazjatyckiego po EKSMISJI - zbieramy DEKLARACJE


rutta

Recommended Posts

Acha, to mam wyslac do hoteliku, myslala, ze do rutty, dobra, zaraz wysylam, musze tez uzupelnic rozliczenie, ale mam taki zamet, ze nie mam na nic glowy. Wrzesien oczywiscie oplacony, a od Rutty tez bym chciala nr konta, bo 100 trzeba jej wyslac.Po tych zmuanach na dogo nie dzialala mi poczta,teraz chyba jest ok.

 

 

Hej Monika, nie wysyłaj mi kasy za karmę. Niech ten worek zostanie ode mnie.

Link to comment
Share on other sites

Zaktualizowalam rozliczenie, siedzialam nad tym prawie dwie godziny, bo przez ta ostatnia zmiane na dogo poznikaly tam wszystkie wplaty z sierpnia i wrzesnia :/ .Wypisalam wplaty w danych miesiacach, myske, ze hest teraz bardziej czytelnie.Prosze osoby wplacajace o sprawdzenie, czy wszystko sie zgadza.

Link to comment
Share on other sites

O, rutta wróciła z martwych! :) Cześć! :)

 

The Walking Dead ;)

Mam urlop. W końcu. Zasłużony. I co? Złapałam zapalenie krtani, tchawicy i oskrzeli. 

 

W związku z tym, że leżę w łóżku, zrobiłam Diego ogłoszenie tym razem na Gumtree (Wrocław) i OLX.pl (Warszawa). Troszkę zmieniłam tekst i dodałam inne zdjęcia. 

Jak będą aktywne wyślę linki. Na psa urok niechże one zadziałają :)

 

Jestem ciekawa, co słychać u olbrzyma. Zadzwonię do pani Sylwii po weekendzie.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj byłam na wizycie przedadopcyjnej dla Diego w Pruszkowie koło Warszawy. Ogromny ogród, a wokół rozległe łąki do spacerów. Ostatnio w krótkim czasie Państwo stracili 3 psy - dwa odeszły ze starości, a jeden młodszy miał nowotwór i musiał zostać uśpiony. Opowiadałam im o Diego przygotowując na najgorsze. ;) Wyszłam z założenia, że lepiej być mile zaskoczonym, niż oczekiwać nie wiadomo czego. Państwo opowiadali o swoich psach ciepło, na pewno jakiś pies będzie miał u nich dobrze. Jeszcze nie wiem czy Diego - chcą podjechać do Łodzi na wizytę zapoznawczą, zobaczyć "czy jest chemia". Pytali czy w razie potrzeby znam jakiegoś behawiorystę (a znam), który mógłby im pomóc. Dotąd sobie z psami radzili dobrze, większych problemów nie mieli. Dużo pracują, ale pan zawsze poświęcał czas psom 1,5 h rano i 1,5 h wieczorem (z resztą widać było na ogrodzie jeszcze psie zabawki). Psy chodziły na spacery, biegały za piłką. Jedynie zastanawiają się nad tym jak pies będzie zachowywał się do wnuków i kota - to są dwie największe niewiadome.

Dałam im czas na zastanowienie się.

Link to comment
Share on other sites

Byłam na kolejnej wizycie przedadopcyjnej, również w Warszawie.

 

Rodzina od stycznia ma sunię adoptowaną z Celestynowa - kopia Diego, przynajmniej z wyglądu. Sunia mieszka głównie w domu, bo lubi tam przebywać. Bardzo przyjaźnie mnie przywitała i dała się wymiziać. Podobno taką pieszczochą jest tylko w domu, na dworze wobec obcych jest bardziej dominująca. Ale ogólnie nie sprawia problemów. Poprzednie psy nie sprawiały za bardzo kłopotów. Nie spodobały mi się dwie rzeczy: że sukę uczyli nie ciągnięcia na smyczy obrożą elektryczną (podobno użyli raz i więcej już nie potrzebowali), a dwa że nie do końca jest między małżonkami zgoda o to, gdzie przebywać ma pies. Pani chce, by w dzień psy były na dworze, a w nocy w domu. Pan chce oba psy na dworze cały czas, a na pewno Diego. Wytłumaczyłam, że muszą zdecydować o tym, gdzie psy mają przebywać już wcześniej, przed ewentualnym przybyciem psa, no i psy powinny być traktowane równo. Co do obroży, to odradziłam, tłumacząc, że najlepiej stosować się do rad Sylwii, która psa już zna i wypracowała z nim jakiś system komunikacji, który się sprawdza, więc warto iść tym tropem. Ogólnie Państwo bardzo ciepło traktowali swoją sunię, widać, że jest zadbana i wychowana. Jest chyba jednak spokojniejsza od Diego. Aha, Państwo mają córeczkę, ok. 4-5 letnią, też dość spokojną i delikatną. Wytłumaczyłam, że raczej nie polecamy psa do domu z dzieckiem ze względu na przeszłość psa, bo nie jesteśmy w stanie zagwarantować jego poprawnego zachowania do dziecka. Na razie stanęło również na tym, że przejadą poznać się z psem.

 

Trudno mi powiedzieć który z tych dwóch domów byłby lepszy. Każda z rodzin na swój sposób się nadaje, trudno powiedzieć kto sobie z nim lepiej poradzi i do kogo pies bardziej pasuje. Plusem drugiego domu jest obecność suki, z którą jeśli Diego by się dogadał, to miałby zajęcie w postaci zabawy. Z drugiej strony, pierwszy dom zawsze miał więcej niż jednego psa, więc podejrzewam, że wcale niewykluczone jest, że w przyszłości Diego miałby kompana. ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...